Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

K A Z I K A!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! P O B U T K A !!!!! Nie zasypiaj. Co do endometriozy, ten ginek twierdzi, że to tylko laparoskopia jest w stanie potwierdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lulu, to naprawdę masz baaaaaaaaaaaaaaaaaardzo mądre dzieci. Ale jaki pan taki kram. :D Gratuluję sukcesów w uczeniu ich. Przynajmniej wiesz, że było warto się wysilać. :) Mój Tatuś wczoraj miał podaną pierwszą chemię. Noc spędził w szpitalu, a dziś Mama Go zabrała. W szpitalu czuł się całkiem dobrze, ale już w domu dopadła Go wysoka gorączka i bardzo źle się poczuł. Mamy jednak nadzieję, że to samopoczucie oznacza, że chemia działa i będzie wszystko dobrze. Tata cały dzień przeleżał w łóżku i mało zjadł. Może jutro będzie lepiej, oby... :) A ja właśnie wysyłam przelewy na ZUS i mnie znów kurwica bierze. Mam ochotę wywalić tego kompa przez okno. Za to mój kotek siedzi sobie ze mną i się tuli. Uspokaja mnie bardzo, bo w przeciwnym razie nie miałabym już kompa. :D A w ogóle to w lipcu zapłacę mniej tego %^&*(*&^%$#$%^&*(*&%$##$%^&* ZUS - u, bo od dziś jestem przez minimum 2 tygodnie na L - 4. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo !Żyje i padam na \"pysk\" ale juz jestem w domu jutro postarm sie przed wyjazdem cosik napisać- bo jutro jedziemy po kudlacza :) Gorace usciski Babeczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry !! Lady- ja ostatnoio dostałam receptę na ovitrell i pregnyl włąśnie (w razie gdyby nie było ovitrellu miałam wziąć pregnyl), ale ovi był... Kurna u nas to 70 zł kosztuje... Lulu- naprawdę zdolne dzieciaki !! Ale nauczyciel (czyli Ty) ma w tym swoją zasługę- żeby dzieci chciały się uczyć :) Klempa- zdrówka dla Taty. Możliwa jest taka reakcja na chemię. Ile jeszcze tego musi wziąć? A Ty chyba nie chora że na zwolnieniu? 4mala- hm delegacje potrafią być męczące! Ale najważniejsze że dziś ostatni dzień i długi weekend z czego moja morda cieszy się najbardziej !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa, to widzę,że się zabrali u Twego taty za leczenie tego cholerstwa. Niech ta chemia wybije i wykruszy te guzy na miazgę ! 4mala-chciałam zapytać apropos kudłacz. Jak sobie będziecie radzić z nim, jak np. oboje będziecie w pracy, a pies zostanie aż do wieczora czy popołudnia sam. Jak pies już starszy, to nie ma problemu, przesiedzi do czasu,az się wróci z roboty, ale taki młody szczeniak to pod nieobecność panów może niezłego bajzlu narobić w domu....Tak pytam, bo sama zastanawiam się nad psem, tylko przeraża mnie fakt wyprowadzania go i wychowania z okresu szczenięctwa.A jak oboje w domu pracują, to już w ogóle sobie nie wyobrażam. I na koniec proszę Was bardzo o trzymanie kciuków, gdyż dziś będę miała robiony test na wrogość śluzu...!!!!Szczególnie Kazice będzie ten temat bliski :-) Zapytam się lekarza, od czego ta wrogość się bierze..A przynajmniej postaram się zapytać ....:-)I dobra wiadomość, wczoraj gin zobaczył u mnie jakieś jajo, co ma 15 mm, oby urosło i pękło w tym cyklu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa trzymam kciuki za ojca, mi zawsze mówili, że jak się coś łatwo przyjmuje tzn, że się nie przyjmuje, że organizm zawsze musi walczyć i dlatego zawsze miałam np po dwie szczepionki.... Klempa Ty mi nie mów o zusach.... nie dostałam jednego papierka z urzędu, bo się im polityka zmieniła i nie mogę złożyć projektu, co za tym idzie nie dostanę forsy za pracę, czyli ja w tym miesiącu zarobiłam minus 830 zł - odechciewa się pracować... gratuluję sukcesów w odchudzaniu, postanowiłam od nowa zacząć tą gehennę odchudzeniową, jak nie będę dawała rady to się zgłoszę do Ciebie...:) marzenie, tak, tak, rób te testy, trzymam kciuki i koniecznie zapytaj skąd się bierze ten wrogi śluz:) 4mala byłam wczoraj u znajomych i sobie sprawili pieska, chyba terier, taki mały biały, kudłaty, zarypiasty, biega, skacze, cieszy się i nagle fik, łapy do góry i śpi:) świetny ale ma chyba ADeHaDe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady1979
