Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

retro

Na pewno jest cos czego wasz ukochany facet nigdy by dla was nie zrobił...

Polecane posty

I nie, nie zrobie wszystkiego dla faceta. Liczy sie także moje "ja". I smiem wątpić, żeby istnieli faceci, którzy zrobią wszystko, to nie film, to życie. I kazdy, każdy obojetnie na płeć , ma owe granice ostro zakreślone. Tylko czasem, z powodów uczuciowych te granice sie przekracza. Nie " przekracza się", tylko konkretnie przekraczają kobiety, i to znacznie częsciej niż mężczyżni., I nie mów mi nefrytowa że ta generalizacja mija się z prawdą.:) Na dodatek dzieje się tak za całkowitym przyzwoleniem kochającego faceta! Komiczne raczył rzec że poświecenie ze strony kobiet zabija związek. Czy spotkałaś kiedykolwiek jakiegoś faceta który powiedziałby swojej ukochanej: kochanie, dla dobra naszego związku prosze przestan się tak poświęcać!:) Im to pasuje i tyle. I jak nie masz własnie tego głosu który cie będzie pilnował, to żaden facet nie zwróći ci uwagi że już dawno robisz dla niego o wiele za dużo.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nefa - tak samo jest z lustrowaniem skrzynej mailowych i komórek partnera - kazdy ma jakąś tam korespondencje po przeczytaniu ktorej partnerowi moze sie podniesc cisnienie... tylko po co o tym wiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietki
Staramy się z Jerzym dzielić obowiązkami. Raz ja robię kolację, raz on, czy kanapki do pracy i do szkoły dla dzieci. Kto pierwszy w domu ten obiera ziemniaki, kto ma ochotę - pakuje szmatki do pralki i zapuszcza ją. Dużo rzeczy robimy wspólnie< ALE!!! tak już jest, że on robi to mimowolnie, bo trzeba, bez zapału, a gdybym przejęła te obowiązki, to by był niezwykle szczęśliwy i by o nie nie walczył. Tym się różnimy od panów, robimy... bo chcemy, kochamy, sprawia nam to przyjemność, oni .... hmmmm ...z obowiązku...nie! Oni, bo tego wymagamy. Jeżeli wszystko weźmiemy na siebie ...jak siłaczki, to oni nam na to pozwolą, ale przecież na własne zyczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko kretynka i to ostatnia mierzy zdoność do poświęceń swojego partnera miarą wynoszenia śmieci czy pójścia po zakupy a czym innym można zmierzyć??? :) :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja powiem jeszcze inaczej- skoro już się 2 razy żegnałam:P jak chlop pracuje, sprzta zajmuje się dzieckiem po pracy to to jest jego obowizek jak ja siedzę w domu piorę, sprzątam i zajmuję siędzieckiem- to to już niby moje poświęcenie tak? bopowinam siedzieć n czterek literach i piłować paznokcie wiekszość kobiet zachowuje się tak jakby samym swoim jestestwem poswięcły się rodzinie- i dziwią się że partner tego nie zauważa- a co on ma kurna zauwżać? że zamiast siedzieć na tyłku cokolwiek robimy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czy spotkałaś kiedykolwiek jakiegoś faceta który powiedziałby swojej ukochanej: kochanie, dla dobra naszego związku prosze przestan się tak poświęcać" bo to poswiecenie pozornie wydaje sie fajne... z tym jest identycznie jak z dupowatymi facetami, ktorzy są na kazde skinienie, mowia 30 razy dziennie swojej kobiecie, że ją kochają, daja kwiaty 7 razy w tygodniu a ich ulubionym zajeciem jest patrzenie sie w oczy i mowienie slodkich slowek - to wydaje sie fajne, ale szybko nudzi... poza tym retro ma fajny sposob odwracania kota ogonem - to nie wina kobiet, ze swoim debilnym poświeceniem niszcza zwiazek - to wina facetow, bo nie poinstruowali kobiet jak maja sie zachowywać :D:D wybacz retro - nie nasz wina, ze wy magacie ciągłego nadzoru kierowniczego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne, jak wiesz jestem przeciwniczka grzebania w poczcie, gg i komórce. Zawsze twierdziłam, że mnie dowody wpadaja w łapy same. I tak jest. Ale sprawdzenie jak juz coś wiesz, czujesz.. hmmmm Miarą poswiecenia się co jest? Dla każdego będzie to coś innego. Ale na pewno nie wyniesienie smieci:P Moze wjechanie na szczyt wiezy Eiffla, jak sie ma lek wysokosci??:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
