Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Trelek

Nie wiem, jak i kiedy zmieniłam się w wiedźmę! Pomocy!!!

Polecane posty

Gość mozna go kochac nawet
trzeba... ale z radoscia takiej wiadomosci bym nie przyjela ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez to jak z inna choroba
kochasz swoje dziecko ale chcialabys by bylo normalne. Nie ma nic zlego w takim pragnieniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trelek
Idę do tego szpitala, trochę się uspokoiłam, kupię sok i banany i zajdę jeszcze do biblioteki, bo syn bardzo lubi czytać. A nie wiem, czy to nie męża wina, że syn jest beksą. Bo od razu zaczyna go pocieszać, skakać nad nim, jak syn płakał, że chce chipsy (a jest gruby!!!), to mąż od razu biegnie do sklepu i opowiada dla teściowej, że ja oszczędzam na dziecku. A syn jest na domiar złego tak gruby, że żadne dżinsy na niego nie pasują, tylko dresy na gumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka se
trelek - moja corka ma 13 lat i zrobila mi taką jazdę przy szczepionce że cała przychodnia słyszala, wracałyśmy oddzielnie do domu bo mnie nerwy poniosły, ale wrociłyśmy do domu i wszystko obróciłysmy w zart, przytuliłam ją i zrobiłam jej jeszcze deser ja też jestem twardsza niz moja córka ale co z tego, kazdy jest inny, mogła się bać, to stan psychiczny, nie kazdy umie sobie z takim strachem poradzic, trzeba to zrozumiec trelek jak jestes zbyt nerwowa - bierz cos na uspokojenie --- spróbuj od ziołowych jak nie bedzie efektu idz do lekarza---to nie wstyd co drugi człowiek ma problemy na tle nerwowym nabierz dystansu do pewnych spraw idz do syna i go ukochaj, zeby poczuł akceptację zacznij z nim od nowa i żyj wg swoich zasad a nie czyis ---- nie udawaj kogos kim nie jestes a to ze sprzatasz to nie wstyd----praca jak kazda a te panie z biura jak patrza z gory na ciebie to znaczy ze same są niedowartosciowane bo dojrzały dowartosciowany człowiek szanuje innych i innych prace i głowa do góry!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka se
jak wrocisz opowiedz jak było!! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka se
i nie mow ze zabijesz se jak syn bedzie miał 18 lat....wtedy bedzie cie potrzebowal tymbardziej....nawet tak nie mysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trelek
Chcę się leczyć, ale nie wierzę, że są lekarstwa, które zmieniają charakter ze złego na dobry. Ale pójdę, myślałam o tym od jakiegoś czasu. A co do gejów, nie wszyscy są marudami. Mogę zaakceptować, ale pod warunkiem, że nie przyjmie na siebie kobiecej roli, no wiecie o co chodzi. Ale syn chyba nie jest gejem, interesuje się motoryzacją, w piłkę nie gra chyba temu że mu ciężko, jest otyły, ma też koleżankę, ale nie wiem, na Boga, jak rozpoznać, czy syn nie jest gejem????????? Na razie do widzenia, wiecorem będę, jak już wrócę ze szpitala i pomacham miotłą w swojej obrzydliwej pracy, której nawet wrogowi nie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trelek dobrze że chcesz poszukać pomycy, zdecydowanie tobie to pomoże , czasem łatwiej nabrac dystansu do pewnych spraw rozmawiajac z obcym , myślę że wizyta u specjalisty pomoze ci sie uporać nie tylko z relacjami z synem ale z tym wszystkim co ma na to wpływ Jeśli chodzi o twojego syna , jego zachowanie moim zdaniem to demonstracja że jest mu źle, z tego co piszesz nie ma on w tobie oparcia, nie ma akceptacji , a jeszcze słyszy że jest przeszkodą , błędem. Dla chłopca w tym wieklu to jest straszne, moze to mieć wpływ na jego niska samooakceptację, na trudnosci w dorosłym życi , emocjonalne trudności. Dzieci są od nas zależne czy im sie to podoba czy nie , nie maja wyboru, musza z nami do pewnego etapu żyć , i tylko od nas zalezy jak ten okres beda wsponiać , jaki kapitał im damy. Dobrze że widzisz swój problem , zawsze to pierwszy krok. A czy jestes zła ? Nie uważam tak, myślę że poprostu pogubiłaś sie w tym całym życiu , ale zawsze mozna to zmienić. Powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polinezyjka
