Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ZagubionaKonkubinka

Konkubinat

Polecane posty

Konkubin, fakt - na Miłości, która jednak nie wyklucza partnerstwa. Jedynie je w sobie zawiera!!! Wiem, że chciałbyś bardzo ale nic mi się nie pomieszało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konkubin
Niestety, moje mile panie konkubentki i femisnistki. Muszę chwilowo przerwać tak miło rozpoczęty dzionek, albowiem umówiłem się z kimś na hektarach. :-) Będę rozmawiał o fazach, woltach, watach i oporach. :-) Dla rozrywki i zabicia nudy - propponuję przypomnieć sobie prawo Ohma. Od tego zaczniemy sobie dalsze pogrwarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na razie trzymam sie tego pomyslu pojscia do psychologa o ile nie byly to tylko puste slowa, na sile naie mam zamiaru nikogo uszczscliwiac ale wkurr... mnie to ze facet ktory pierwesza mlodosc :) ma za soba postepuje w tak nie racjonalny sposob..latka niestety leca a rodzine wlasna chcialby miec i dzieciatko tez, rodzice wiecznie zyc nie beda( zycze im jak naj dluzej) ale niestety na starosc zostanie sam. wiec moim zdaniem dziala sie w kierunku zmierzajacym do samorealizacji a nie do destukcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagubiona - ale czemu sie wkur..., ze jakistam facet (tyle, ze laczy Cie z nim uczucie) zmarnowal i marnuje swoje zycie? Zostaw go i niech sobie zyje, jak chce, dyryguje, kim chce i pielegnuje symbiotyczna relacje z mamusia :) Reszta pan: dyskusje z Pseldonimem/Konkubinem sa bezcelowe, to jakas meska odmiana mi malej, wykazujesz brak logiki w wypowiedziach, a taka osoba udaje glupa i raz po raz rzuca haslami, ktore uslyszala od ksiedza z ambony albo od ojca dyrektora :) Swoja droga, takie osoby (mi mala albo Konkubin) to doskonale studium przypadku dla ambitnego psychologa, te projekcje, zawisc, dysonanse poznawcze... Cudo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mała to był ewidentny przykład na świeżo ukończony kurs przedmałżeński-co się nasłuchała to nam powiedziała,zero własnych przemyśleń.Odpowiedzieć na pytania nie potrafiła,bo akurat tego ksiądz jej nie wyjaśnił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wkurr..... mnie to ze jak juz bede dla niego mila i cudowna osoba i i on laskawie zrobi mi dziecko...i na moje stwierdzenie ze jako konkubentka nie bede bawic jego dziecka i gdyby sie tak zdarzylo to jestem skloonna zostawic dziecko jemu i niech on sie martwi o wszystko....stwierdzil ze ok ze tak moze byc i taki pomysl mu nawet pasuje. Wiec moj drogi konkubencie smiem twierdzic ze jak ci urodze dziecko wszelkie twoje objawy szacunku dla mnie zanikna moje dziecko pojdzie do kata bo zabaweczka nie potrzebna bedzie juz a i ity rodzika bedzie sie zachwycac wspanialym tata i jego dzieckiem!! gdybym byla okrutna suka ze jaka mnie w tej chwili uwazasz to bym cie np szantarzowala dzieckiem, albo bym cie zlapala na dziecko i dopiero wtedy szantazowala, gdyby... gram z toba w otwrarte karty jesli otawartosc i szczerosc jest dla ciebie przejawem braku szacunku "bo o pewnych rzeczach sie nie mowi" to naprawde ta wizyta y psychologa sie przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Wiadomo, Nefrytowa, że ja jestem niereformowalny. To jest pewien wybór pogladów na życie.\" mysle, ze identyczą wypowiedz moglby wypowiedziec kazdy fundamentalista islamski :) i w ogole kazdy fanatyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Soryy moj konkubencie ale mam jeszcze wiele do powiedzenia wczoraj byles juz zbyt zmeczony bo idziesz do pracy, bo mam byc cicho bo gadam bez senesu I MAM NADZIEJE ZE TO CZYTASZ byle dokladnie i ze zrozumieniem i oswiadczam wszem i wobec ze jestem tobie wdzieczna za zainteresowanie mna i moim dzieckiem i doceniam to ze zaprosiles mnie do wspolnego mnieszkania mimo moich oporow i ze tolerujesz wady charakteru i ze lozysz na moje i dziecka utrzymanie, ale na litosc boska nie zamierzam calowac cie z tego powodu po golej d... i skaka jak piesek i jak pan sobie zyczy amen :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto, jakie robienie dziecka? Najlepiej to przestan sie kontaktowac z tym facetem w trybie natychmiastowym, a nie dywagujesz, co by bylo, gdyby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagubiona... nawet nie wspominaj,że daje ci pieniądze bo znowu wylecą ze sponsoringiem-jak wczoraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezmienność poglądów i konsekwencja w ich stosowaniu.. to prosta droga do tyranii. Obojętne czy ogólnośwaitowej, do zony, dziecka czy