Dostałam tani pierscionek zareczynowy czuje sie rozczarowana.

A mnie się zwyczajnie wydaje, że pierścionek zaręczynowy nie musi dużo kosztować, ale musi być dużo wart. Na szczęście mój jest wart dużo więcej, niż za niego zapłacono. A bidule takie jak Złotowłosa,które nie rozumieją tej różnicy, niech dalej z gorączką w oku poluja na cenniki i szkiełka... "i ch...j z nimi..." :D

Witam :-) widze ze topik sie rozwija. U mnie staneło na tym ze chyba bede miec drugi pierscionek ale teraz mysle ze moze juz niech zostanie ten pierwszy bo po co mi dwa. Bylo kupic odrazu jeden porzadny i nie bylo by problemu.

O to to właśnie: "pierścionek zaręczynowy nie musi dużo kosztować, ale musi być dużo wart." :) :) :)

Zlotowlosa Kobieta hehe Rozwalaja mnie te kobiety :P

Pliszka, tak, to był mój pomysł. Moja babcia miała taki "ślubny" komplet - obrączka i kolczyki ze złota. Obrączka dziadka została przy nim - wiadomo, gdzie, babcia swojej już nie nosiła i dała mi to w prezencie ślubnym wszystko. Przetopiło się to, rafinowało do białego złota i zrobiło dwa ładne krążki dla mnie i mojego męża. Nowe i historyczne jednocześnie :).

Masz obrączki z białego złota??? Ale Ci super:-)Jeeejkuuu, moje marzenie....Ale mój men to tradycjonalista i chyba na to nie pójdzie... Sorki, że tak zapytam, ale babci nie było przykro? No wiesz, nigdy nie wspomniała, że chciałaby jeszcze raz zobaczyć tą biżuterię? I, może to idiotyczne, ale...nie obawiasz się, że biżuteria jest jakby...no...wiesz...wiąże się z nią cudza historia...Kto wie jaka...

Myślę, że skoro babcia mi dała, to nie było jej przykro. :) Zresztą, to było tak, że kiedyś tam o tym gadałyśmy i ona powiedziała, że mi da. I jak już się zaręczyliśmy, omówiłam sprawę z mężem, potem przypomniałam babci i zapytałam ją jeszcze raz, czy chce tak zrobić, tak że broni jej do głowy nie przystawiałam. :) A co do historii - my ją znamy, cała rodzina. Historia krótka, ale piękna. Tylko pozazdrościć. :) A w różne omeny, fatum itd. ja raczej nie wierzę. I babcia, i dziadek chcą przecież dla mnie dobrze... A ze sobą byli bardzo szczęsliwi. :) PS. W kwestii technicznej - białe złoto ma żółty poblask i wyraźnie różni się od srebra. Może to przekona Twojego chłopaka... :)

Ja w sumie też nie wierzę...:-) Dzięki, powiem mu:-)

Zlotowlosa - i powoli do Ciebie dociera, że wartość pierścionka zaręczynowego nie mierzy się jego ceną zakupu w sklepie. Myślę, że wkrótce inaczej - bardziej pozytywnie - będziesz podchodziła do tego pierścionka. Bo z nim będą związane uczucia, których w sklepie nie ma...

P ostatnim wpisie autorki topiku sądzę, że do niej już to nie dotrze, drogi wredny autorze postu powyżej...Napisała, że będzie miała drugi pierścionek, czyli obgadała już sprawę z narzeczonym...Chyba pod ziemię bym sie prędzej zapadła niż powiedziała ukochanemu mężczyźnie, że pierścionek jest za tani albo brzydki...To wprowadza jakby złą atmosferę do związku od samego początku i zostawia jakby bliznę...jeśli wiecie o co mi chodzi...Ja miałaby żal do mojego lubego,. gdyby mi powiedział, ale tandetnie wyglądasz w tej sukni ślubnej...Bo to by znaczyła, że nie kocha mnie chyba szczerze...Przecież miłość jest ślepa, a zakochanym sie wydaje, że wszystko co wiąże się z ta druga osobą jest piękne i wyjątkowe...

