Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Wiecie, ja mam takie etapy. Raz mam zalamke co w ogole z nikim nie rozmawiam, teraz jestem wkurzona ze to tak wszystko wyglada, a w chwilach zwatpienia mysle ze to wszystko widocznie tak ma byc, wiec po co sie starac? Zreszta mysle ze "gangrena" miala w jednej kwesti racje. Dziecko nie powinna byc sensem i jedyna radoscia zycia. Niektorzy widocznie nie sa pisani zeby zostac rodzicami. Tak sobie mysle o moim przeznaczeniu, jak nie mam do tej pory dziecka to moze naprawde GÓRA ma inne plany na mnie. Dzisiaj sobie poczytalam troche o dawcy.pl. Coraz czesciej zastanawiam sie nad szpikiem. Moze jak nie moge komus dac zycia to moze komus go uratuje. Nie myslcie o mnie zle, ja naprawde pragne dziecka i to BARDZO! Tylko to wszystko jest takie ciezkie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
cvb doskonale Cie rozumiem, w poprzednim cyklu też przeszłam okres buntu, rzuciłam testem o ściane jak wyszedł negatywny i byłam tak cholernie złaa, aktualnie jestem na etapie szukania sobie jakiegos nowego wyzwania, rzeczy którą mogłabym się zając, żeby nie myśleć o ciąży, choć wydaje mi się że to będzie niemożliwe ze względu na ta klinike, teraz dopiero zaczne badać myślec i wogóle...a ja czuje ze jestem zablokowana psychicznie bo za bardzo chce, mam ochote olać to wszystko a z drugiej strony nie chce zabierać sobie samej szansy, zastanawiam się , że może po prostu nie jestem jeszcze gotowa dlatego nie mam dziecka a z drugiej strony czy 16latka która wpada jest gotowa na macierzyństwo ?? sama nie wiem co mam mysleć co mam robic czego pragnąć na co czekać.....jestem w czarnej dupie aktualnie....juz sama nie wiem czego chce....nie chce juz mysleć, doszukiwac się objawów, nie chcę wyczekiwac kolejnego cyklu....jestem tak bardzo tym zmęczona... pójde do tej kliniki i niech się dzieje wola nieba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie dziewczyny ze tutaj jestescie :) Czlowiek czasem traci ochote na wszystko i dobrze ze ma sie komu wygadac :) Bo mi np jest juz troche lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem wasze dylematy, bo i jest o czym rozmyślać. Każdy dążąc do czegoś przechodzi chwile kiedy jest ciężko i od tego jak poradzi sobie w takich chwilach zależy to co będzie się dalej działo w jego życiu. Weźcie choćby Wandę Rutkiewicz( to środowisko bliskie mojemu sercu) jakby sobie powiedziała: strasznie jest ciężko, pierdolę dalej nie idę, to nie zdobyłaby jako pierwsza kobieta K2... Nie jest łatwo moje drogie, ciężko powiedzieć dlaczego akurat wam musiało się to przytrafić ale nie powinnyście się poddawać, załamywać czy przestawać starać dopóki ktoś nie powie wam : Pani CVB, Pani WELUR przykro mi to mówić ale nie może Pani mieć dzieci... Bo dopóki nie wiecie czy możecie czy nie możecie piłka jest w grze i można jeszcze coś zrobić. Fakt nie wolno sobie pozwolić na to aby oszaleć z chęci posiadania dziecka ale można tą chęć oswoić i nie dokarmiać, aby nie opanowała całego naszego życia. Załamać to można się dopiero jak się okaże, że próbowało się już wszystkiego!!!!! Patrzcie na nielotol nie dało się drzwiami to wlazła oknem... i jest w ciąży. Jeżeli któraś z was dojdzie do wniosku po spokojnych przemyśleniach, że już nie chce walczyć, poddaje się i zostanie bezdzietna to proszę bardzo. Wtedy to będzie wasza i tylko wasza decyzja. Nawet Góra mimo tego co dla nas zaplanuje dopuszcza zmiany pod wpływem uporu czy wielkiej chęci kogoś aby było inaczej.. Choćby pisze "proście a otrzymacie", "szukajcie a znajdziecie" i "kołaczcie a otworzą wam". Wiem, że to śmieszne ale czytając to niezupełnie dosłownie wychodzi jak byk, że jeśli ktoś uparcie dąży do osiągnięcia celu i nie uznaje porażki to mu się to uda. I cuda się zdarzają... Welur chcesz mieć dziecko, tego chyba jesteś pewna. Nie pozostawiaj wszystkiego woli nieba, nie poddawaj się tylko pertraktuj, nie załamuj się tylko przechodź do następnego etapu... Kiedyś będziecie się z tego wszystkiego śmiać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