pregnyl chyba tańszy, bo z aClo i pregnyl jakies grosze w aptecez zapłaciła, z 15 zł JAK CZUJECIE,ŁYŚCIE SIĘ PO ZASTRZYKU? U mnie 2 dni po zastrzyku jakies bóle podbrzusza, coś tam mi sie kotłuje, mam wrażenie, że wątroba mi nawala i niedobrze mi, to po tym??? też tak miałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antidotum09
Jesteście albo za stare na dziecko, albo jakieś chore....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lady- ja pierwszym razem tak miałam- troszkę nudności a teraz bolał mnie jajnik... i miałam uczucie wzdęcia mam już łikend :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antidotum, ja jestem po prostu mega schorowana. Normalnie od tego schorowania mam zielone włosy, kręcone zęby i trzecie oko. No i stara też jestem, bo mam już na karku prawie 27 lat (i to wcale nie do setki). Dziękuję Wam bardzo. :) Tata dziś nadal leżał z gorączką cały dzień. Na szczęście trochę więcej już zjadł, czyli tyle dobrze. Kazika, ja też czytałam, że to jest dobry objaw gdy po chemii występuję gorączka itp., bo to znaczy, że chemia zadziałała i organizm walczy. Salana, to był pierwszy strzał, jeszcze zostało Mu pięć. Podobno po trzeciej serii często następuje kryzys. Tata powiedział, że wszystko przetrzyma, byleby pomogło. :) Salana, L - 4 mam na chorobę którą opisałam Antidotum. :D A tak na poważnie to mam je na jedną rzecz, jednak przepraszam, ale nie pragnę o tym pisać. :) Marzenie, super, że masz jajo. Oby wykluło się z niego śliczne kurczątko. :) Kazika, z tymi ZUS - ami to jest jakaś masakra. Kurde, normalnie nie rozumiem jak państwo może od nas żądać aż tyle kasy co miesiąc. Na szczęście w przyszłym miesiącu na siebie zapłacę mniej i jeszcze dostanę jakiegoś grosza. :) A co do urzędu to jest jakaś porażka, że przez nich nie możesz dostać kasy za swoją pracę. Normalnie złodziejstwo w jasny dzień. W ogóle te wszystkie przepisy są zlodziejskie i często złodziejom tylko ulatwiają życie, a zwykłemu obywatelowi kładą kłody pod nogi. . Co do odchudzania to bardzo chętnie pomogę i doradzę. Ja walczę nadal. Jeszcze z 8 kg i więcej nie trzeba. :) Gdzie nie pójdę to wszyscy mnie zachwalają jak to ładnie schudłam. Miłe to jest bardzo. :) I aż dostaje się powera to dalszego zrzucania dupska. :D A ja się już wyszykowałam na jutrzejsze wesele. Zrobiłam se dziś zarąbiste pazury. Jutro tylko zrobię se stelaż na pysku, pięknie się ubiorę i będę gotowa. Mam nadzieję, że jakoś będę wyglądać. Szkoda mi tylko mojego kotka, bo cały dzień będzie sam. Ale cóz, musi przeżyć. Zostawię jej pełne michy i niech siedzi. Teraz właśnie śpi na Mężu, a On się co chwilę budzi, gada mi, że ona strasznie usypia i idzie spać dalej. