Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ukajaha

Błąd ktorego nie popełnie w nowej pracy

Polecane posty

Gość poodbijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obibokko
up,bo ciekawy temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspomionacczka
pracowałam w jednym pokoju z facetem.Jak wychodził z kibla to nigdy nie mył rąk i potem mu śmierdziały moczem. Brzydziłam się dotykać po nim akta bo śmierdziały p nim. Poprzednio pracowałam w sądzie jako referent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delikatesik
wspomionaczko-jak to sie ma do tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
byłam w związku z synem swojej bezpośredniej przełozonej - nigdy więcej tego nie zrobię... po rozstaniu się z jej synkiem miałam w pracy sajgon - odeszłam gdy pewnego dnia zorientowałam się, że przepuściłam dwa tramwaje, byleby nie jechac do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka81
Do osoby, która pisała o ew. sledzeniu pracownika na naszej klasie ;-) Owszem, można widzieć osoby, które są w danej chwili na portalu: Ale po pierwsze: muszą być z grupie naszych znajomych...obcych osób nie da się "zlustrować" haha. A po drugie: w ustawieniach prywatnych można wyłączyć opcję widoczności dla znajomych. I po problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra o czym piszecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka81
DO "MASAKRA O CZYM PISZECIE".. LEPIEJ KRYTYKOWAĆ..KAŻDY TO POTRAFI...NAWET SŁOWA NIE POTRAFISZ SKLECIĆ..WSTAWIASZ TYLKO NICK I TYLE. ZRESZTĄ NIE WIADOMO W JAKIM CELU...CHYBA Z NUDÓW. SZKODA KOMENTOWAĆ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytorj
Kaska 81-nie wiesz ze w wielu firmach przelozeni celowo zapraszaja do grona znajomych na roznych portalach aby moc pozniej z tego korzystac?malo jeszcze widzialas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka81
YTORJ: WIDZE, ŻE KTOŚ TU MNIE NIE ZROZUMIAŁ! WYSTARCZY W SWOIM KONCIE WYBRAĆ OPCJĘ, BY NIKT ZE ZNAJOMYCH NIE WIDZAŁ, ŻE JEST SIĘ NA NASZEJ KLASIE...I ŻADEN PRZEŁOŻONY NIE BĘDZIE MIAŁ POJĘCIA, ŻE SIĘ TAM SIEDZI A NIE PRACUJE ;-) KTO TU MAŁO WIDZIAŁ HAHA. NIE WIEDZIAŁO SIĘ PEWNIE, ŻE JEST TAKA OPCJA, CO? ;-) WIDOCZNIE NIE ZNASZ WSZYSTKICH FUNKCJI NA NK, NIE WIESZ ŻE MOŻNA WYŁĄCZYĆ ÓW PODGLĄD, WIĘC MOŻE TY NIE WIDZIAŁAŚ/EŚ DOŚĆ DUŻO. PRACODAWCA NIE MA WÓWCZAS MOŻLIWOŚCI WIDZIEĆ DANEGO PRACOWNIKA BUSZUJĄCEGO PO NK...NAWET JEŚLI ÓW PRACOBIORCA, JEST W GRONIE ZNAJOMYCH NA NK. POLECAM NAJPIERW NAUKĘ...ZORIENTOWAĆ SIĘ W TEMACIE...A POTEM WYPOWIADAĆ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pozwolę podwładnym mówić do siebie po imieniu dystans, dystans i jeszcze raz dystans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
przychylę się w pracy bardzo się przydają jasne reguły kto z kim jest na ty !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytorj
Kaska 81-widocznie za duzo czasu spedzasz na naszej klasie zamiast w pracy,musze Cie rozczarowac ale nie jestes jedyna osoba ktora wie o tej opcji-to Ty niestety nie zrozumialas o co chodzi-nie wszysscy ludzie wiedza ze sa widoczni (po czesci mialas racje) i dlatego nawet nie wiedza ze sa namierzani przez szefa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvavavavavva
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malacka
