Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anulka5

szukam przyjaciół

Polecane posty

Gość *justynek
Witaski dziewczyny cos widze dzisiaj....szyframi mówicie...kogoś zalewa...jakies napięcia.. biedactwa....a wszystko przez to jabłuszko które zerwałyście swojego czasu...hahahahaha sorki trzymajcie sie dzielnie pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci!!!!!!!!! Tu sie nie ma z czego smiac!!!!!!!! Tu trzeba ciepla i wspolczucia w te dni!!!!!!!! Przytulac i kochac trzeba a nie sie smiac!! No ale i tak tego nie zrozumiesz. Jeszcze tylko dwa dni w tej pracy, a slyszalam ze jutro ma byc 54 stopnie w sloncu, splone stajac za ta lada. Dobrze ze jest chlodnia do warzyw, to zawsze na chwile mozna sie ochlodzic. Zycze milego i chlodnego czwartku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża hela
Rozumiem M33, że w czasie pracy wchodzisz do chłodni z warzywami... czy to są mrożonki pakowane, czy warzywa luzem???? Kurde masz w pracy taka darmowa krioterapię :-)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SARAA7
Jak tylko zjem obiad to trzeba wyjsc gdzies nad wode , nigdzie nie mam wytchnienia ani w domu ,istne piekło od tego gorąca, zal mi jest naszego pieska meczy sie strasznie miejsca nie moze sobie poszukac,jak patrze teraz przez okno to zycie zamarło na mojej ulicy wszyscy sie pochowali przed słoncem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża hela
uff ja na szczęście pracuję w starym przedwojennym budynku z grubymi murami, temperatura znosna i okna od zachodu dzisiaj będe siedziec w pracy jak najdłużej bo ciezko na zewnątrz wyjść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbena
Ja własnie wróciłam z pracy i chyba z synem tez pójdziemy nad wode ,od tego gorączki to juz chyba komputer mi wolniej pracuje,ale mówili ze ten dzisiejszy dzien miał byc najbardziej gorący tego lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *justynek
....alez ja sie nie smieje....szczerze wam współczuje,tego nazwijmy dyskomfortu...jak i przede wszystkim huśtawki nastrojów ...i uwierzcie mi wiemy coś na ten temat bo z wami żyjemy...hahaha i tak was kochamy...no bo cóż wart byłby ten świat bez ukochanej kobiety u boku.... która wie najlepiej co potrzebujemy w danej chwili....że zawsze mamy uszykowane i wyprasowane ciuszki,gorący obiadek,zamartwia sie gdy mamy katarek dozujac...lekarstwa....a wieczorami przemienia sie...w żywy ogień rozpalając nasze zmysły....no i co bysmy bez was zrobili... i doceniamy was naprawde tylko czasami nie potrafimy tego wam okazać tak jak byście chciały...nie potrafimy może ubóstwiać tak jak na to zasługujecie ale kochamy całym sercem...:) pozdrawiam was cieplutko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SARAA7
justynek to jest miłe i fajne co napisałes o kobietach bo to prawda jest ze staramy sie w tym zyciu ,zeby kazdy mógł byc z nas zadowolony ale niektórzy faceci ,przeciez tego nie doceniają bo to oni chcą byc wiecznymi dziecmi zeby tylko im było wygodnie i bezproblemowo w zyciu.A jak przyjdzie jakis dzien ze kobieta troche pokaprysi czy ponarzeka to juz nazywa sie ją tą zła czy wiecznie niezadowoloną babą a wystarczy wtedy przytulic powiedziec dobre słowo ze docenia sie to ze stara sie i humorek jak po czarodziejskim zakleciu moze powrócic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam... Posiedzę, posłucham... możę dołączą do rozmowy. Matka i żona 34 letia. na skłądzie rodziny nastoletni syn i mąż juz nienastoletni ;) :P Poza tym optymizm w kieszeni. No i zycie toczące się naprzód z kłopotami i radościami....... Pozdrawiam :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!! Wczoraj nie moglam sie tu dobic, bo mi serwer padl. Dopiero dzis rano po telefonicznej interwencji