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Laski!! Klempa- z Tatą będzie dobrze, jak widać silny facet :) A Ty oby na tzw lenia masz L-4 :) w sensie że Ci nic poważnego nie jest :) A i mniej do ZUS-u oddasz ;) Co do Twojej diety- ja bym chętnie coś ze sobą zrobiła, ale bardziej potrzebowałabym pomysłów na obiady... Jestem beznadziejna w kuchni (szczególnie obiadowo), ale gdyby posiłki składały się z samych śniadań to byłabym mistrzynią !! Mam dwie lewe ręce zamienione miejscami :) Udanego wesela życzę ! miłego dnia dla wszystkich Ja wczoraj przegięłam z piwskiem i mam dziś ciężki dzień chyba buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko mi zjadlo :( i musze od nowa tworzyć; Więc witam serdecznie, jestesmy juz w trojke- wczoraj przywiezilismy Kudłacza :), byl bardzo dzielny- 6 h jazdy, przespal i ulil sie :), pierwsza oc tez spokojnie za nami, nie liczac tego, ze o 5 rano juz byl wyspany i postanowil sie pobawić i poszczekac na zabawki ;), a teraz cwaniak osypia to :) Poza tym u mnie 32dc i ani sladu @ a juz bylo tak , ze myslalam , ze lada dzien przyjdzie, zamias t 2 mam tylko wyjatkowo duzo śluzu- fakt nigdy nie zwracalm na to uwagii przed @ ? Ale wsumie gin mi powidziedział, ze ciązy nie ma wie cierpliwie czekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa, trzyma kciuki za tate i wierzę, ze sie uda. Lulu, twoje dzieci swiadcza o tobie:), gratuluje :) Marzenie, co do Kudlacza to raczej nie widzie w tym problemu, ja raczej pracuje krótko, zanim wróce do domu maz w czasie pracy moze wpaśc i go wyprowadzic, poza tym teraz jestem 2 tyg. na urlopie by nim się zajać, a w okres wakacyjnym mogę i bede zabierała go ze soba do pracy, wiec nie widze problemu :). Poza ty ja to akurat uwielbiam wiek szczenięcy, bo wtedy to takie kochane pierdoły :) Milego dnia Babeczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo, czyzbyscie wszystkie wyjechaly? Nikt sie nie melduje? Chyba muszzes ie przyzwyczaić, jak ja jestem to nikogo nie ma:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry Gwiazdy !! straszna pucha w ten weekend tutaj... 4 mala- i jak dałaś pieskowi na imię? Ja miałam psa o imieniu KOKS a wiem że wczesniej padała ta propozycja! Był Koksem bo był czarny jak węgiel :) Klempa- jak po weselu? no i reszta? Pozdrowionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo, Selena chyba tylko my warte pelnimy:) Piesek chyba zostanie jak w orginale Vectore, własnie padl i śni glowa zwieszona w dól, miazga. A chwile temu na puścila nam stracha, uderzyl sie lapą wchodzac z balkonu do domu i zaczol kuleć ale naszczeście wyglda na to ze sie tylko stluk. mąz padl razem z psem. Wiecie co jest nie samowite? To, ze mój M też za min szaleje, zgląda do niego, wychodzi z nim - tylko nie rano :)- jestem pozytywnie zdziwiona bo myslal, że tak nie bedzie. z jednej strony musialam zdjąc dywan w korytarzu, bo tam musi zdarza najczescie nasiusiać a drugiej strony wiem , ze przez to sie slizga co nie jest wskazane, na jego poterzne lapy , które musza sie dobrze wyksztalcic. Caly moj swiat kreci sie teraz wokol tej istoty, za która wzielismy odpowiedzialność. 33 dc i nic, @ mi sie tylko śniła, co do zoładka pasożytów nie mam- co mnie nie cieszy bo oznacza, ze przyczyna lezy gdzie inndziej, teraz muszę ja znalesć. Dziś robimy kolacje dla znajomych, serwujemy krkówke na słodko i królika w smietanie, która ma ochote? Zapraszam :) Dozdrowionnka i do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4Mala, dziękuję za zaproszenie-pyszna była ta Twoja karkóweczka :) Ja przepraszam, ze nie wpadam-mam gościa-wymagającego, bo to moja osobista matka. 4Mala, dużo śluzu to dobra oznaka (ciążowa-hihihi). A żołądeczek jeszcze przebadaj-moze to syndrom ILO-nki????