Trelek, Ty jesteś chora na depresje... Udaj się po pomoc póki czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trelek
Nie skończyło się dobrze!!! Gdy w końcu poszłam do szpitala, przeżyłam prawdziwy szok. Okazało się, że mój mąż zamiast być w pracy poszedł na wagary i od rana siedzi u syna!!! Chytrus owinął dokoła palca wszystkie pielęgniarki i uchodzi tam za wzorowego ojca!!! Posiedziałam chwilę i poszłam czując się zbędna. A w pracy zaskoczenie. Biurowe panie skądś się dowiedziały o szpitalu i zaczęły pytać, jak się czuje mój syn!!! Szybko wzięłam się za robotę i jakoś lepiej się pracowało, udało się nawet wcześniej wyjść. Gdyby ludzie byli milsi. Gdyby syn był szczupłym, mężnym chłopcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trelek
Chcę odnaleźć siebie. Bo jest mi tak ciężko, jeszcze gorzej niż wtedy przed laty, gdy leżałam na oddziale poparzeń. Gdy wierzyłam, że ból fizyczny jest najgorszy i nie miałam pojęcia o bólu psychicznym, stokroć gorszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trelek
Czy to ja jestem winna, że syn płacze? A przecież już jako noworodek ryczał i ryczał. Nim minęły dwa lata, przestałam cieszyć się macierzyństwem. Byle jeszcze wytrzymać z 5 lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trelek
Mam 34 lata, a czuję się taka staaaaara. Jakby nic dobrego nie miało mnie już spotkać. Co zrobiłam Bogu, że się ode mnie odwrócił??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfds
no nie wiem.. zastanowmy sie..... moze chodzi o to ze wyszlas za maz za kase?? neeeee no co ty to napewno o to nie chodzi :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trelek
Czy wyszłam za mąż za kasę? Na to liczyłam, jednak dziś jestem biedna, bo po opłaceniu opłat zostaje tysiąc sto zł i trudno za to zaszaleć. Ale pogodziłabym się z tym, gdyby mąż miał lepszy charakter. Odechciało mi się już pieniędzy, na co miałabym je wydawać? Nie palę, jem tyle co ptaszek (47 kg), nie potrzebuję już strojów, i tak nic mnie nie cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.e.e.
zamknijcie sie,debilki i polglowki!!!! Do autorki: nie jestes chora ani popi..Zla tez nie jestes,wciaz rozmyslasz o coreczce,wspolczuje Ci bardzo.Po prostu wydajesz sie byc bardzo nieszczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelek przypominasz mi moja
mame, i to bardzo. Jej tez nie ulozylo sie malzenstwo z moim ojcem, nie wiem czy go kochala jak za niego wychodzila za maz, ale w tym momencie widze jak wszystko w nim ja drazni, ciagle puszczaja jej nerwy, nie przyjmuje do siebie zadnych argumentow, nie potrafi mnie przytulic, powiedziec ze mnie kocha, mimo ze tego nie robi jakos podswiadomie czuje, ze jednak w jakis tam sposob zywi do mnie jakies uczucia jakie powinna miec matka do dziecka, ale czesto mi mowi przykre rzeczy, widze ze ja draznie, nie moze zniesc jak gdzies jade, jak dobrze uklada mi sie z chlopakiem, ma pretensje o to ze jej jest zle a mi moze byc czasem dobrze. Jest sfrustrowana kobieta, ktorej w zyciu nie wyszlo, z finansami podobnie. Przykre, ale przez jej zachowanie odkad wyjechalam na studia w domu jestem bardzo rzadko, nie mam ochoty tam jechac, bo po co, zeby ciagle sluchac jej narzekan, wysluchiwac jej tekstow jak jej puszcza nerwy. Zmien sie szybko, idz do psycholgoa albo cos bo stracisz dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trelek
Myślicie, że uda mi się zejść z tej strasznej drogi? Bardzo tego chcę!!!!! To straszne żyć tak jak ja żyję, nocami rozpamiętywać co się złego zrobiło. Ale czy mojego syna też trzeba leczyć???? Co z tym jego marudzeniem? Przejdzie mu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelek przypominasz mi moja