szatanserduszko jesteś ukojeniem mojej duszy. Ahhh cvb ile bym dała abyśmy mogły się faktycznie śmiać z tych naszych wypocin :P Mi też juz lepiej choć nadal intensywnie myslę o jakimś zwierzaku ale mój uparty m. nie jest przekonany do tego pomysłu, bo twierdzi ze jeli zjawi się dziecko to obowiązków na samym początku byłoby za dużo, że może za parę lat, ale nie teraz. Cóż kochane moje próbuje radzić sobie z moja psychiką szatanserduszko te krótkie miesiaczki mnie zaniepokoiły, mysle ze to faktycznie ma związek z moją obsesją ciążową, także próbuje trzymać swoją psychike na wodzy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obys szatanserduszko miala racje bo narazie do smiechu mi nie jest :P. Welur ma racje.. dobrze ze jestes :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze jedno. Jestem pelna podziwu dla Twoich wypowiedzi. Chodzi o Twoj spokoj i dosadnosc. A moglas np powiedziec: wezcie dupe w troki bo tylko narzekacie a nic nie robicie:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
hahahah cvb masz racje ja jestem nawrana więc pewnie tak bym powiedziała ale szatanserduszko to widocznie oaza spokoju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem spokojna prawie zawsze a jak samej zdarzało mi się tracić spokój to pomagał mi ktoś wrócić do siebie. Napiszę jeszcze jedno. Cvb nie wiem czy nasza "gangrena" pisze z punktu widzenia osoby mającej czy nie mającej dzieci.. Ja wiedząc jak to jest je mieć, gdybym chciała/starała się o dziecko i wiedziała, że jest choć cień szansy zrobiłabym wszystko, absolutnie wszystko i jeszcze więcej.. Dlatego dziwiła mnie krytyka starań Pauli czy wszystkich tych dziewczyn które z straszną diagnozą lekarza poniekąd stają na uszach żeby dopiąć swego.. łatwo jest napisać: " weźcie dupę w troki..." :P czy coś podobnego do tego, że też ja na to nie wpadłam...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina0011
Cześć Dziewczyny! Ja też jestem cały czas z wami, mimo, że nie zawsze się odzywam. Też przechodzę okres buntu i wkurza mnie niesprawiedliwość świata w tym względzie, ale zaciskam zęby i do przodu. Od kilku dni zastanawiałam się nad przejściem pod opiekę jakiejś specjalistycznej kliniki (a nie tak od lekarza do lekarza) i w związku z tym skontaktowałam się z Invimedem, ale do lekarza, do którego chciałam się umówić można się rejestrować dopiero 1 października :/ No nic, zostaje czekanie, chciałabym żeby ten lekarz przeprowadził mnie przez kolejne etapy w staraniach. Powiem wam też, że postanowiłam realizować po kolei następujące kroki: - następny cykl - przerwa. Nie stymuluję się, nie monitoruję, jadę na urlop i mam wszystko gdzieś :) - kolejne 2-3 cykle - stymulacja pod kontrolą. W tym czasie test na przeciwciała i PCT - inseminacje - maksymalnie 5 No i jak to wszystko nie wyjdzie, zacznie się rozważanie in vitro (rozważanie, bo nie wiem jak będzie wyglądała nasza sytuacja finansowa) i wtedy ewentualnie decyzja. Maksymalnie 3 podejścia. Mam nadzieję, że nie będzie trzeba realizować tego całego planu... ale jak się nic nie wydarzy w tym całym zrealizowanym planie, to widocznie tak ma być i koniec. A wy dziewczyny macie jakieś dalsze plany postępowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja.....