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atidotum-zazwyczaj nie obarczam swej myśli pomarańczowymi wtrącaczami się do wątków, ale rzeczywiscie masz rację-wszystkie jesteśmy albo stare albo jakieś chore. Ja mam 31 lat, więc juz miejsce na cmentarzu wykupiłam, bo to wiek bardzo późny, a jeśli chodzi o chorobe, to mam bardzo poważne uczulenie-na głupote ludzką i po przeczytaniu Twojego postu mój stan wizualnie bardzo sie pogorszy. A poniewaz Ty jesteś osobą młoda i zdrową, więc prosze nie pogarszaj mojego stanu i wy....laj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo , witam niedzielnie, mam nadzieje, ze juz dzis zaczniecie się meldować :) Lulu, ciesze sie, ze Ci smakowalo :), a co do żołądka to moj m twierdzi, ze to na tle nerwowym ale przeciez z tym tez cos powinno sie dac zrobic? A co do objawów ciaży, to ztestem postanowilam zaczekac jeszcze pare dni. Ale uważam, ze to nie ciaza. Kolacja się udala, pies i maz odsypiaja gosci :) Wszystko wrocilo do normy- posprzatałam i się nudze a moje chlopaki spia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry !! Lulu- brawo !! :)Na pomarańczki nie powinno się odpowiadać ale sama miałam ochotę napisać to co Ty! Jak mi zleciały te 4 wolne dni !! i znów jutro do roboty... blee dziś też zleci pewnie więc miłej niedzieli a od poniedziałku meldować się !! buźka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Laski widzę że jestem przodowniczką tej strony:) wczoraj miałam ciężi dzień z teściową dziś dostałam @... czemu mnie to nie zdziwiło? choć trochę boli... jak u męża spermiogram wyjdzie OK to chyba dam sobie spokój ja nie mogę podpowiadać lekarzowi żeby mi hormony zbadał...!! co tam u Was? odzywać się :) miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was poweekendowo:-) 4mala - już sobie wyobrażam tego małego kudłacza u Ciebie, musi być fajny. Kazika, z góry chcę Ciebie przeprosić, bo się wnerwisz, jak się dowiesz, co zrobiłam. Otóż z emocji zapomniałam zapytać mojego gina przy teście na wrogość, skąd się bierze wrogi śluz:-( Kazika, tylko mnie nie bij za to :-(:-)Ale przynajmniej jestem o jedną informację do przodu - nie mam wrogiego śluzu !!! Lekarz zrobił test i okazało się, że wynik prawidłowy, nie ma żadnych przeciwciał. Z jednej strony dobrze, a z drugiej można zapytać, \"to do ciula dlaczego nie zachodzę od prawie 2 lat w ciążę ?\"Może to tylko wina trochę za słabych plemników. To na razie jedyna rzecz, jaką u nas znaleźli. A w sumie większość rzeczy nam już zbadali. Kij wie. No ale ogólnie humor dopisuje. Jestem po płodniakach. Po raz pierwszy od dawnego czasu miałam zarąbistą ochotę na przytulanka w dniach płodnych i było zarąbiście, na luzie i superancko. W teoretycznym dniu owulacji zrobiliśmy sobie z mężem wieczorek we dwójkę, drineczki, te sprawy. Gadaliśmy sobie cały wieczorek, miło spędzaliśmy czas, a potem przeszliśmy do dzieła - bez przymusu i bez myślenia o owulacji:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewoje. Ależ tu cisza ostatnio. :) Nieładnie tak. :) Marzenie, super, że nie masz tego wrogiego śluzu. Pewnie jesteś dużo spokojniejsza. :) Fajnie też, że kotasicie się bez ciągłego myślenia o dziecku. Tak właśnie ma być. :) A może cosik z tego wyjdzie. :) 4mala, ale fajnie, że już macie pieska. :) Aż zazdroszczę. Teraz będziecie mieć wesoło. Mój kotek jest kochany, ale się małpa nauczyła już broić. Na wiele rzeczy jej nie pozwalam, ale nie zawsze niestety zwierzątko upilnujesz. :) Salana, to l - 4 mam niestety nie do końca na lenia, ale cóż zrobić. Jedyny plus tego jest taki, że mniej tego cholernego ZUS - u w przyszłym miesiącu zapłacę. :) Jeśli chodzi o dietę to np. na obiad można zrobić fajną sałatkę: kapusta pekińska, kukurydza i czerwona fasola z