Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

a ja mam pryszcze na brodzie...dwa!!! dramat! zimno trochę a w domku net nawalił i nie wiem kiedy będę mogła sobie w domku poklikać z wami narazie wypożyczyłam sobie 3 ksiązki i czytam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina, to zrobimy babski wyjazd na narty :) A chłopy niech wieszają półki, wkręcają gniazdka wypadłe i inne takie zaległe rzeczy robią :P Rzut baranem niezła rzecz, proponuję rzut baranem do celu w postaci np. rozpędzonego tramwaju :) Ja rzucać nie mam siły, siedzę i odliczam :) Madzix co czytasz? Poleć coś fajnego. Dla mnie zawsze zima to czas podkołdrowo-książkowy. Może w tym roku mniej będę czytać a więcej podkołderzyć to w końcu się uda rozmnożyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy, no ba! co prawda ja nigdy za bardzo nie dogadywalam sie z instryktorami, ale moze z wiekiem mi przeszlo :) chodzi mi o to, ze zwykle nie mialam cierpliwosci zeby powtarzac za nimi ruchy, zeby zjezdzac w sznureczku i takie tam. zwykle po kwadransie krzyczalam "pa!" i wio w dol na kreske. stad moze technicznie to ja krolowa stoku nie jestem ale za to szusuje szybko i prosto, hehe a, i mialas walczyc z waga ale nie w celu jej podniesienia , ze tak przypomne. instruktorzy nie lubia ciezkich tylkow ;-) Katrina, Ty nie czekaj az malpa sie rozkreci tylko zmykaj na chate, myslisz ze dzis szybko dojedziesz w tych korasach? dorwie Cie najgorsze w samochodzie i wtedy bedzie kapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy mi chodziło o TOPRowców ( w sensie ratowników górskich) co to ratują niewinne niewiasty z symulowanie skręconą kostką czy coś :P Wiesz taki fetysz: czerwony polar, zarośnięta broda... No jakoś z wagą zimą nie umiem walczyć, niedługo w rozstępy będę mogła wkładać długopisy, co z ołówkami w fałdach na brzuchu da niezły zestaw galanterii biurowej, jeszcze zszywkami język do podniebienia, żeby za dużo nie mówić i pracownik jak malowany :P Oj będą dziś korki, oby do domu i ciepełka. Katarina oby @ nie była zbyt dokuczliwa:) tralala a co to jest cisco?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde zjadlo mi posta:O to po skrocie: tralala witam, bo sie jeszcze z toba nei witalam, na narty sie pisze, bo ja tez smigam i tez w swoim wlasnym stylu;) moj maz to eskimos uwielbiajacy snieg i zimno, pochodzi z podhala wiec do weekend w zimie praktycznie jestesmy na jakims stoku. wiec jak sie ktoras gdzies zapedzi w nasze rejony to mozemy sie umowic na jakiegorz grzanca:) spadam na przerwe...dosc sie juz dzis napracowalam;) aha, ktoras mnie tu pytala o samopoczucie....otorz mam srodek cyklu, maz zainteresowany nowa gra na kompie cale noce przesiaduje, wiec jest super;) ale i tak sie nie staramy poki sie maz nie podleczy, wiec mnie to tak nie rusza no teraz juz ide na ta przerwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sco to firma co sie sieciowym sprzetem zajmuje;) ale nie wazne Ja tez nienawidze jak ktos mnie uczy:D A juz wogole jak mnie moj maz uczyl na anrtach jezdzic to myslalam ze sie rozstaniemy:d a teraz:d po dwoch tygodniach na slowacji smigam jak powalona:D Ale Slowacjii zima nie polecam! Jak juz wydawac gruba kase to lepiej jechac do Wloch np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany ale wy produktywne, nie wiadomo teraz gdzie pisać, chyba będę kopiować w