Pewnie ze mam racje...cztacie swoje wypowiedzi? Welur w nocy nie spi bo mysli tylko o swojej temp. myslicie ze to zdrowe podejscie?przeciez to obsesja. Czy seks moze sprawiac przyjemnosc gdy sie mysli tylko o dziecku? Na pewno nie. Cvb ty sie od tego nie odetniesz bo przegladasz to forum.zajmujesz sie walka a tu nie trzeba walczyc tylko sie starac,po prostu,pewne rzeczy zaakceptowac bez stresu presji I napiecia. A najbardziej smieszy mnie to ze ja was nie krytykuje to wy od razu rzucacie sie z pazurami walczycie ze soba I z kazdym kto powie wam kilka slow prawdy ktorej same nie widzicie ale w koncu zobaczycie bo przyjdzie taki czas.jak bedziecie tak dalej walczyc to bedziecie zgorzkniale I puste.a jak w koncu zajdziecie w ciaze to dopiero bedzie stres zeby nie stracic dziecka zeby bylo zdrowe I tysiac innych rzeczy ktore przeszkodza wam sie cieszyc.. No I teraz mozecie znow skoczyc z pazurami. Ale ja mam to gdzies bo ja sie z tego smieje.kompletnie nic o mnie nie wiecie.ale jak mnie nazwiecie gangrena to wam latwiej. Bo was to trzeba non stop glaskac I pocieszac I lubicie sie pograzac w tej swojej rozpaczy I zlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz pomaranczka
jedzie po wszystkich:D ta wyzej:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tam słowo "gangrena" śmieszy do tej pory a jak piszemy o gangrenie to wszyscy wiedzą o kogo chodzi i nie trzeba nic tłumaczyć... nic osobistego, pomarańczowych bez konkretnego nicu jest masa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy to dziwne, że welur nie śpi po nocach i obsesyjnie myśli tylko o jednym? Nie. Jest młoda, narwana nieco;), nie ma zbyt wiele doświadczenia i jest niepewna tego co będzie. Wydawało się, że nic nie stoi na przeszkodzie temu, żeby mogła mieć dzieci a jakoś nie może się udać. Czy nad czymś takim można spokojnie przejść do porządku dziennego? Pogodzić się z tym? Chyba nikt nie jest w stanie tego zrobić od razu. Może źle robi, że o tym pisze? A jak inaczej ma sobie z tym poradzić. Spokojnie "gangreno" nie martw się, jeszcze trochę i znajdzie sposób by oswoić tą swoją potworę i zacznie żyć bez, napięcia, stresu i presji. A wtedy jej się uda. Cvb napisałam co ustaliłam nowego. Daj znać jak coś zdecydujesz. Mnie tam się wydawało, że mimo chwil buntu czy zwątpienia masz już wszystko poukładane a twój potwór siedzi zamknięty w szafie i tylko czasem go przewietrzysz ;) . U jednych kobiet działa walka za wszelką cenę u innych pogodzenie się z losem i akceptacja. Ciężko powiedzieć co zadziała u kogo. To kwestia psychiki. Dlatego też decyzję co do sposobu w jaki będą dążyć do upragnionego celu powinno zostawić się każdej z tu piszących z osobna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
gangreno czy jak Ci tam jest bo już sama nie wiem, co do mnie to masz w zupełności racje to nie jest normalne, ze nie śpię po nocach, że żyję w stresie bo to jest obsesja, gdybyś przeczytała moje wypowiedzi to widziałabyś, że staram się z tym walczyć, bo sama myślę tak jak Ty, napisałam że chce sobie znaleźć jakieś inne zajęcie, robić coś żeby o tym nie myśleć. Nie znam Cie i nie wiem co przeszłaś, czy byłaś w takiej sytuacji jak my, czy należałaś do " staraczek" więc nie będe Cie oceniać. Ja jestem jeszcze młoda i może myślę inaczej niż osoby, doświadczone i starsze, ale nigdy w życiu nie