retro no wybacz a co ma życie codzienne do poświęcen? tak generalizując to wszystko co robi partner i partnerka to poświęcenie- a idąc za tym cały związek to przechlapana sprawa - bo oprócz poswięceń na dzieńdobry typu ścielenie łóżka a kończąc na dawaniu dupy za przeproszeniem - w związku nie ma nic jestem w związku bo jest mi tak dobrze- a nie dlatego że jestem cierpiętnicą rzeczywiście przysięga małżeńska powinna przejść niezłą rewolucję "i będę się poświęcać rozwieszając pranie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybacz retro - nie nasz wina, ze wy magacie ciągłego nadzoru kierowniczego Komiczne, tak wam sie tylko wydaje:) a czasem wierzycie w to tak mocno, że wiele najciekawszych rzeczy w końcu zaczyna się dziac za waszymi plecami...;) Wspomniałes o 90% kobiet kóre mają trudności z zakapowaniem o co chodzi:) jak dla mnie te pozostale 10% to całkiem znacząca liczba, i przestrzEgałabym przed nią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"tak już jest, że on robi to mimowolnie, bo trzeba, bez zapału, a gdybym przejęła te obowiązki, to by był niezwykle szczęśliwy i by o nie nie walczył" tej to nawet cios młotkiem w glowe nie pomoze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzeczywiście przysięga małżeńska powinna przejść niezłą rewolucję "i będę się poświęcać rozwieszając pranie" wRęCZ PRZECIWNIE IKE: przysiega powinna brzmieć: >> i nie wywiesze prania jak mi się nie będzie chiało!" :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Retro, ja mma pytanie. Poważne:D Jak TY sobie wyobrażasz zwiazek dwojga ludzi? Obojetne czy małżeństwo/konkubinat. Jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak retro przyjdzie duch swięty z niebios i wywiesi za mnie? a nie przepraszm- koniecznie mąż w ramach poświęcen niech to robi ja wystarczy że ruszę reka i będzie to poswięcenie ku pamięci potomnym bądxmy realistami- trzeba zapierniczać do roboty żeby mieć co jeść , trzeba wywieszać pranie, robić obiady itp- dotyczy to i samotnych i w związkach to normaln sprawa- jak oddychnie- żadne poświęcenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po ca ja mam sobie wyobrażać?:) Przecież na co dzien widzę tego od chlery i trochę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, inaczej. Jaki bedzie Twój zwiazek? Tylko prosze bez tych wybiegów. Jesli nie chcesz odpowiedzieć to powiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak dla mnie te pozostale 10% to całkiem znacząca liczba, i przestrzEgałabym przed nią" a Ty retro poddajesz niestety, podobnie jak wiekszosc tutejszych kobitek nie grzeszących nadmiarem inteligencji (choć u Ciebie powod tego jest akurat inny) dziwnemu przekonaniu, że ja nie szanuje kobiet, ze lubie słodkie idiotki i tłamsze wszystkie mające własne zdanie... tak naprawde podstawowy problem kobiet polega na tym, że one w wiekszosci najpier czują, potem myślą... albo w ogole juz nie myślą, bo emocje im wystarczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz dookola od cholery poswięceń a ja w twojej wypowiedzi autorko widze wielki zal ze nie umiesz teraz zaufac facetowi bo cie ktos skrzywdzil. to jest okropne. bardzo mi przykro. ciekawe czy wiesz ze jesli nie popracujesz nad soba to cale zycie bedziesz sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nefry jestem w ciągłym nieustającym związku z wszystkimi panami tego świata:) Uczyniłach ich częscią siebie:) Kocham ich wszystkich na