jednym i wklejać do drugiego forum:) corina cieszę się, że tym niemiłym sposobem wyciągnęłam Cię z czeluści zabiegania, pracy itp:) nie musisz pisać, że do mnie pijesz:) tylko ja Cię wspomniałam, więc wiadomo:) a co do pytania to co chcemy wiedzieć, to mi wystarczy jakiś elaborat na pięć stron:) - trzeba było nie pytać:) Katarina a u mnie jest właśnie taka pogoda jak opisujesz:) słonecznie i dodam złoto, naprawdę piękną mamy jesień tego roku, właśnie wróciłam i powiem wam jest cudnie:) to jak Cię wezmą do programu to weź ze sobą mnie, moje włosy są jeszcze gorsze, dodam, że dostałam łupież a mam ciemne włosy....:) lucy aha:) - wiem długa odpowiedź:) o nartach mi nie mów nawet... a co do pokorności to mi mąż ostatnio powiedział, że tak mi się teksty wyostrzyły, że w tramwaju ludzi mogłabym kuć... i kto jest bardziej złośliwy???:) zazdroszczę wam tego śniegu i bliskości do nart, ja żeby wyskoczyć na narty to muszę pokonać białe niedźwiedzie i zajmuje to cały dzień... a niby w tym samym kraju jesteśmy:) chyba, że ja na jakiejś wyspie i nic o tym nie wiem:) jeśli chodzi o pryszcze to mam dwa na klacie:) tralala to jak kiedyś dotrę tam hen w te góry to się zgłoszę do Twojego na nauki bo ja to sierota narciana:) Daisy a ja w myśl zasady, że jak się odchudzasz jest ci zimniej to się odchudzam jak jest zimno na dworze, wiem świetny pomysł, już mi zjechało 2 kg jakby co:) ale mogłam się odchudzać na wiosnę, bo nikt nawet nie zauważy:) a co czytasz, bo ja się wczoraj nacięłam na Doris Lessing "Mężczyzna i dwie kobiety", skusił mnie ten nobel 2007 ale nie weszło, ja jakaś nieedukowana jestem... ale polecam "Jeżdżąc po cytrynach" ciepła książka o Andaluzji w taki zimny wieczór:) Katarina to współczuję że jednak spotkałaś ta wredną koleżankę @... człowiek nie chce jej spotykać a ona się tak narzuca... jak rzep co miesiąc czepia się tyłka, no może nie tyłka.... no to walnęłam elaborat a to nawet nie połowa tego co chciałam napisać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polecam meza mojego:0 ja mam tez w gory do przejechania cala Polske:// Katarina ja to nawet nie wiem kiedy i czy dostane@:// nawet obserwujac siebie nie spodziewam sie teraz owulki:/// a testy poszly w ruch ale jakos nie chca dzialac:// w sensie owulacyjne;) corina hej ho bo sie zapomnialam przywitac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
traalala poczytałam o cisco i spoko i tak nie kumam :( kaziko: ja za dnia jak ten wampir nie chcę światłą słonecznego rzucać na tamto forum, bo tu szpiegów cała masa i z tego miejsca pragnę ich pozdrowić. się nie ma swojego życia, się czyta cudze i żeby nie było piję do tych co w pracy mnie szpiegują :P a co do książek cholera, muszę się znów zgodzić, lessing kupiłam tą noblową Lato przed zmierzchem o ja marna sierota, snob pieprzony się przejechałam całkiem mi nie podeszło:( ale znam coś co na pewno Ci podejdzie (tak mniemam) Rachatłukum Jana Wolkersa-ciężko dostać, trudno kupić (na allegro walczyłam aż poszła za 100zł) ale kurde warto. Niewybrednym językiem napisana historia miłosna wszakże ale jak napisana...Czytałam w tramwaju, na przejściu dla pieszych i w kolejce w sklepie-nie mogłam przestać. Jak chcesz to Ci pożyczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazika, no zmobilizowalas mnie troszke;) musisz w punktach wyszczegolnic co mam napisac jeszcze o