pomyslałabym, że bede musiała toczyć walkę o dziecko. Zaraz po ślubie zaczęliśmy starania na luzie, bez żadnego mierzenia temp., kalendarzy i innych pierdół, byłam pewna, że to kwestia kilku miesięcy, a jednak okazało sie inaczej... cieżko pogodzić się z tym że coś co wydawało się normalną koleją rzeczy, czymś przyziemnym, nagle okazuje się niedoścignionym marzeniem, czymś o co człowiek tak zawzięcie walczy i czymś co przyniesie tyle rozczarowań. Jak gdzies tam obijało mi sie o uszy, że ktoś z taką presją walczy o dziecko to zawsze powtarzałam, z taka presją w ciąże nie zajdziesz musisz przestać o tym myślec i normlanie życie, a teraz sama jestem w tej sytuacji i wiem, że to nie jest takie proste. Nie pisze na tym forum, żeby ktoś się nade mną uzalał, bo wcale tego nie potrzebuje, pisze tu do kogoś kto mnie zrozumie , kto przeżywa to co ja i wie coś na ten temat. To jest na takiej samej zasadzie jak ludzie siedzą na forach związanych z ich poglądami czy hobby, tak samo ja trafiłam tutaj, bo z kim miałabym porozmawiać, jesli w moim otoczeniu ja jedna jestem żoną, ja jedna prowadzę dom i ja jedna pragnę dziecka.Zastanawia mie tylko jedno, jak Ty tu trafiłas i skąd w Tobie ta wrogość, bo z tego co widze to Ty skaczesz do nas "z pazurami" a nie my do Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
cvb czyli juz po owulce :) teraz pozostaje czekanie jak dla mnie to zawsze najgorszy etap cyklu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze najgorszy moze najlepszy;) Okaze sie;) W piatek jade i sprawdze czy byla owulka i jak cos to z ktorej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
welur a Ty sie moze zajerestruj zeby ktos Ci sie nie podszyl pod Twoj nick

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
no własnie nie chcę się rejestrować bo nie bedę pomarańczowa :P póki co nikt sie nie odważył jak znajdzie się ktoś taki to się zarejestruje :) kochana trzymam kciuki za owulkę. Ja własnie siedzę na urlopie i pocę się nad pracą mgr ;P w poniedziałek tez mam urlop więc mogę się spokojnie przygotować do wizyty w klinice :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katarino jakoś tak w tym wszystkim uciekł Twój post... A propo lekarza to klinika kliniką ale ja napiszę to co kiedyś już pisałam, szukaj w swoim otoczeniu, pytaj znajomych, matek, ciotek, zawsze znajdzie się ktoś kto zna kogoś na kogo warto tracić czas, jest wielu lekarzy, którzy po prostu zgarniają kasę i cieszy ich, że nadal do nich chodzisz.. jest wielu lekarzy, którzy na prawdę wiedzą co robią i kogoś takiego szukaj... Plan na odpoczynek bardzo dobry... każdemu czasem należy się porządny urlop bez niepotrzebnych zmartwień, co do reszty planu to ja jestem zielona, ale zawsze warto mieć jakiś plan..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do cvb
ciekawa jestem czy bylabys taka wylewna jakbys musiala tu wystapic z imienia I nazwiska. Sama chowasz sie pod nickiem. I zaspokoje nieco wasza ciekawosc weszlam na wasze forum zupelnie przypadkiem I po prostu nie wierzylam wlasnym oczom co tu sie wypisuje.choc musze przyznac ze jestescie ciekawymi obiektami do obserwacji. Najbardziej smieszy mnie fakt ze traktujecie to jako najwieksza zyciowa tragedie. Welur ja wlasnie w ogole nie podchodze do was z wrogoscia to wy tak podchodzicie . Ja podchodze do was z zupelna obojetnoscia. wasza zlosc mnie bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
