Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Libra, jesteśmy, jesteśmy :) Witam NOWE osóbki :) Marzenie, jeśli chodzi o tego psychologa, z którym rozmawiałam, to mu wierzę: on pracuje jako kliniczny i ma niesamowite sukcesy. Wyjasnił mi juz wiele róznych rzeczy i wszystkie się sprawdziły. Okazuje się, ze każde nasze głupi przeziębienie ma początek w psychice, każda złamana noga, czy ręka (inne znaczenie ma u dziecka, inne u osoby dorosłej). Oczywiscie ta jego diagnoza dotyczy par, u których fizycznie nie ma zadnych przeszkód-jak w moim na przykład małżeństwie-wyniki wszystkie mamy super, a dziecka nie ma. Jesli niepłodnośc ma swoje biologiczne podłoże, on nie wnika w to :) to tyle tłumaczenia :) Dołączam się do czekajacych na @- u mnie chyba jutro - 32dc, bo brzuch mi już w dół się ciągnie. I dołączam do zasmuconych-juz ostatni nasi przyjaciele właśnie zaszli w ciążę i zostaliśmy sami na placu boju. Zastanawiam się tylko, czy to naprawde bój, bo raczej na kapitulację mi to wygląda. Kazika, smutno, że jakos Ci sie wszystko poplątało ostatnio :( Jeszcze raz pozdrawiam nowe osoby i witam jako założyciel tego koła :) Ktoś pisał, ze coraz wiecej par ma problem z niepłodnoscią-PRAWDA to-już co 4-5 para walczy o dziecko. Ludzkośc sama sobie zafundowała ten los-wyginie nasz gatunek i tyle, a my chyba do słabszego łąńcucha należymy, czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, dziś ja otwieram dzień. Mąż poszedł do pracy, a, że mi się nie chce spać, to se do Was przyszłam. :) Kaziko, tak jak obiecałam pójdę na te badania, jednak za parę dni. :) Przebadam się z każdej strony. :D Kurcze, niedobrze, że Ci się pogatwalo trochę w życiu, ale mam nadzieję, że za chwilę wyjdzie słońce. Kurde, kasa, odwieczny problem. Jaki człowiek byłby szczęśliwy, gdyby tak za nią latać nie musiał. A potem się dziwić, że tyle bezpłodnych par jest... Lulu, myślę, że to co Ci powiedział psycholog może być prawdą i ja to mam chyba na własnym przykładzie. Otóż moja Mama jest kochana i w ogóle, oddałaby mi ostatnie gacie. Jednak ogólnie ma trudny charakter i jest bardzo władczą kobietą. I wiem, że ona wymaga, abym była idealna z wyglądu, z zachowania, bo co ludzie powiedzą, gdy będzie inaczej. Ona przestaje mnie akceptować, gdy np. przytyję parę kilo. Mówi mi wtedy różne nieprzyjemne rzeczy, ciągle ocenia. Zresztą już Wam kiedyś o tym pisałam. Ostatnio jak pomalowałam sobie ładnie paznokcie u nóg to powiedziała mi, że mam krzywe palce i, że mam śmieszne stopy. Te teksty słyszę zresztą od dzieciństwa i przez to nie ma bata, żebym założyła sandałki. Po prostu w nich nie wyjdę i koniec. Wszyscy mówią mi, że jestem dziwna i twierdzą, że mam normalne stopy i nie widzą w nich nic dziwnego. Ja sobie tak myślę, że moja Mama to swoje zachowanie wyniosła z dzieciństwa. Była piątym, ostatnim i do tego kompletnie nieplanowanym dzieckiem i myślę, że Ona od zawsze musiała udowadniać, że nie jest taka zła. Po prostu była tą ostatnią, miała od siebie dużo starsze rodzeństwo, które było bardzo zazdrosne o najmłodszą siostrę. Myślę, że też właśnie oni Jej tak natłukli do głowy i Mamie się zakodowało, że jesteś coś warta jak jesteś szczupła i piękna. I być może ja teraz mam problem z posiadaniem własnego dziecka. Obiecałam sobie, że nigdy mojego dziecka nie będę gnoić za wygląd. Nie chcę, aby przeżywało to samo co ja. Będę je bardzo kochać, obojętnie jakie będzie. Może właśnie przez to wszystko mam w sobie jakąś blokadę i nie umiem jej przełamać. Tak to rozumiem. I w ogóle twierdzę, że zachodzenie w ciążę to nie tylko