i najgorsze, mimo ze mam 21 lat widze u siebie juz podobne zachowania co u niej, doprowadzila do tego ze jestem bardzo znerwicowana, swoja droga nie dziwie Ci sie, ze czuejsz obrzydzenie do czlowieka, ktorego nie kochasz, ktory w dodatku jest nieatrakcyjny, nie zaspokaja CIe nawet fizycznie, Twoj syn, ktory nie spelnia Twoich oczekwian, w dodatku, praca sprzataczki i klopoty finansowe, z ktorych nie mozesz wyzalic sie nawet rodzinie. Nie jestes zla, tak samo nie uwazam, ze moja matka jest z gruntu zla. Tylko z tym trzeba pojsc do specjalisty, do psychologa albo nawet psychiatry. Moja matka powiedziala, ze do nikogo takiego nie pojdzie, bo nie potrzebuje i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelek przypominasz mi moja
jasne, ze sie da, ale sprobuj wyciagnac reke do swojego syna, przytul go i powiedz ze go kochasz. Nie wiem usmiechnij sie i jezdzcie na wycieczke, to na prawde nie jest wykonalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trelek
Da się pojechać na wycieczkę, aż tak biedni nie jesteśmy. Ja wcale nie chcę "odejść", bo czy w grobie zaznałabym spokoju wiedząc że zostawiłam syna, któremu ciężko będzie w życiu? Poza tym boję się, że trafiłabym do piekła - a tam wieczne przypalanie ogniem (raz je przeżyłam). Choć wierzę w Boga, Bóg mi nie pomaga, przestaję już w niego wierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trelek
Ja często mówię synowi, że go kocham, mężowi - nigdy, a przecież ma tę zaletę, że jest dobrym ojcem. To już dużo. Ale czuję się oszukana, jakoś pogodziłam się z brakiem bogactwa, nocą pragnę czegoś innego, ale on ogląda telewizję i śpi. Śmieje się też ze mnie, gdy czytam książki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelek przypominasz mi moja
trelek ale Twoj maz chyba nie jest jeszcze taki bardzo stary ma z tego co wyczytalam dopiero 48 lat, w tym wieku jeszcze nie nosi sie sztucznej szczeki i nie ma impotencji... moze niech uda sie do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowana krytykantka
trelek ty sie chyba boisz ze twoj maz jest gejem tylko sobie tego nie uswiadamiasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja matka tez tak sie zachowuje:( i za nic nie chce pojsc do specjalisty....podejrzewalam ze nie kochala ojca...teraz jest jeszcze gorsza-nic jej nie pasuje a do tego mnie wyzywa...juz jej nie kocham,zabila te milosc...a myslalam ze zawsze bedzie moja kochana,dobra...a to tylko kit,jak umarl zaczela mnie dreczyc...ponizac,upokarzac,koszmar..dluzej tego nie wytrzymam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trelek
trelek przypominasz mi moją matkę ---> mąż naprawdę nosi sztuczną szczękę, tzn.tylko górę, bo miał paradontozę, a na dole też mu zostało tylko 6 zębów. A gejem na pewno nie jest, bo po pracy przychodzi do domu i cały czas siedzi, kiedy miałby polować na chłopców. Jest impotentem, bo już po ślubie b.rzadko chciał to robić, raz na tydzień-dwa, jak gdzieś idzie to do swojej mamusi, która mieszka piętro wyżej od nas. Nie wiem, może z mamusią to robi? A może brzydzi się moimi bliznami? Jak synowi "żałuję" jedzenia-bo jest gruby i lekarz kazał mniej jeść- idą do teściowej, tam się użalają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trelek
Dlaczego miłość do dzieci umiera, charakter parszywieje? Nie każdy jest odporny na życiowe rozczarowania. Dlaczego taki smutek, zamiast pełni życia - nic? Jak to naprawić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trelek
Po co im taka matka, taka żona. Gdybym odeszła, teściowa zajęłaby się Andrzejem, wypasłaby go jeszcze bardziej niż ja. Zasługuję na wielką karę, na baaardzo straszną śmierć, np. w płomieniach. Ja nawet w nocy wstaję po pięć razy sprawdzając, czy nic się nie pali, czy ktoś nie odkręcił gazu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×