mojego meza, sie udalo. A wiec droga duza helu, to nie jest zamrazalka tylko hlodnia dla warzyw swiezych i jest tam 2 stopnie, wiec super jak na upaly. Ale dzis juz zakonczylam prace i mam spokoj, bo ja tak naprawde nie pracuje tylko poprosili mnie o tygodniowa pomoc i sie zgodzilam. Pare groszy na zaklejenie dziury budzetowej wpadlo i juz. Nie wiem jak u was, ale u nas sie ochlodzilo, niestety nie pada. Justynku, pisz tak wiecej, moze dzieki tobie zrozumiem mojego meza, ktory niestety nie jest zbyt wylewny w uczuciach. Ja wiem/albo sobie wmawiam/ ze on mnie kocha i jest wdzieczny za te obiadki, podawanie lekow w ciezkich sytuacjach i goracy sex, ale dlaczego jest mu tak ciezko to okazac??? Moze myslicie, ze okazywanie uczuc to oznaka slabosci i niemeskosci? Ja tak nie uwazam. No ale z wami ciezko, ale bez was jeszcze gorzej. Pozdrawiam wszystkich i tych nowoprzybylych w szczegolnosci, pa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *justynek
...witam was dziewczyny cieplutko...jutro ide do pracy...polaka zawsze gdzieś władują kuźwa i jak ...odmówić,....no ale przeżyje ale myslałem że ta sobota i niedziela bedzie dla mnie bo już czuje że z sił opadam....że mnie w kościach łupie coś się przypęta....a ja sam i kto mi te obiadki.... a tableteczki.....o gorącym s....staram sie nawet nie myslec..nie dopuszczać do głowy...bo bym sie wykończył dziewczyny jak waszych nie ma też wam kobietka jest tak ciężko bez tego gorącego s...no i se pomyślałem....kurna M33 na pewno cię mężuś kocha i ubóstwia ponad życie i docenia to wszystko co z mozołem dla niego robisz uśmiechając sie jeszcze..tak jak mówisz po prostu niektórzy z nas nie potrafią... podziękować usmiechnąć się w tej chwili co powinniśmy... przytulić pocałować w główke i powiedzieć szeptem do waszego uszka...dziękuje...... dziękuje za to ze jesteś.....przy mnie...... takie proste słowa a ciezko nam przechodzą przez gardło....ale kochamy was tego możecie byc pewne...także twój mężuś M33 juz wiesz co o tobie myśli..hahahah i na pewno mocno kocha .....za wszystko...a juz o tym gorącym s...nie wspomne szept wirtualności...witaski:) dziewuszki pozdrawiam cieplutko.....i kocham was...hahahahaah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlazlam tu jeszcze na chwilke bo nie moge spac. Nie mam do kogo sie przytulic bo moj slubny pracuje do 2 w nocy, wiec przyjdzie zrabany to i o niczym innym jak o snie myslec nie bedzie. Wlasnie obejrzalam druga czesc slubu na ktorym bylam dwa tygodnie temu. Sie dzialo!!! Szkoda ze sluby sa tak zadko, bo znowu bym sie na jakims pobawila. Te samotne wieczory sa do bani!! Nie moge zasnac i wtedy przychodza mi do glowy wszystkie problemy, zmartwienia , no i co jutro na obiad zrobic?? Chyba juz bredze....powinnam sie polozyc... a moze poczekac na meza??? Gdyby chociaz w tv byl jakis fajny film, a tu same powtorki, bieda....dobra koncze, do jutra!! A justynku jestes bardzo mily, choc pewnie tak piszesz bo sie nie widzimy i jest wtedy latwiej, a prosto w oczy pewnie kobietom tez nie mowisz tylu milych slow. Milej pracy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *justynek
...Witam dziewczynki... no i jeszcze musiałem dzisiaj zostac dłuzej ...szokale jutro upragnione wolne ....hahahah spie do południa M33..:)...a widzisz mylisz sie ...ja mówię to co czuje...bo jestem niepoprawnym romantykiem....i we wszystkim dostrzegam piękno...czy to rano patrząc na krople rosy...czy w południe patrząc jak kot przeciąga się skryty przed słońcem w konarach drzew...czy wieczorkiem patrząc na zachód słońca i mysląc żeby tylko rankie wstało ponownie dla mnie....czy nocą spoglądając na gwiazdy i z każda spadająca gwiazdą wypowiadając po cichu życzenie...po cichutku by nie wystraszyć losu który spełni to życzonko... także uwierz mi..gdy bym cię widział równie dobrze mógłbym szeptać ci do uszka....odgarniając rączka twe włosy...