czysta biologia. Ma to wiele wspólnego z psychiką. A to, że udaje się menelom i osobom, którym wszystko wali chyba jest wynikiem tego, że są to ludzie niewrażliwi na cokolwiek i choćby się na nich napluło to powiedzą, że deszcz leci. Tacy się po prostu niczym nie przejmują i nie przeżywają wszystkiego tak jak my. My jesteśmy chyba zbyt wrażliwe... Bbeti, witamy. Masz taki sam staż starań jak ja. Jednak mnie już chyba to wszystko zaczyna pomału walić. :) Widzę, że jesteśmy z jednego regionu, także pozdrawiam krajankę. :) Myśmy leczyli się w Novomedice w Mysłowicach. Klinikę ogólnie sobie chwalę, lekarzy też, a to, że nam się mimo wszystko nie udało to już inna sprawa. Wiem tylko, że podobnie jak Ty wydałam już kupę kasy na leczenie i już mi się odechciało. Witam Terę i Nastkę i Asię. :) Cześć Corina. Fajnie, że tu wpadłaś, bo na naszym starym temacie nie mamy niestety chyba czego już szukać. Ja się już tam nie udzielam. Jednak nie przez to, że nie lubię dziewczyn, bo jest wręcz przeciwnie, ale przez to, że nie mam o czym pisać. Bo o kupkach kota chyba nie wypada, nie?? :P :D Zostań tu z nami. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde, żeby się nie pogubić to se normalnie plan posta musiałam zrobić i aż mi się z tego wszystkiego klawiatura spociła. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski Strasznie mnie boli podbrzusze i dziś wstałam nie na żarty blada i z odruchem wymiotnym... 10dc dopiero... miłego dnia !! na tyle mam czas :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojeju, jeju,ale tu gwarno się zrobiło:-) Witam serdecznie nowe kolezanki. Prawda, zamiast nas ubywać, to nas przybywa. Ta niepłodność to jakaś chol....rna plaga. Widzę, że Wy też dziewczyny niestety weteranki staraniowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie, co do psychologii i relacji z matka, to po tym, co napisała lulu, to zaczęłam mieć nawet w głębi duszy pretensje do mojej mamy, że to przez nią mam teraz zepsute życie w kwestii potomstwa, żże to przez nią i jej "widzi mi się" nie mogę zajść teraz w ciążę, bo przez jej "widzi mi się" jest między nami konflikt i ciągłe pretensje. Aż mi przykro z tego powodu, ale normalnie mam nerwa, że przez te władcze charaktery i "muchy w nosie" naszych matek i teściowych nie zachodzimy teraz w ciążę !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziendoberek ja też podpisuje listę. Dziewczyny jestem nieprzytomna, miałam zrobic poranny spacer z psem i nawet nie słyszałam jak chlopaki (M i kudłacz :)) poszli, wrócili i kłócili sie o miske karmy. Witam nowe koleżanki, normalnie wczoraj nas zdominowaly :) Kazika bardzo i przykro, ze test nie pokazal wytesknionego wyniku, ale nie poddawaj sie i pamiętaj , że po kazdej burzy musi wyjść slońce. U mnie 45dc i nic :((, ale najlepsze jest to, ze ani nie czuje sie spuchnięta, ociążalal i obolała. A przez tydzień latania z kudlaczem spadł mi brzuchek i pieknie zarysowały sie ramionka:)- wiecie co 2-3 godz. z II pietra znosić i wnosić 12 kg, nie ma lepszej siłowni :) Milego dnia i do usłyszonka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie, dlatego właśnie wydaje mi się, że to co napisała Lulu może mieć związek z naszą niepłodnością. Przykład mojej Mamy już opisałam. Może ja po prostu nie chcę być dla swego dziecka taka jak Ona i stąd moja blokada i problem z posiadaniem potomstwa. Często właśnie wiele tkwi w psychice, a nie w biologii człowieka... 