up up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja od jutra zawsze będę
robić błahe rozliczenia, nawet, jeśli przez to odsune na bok sprawy wg mnie ważniejsze. Mam sporo rozliczeń na głowie i nie raz już nie spałam po nocy bo brakowało mi kasy, i syukaam tego potem godyinami w nerwach i stresie. A wystarczy poświęcić codziennie pół godzinki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR
izudorra co do telefonow to oczywiste jest to ze jesli specyfika firmy wymaga telefonicznych kontaktow z klientami to mozesz sobie pozwolic na dzwonienie w sprawach prywatnych...ale w wiekszosci firm tak sie nie da...bo szybko moze to zostac wykryte Ot, prawdziwa mentalnosc;-) myslisz sie moja Droga - z telefonu sluzbowego nie mozesz wykonywac rozmow prywatnych bo nie do tego on sluzy. A inna rzecz czy Cie zlapia;-) zalosne;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracowałam wielu różnych miejscach. W państwowym urzędzie, prywatnych firmach. Na etaty, zlecenia, umowy o dzieło. 1. Zgadzam się w pełni co do plotkowania i złośliwości współpracowników. Trzeba zachowywać umiarkowany DYSTANS. Bez przesady oczywiście, nie można się odizolować, ale pamiętać, że ściany mają uszy. O sprawach osobistych z umiarem. 2. Zasada OGRANICZONEGO ZAUFANIA. Wiąże się to także z punktem 1, ale mam na myśli wszelkie umowy. Nic na słowo! Jeśli macie zarabiać 1800zł, to na umowie ma być 1800zł, a nie 1200 a reszta to taka premia. Z doświadczenia i z informacji znajomych wiem, ze wielu pracodawców takie umowy daje do podpisania, pracownicy się godzą bo ufają. Nie ufajcie!!! Nie macie podstaw aby ufać komuś kogo nie znacie tylko dlatego, ze dobrze mu z oczu patrzy. Poza tym wiele przypadków wcześniej opisanych przez forumowiczów to 100% prawda. Niestety trudno o dobre relacje z współpracownikami, bo zazdrość na to nie pozwala. Ja znalazłam na to jakiś sposób - WŁASNA FIRMA, jednoosobowa działalność:) Oczywiście wszędzie trzeba się jakoś dostosować i znosić niejednokrotnie upierdliwych ludzi. Ale przynajmniej sama sobie wybieram osoby z którymi współpracuje i zazwyczaj są to krótsze lub dłużej trwające projekty. Ale kiedyś projekt się kończy i i są nowe. Nie siedzę w jednym pokoju z bandą zawistnych popaprańców, nie patrze non stop na fałszywe uśmiechy. I nie słucham szefa tyrana, bo sama sobie jestem szefem:) Polecam! Pozdrawiam Was pracownicy i nie dajcie sobie wejść na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wladza korumpuje
Nie wszystkie firmy oszukuja pracownika finansowo. Sa takie, ktore cenia sobie swoja reputacje i wywiazuja sie nalezycie. Problem lezy czesto w klikach i stylu menadzerowania. Praca na dluzsza mete w tej samej firmie uwidacznia jaskrawo istnienie kliki, od ktorej zalezna jest cala reszta pracownikow. Nie tylko w malych organizacjach takich jak szkola opisana przez daniello; nb. swietne :-); ale rowniez w calkiem duzych renomowanych korporacjach. Klika to nie tylko szefowie, ale rowniez ich zaufani konfidenci i donosiciele. Ludzie chetni skarzyc, oczerniac, lub zatajac, przeinaczac i fabrykowac fakty, w celu zdyskredytowania kogos innego. W moim wydziale naczelny donosiciel rozpoczyna kazdy dzien pracy godzinna sesja zdania relacji (obmawiania innych) u szefa. Szef zas jest zachwycony, bo jest leniwy i ktos za niego