sobie, bo mi niestety nic wiecej nie przychodzi do glowy.... a pic chyba moge z kim chce, nie? nie mow ze nie dasz sie zaprosic na browca?;) jak czytam ze u Ciebie slonce i zlota jesien to mimo iz lubie jak pada snieg, to jednak Ci zazdroszcze....najbardziej kocham jesien, jak sobie mozna isc do lasu, poszelescic w lisciach i pogrzac pyszczek w sloncu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o widze ze ksiazkowe mole:) Ja uwielbiam chmielewska po prosatu kocham ja:D Teraz jestem po "Kongresie futurologicznym" Lema i po prostu swietna ksiazka noo:) Moj maz mi teraz wcisnal do torebki "Syreny z Tytana" bardzo fajnie sie czyta:) Ale musialam odlozyc bo nabylam droga kupna nowego "Bluszcza" wiec musialam najpierw obczaic wszystkie felietony:) Jak skoncze bluszcza to sie wezme znow za "Syreny.." potem wciagne Pilcha nosem:D a potem zakupie kolejna Chmielewska:d lub jakis kryminal inny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
corina ja tez kocham taka ciepla zlota jesien a nie jesien co zime udaje:) gdyby to byl jeszcze snieg co bedize lezal i to w calej polsce to luz:D ale tutaj u nas na kujawach i pomorzu to szaro zimno brudno :D i deszcz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do ksiazek to ostatnio lyknelam Kapuscińskiego Wojne futlolowa, zarabiscie mi sie podoba jego styl pisania, czulam sie jakbym to ja po tej Afryce i Ameryce jezdzila... i to slynne Rozlewisko, tzn 1 czesc, ale jakos na kolana mnie nie powalilo, choc czytalo sie dobrze.... jak macie cos jeszcze wartego polecenia to zapodajcie, chetnie skorzystam z podpowiedzi, bo sie cos u mnie chec na czytanie wyjatkowa obudzila:) daisy i przylaczam sie do pozdrowien twoich szpiegow, przy okazji pozdrawiam tez swoich:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Corina co do Rozlewiska to też przeczytałam, czyta się miło i polecam, ale trzeba się nastawić, że jest to bełkot literacki i są pewnie nieścisłości:) jak na dworze plucha, to jak najbardziej, takie babskie czytadło:) - mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam:) corina nie słyszałam nic o wojnie futfolowej:) a na serio to w naszym towarzystwie to jest fopaaaa jak ktoś Kapuścińskiego nie czytał, a już jechać do Afryki i Hebanu nie przerobić, to jest nawet karalne:) .... corina napisz ile masz dzieci i takie tam:) tralala sprawdzę te Syreny z Tytana, a tak bliżej to o czym to??? Daisy to fajnie, że ta cała noblistka też Ci nie podeszła bo już myślałam że ze mną coś nie tak:) (a tak wiem, że z Tobą też) myślałam że ta jedna jakaś dziwna i może przy drugiej się przekonam:) w tej sytuacji mam to gdzieś:) a Rachatłukum nie znam i jak tak reklamujesz to też przeczytam:) i najpierw poszukam w miejskiej, bo się nawet zapisałam w tym roku:) mają taki księgozbiór i wiem, że jak mi się nie spodoba nie muszę mieć na półce:) i jaka oszczędność spore wrażenie na mnie zrobiła ostatnio "Anna, Hanna i Johanna" literatura szwedzka bodajże, oschła a mimo to taka jakaś uduchowiona... no mnie się podobało, na pewno coś innego, niby problem ten sam ale tak całkiem inaczej przedstawiony, jakby z innej planety był to kraj:) fajnie że lubicie złotą jesień, dla mnie to najlepsza pora roku, można ubrać czapę szalik i w liściach łazić a jak zimno walnąć się z herbatą i książką:) albo ciepłym browcem:) aaa i polecam Haiku Brzóski:) mieliśmy ubaw