4mala to fajny trening masz. Ale za to nie jest to przynajmniej nudna siłownia, tylko przyjemność ganiania z pieskiem. :) Jeszcze parę tygodni i już w ogóle z Ciebie niezły lachon będzie. :) A ja przez ostatnie noce myślałam, że oszaleję z moją Koczillą. :) Normalnie przypuszczała takie ataki na nasze drzwi z sypialni, że masakra. Do tego darła tak koparę, że pewnie sąsiedzi z całego bloku ją słyszeli. Kurde, trochę kapa, bo w środku bloku strasznie niesie. No i wczoraj wpadłam na pomysł, żeby na noc zostawiać jej otwarte drzwi w dużym pokoju. I dziś w nocy jak ręką odjął. :) Poszła se tam i przespała całą noc i zero darcia nam pod drzwiami. Grzeczny kotek. :) W ogóle przez tą pogodę nie umiem się jakoś pozbierać. Nie wiem w ogóle o co chodzi, jestem nieprzytomna, wszystko mnie boli i wpadam w mega stany depresyjne z napadami lęków. No i oczywiście za oknem leje i w mych gaciach również ulewa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia moze zle zmierzylas tempke, najlepiej popros lekarza zeby zrobil Ci monitoring cyklu i przy tym wszystkie badania hormonalne. Na podstawie samego mierzenia tempki niczego sie nie dowiesz tylko bedziesz sie zamartwiala niepotrzebnie Dziękuję Ci za odp. Raczej tempkę mierzę dobrze, o tej samej porze i te inne, to już piąty cykl jak mierzę i zawsze mam tak samo. Hormony zrobię, ale i bez tego widać że to progesteron szwankuje. Może któraś kobietka wie coś jeszcze na ten temat. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika, to idziemy łeb w łeb. Ja też dziś wstałam z ulewa w galotach. Mam tyle do zrobienia, ale...nie chce mi się. :) Cieszę się, że z chłopem się poukładało. A ja chyba zaczynam rozumieć wady tych naszych chłopów i stwierdzam z obserwacji, że wszyscy są tacy sami. :D Mój np. przecienał w pokoju jakiś kabelek i zostawił nóż na dywanie. Oczywiście zaraz zainteresowała się nim kocica. Jak zaczęłam wrzeszczeć, że ma go zabrać, bo kotek sobie krzywdę zrobi to On jeszcze zdziwiony i beztroski rzekł: "No przecież nie mogę robić wszystkiego jednocześnie". Te chłopy to są naprawdę kołki bez pomyślunku. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O właśnie co do mierzenia temperatury to stłukłam sobie ostatnio mój najlepszy termometr rtęciowy. I co?? W aptece już się takiego nie dostanie, bo UE zakazała sprzedaży rtęciówek. A kurde te wszystkie elektroniczne to jedno wielkie, niedziałające gówno. No i zostałam bez termometru. Dziwi mnie tylko jedno. Otóż przez wieku używało się tych zwykłych, a teraz nagle szkodzą. Co za bezsens...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja potop w gaciach będę mieć bardzo niedługo. Tak sobie wszystko przeanalizowałam i doszłam do wniosku, że teraz te 2-3 miesiące odczekamy, postaramy się naturalnie, miną wtedy 2 lata naszych starań i potem zrobimy inseminacje. Jeśli te inseminacje się nie udadzą, udam się do prawdziwej kliniki leczenia niepłodności. Mój m ma też wielką nadzieję w tych inseminacjach. On mi nawet gada, że za rok, jak pojedziemy na urlop, to juz opiekunki do dziecka bedę musiała szukać:-)I ostatnio naprawdę mnie pociesza. Wciąz mówi, że wszystko się ułoży, że będzie ok, że mnie kocha.Bo wiecie, jakoś przed tym obecnym okresem mam doła i naprawdę od 2-3 dni mnie znów męczy ten brak zaciążenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żeby chociaż słońce było i prawdziwe lato, to człowiek z innym nastawieniem by żył, a to lato w tym roku to totalna masakra.Co to ma być, już 2 miesiąc ulew i szarości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie, bo my mamy ciuLATO. :) Lata już dawno u nas nie było. :) Kurde, idę coś potworzyć, bo Mąż zaraz z pracy wróci, a ja taka nieporobiona. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady1979