że wdzięczny jestem losowi ...że pozwolił mi cię poznać..... alem sie zagalopowałem....pozdrawiam dziewczyny cieplusio M33.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynku, szokujesz mnie, chyba sie zaczerwienilam!!! Gdybym nie byla mezatka poszukalabym cie za wszelka cene. Moj maz tez byl romantykiem, ale przed slubem!!?? A propos, wlosy mam krotkie, wiec nie byloby co odgarniac. Serdecznie cie pozdrawiam. A jeszcze jedno, czy ty nie masz kobiety??? Taki romantyk samotny to nie mozliwe??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *justynek
...hahahhahah...ależ nie chciałem byś sie zaczerwieniła...tylko że ja potrafię to powiedzieć...bo ma natura taka....a twój męzuś na pewno tak czuje....może powinnaś zachęcić go troszeczkę by powrócił ten duch co przed ślubem....a dziś sobota....wieczór..doskonała pora..na to....by ..oczęta wasze spojrzały...z tęsknotą... jak w te dni..przed ślubem...rutyną..codziennością....poczuć...ten ucisk w żołądku...fale ciepła która uderza...tak niespodziewanie że czujemy sie zakłopotaniii.... ...sorki że ci tak pisze...ale już dawno w domciu mnie nie było...:( myślę że sie nie obrazisz..na mnie..wiem ze masz króciutkie włoski bo zanim sie do was przyłączyłem to wsio przeczytałem.....hahahaha tak nie wiele trzeba...by serduszko znów zaczęło szybciej ...bić...i poczuć te uczucie jakbyśmy mieli nóżki z waty..jak wtedy ..gdy mieliśmy po naście lat...pełni ciekawości jak i strachu...gdy pierwszy raz dotknęliśmy reki bliskiej wówczas nas osoby...i strach by nie usłyszała jak serduszko nam wali....tak głośno.....oddech tak przyspieszony...i ten przemiły zawrót ...głowy.... pamiętasz to jeszcze.... ....i znów sie zagalopowałem...przepraszam M33 🌼:)🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbena
M33 , justynek , no ,no ale sie porobiło całkiem fajnie sie was czyta ,czuje ze charakterami to pasujecie do siebie.Byłam wczoraj na grilu ,było mi zimno , nudno i cieszyłam sie kiedy wracalismy do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SARAA7
Masz racje justynek ,ze czasem człowiek teskni za tym przyspieszonym biciem serca co zdarzało sie w narzeczenstwie bo w małzenstwach z 10letnim stazem chyba juz trudno przywołas takie uczucia ,ale to tez nie wynika ze sie nie kocha meza tylko juz zycie staje sie inne, kiedy sie zakłada rodzine i nie czuje sie tej potrzeby zeby sie zapewniac o tej dozgonnej miłosci którą kazdy deklaruje na początku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *justynek
...witajcie... dziś sobie pospałem....jak miło.....byłem juz w kościółku...wcześniej na rowerku....po prysznicu...normalnie aż chce sie żyć.....no itera obiadek se musze zrobić...sam....chyba ze mnie któraś z was zaprosi...bo samemu to później nie smakuje...hahahaha Herbena....szkoda ze sie grillek nie udał....miło mi ze tak napisałas....hahah SARAA7.....ojjj...nie pisz tak..wystarczy na chwilek zmienić otoczenie...czy wieczorny spacer.....wypad do kina....ale to już każdego...osobista sprawa...trzeba myślę to pielęgnowac tak by...nie wygasło.... M33....dzie jesteś.....obraziłaś sie na mnie......:( pozdrawiam dziewczynki ...robie se obiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z wieczora. :) Do ludzi mnie ciągnie... zatem dosiadam się, wolne miejsca jeszcze dostrzegam... :) Mimo, że pustawo tutaj niedzielnym wieczorem, lecz zrozumiałe. Grono rodzinne wzywa. ;) Jam 30-ka z kawałkiem ;) staż małżeński ponad 10 lat i w skład rodziny wchodzi dwóch facetów: mąż i latorośl nastoletnia w postaci syna :) nielada gaagtek :) Hm, w kilku słowach zawarte niby moje życie ??? No cóż, to mnie nie definiuje...ale jakby odrobina mnie ;) Zaglądnę czasem, by dotrzymać towarzystwa.....Teraz będę miała więcej czasu.... Dziś zakończyły się moje wakacja :D:D:D:D 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża hela