puszki, pomidor, ogórek zielony, ser feta, jakiś sos sałatkowy i gotowe. Do tego podsmażyć jakieś mięso, np. pierś z kurczaka doprawioną solą, pieprzem, słodką papryką, czosnkiem granulowanym i już masz super obiad. :) Albo na obiad można jeszcze wymyśleć: woreczek ryżu z jogurtem, ryż ze startym jabłkiem i cynamonem albo z samym cynamonem, ugotowany kalafior z wody z młodymi ziemniaczkami z koperkiem. Jeszcze dobrą opcją są warzywa z patelni. Bardzo dobre są w Biedronce, bo mają tanio, a dużo. Do nich można dorzucić ryż, podsmażyć mięso i najesz się jak dzika, a mało kalorycznie. :) Dużo jest takich różnych kombinacji. :) Co do Taty to dziękuję Wam bardzo za słowa pocieszenia. Tata dziś poszedł na drugą chemię. W sumie ma sześć zabiegów. Co poniedziałek jeden. Ciekawe jak zniesie dzisiejszy. Oby wszystko było w porządku. Zresztą sam powiedział, że może się po niej źle czuć, byleby pomogła. :) A ja się ostatnio średnio dogaduję z moim Chłopem. Otóż jak wiecie pomyka sobie ostatnio na tą siłownię. I ja ogólnie nie mam nic przeciwko temu, tylko, że On potem nie ma chęci do innych rzeczy. I tak wychodzi na to, że o wszystkim myśleć i wszystko robić muszę ja. A jak Mu zwracam uwagę to jeszcze jest ciężko obrażony i poruszony, że jak ja mogłam coś powiedzieć. I wielce mówi mi, że na siłownię więcej nie pójdzie. Jak mnie takie coś wkurwia, bo komu tym na złość zrobi?? Przecież tylko sobie. Niech se chodzi, ale niech wie, że są potem jeszcze różne obowiązki, a nie tylko przyjemności. Bo nasze życie ostatnio wygląda tak, że On se wychodzi na tą siłownię, a ja zostaje w domu z toną prania, prasowania, gotowania i sprzątania. Ja od Niego nie wymagam robienia tych wszystkich rzeczy, ale niech się choć trochę zainteresuje. Np. w sobotę po pracy tak strasznie chciał gdzieś się wybrać. Ja też chciałam. Ale wróciliśmy z pracy do domu i co?? On się położył, a ja musiałam zrobić obiad, posprzątać kotu, nakarmić go, zrobić kasę, przygotować opłaty i wiele innych rzeczy. Skończyłam przed 16 i średnio chciało mi się jeszcze gdzieś leźć. I On był ciężko zdziwiony i dziś powiedział mi, że wcale nie musimy nigdzie wychodzić. I widzicie zamiast powiedzieć mi, że następnym raziem mi pomoże to woli nigdzie nie iść, a ja mam se dalej robić sama. Może ja przesadzam, ale ogólnie strasznie mnie to wkurza. Ja nie mam czasu na przyjemności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Klempa Twój tata się namęczy na tych 6 zabiegach chemii. Ale musi to przetrwać, to w końcu dobre działko przeciw temu cholernemu choróbsku, niech sobie pomyka w siną dal po tej chemii ! Co do facetów,mężów itp, to ja np. u nas nie narobię się wiele w domu, bo dużo pomaga nam teściowa, poza tym nie mamy jakichś strasznie wymagających zajęć. Mamy oboje taką pracę, że nie musimy w domu już o niej w ogóle myśleć, jedynie myślimy o niej przez te 8 godzin, jak siedzimy poza domem, w pracy.Żadnego zwierzaka póki co nie mamy, więc z tej strony nie mamy obowiązków, więc tylko tyle co zrobić zakupy, ugotować coś, poprać i posprzątać.Pranie robi nam zawsze teściowa, czasem też nam ugotuje, jak późno wracamy z pracy, więc naprawdę nie odczuwam obowiązków domowych. Ale mój m tak ma, ba, tak został wychowany przez swoją mamę, że facetowi podaje się wszystko pod nos. Teściowa za młodu to swojego męża do kuchni nie wpuszczała, tylko wszystko sama robiła, no i tak wychowała dzieci, że baba jest od garów i mojemu m tak zostało. I jest wielka obraza majestatu, jak ja go garnę do tego, by np.coś mi przyniósł z kuchni, czy wyniósł po sobie choćby talerz. Tak