nawet.. psa:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagubiona Ty bardzo chcesz aby on się zmienił. Ale aby on mógł się zmienić, musiałby wpierw dostrzec swoje błędy i swoje wady. A on ich nie widzi, wręcz uważa, że przesadzasz, wyolbrzymiasz. No i musiałby odciąć się od toksycznej mamusi, a tego nie zrobi. Przecież to widać na pierwszy rzut oka, że w jego przekonaniu, jakim to nie jest ósmym cudem świata utwierdza go mamusia, która przecież o każdej porze dnia i nocy poklepie swojego synusia po pleckach i powie jaki to on przewspaniały i będzie mu wmawiać dalej - co zapewne robi od dawna, że to Ty powinnaś być wdzięczna jemu choćby za okruch z pańskiego stołu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagubiona Wybacz, ale tak mi się jeszcze nasunęło, że póki co on potrzebuje Ciebie do tego, byś dała mu dziecko. Potem będziesz zbędna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mysle ze on sie nie zmieni. Po prostu taki hcarakter i tyle. ma prawie 40 lat i juz sie ukształtował. Proponuje olac tego pana, jestes młoda maasz 28 lat i zycie przed tobą. Mysle ze twój konkubent jest obłudnikiem bo wybiera sobie zasady wg których chce zyc, mieszka z toba 3 lata bez slubu, dociera sie, chce miec dziecko bez slubu - tak katolik nie robi! jak on śmie sie nazywac katolikiem, żenada na kółkach. Co do jego rodzinki - nigdy cie nie polubią i nie zaakceptują. Olej to towarzystwo, szkoda zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO999999
czy wy jesteście ślepi??? przecież MAŁA MI to KONKUBIN!!!!!!!! popatrzcie na styl wpisu i argumentację!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO999999
takie to tobie odbiło japonka spadaj stąd nikt cię tu nie lubi i nie masz nic mądrego do powiedzenia paszoł won!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagubiona... sama widzisz,że ten twój partner ma spaprany charakter i nic z tego na dłuższą metę nie będzie.Ja rozumiem,że jest ci ciężko bo jesteś uzależniona od niego finansowo,mieszkasz u niego itd. ale może byś się odważyła i spróbowała załatwić sobie miejsce w jakimś ośrodku np.dla samotnych matek.Może pomogli by ci stanąć na nogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagubiona, współczuje Ci ogromnie, ale mam nadzieję że podejmiesz mądrą decyzję, 3mam kciuki w dalszym ciągu :) Powiedz, a co na to wszystko Twoja rodzina, rodzice? Nie mogą Ci jakoś pomóc, nie możesz sie do nich wyniesc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagubiona Konkubinka widzisz że to nie problem konkubinatu ani ślubu tylko nieodpowiedniego faceta (plus jego rodzinka) po ślubie nikt się nie zmienia - no chyba że na gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagubiona, pisałaś, że jeżeli odeszłabyś od niego to musiałabyś przeprowadzić się do innego miasta, że straciłabyś pracę, musiałabyś zostać z synkiem rok, w związku z przedszkolem. Nie wiem w jak dużym mieście mieszkasz, ale przecież pracujesz, synek chodzi do przedszkola. Może jeżeli nie dom samotnej matki jak sugerowała Tomasia (bo nie wiem, czy u Ciebie w mieście takowy jest), to na początek wynajęcie jakiegoś pokoju u rodziny dla siebie i synka w tym samym mieście co teraz. Nadal pracowałabyś przecież, a synek nie zmieniałby przedszkola? Może masz rodzine, która mogłaby Wam na początku pomóc w kwestii mieszkania? No ale musisz być pewna, że chcesz od niego odejść, wówczas tak czy tak to zrobisz i dasz sobie radę. A Ty zagubiona z tego co widzę chyba nadal liczysz na to, że on się zmieni. Osobiście nie liczyłabym na to. Mogłabyś jedynie w ten sposób to sprawdzić - wyprowadzając się od niego. Jeżeli zależałoby mu na Was - Tobie i Twoim synku, to wówczas podjąłby kroki, by się zmienić. Ale osobiście w to wątpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość overoverover
uhahałam dobre:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZagubionaKonkubina
Jak sie wyprowadze to raz a dobrze bez szansy na zmiane i powroty bo to akurat sprawdzilam na wlasnej skorze i wiem ze na pewno sie nie sprawdza... Mieszkam w miescie gdzie nie mieszka nikt z mojej rodziny wiec nie ma mi kto pomagac przy pilnowaniu dziecka czy wynajmujac mieszkanie u rodzinki. Zawsze moge sie wyprowadzic do ojca ale czy na tym to polega zeby mu zawracac glowie, byc na utrzymaniu ojca...dzwi jednak do jego domu mam otwarte. Jesli sie jednak wyprowadze to nie sadze zebym kiedy kolwiek sie z kims zwiazala, 2 kopniaki w zadek wystarcza mi, bo moze toja jestm chodzaca patologia mnozaca problemy ktora utrudnia spokojne zycie najblizszym :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×