cały wieczór, to takie złote myśli w stylu rybka oczko puszcza rośliny się chwieją oj popędził kazik tą motorówką a propos cisco to mam koleżankę co się nazywa cirko:) wiem że to pomogło w rozszyfrowywaniu i bardzo was to interesuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to też było Haiku Brzóski nie moje:) a poniżej moje kończy się lato spadają liście zima :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny proszę was nie piszcie, że czytacie książki bo przy was to ja się jak baran czuje. Mgr zrobiony a ja żadnej książki w życiu nie przeczytałam ( choć przestudiowałam niejedną do egzaminów). Ale czytać po prostu NIE POTRAFIĘ! Jestem jakimś ewenementem w tej kwestii. Nie wiem dlaczego ale żadna książka mnie nie zainteresowała. Otaczają mnie ludzie, którzy czytają książki tonami (mój czyta nawet IN ENGLISH) i każdy mi polecał: "Ta napewno Cię wciągnie, że zaczniesz czytać ciągle". I nic z tego nie wyszło. Zawsze jest tak samo: zaczynam, 20,30,40 stron i nic. I tylko zmęczona jestem i zła. Wkurza mnie to bo się tyloma rzeczami interesuje i chciałabym być nieco mądrzejsza NO I NIE MOGE...:( I siedze w pracy z @. Wzięłam 2 ibupromy maxy i jakoś nie jest źle. Jade na 18 jeszcze na spotkanie a potem milion godzin w korkach do domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika: dobre... i nie mam tu tylko Brzóski na myśli ;) Katarino czy Ty jesteś pewna, że chcesz dziśdo domu wrócić? Bo czytam, że total paraliż Wawy :( Może weź sobie z biura jakąś ciepłą kawę na drogę, żebyś nam nie zamarzła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika, ja znam te jego haiku z "Przekroju" dawnego. teraz juz nie czytuje wiec nie wiem czy jeszcze publikuje Tralala, a co Ty w Cisco pracujesz? nie wiedziaam, ze maja jakis oddzial w Bydzi. No chyba ze cos pokrecilam. No ale, w sumie to widze ze my jedna branza jestesmy ;-) A co do ksiazek, to ja tonami czytuje. tyle ze wyznaje raczej zasade ze w ksiazki to ja uciekam od rzeczywistosci, wiec lubie jak jest lekko i przyjemnie. nie czytuje wiec niz co nazwac mozna by ambitnym czy ambitniejszym (za wyjatkiem historycznych a raczej biograficzno-historycznych) , nie czytuje tez horrorow i nic z pogranicza rowniez (przeczytalam w ktores wakacje chyba z 22 pozycje Carrolla, ale 1 ze nie pamitam z nich nic, za wyjatkiem jakiegos obrzedzenio-przerazenia - wiem, wiem malo typowa reakcja) i kilka Kingow i na tym skonczylam. ja za to lubie fantasy. bardzo, bardzo, ale dobre fantasy, a nie jakiej bzdurki pisane kiepskim jezykiem, niescisle i glupawe. i kryminaly i szpiegowskie i powiesci dla bab ale nie romansidla (no za wyjatkiem Jane Austin) wiec nie wiem czy ktoras ma podobny gust, ale nie sadze .... z moich ukochanych na kazda pore roku i dnia to "Smazone zielone pomidory" czytalam z 123456 razy i mam zamiar niedlugo preczytac po raz kolejny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy no ja np średnio lubię fantasy, ale próbowałam Tolkiena wciągnełam i ok, ale reszta słabo. Ale lubię oderwanie od rzeczywistości i czytuję sporo babskich książek (tylko nie typu Grochola-rzyga mega, bełkot bez ładu i składu, jak dla mnie jeden wielki plagiat i tandeta)-polecam Pestkę Anki Kowalskiej -pewnie znacie. Uwielbiam kryminały np Chmielewskiej (bardziej humor to niż kryminał, ale jej typ to mój typ), Cobena. Ale np Krajewski i seri ao