szepcie wirtualności czyli rozumiem byłaś już na jakimś fajnym urlopie? No to zazdroszcze bo ja na razie nigdzie ... i się nie zanosi żeby w ogóle...a tak poza tym to ja tez niedaleko Krakowa zamieszkuje i też mam nastoletniego gagatka ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża hela
Sorry za pomyłkę odnosnie krakowa, nie wiem skąd mi to przyszło do głowy hehehe, musiałam gdzies indziej przeczytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *justynek
.....M33....:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:( ....masz proszę od mnie 🌼 chyba cię nie uraziłem.......:(:(:(:(:( ...daj znać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, dzis caly dzien spedzilismy na dzialce. Na obiad grill, i troche pracy nawet zrobilam, potem kawa wraz z bratem i bratowa, bo dzialke maja zaraz obok. Wiec dzien byl udany, nie liczac klotni z mezem, ale dzien bez klotni jest dniem straconym, no nie?? Teraz dopiero znalazlam troche czasu by usiasc przed komputerem. Jest tylko jeden a kazdy chce kozystac, a biedna mama na koncu, bo wszystkim ustepuje. My matki chyba juz tak mamy, ze o sobie to na koncu myslimy, we wszystkim. Kochany justynku, gdziezbym sie na ciebie obrazala, za co? Ja ostatnio wchodze na ten topik z najwieksza ciekawoscia twoich wpisow. Chetnie bym cie na obiad zaprosila, ale wtedy rozwod murowany, bo moj chlop zazdrosny bardzo. Czasem boje sie zeby nie trafil na te strony bo dorobil by sobie swoja historie i bylaby zadyma. Jemu bym nie przetlumaczyla ze to tylko zarty i taki sobie pisanie. Choc powiem ci na uszko, i tylko dla nas, ze zawsze marzylam o niewinnym romansie, bo to takie romantyczne. Zawsze bylam bardzo kochliwa, w moim dorobku nieodwzajemnionych milosci bylo wielu chlopcow, ale takze nauczyciel angielskiego i ...ksiadz!!! Wiem, jestem niepoprawna romantyczka, i troche zakrecona. A wiec nie obrazam sie i chetnie z toba podyskutuje. Oby sie reszta nie obrazila!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestes tam jeszcze?? Dzieki za kwiatka!! Rozpisalam sie i nie zdazylam przed twoim wpisem. Zajrze tu jeszcze potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *justynek
M33....oj...jak sie ciesze....:) wprawiasz mnie jak mi odpowiadasz w taki dobry nastrój..... a bałem sie ze nie zrozumiałas duszyczki romantyka..i poczułas się dotknięta.... będziemy od czasu do czasu....jak pozwolisz....spoglądać na gwiazdy...by móc dostrzec te juz co czas ich się skonczył ku naszej radości ,bo wtedy przymkniemy oczęta i życzonka w ruch...haahhahahahah tak na uszko ci wyszepcze jak sie inni nie obrażą że czekałem na ciebie cały dzionek..... ...tak miło cie posłuchać.... ale muszę uciekać postaram sie wpaść jeszcze jak możesz to pisz... :)[kwiatek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadlam jeszcze na chwilke, bo bylam ciekawa twojego wpisu. Chetnie popatrze z toba na gwiazdy, choc nigdy nie widzialam spadajacej, a patrze w nie dosc czesto, bo wieczorami chodze z psem na spacery. Mam park niedaleko domu, i miedzy galeziami drzew w pogodne wieczory migaja wesolo gwiazdy, mniejsze i wieksze. Uwielbiam te wieczorne spacery, jest juz wtedy tak cicho i tylko ja ze swoimi myslami. A jeszcze jedno, ja twz uwielbiam jezdzic na rowerze. Kazda wolna chwile spedzamy na wycieczkach po pobliskich wioskach. To tyle ide spac, bo maly juz usnal, a maz niestety nie ma humoru na romantyczny wieczor. Pojde spac z moimi marzeniami. Jutro wpadne wieczorkiem, moze ok 22, bedziesz?? Dobrej nocy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry dzień :) Czas zacząć dzień. :) Fajnie, że odrobine się ochłodziło. Całkiem przyjemnie sie pracuje :) 🌻 Duza hela...witam Cie miło. :) Natomiast ze zmęczenie strzeliłam i ja gafę. Odpoczynek dopiero nadejdzie. ;) Rozpoczęły sie moje wakacje - zakończyłam uczelnię. Zatem czuje ogromny luz :) :D ) Ja bliżej stolicy mieszkam. ASle kocham góry i tam właśnie się wybieram na wakacje :):):) Justynek :) M33 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SARAA7