moja droga gdybyś podchodziła do nas z obojętnością to już by Cie tu nie było, w ogóle byś się tu nie zatrzymywała bo jak twierdzisz trafiłaś do nas przypadkiem :) Nie wiem jaki przypadek sprawił ze się tu zjawiłaś bo żeby trafić na takie forum trzeba wpisywać w wyszukiwarce pojęcia związane z jego tematyką więc wątpię żebyś wpisała w google "rower" i przypadkiem trafiła tutaj :) Widocznie sama masz problem z tej tematyki skoro właśnie tu zajrzałaś :) a swoją drogą dziwny ten Twój przypadek, że przyprowadził Cie tu na bociana i wiele innych forum o których wspomniałaś pisząc do pauli. A co do tego, że śmieszy Cię nasz problem to mnie śmieszą ludzie którzy jako tragedię życiowa uważają zbędne kilogramy czy za mały biust a i tacy się trafiają. Nie wiem co dziwnego jest w tym że niemożność poczęcia dziecka jest traktowana jako tragedia ludzka, nie wiem też co ważniejszego na świece może być od rodziny i bliskich osób, widać Ty masz inną hierarchię wartości skoro brak dziecka to dla Ciebie błahy powód do zmartwień i żaden problem. chciałabym w takim razie wiedzieć jakie to strasznie tragedie Ty przeżywasz ze ośmielasz się śmiać z naszych problemów. I póki co, to Ty jedna się tu ośmieszasz bo jakbyś nie zauważyła nie ma tu nikogo kto poparł by Twoje zdanie, więc warto się zastanowić czy my wszystkie jesteśmy nienormalny czy może Ty jedna :) Ahh i zapomniałam dodać mnie Twoje posty w ogóle nie złoszczą raczej wzbudzają we mnie litość, bo szkoda mi osób, które potrzebują obrażać innych dla własnej satysfakcji i poczucia jakiejkolwiek wartości. Myślę, że potrzebujesz pomocy psychologa albo wsparcia ze strony rodziny bo ewidentnie szukasz kontaktu z innymi ludźmi , a Twoja metoda polega na tym, że nieważne co i jak piszą ważne ze w ogóle piszą :)Jak dla mnie to żaden problem mogę pisać do Ciebie bez przerwy :) gorąco pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj welur
Doprawdy jestes prawdziwym geniuszem hehe...gratuluje fantazji niestety musisz opierac sie na samych przypuszczeniach. to wy jestescie na prostej drodze do depresji przykro mi. Doktorat mozna by spokojnie o was napisac hehe. A I przyznaje ze dalam sie wam sprowokowac I musialam wlozyc kij w mrowisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz zaraz:P
i nie musicie juz nic odpisywac bo i tak nie przeczytam. Ale milo bylo wlozyc kij w mrowisko macie przynajmniej o czym pisac. do tej gangreny wiec czemu jeszcze tu jestes????:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
widać ze komuś brakło argumentów więc postanowił się zmyć :) a doktorat proszę pisać ;) chętnie pomogę :) gorące buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
nie wiem jakim sposobem niby włożyłas ten kij w mrowisko kochana przecież między innymi użytkowniczkami nie dochodzi do dyskuji na Twój temat jedyne co to rozmawiamy z Toba samą ale nie o Tobie :) wiec ten swój kij jak szybko próbowałaś włożyć tak szybko go wyjęłaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze dziewczyny temp dzisiaj znowu 36,7. Nie wiem co o tym myslec niby spadla mi tempka 3 dni temu na 36,5, potem bylo 36,6 i teraz przez dwa dni 36,7. Ale przed dniami plodnymi tez mialam po 36,6 albo 36,7 stopni. Takze pewnie owulki nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×