Witam "stare" i "nowe" kolezanki! U mie pierwszy cykl z Clo zakończył się wstrętną @@@@@@@! W sumie nie liczyłam na cud po pierwszym razie. Zazwyczaj cykle miewałam długie 32-36 dni, a ten po clo 28-dniowy;) w szoku byłam, bolesa ta moja @ jak cholera, a do tego przez cały ten cykl bolały mnie i kłuły jajniki, momentami bardzo, dziś dzwonie do gina, bo szkoda kolejnego cyklu. Najbardziej mnie wkur..., ze mój tepy M nie chce brać cynku i polfilinu, bo mu niedobrze... do mnie to nie przemawia, mi tez kur... dobrze nie jest po Clo, ale jakos znosze, a ten ni bierze i juz, awanturę mu dziś zrobiłam...eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lady, te nasze m, jak słusznie zauwazyła Klempa, wszyscy tak samo nas wkurzają i mają te same zachowania - typowa płeć męska :-)Ale oczywiście wszystkie bardzo ich kochamy. U nas było z tabletkami właśnie odwrotnie. Mąż bierze taki jeden specyfik, po którym bywało mu niedobrze i ja wtedy od razu kazałam mu go odstawić, żeby nie niszczył sobie żołądka, a on mnie nie chciał słuchac i mimo mdłości powiedział, że nadal będzie to brał i że mam mu to dać.Teraz już jakoś te mdłości mu przeszły. Zresztą ja zawsze mówię, że u nas to chyba mój m będzie w ciąży, bo jemu brzuszek czasem rośnie i wciąż ma tendencje do mdłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa mi, że się nie chce to jedno, jestem zmasakrowana, brzuch boli, kręgosłup boli.... oj ciężka nasza dola.... mam tyle do roboty i nie mam siły... wiesz Klempa co do matki, wiem, że ostatnie gacie by mi oddała, i bardzo ją kocham, dzisiaj jest spoko....ale charakter ma bardzo ciężki, podobnie jak u Ciebie, z ta różnicą, że Twoja czepia się wyglądu , moja czepiała się wszystkiego, nie chcę roztrząsać tego, bo jest to dla mnie traumatyczne wspomnienie, jedno wiem: cieszę się, że dzieciństwo mam za sobą:) i dziwię się sama sobie, że ze strachu przed moją matką nie sikałam do 18-stki w gacie... dlatego jak tak się głębiej zastanowić, nie dziwi mnie to, że mam problem z zajściem, bo obawiam się gdzieś tam w głębi, będę jak ona..... klałdynka na prędkość dla męża, dobra jest L-karnityna.... corina a z czym jest problem, z budową czy prędkością żołnierzy??? bo u nas brakuje sprinterów (tych A) Libra no jestem, jestem:) ale prawda nowe koleżanki odświeżyły atmosferę:) lulu zawsze mogło być w moim przypadku gorzej :) dostałam @ i napięcie z nas zeszło, następnym razem jakieś tabletki na uspokojenie wezmę, bo krew się we mnie zbyt mocno buzuje:) wierzę, że wszystkie choroby mają podłoże w psychice, jeśli człowiek szczęśliwy to nawet jak będzie siedział na oddziale z angina to nie złapie... jak pracowałam w takim jednym biurze gdzie atmosfera była ciężka to wiecznie byłam chora, łapałam wszystko, lekkie przeziębienie i już agonia, teraz jest mi dobrze i nie wiem kiedy chorowałam:) nie mówiąc o tym, że bardzo rzadko mam migreny, a kiedyś co tydzień:) salana pewnie jesteś przed owulacją, mnie czasami przed owulką wszystko boli jak przed @........... 4mala wyszło słońce:) dosłownie i w przenośni marzenie współczuję doła, mam go za sobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do mam, to ja też swoją kocham i wiem w głębi serca, że ona chce zawsze dobrze dla mnie, w dzieciństwie była dla mnie bardzo dobra i oddana, ale jak dorosłam, to zaczęła się tak do mnie zachowywać, jak by własnie było odwrotnie, jak by jej na moim szczęściu nie zależało, choć wiem, że tak nie jest.Wciąż krytykuje moje postępowanie, mojego męża, jego rodzinę, całe moje życie się jej nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem się tak zastanawiam, czy top w ogóle warto miec dzieci, skoro jest fajnie tylko, jak są małe, a potem, jak wyrastają, nienawidzą rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tera31