już ma to wychowanie zakorzenione w sobie, że choćbym nie wiem ile razy mu powtarzała, że ja wyznaję inne zasady w domu, że facet też powinien coś ruszyć w kuchni, to on jak baran stoi i nie umie się tego nauczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej rozpisałam się i wszystko szlak trafił..... wróciliśmy z weselicha, było zajebiście:) Marzenie, współczuję Ci jeśli chodzi o wychowanie twego M, wiem co mówię, bo mój taki sam był z domu, wszystko za niego robiła matka... na szczęście mieszkamy daleko od teściowej i teraz wszystko robimy wspólnie tzn wg mojego M, bo na mój gust to ja jak Klempa wszystko dźwigam na swoich barkach:) aczkolwiek muszę się przyznać, że mi dużo pomaga, jak poproszę to za dziesiątym razem się ruszy:) nie wiem czy planujecie odciąć się od teściowej, bo jeśli tak to musisz popracować na swoim M, bo potem będziesz miała ciężko, a faceci z natury to lenie:).......... chociaż przyznam wam się, że mam koleżankę, która w życiu nie przepracowała ciurkiem dwóch miesięcy, w domu palcem nie kiwnie, sprząta i gotuje jej M, nie muszę mówić, że zapierdziela na trzech etatach.... oczywiście ona uważa, że jest zarobiona i jej ciężko... koleś chyba nagrzeszył w poprzednim życiu, że taki pasożyt mu się trafił... w dodatku fajny, przystojny i szarmancki, i nie rozgląda się na boki, zakochany... więc jak mojemu się zbierze to ja mu przypominam, żeby uważał, bo nie docenia co ma pod nosem:) marzenie naszykuj tyłek za ten wrogi śluz... jak mogłaś zapomnieć się zapytać??? serce mi łamiesz:) salana może zmień lekarza?? jak takie ma podejście, to może nie ma co się zastanawiać... lulu zlej chamskie komentarze pomarańczowych, ignorowanie to najlepszy sposób, bo nas tu wykończą... 4mala to fajnie, że psiak wam się tak udał:) zwierzę w domu fajna sprawa, nie wyobrażam sobie życia bez sierściucha i wymuszacza naszego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczynki !!!! witam po weekendzie, a nawet po chyba 6 dniach nieobecnosci !!!!! zaraz sie obraze, ze zadna nie zauwazyla...;-) wiecie co, nie odzywalam sie, bo jak zwykle zalapalam jakiegos dola...dziwne to, bo dawn juz po clo, wlasciwie w trakcie dni owulacyjnych, ale jakos tak wyszlo, ze dol mnie nie ominal tym razem...... kazika-musze zwrocic sie do Ciebie na konsultacje....robilam testy owu i teoretycznie w dniu owulacji brzuch napierdzielal, a kreski testowe 2 - ale ta wlasciwa - miala slabszy kolor od kontrolnej....czyli, wg instrukcji test negatywny......tak powtorzylo mi sie nastepnego dnia, a potem juz tylko same wychodzily kreski kontrolne, czyli bez zludzen na owulke..... czy to moze byc wina testow, ze jakies trefne mi sie kupilo ? sama nie wiem, co o tym myslec...... marzenie-i jeszcze prosba - mozesz powiedziec cos wiecej, jak wygladalo to badanie na wrogosc sluzu - czy lekarz sprawdzil to na miejscu i od razu wiedzialas, czy to gdzies do laboratorium trafia na dluza analize ? 4 mala - fajnie ze juz wreszcie macie tego kudlacza.....;-) salana-rzeczywiscie pomysl nad zmiana lekarza, bo po prostu szkoda czasu..... klempa - trzymamy kciuki za Tate dalej......a co do Mezow - widzisz, ten gatunek juz tak ma, ze mysli i postrezga swiat troszke inaczej niz my... chociaz ja uwazam, ze mi trafil sie i tak niezly \"egzemplarz\", bo np. sa takie potrawy w domu, ktore gotuje tylko M - oczywiscie nie wszystkie, ale ze 2 lub 3 by sie znalazly ......;-) ja sie za nie nie zabieram, bo uwazam, ze jemu wychodza takie pysznosci, ze akurat w tym repertuarze nie zamierzam konkurowac....;-) Dziewczyny-milego dnia dla