robi konieczna robote "nadzoru podwladnych". Tak wiec szef o wszystkim wie z tego miarodajnego acz dosc jednostronnego zrodla, mimo ze jego wlasny kontakt z podwladnymi jest znikomy. Firmy gremialnie zamiast tepic donosicielstwo przez eliminacje donosicieli - toleruja jego przejawy, wrecz je popieraja. Mimo, ze obniza to straszliwie morale wsrod pracownikow i przez to wydajnosc. Zgadzam sie z przemowcami/przedmowczyniami, ze ostroznosci w wypowiedziach w pracy nigdy za wiele. Lepiej neutralnie lub wcale. A o sobie - jak najmniej. Niestety jest to szalenie meczace. ....... Swietny temat i bardzo na czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR
A ja nie zgadzam sie z wiekszoscia wypowiedzi tutaj. Po pierwsze te ciagle plotki, o kt piszecie, oraz zwracania uwagi na to kto jak sie ubral - kiedy Wy macie na to czas? w mojej poprzedniej pracy ludzie nie plotkowali, no chyba ze zostawalai po godzinach zeby sobie poplotkowac, bo zwyczajnie bylo bardzo duzo pracy biezacej. Aha, nie chodzilo wcale o to "czy szef krzywo czy prosto patrzy". Po drugie nie rozumiem tez tego panicznego leku przed szefem - przeciez to tylko zwierzchnik obowiazkow sluzbowych. Ktoz wczesniej napisal ze szef sprawdzal kto chodzi do kosciola;-) jak rozumiem chodzilo tu o kosciol katolicki, czyz nie? Jakim trzeba byc zakompleksionym zeby sie komus przypodobac. Troche mam podejrzenia, ze w duzej mierze osoby piszace tu byly/sa zatrudnione a niekoniecznie pracuja;-) Ktos wczesniej napisal, ze nie zna osob zarabiajacych powyzej 1,5 zl, moze moje obsewracje sa wynikiem pracy w innym srodowisku niz WY, bo ja z kolei chyba nie znam nikogo z pensja 1,5 zl;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR
A ja nie zgadzam sie z wiekszoscia wypowiedzi tutaj. Po pierwsze te ciagle plotki, o kt piszecie, oraz zwracania uwagi na to kto jak sie ubral - kiedy Wy macie na to czas? w mojej poprzedniej pracy ludzie nie plotkowali, no chyba ze zostawalai po godzinach zeby sobie poplotkowac, bo zwyczajnie bylo bardzo duzo pracy biezacej. Aha, nie chodzilo wcale o to "czy szef krzywo czy prosto patrzy". Po drugie nie rozumiem tez tego panicznego leku przed szefem - przeciez to tylko zwierzchnik obowiazkow sluzbowych. Ktoz wczesniej napisal ze szef sprawdzal kto chodzi do kosciola;-) jak rozumiem chodzilo tu o kosciol katolicki, czyz nie? Jakim trzeba byc zakompleksionym zeby sie komus przypodobac. Troche mam podejrzenia, ze w duzej mierze osoby piszace tu byly/sa zatrudnione a niekoniecznie pracuja;-) Ktos wczesniej napisal, ze nie zna osob zarabiajacych powyzej 1,5 zl, moze moje obsewracje sa wynikiem pracy w innym srodowisku niz WY, bo ja z kolei chyba nie znam nikogo z pensja 1,5 zl;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara a głupia
u mnie w pracy (nieduży oddział) jest taka fałszywość i sztuczna uprzejmość że flaki się wywracają.Oczywiście koleżanka sypia z szefem (niby się rozwodzi), z resztą nic mnie to nie interesuje gdyby nie fakt, że mi gada na niego i myśli, że ja taka ciemna jestem, że nic się nie domyślam, a widziałam kilka sms na komórce służbowej itd, przywozi ją do pracy, a jakieś wyjazdy służbowe czy wyjścia na miasta są wymuszine jak nie wiem co, i ostatnio sie zbuntowałam i nie pojechałam, bo mam dość tej ibłudy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara a głupia