Breslau do mnie nie dotarł. Poza tym zaczytywałam się Danem Brownem jak większość społeczeństwa ale za to jak mniejszość nie podniecił mnie Hary Portier w żadnym stopniu. No i Tralalala nie znoszę Pilcha, a na domiar złego poszłam kiedyś na sztukę na bazie jego książki i jak dla mnie masakra. Nie chodzi mi tyle o warsztat co o tematy i sposób w jakie je traktuje, nie moja bajka. Ale jak już pisałam Chmielewską kocham :) Ja jeszcze ubóstwiam podróżnicze wszelkie książki, może słabo Pawlikowską ma jakiś taki styl niekonsekwentny raz reportaż raz pseudo poezja - ja nie trawię. Ale np Cejrowskiego (którego poglądy doprowadzają mnie do apopleksji) wielbię książki. Katarina, akurat książki to kwestia gustu i jednemu sięnie podobają drugiemu nie, więc luz. Ja np otwarcie przyznaję, że Ulisses to za wysokie progi na moje nogi i nie dałam rady przeczytać i nie czuję sięz tego powodu gorsza. Zresztą dla mnie czytanie to w dużej mierze źródło przyjemności, a nie manifestacja snobizmu. Ja jestem prosta jak budowa cepa: nie kumam=nie czytam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja jeszcze o ksiazkach czytam rozne rzeczy oprocz fantastyki horrorow i kryminalow. babskie ksiazki lekkie i przyjemne od czasu do czasu tez. mam dziwne fazy, teraz zglebiam kapuscinskiego, bo dawno przeczytalam heban i cos tam jeszcze, ale zapomnialam juz jak on pisze no i teraz mnie wzielo zeby cos jeszcze wiecej poczytac i sie wciagnelam... kiedys mnie wzielo na toloja i dostojewskiego, to czytalam tylko ich na zmiane, az utknelam na braciach karamazow i mi sie znudzilo i sie przerzucilam na cos innego. potem mialam faze na hlaske, bo mnie generalnie swiry i dziwni ludzie bardzo pociagaja a cejrowskiego tez lubie, generalnie podoba mi sie jego styl pisania, dowcip jego mnie powala generalnie ja mam jedna przypadlosc, zadko pamietam po dluzszym czasie o co chodzilo w ksiazce czy filmie ktory ogladalam.....nie wiem czamu ale juz tak mam. potrafie cos ogladnac i na koncu sie skapne ze to juz kiedys widzialam. przy czytaniu tak w 1/3 kasiazki zaczynam jarac ze to nie ja potrafie przewidziec zamiary autora tylko juz to wczesniej czytalam:D ale za to moge kilka razy ogladac/czytac cos so mi sie podoba, bo i tak nie pamietam akcji:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spisze sobie co polecacie, i zobacze czy mi sie tez spodoba..... ale jak sie zaglebie w czytanie, to mnie znow tydziennie bedzie bo ja powoli skladam literki;). a jak zaczne juz czytac to musze dobrnac do konca jak najszybciej i moge nie jesc, nie spac, utonac po kolana w smieciach byle jak najszybciej skonczyc ksiazke, chore prawda? i chodzi nie tylko o to ze ona mi sie podoba i mnie wciaga, po prostu jak zaczne to juz chce wiedziec jak sie skonczy... dobra zajme sie mezem na chwilke, bo siedzi biedak obok przekonany ze juz mnie wciagnal na amen ten internet i swiata poza nim nie widze;) do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