Dzisiaj przez okno widziałam jak idzie pielgrzymka do Czestochowy, ja dwa lata temu tez brałam udział w takiej pielgrzymce ,oj było chwilami ciezko ale samo przybycie juz do Czestochowy na własnych nogach daje niezapomniane przezycia ,i cały ten trud ,zmeczenie ,juz na miejscu niema juz znaczenia.Jak patrzyłam na tych ludzi wiekszosci młodych to chciałabym byc miedzy nimi.Moze na drugi rok sie wybiore ,zobaczymy. M33 jezdzoc na rowerze ,po okolicach Srody moze przejazdem do mnie bys zawitała mieszkam 10 km. od Srody na wsi juz teraz chetnie zapraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim! Ja wczoraj mijalam pielgrzymke gdy szli do Srody od strony Jaroslawca, a my jechalismy samochodem. Bardzo podziwiam tych ludzi ja bym sie chyba nie zdecydowala. Bardzo lubie chodzic i wogole ruch, ale to jednak za daleko. Napewno przezycia sa piekne i niezapomniane. Szept wirtualnosci - ja tez sie ciesze ze sie ochlodzilo, przynajmniej mlody nie ciagnie mnie nad jezioro. My tez kochamy gory i juz w niedziele jedziemy na tydzien, juz sie nie moge doczekac. Mam nadzieje ze pogoda bedzie ladna. Morze tez kocham, ale tam to musi byc goraco zeby mozna bylo kozystac z kapieli, a narazie nad morzem nie za ladnie, przynajmniej z prognozy tak wynika. A w gorach nawet gdy jest chlodno, to mozna korzystac z urokow i zwiedzac jaskinie, kopalnie, stare zamczyska itp. Saraa7 - bardzo dziekuje za zaproszenie. Byc moze kiedys skozystam, ale potrzebne beda mi blizsze namiary. Wlasnie dzisiaj bylam na wsi 35 km od Srody, bo moj brat kupuje tam dom i wreszcie moglam to zobaczyc. Jak juz chyba pisalam ja nie lubie wsi, ale jesli jest to ich marzenie to ja trzymam kciuki zeby sie udalo. Dla mnie wies to na kilka dni, dla odpoczynku, ale na dluzej odpada. Ja bym tam siedziala i ryczala. Jestem zwierzeciem stadnym i im wiecej ludzi dookola mnie tym lepiej. Nie lubie zbyt dlugo spokoju i stagnacji. Wiec bede do nich jezdzic na kilka dni na wakacje. Ale sie rozpisalam. Justynku gdzie jestes?? Ide teraz obejrzec film i za godzine tu wroce, moze ktos z was bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *justynek
...Witam dziewczyny ...cieplusio wczoraj już nie zdążyłem wejść... a dziś poniedziałek...już mija i dzia bozi...bo mnie nerwów znów kosztował M33...tak sie ciesze że bratnią dusze znalazłem...i będę..za twoim przyzwoleniem zabierał cię w strony.. tak piękne...i ...niespotykane,że zapierają dech w piersiach.... jak pozwolisz przyłącze sie do tych twoich spacerków z pieskiem...wieczornych...i obiecuje obaczysz tyle spadających gwiazd...że zabraknie ci życzeń....hahahah wiesz ze te gwiazdeczki które widzimy....w nocy na niebie już nie istnieją...te mrugające to już wspomnienie ...żyją tylko dla nas jako światło które dociera...by cieszyć nasze serduszka....a te które żyją teraz będą cieszyć oczka..zakochanych za dziesiątki lat...wiec warto popatrzeć na coś co żyje tylko w naszych umysłach...hahahaah ale zakręciłem...... dzięki za dobre chęci z tym obiadkiem...hahahaha..zapewne wyśmienita z ciebie kuchareczka powiedz mi proszę jaki jest twój ulubiony kolorek?kwiatek?i zapach pozdrawiam was wszystkie bardzo gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×