są siebie warci, on tez jest pies na baby tylko ze ja faworyzuje i nikt nie osmiela sie zwrócić uwagi na to..inne godziny przychodzenia do pracy, zakupy z firmowym kierowcą w czasie pracy itp, itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaaaaaa
u mnie to samo co piszą poprzednicy :O ZAZDROŚĆ przede wszystkim. Szef faworyzuje niektóre i mają wyszcze stawki i nagrody. Czasem sie zastanawiam może trzeba nosić kieckę 20 cm ponad kolano i mieć tapetę na twarzy i tipsy :O , żeby być docenionym. Nie wiem jak wam ale mnie się wydaje ze tak to na dyskotece można wyglądać - mając 20-max 30 lat a nie 35 w zwyż jak to u nas wygląda zwłaszcza , że w Urzędzie Miasta pracujemy :O ZAKŁAMANIE, ZAZDROŚĆ I OBGADUJĄ NA KAŻDYM KROKU. Zazdroszczą jakie to dom się ma, a że mąż to pewnie 5000 zarabia, a same nic nie powiedza i wiecznie narzekają na brak kasy. Beznadzieja. Ja trzymam dystans, nie spoufalam się z nikim i przez to mam najmniejszą nagrodę albo nie mam jej wcale i uchodzę za GBUROWATĄ :D A prywanie to mam super towarzystwo. Paczką w 30 parę osób na wczasy jeździmy :) więc chyba ze mną nie jest tak źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara a głupia
a jaaaaaaaaaaa- ja mam to samo, nie przejmuje sie tym, tzn coraz mniej. Aoni są tacy super, a wszyscy sobie dupe obrabiają, że szok. Myślałam, że z tymi romansami to juz tak nie jest, banalne i beznadziejne, ale jak widać... Czasami mi się wydaje że poprostu oni nie maja towarzystwa prywatnego dlatego tak sie rzucaja na te wyjazdy czy wyjścia, a ja to pierdziele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaaaaaa
ty to może sie skumplujemy :D ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR
Czasem sie zastanawiam może trzeba nosić kieckę 20 cm ponad kolano i mieć tapetę na twarzy i tipsy , żeby być docenionym. to gdzie Ty pracujesz? na wybiegu?;-) W pracy zeby byc docenionym zwykle trzeba sie wykazac elokwencja. Nie wiem jak wam ale mnie się wydaje ze tak to na dyskotece można wyglądać - mając 20-max 30 lat a nie 35 w zwyż jak to u nas wygląda zwłaszcza , że w Urzędzie Miasta pracujemy no tak urzad miasta to zobowiazuje;-)) a na dyskoteke to mozna wedlug mnie maksymalnie do 29 roku zycia chadzac Zazdroszczą jakie to dom się ma, a że mąż to pewnie 5000 zarabia, a same nic nie powiedza i wiecznie narzekają na brak kasy. 5 tys powiadzasz? no to mnie powalilo - to jakis multimilioner chyba;-) A prywanie to mam super towarzystwo. sądząc po Twojej super wypowiedzi to towarzystwo tez musi byc "super";-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaaaaaa
ROR - nie wiem o co cii chodzi ale napisałam prawdę. U nas w Urzędzie na prawdę dziewczyny tak się ubierają :O Masakra. Oczywiście nie wszystkie. 5000 - dlaczego multimilioner. Mój tyle nie zarabia ale jak koleżanki były u mnie z nowiecką to takie teksty słyszałam. Mam po prostu nowoczesny styl i żadnych cudów. A one stare chałupy do remontu i stąd ta gadka. O co ci chodzi?? Bo nie kumam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara a głupia
u nas w firmie elokwencja nie ma nic do rzeczy tylko spoufalanie się z szefem, robienie mu śniadanek i kablowanie na pozostałych jak go nie ma- to sobie ceni nasz sefunio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×