corina, ale ja mam ta sama przypadlosc ;-) stad czerpie taka zarabista przyjemnosc z ogladania albo czytania czegos po raz ktorys :) Daisy, ja tez nie lubie Grocholi, przeczytalam lata temu "nigdy w zyciu" i sie zastanwialam nad czym wszyscy tak pieja, ani styl ani tresc mi nie odpowiadaja. kiedys w empiku zaczelam rozlewiska przegladac, ale wiem ze to nie dla mnie. a z rosyjskich to ja zapomnialam o Bulhakowie ! ale Dostojewski to dla mnie za ciezka lektura ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy to ja moge jeszcze jedno haiku na cześć mojego kotka:) piszę na forum jest miło huk to kotek zeskoczył myślę, że to kwestia czasu kiedy zobaczycie w księgarni "Haiku Kaziki":) zaraz po " Wredne teściowe" lucy jak czytałaś Carolla to polecam Murakamiego, jak dla mnie to taki japoński Caroll:) no pewnie fajniejszy:) polecam jego "Po zmierzchu) krótkie i fajne, po tej książce postanowiłam jechać do Japonii i nawet udało mi się tam być pół minuty w Sylwestra:) fajne ma opisy normalnie aż mi miasto nocą w uszach tętniło:) i Jane Austin to klasyka na wypasie dla mnie jak Lucy Maud Montgomery:) (ta od Ani z Zielonego Wzgórza) a do zielonych się zabierałam i w sumie nie przeczytałam, jednak się przekonałam:) Daisy ja tez lubię literaturę kobieca ale nie te babskie szmatławce:) Pestka - wypas:) i Inna z tego okresu... z kryminałów wolę Agathę Christie:) a czytałaś ta serię kryminalistyczną co zawsze jest kot w tytule??? Lilian Jackson Braun i np "Kot, który czytał wspak" ??? taki lekki kryminał... a Krajewskiego nie czytałam, a Ty z Wrocka i Ci się nie podobał??? corina tej Pawlikowskiej też nie lubię:) lubię tą drugą Pawlikowską -Jasnorzewską, co do Cejrowskiego się zgadzam, pisze fajnie, ale kolesia nie trawię, bo jak mi gada, że mam być katoliczką bo w takim kraju żyję to mnie osłabia, i za bardzo trąca od niego nacjonalizmem.. Czytałam biografię Hłaski - ale jego nic:) i z tego światka lubię Osiecką:) chyba lubię biografię tak teraz stwierdzam:) więc walnij mi ten zaległy elaborat:) jedne z fajniejszych książek które czytałam wieki temu i nawet na film nie poszłam, żeby sobie nie psuć swojego ich odbioru to Pachnidło, no jest to wypas, naprawdę udało się na przenieść zapach do książki, i motyl i skafander czytałam z 10 lat temu i zrobiła wrażenie niesamowite:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaziko: no właśnie powinnam się utożsamiać, ale jakoś nie poszło mi z tym wro w wykonaniu krajewskiego. Nie czytałam tegoz kotem, ale poszukam :) Christie: tak bardzo:) Jasnorzewskąteż, co do poezji to jeszcze Twardowskiego lubię i Gałczyńskiego. Z moich ost (masowych ale jednak) fascynacji : Carlos Ruiz Zafon - zwłaszcza Cień wiatru, Gra Anioła już mniej lekko... Corino: Kapuściński to mistrz, choć jest jedna rzecz, której nie przeszłam: Cesarz (za bardzo mi ten opis totalitaryzmu moją firmę przypomina :D ) Zoe Heller: notatki o skandalu - super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko dziewczyna ale tu produkcja :) dawno juz takiego zamieszania nie bylo :)) Co do książek to ja przyjemnosc czytania odkrylam dopiero na studiach gdy dal relaksu zaczelam czytac cos innego niz podręczniki akademickie a teraz to juz male uzaleznienie przyjemne ale niestety drogie- bo ja mam taki maly fetsz -lubię miec swoje ksiązki, wiec kupuję i ksiegarnia jest miejsce gdzie moge się zatracic ;) A co do gor to faktycznie ma mkawał drogi autem jakies 6-7 godz a pociągie to lepiej nie mowic (tzw. jeszcze zalezy gdzie by jechac, my mamy miejscuwe koło krynicy górskiej ) A i chiałam powiedzieć , że z przyjemnościa pisze się na ten babski wypad na narty :) A poza tym cos nam z meżem na zolądek padło, gyzby obiad mojej mamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×