Witam koleżanki!ale się naczytałam?wyobrazcie sobie że ja miałam 3razy inseminację i nic............zażywałam clos i zastrzyk pregnyl.Największą szanse mają te pary gdzie z kobietą jest ok kiedy normalnie ma owulacje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewuszyny!!! :) Kurcze jednen dzień i tyyyyle wpisów:) Słuchajcie ja dzisiaj byłam na USG narządów rodnych. Okazało się, że wszystko w porządku u mnie mam jak należy to co tam pan doktor zobaczył. Po raz kolejny usłyszałam, że to najprawdopodobnie wina partnera a ten mój nie chce iść sobie zrobić tych badań bo się czuje super samcem i twierdzi, że on jest napewno ok...:( Co mam robić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wiecie co zauważyłam?? Że terminy naszych @ zbliżają się do siebie strasznie! Klempa i Kazika dzisiaj, ja i jak się nie mylę Libra jutro.. Ciekawe zjawisko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tera to mnie pocieszyłaś ;/ bo u nas to właśnie wina jest po mojej stronie, mąż ma wyniki ok a ja mam PCO i dupa blada, bez leków nie miewam owólki. Piszę nie miewam, bo czasem się zdarza ku zdziwieniu wszystkich. Mi gin powiedział, ze najwieksze szanse mam na gonadotropinach tylko niestatć mnie na 800 w jednym cyklu:(, wiec narazie robimy sobie przerwe w truciu sie lekami i czekamy na grom z jasnego nieba :)- tylko nie takie burzowe jak były wczoraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina dać mu włęb. U naszych znajomych on tez twierdził, ze niemozliwe by to było przez niego i że takie badanie uwłacza jego godności- niezły skurczybyk?. Ale kumpela założyła "majty blaszane" przetrzymała go z dwa miesiace bez sexu i wkońcu właczył swoją godność i zrobił badania i ... wyszła tragednia! Zmiękła mu rura od razu i inny facet, teraz czekają na inseme, trzyma za nich kciuki, zresztą za nas wszystki tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tera31
trzeba czasem długo czekać kiedy faktycznie pojawi się ta owulacja!!!przechodziłam przez to jestem w tym po uszach zakopana ale ja przynajmniej wiem dokladnie na czym stoję.może ty będziesz miała szczęście każdy jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tera31
czyżby twoj mąż bał się że może być z nim coś nie tak?Moj to poszedł bez wahania !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina, mąż musi się zbadać. To podstawowe badanie w niepłodności, jedne z pierwszych. Nawet lekarze zalecają najpierw zbadać nasienie, a dopiero potem zabrać się za badanie kobiety. Musicie wiedzieć, czy nie ma problemu w plemnikach. My zrobiliśmy badanie i okazało się, że jest problem w plemnikach i że to może być przyczyna. U mnie też póki co niby wszystko ok, lekarz mówi, że mam idealne narządy rodne, piękną owulację i drożne jajowody. Gdyby mąż się nie zbadał, to moglibyśmy tak sobie gdybac i dumac jeszcze nie wiadomo jak długo. Poza tym do ciąży trzeba dwojga, więc oboje muszą się badac, nie tylko kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgodzę się z 4malą- dać w przenośni oczywiście mężowi w łeb i wytłumaczyć mu, dlaczego powinien zrobić to badanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tera31
marzenie?robilaś jakies badania że ginek ci powiedzial że jest ok tzn narządy itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×