Porostu chciałam jako taki pierscionek nie za 2 tys ale mysle że za te 500 zł mozna kupic z brylancikiem całkiem ladny i na to mojego chłopaka bylo lekko stac po malym oszczedzaniu nie wiem czmeu kupił taki i jedzcze mnie nakrecał ze bedzie jakis specjalny a ja nic nie widze w nim specjalnego. dobry jest na urodziny ale nie na zareczyny.

pliszka, a ja jestem (wrednym) optymistą i wierzę, że Złotowłosa przemyśli jednak sprawę i zrezygnuje z drugiego pierścionka (po co jej dwa?). A zamiast tego mogą się gdzieś wybrać - czy to do kina, teatru na cz na koncert...

Ja optymistka nie jestem:-)Złotowłosa, pogrążasz się...byle jaki, byle za 500...No co Ty piszesz? To już nie wyjątkowy...

Przepraszam, napisałaś "jako taki"...

"a ja nic nie widze w nim specjalnego. dobry jest na urodziny ale nie na zareczyny" Wredniak, jak tam Twój optymizm? :)

_Wredniak_ badzmy realistami :D

myslałam ze moze jakis grawer bedzie czy cos niepotrzebnie mnie tak nakracił

__o rany & - nie załamujcie mnie, dziewczyny. To ja mam być ten wredny... ;)

__o rany & blueberrry miało być. Zmęczony chyba jestem, bo robię błędy już. Pora stą zniknąć.

Nie, Ty masz być ten optymistyczny... :) A czy my jesteśmy wredne? :P

Wredniak to od tego ze za dlugo przebywasz w towarzystwie samych kobiet :P

Spoko, w piątek po pracy idę z kumplami na piwko. Będziemy gadać o samochodach, piłce nożnej i kobietach. I żadnych pierścionków!!! :P

Jeśli się faceta chce poślubić, to się go zna. Jeśli się go zna, to się wie, czy jest skąpy. To nie jest tylko kwestia pierścionka! A niektóre się rozpisują, jakby ten pierścionek przeświadczal o wszystkim. Dla ścisłości: chwalenie się oczkiem, próbą złota i ceną koleżankom i rodzinie uważam za buractwo, jeśli komuś wstyd z powodu pierścionka, bo koleżanki powiedzą, że tani - to jeszcze gorsze buractwo. Osobiście nie znoszę żółtego złota ani wielgachnych kamorów (o czym luby wie i dlatego wybrał mi zaręczynowy bardzo prosty), siostra dostała od chrzestnego wielki pierścionek na urodziny, ani toto nosić (ukradną), ani w domu trzymać. Podobnie w domu leży taki jeden koszmarek, rubin w grubym złocie i nikt się nie chce przyznać, kto komu to kupił. A co do pierścieni po matkach, to nie wyobrażam sobie jakoś, żeby mój facet mial teściowej zrywać pierścionek z ręki, żeby mi go dać. Cieszę się, że Złotowłosa jest nareszcie szczęśliwa z obietnicą nowego pierścionka. Nie wnikam, jak się musiał czuć jej facet, gdy usłyszał, że kupił za tani. Przecież ważne jest tylko to, co ona czuje.

lula "Nie wnikam, jak się musiał czuć jej facet, gdy usłyszał, że kupił za tani. Przecież ważne jest tylko to, co ona czuje." Ty tak poważnie czy to ironia?

Tylko sie nie przyznawaj ze tutaj byles :P

Wredniak wszedł na ten wątek, bo też kiedyś zapewne ten temat będzie go dotyczył. Ale kolegom ani mru mru... ;)

Ten wątek w sensie pierścionka zaręczynowego - nie że za tani... :P

Niektore z was to prawdziwe hipokrytki:D:D Juz widze wasza radosc na widok pierscionka za 100zl, czyli tanszego niz jedne zakupy w supermarkecie:D

nie powiedziałam że za tani i szczesliwa nie jestem bo chciałam zeby ten pioerwszy był ładny pozatym nie miałam nigdy wczesniej pierscionkow i nie musze miec dwóch az tylko chciałam zeby ten pierwszy byl wyjatkowy i mi sie podobał.