raz , i dzięki temu żadnego z osobna:) Sa pewne wyodrębniające się raz po raz jednostki, ale nigdy staram się nie zapominac że są to tylko elementy Wielkiego Męskiego Wszechswiata:) A jak mnie pytasz o przepis na związek idealny, to nie mam go:) Gdybym miała, już dawno zbiłabym na tym majątek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ot i wykręciłaś się. Nie powiem, ładnie, przy pomocy wielu słów aczkolwiek 0 treści:P Powiem Ci tak... uważam, że Ty patrząc na rózne związki i byc moze jakieś tam swoje, doszłaś do wniosku że bycie z facetem to pasmo udręki i poswiecenia się. Wyciągnełaś wnioski na nie, teskniąc za czymś idealnym. Facetem - marzenie. Dowód? Wszystkie Twoje topiki, które wydźwięk maja jednoznaczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najpiekniejsza milość- autorka nie popracuje nad soba- bo żeby to zrobić trzeb najpierw dostrzec że popełnia się błędy- a retro na tego typu argumenty jest nieczuła - jej prawda w jej mniemaniu jest prawdą jedyną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego napisałam to zdanie w trybie przypuszczającym bo po tych wszystkich topikach jakie czytalam doszlam do wniosku ze strasznie mi zal tej kobiety. nienawidzi mezczyzn a nie wie ze problem moze tkwic w niej a nie w nich. a jedno jest pewne, problem ze sobą to autorka ma ogromny. gdybym była facetem to nie chcialabym zwiazku z taka kobieta ktora zna zycie tylko w stopniu minimalnym a udaje ze zjadla wszystkie rozumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alez nie zdajecie sobie sprawy jak ja cięzko pracuję!:) Ale nie nad tym do czego chciałybyście mnie sprowadzić, czyli do znalezienia faceta idealnego:) Nad sobą pracuję:) ale nie dla jakiegoś tam faceta, żebu mu było ze mną lepiej czy gorzej. Niech on sę sam o to postara. Dla siebie to robię:) I jest to cholernie przyjemne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na litości.. nikt nie twierdzi, że masz to zrobić dla faceta:D:D:D A więc jednak mialam racje pisząc kiedys że te topiki to swoiste khatarsis:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, katharsis:) I jeśłi jeszcze na dodatek jakas kobietka cos dla siebie z tego wyciągnie, to już w ogóle szczyt rozkoszy!:) Do miłości: dziękuję co za twoje wspólczucie, ale czuję się jakbym była tygrysem, a ty jakbyś częstowałą mnie marchewką:) Zbędna rzecz:) zupełnie nietrafiona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możesz oszukać wszystkich tutaj ale tego krzyku z Twojego wnętrza nie jesteś w stanie uciszyć. a echem się odbija po całym świecie :) :) to było tak wzruszające że pozwoliłam sobie powtórzyć....:) :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zabilby sie dla mnie
i nie zabilby nikogo dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
retro - na Twoim obecnym poziomie zgorzknienia związanie sie z jakimkolwiek facetem jest niemozliwe... i teraz zalezy, czy nastąpi eskalacja tego stanu, czy sie otrząśniesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
retro - na Twoim obecnym poziomie zgorzknienia związanie sie z jakimkolwiek facetem jest niemozliwe... Komiczne:) osiągnięcie pewnego wyższego stopnia świadomości nie oznacza automatycznie zgorzknienia:) Proszę nie mysleć stereotypowo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
retro my się chya po raz kolejny nie rozumiemy:) to nie my powinnysmy cokolwiek z tego wyciagnac tylko ty...cóz raczej jestes królikiem częstowanym dorodną szynką to tak na marginesie bo zmusić cię do głebszej refleksji nad sobą to syzyfowa praca z twoim podejsciem napewno szczęsliwa nie bedziesz - ae to twoje szczescie , twoje podejscie i twoje życie- ja na szczęście nie mam manii zbawiania świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×