Wszystkich....;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny!!! Trochę mnie nie było ale jak zerknęłam na wpisy to strasznie ich mało było przez ten ostatni tydzień.. Pewnie nie tylko ja się urlopowałam :) Bułgaria piękna i można wypocząć baaardzo..:) Ale oczywiście pech się mnie jak zwykle trzymał i owulka przypadła mi na samą podróż! niestety.. Przez ponad póółtora tysiąca km miałam bóle owulacyjne, a w dzień przed wyjazdem skoczył mi poziom LH więc myślę, że to napewno była owulacja.. A tak sobie kombiowałam żeby na wyjeździe4 była podczas relaksu..to może by coś wkońcu zaskoczyło:) U mnie dzisiaj 22dc. W piatek już odbieram moje \"nowe\" :) dwa kociaki, które urosły ogromnie przez ten tydzien! :) Pozdrowienia z poniedziałku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Libra, badanie polegało na tym, że mieliśmy przyjść z próbką nasienia do gina. Po przyjściu do niego pobrał mi próbkę śluzu szyjkowego i zmieszał z przyniesionym nasieniem. On to robił u siebie, nigdzie nie dawał tego do żadnego laboratorium. Na drugi dzień był wynik. Oczywiście odpowiednio wcześniej musiałam chodzić na monitoringi, by lekarz ustalił, w jaki dzień zrobimy ten test, bo to musi być odpowiednia wielkość pęcherzyka, odpowiedni dzień cyklu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do testów owul.,to jeśli kreska testowa jest tylko troszkę słabsza od testowej, a na drugi dzień juz nie było kreski,to przyjmuje się, że test był pozytywny. Jedynie, jak jest dużo bledsza, to jest negatywny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, niestety Tata musi swoje przejść aby pozbyć się gada. :) Ale na szczęście w miarę dobrze sie czuje. Ciekawe tylko czy znów będzie miał taką gorączkę. Moja ciocia chorowała na tego samego raka od dziewięciu lat i ostatnio dzwoniła do Mamy pochwalić się, że wszystkie wyniki ma bardzo dobre i po raku ani śladu. :) Więc po cichu liczę, że i w przypadku Taty będzie tak samo. :) Co do facetów to mój też tak miał w domu, że wszystko robiła mamusia. Nawet łóżka nie pozwoliła Mu ścielić. Zresztą teraz jak Teściowie zostali we dwójkę sami to jest to samo. Teść wraca z pracy i do wieczora musi siedzieć na kanapie, a ona mu nadskakuje. Łóżko też ścieli sama, a on stoi i czeka. Chore to jest dla mnie. Dziewczyny ja jednak nie wymagam od mego Chłopa Bóg wie jakich wyczynów, ale np. od 547569835356758 proszę się, żeby wyniósł coś z balkonu do piwnicy. Oczywiście do dziś tego nie zrobił. Jechał do ZUS - u i prosiłam Go aby po drodze kupił mi coś w Biedronce. W międzyczasie napisałam sms - a, żeby w innym sklepie kupił piasek dla kota. I co?? Nie kupił, bo jak stwierdził za późno mi napisałam i nie chciało Mu się wracać te 500 m. Tylko, że osioł nie pomyślał, że mogę nie mieć już ani grama piasku. Normalnie dziś taka kurwica mnie bierze, że nie macie nawet pojęcia. Jak widzę jak siedzi i plaszczy tą dupę cały dzień przed telewizorem, a ja nie wiem w co ręce włożyć to mam ochotę go zajebać. A jak o coś poproszę to wielce kurwa zdziwiony. To samo z siłownią. Po prostu się wyszykował i wielce chciał iść, ale nawet nie spytał czy może mi w czymś pomóc. Ja wyglądam jak kocmołuch, bo od rana latam i coś robię, a on beztroski. No i oczywiście jak mu swoje powiedziałam to jeszcze wielce obrażony. Mam ochotę się rozwieść i kazać mu spierdzielać w podskokach na Wietnam i hamować uszami. Jak się wkurwię to pojadę se na parę dni do Mamy. Zobaczy jak to jest samemu o wszystko zadbać, o ile oczywiście mega syfem nie zarośnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×