Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

a ja mam odwrotnie, bo mam tyle objawow owu od soboty ze mysle ze to juz. ale to chyba malo prawdopodobne bym miala w 9 dc ... tyle ze ja nie mierze juz nic bo przy moich wiecznych zapaleniach to chyba nie ma juz sensu. widze po sluzie i ze tak powiem "ochocie" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy to bzykaj się non stop! :P jak nie wiesz kiedy owulka :) A na poważnie to czemu Ty sobie nie kupisz testów owulacyjnych- w moim przypadku są dosyć przejrzyste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie wiem w sumie, jakos tak wyszlo. a one w ogole cos daja? bo w sumie podobno tylko okreslaja kiedy mniej wiecej bedzie owulacja, ale nie dokladnie? i sa drogie chyba, no nie? i jaki typ wybrac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze ja sobie kupiłam testy owu na allegro ale jeszcze ani jednego nie zużyłam...muszę to przetestować w przyszłym cyklusie jak będę miała chłopa pod ręką na każde zawołanie :) a teściową mam naprawdę super! wszystkie dzieci traktuje jednakowo z miłością ale jest wobec nich również stanowcza i konsekwentna...a ma tych dzieci 6...i w zeszłym roku straciła męża...naprawdę jest tak dobrym człowiekiem że powinna mieć życie usłane różami...a niestety tak nie jest. Ma raczej życie usłane kolcami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy, ja już kiedyś mówiłam. Są za 23zł testy- 5 sztuk w opakowaniu. Jak wzrasta LH w moczu to one odrazu Ci to pokażą. Wtedy wiesz, że w ciągu 24-48h będzie owulka i możesz działać, nawet odrazu bo zanim plemnior dotrze tam gdzie trzeba to tez mija jakiś czas więc trzeba próbować. Mi się generalnie sprawdzają te testy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też kupiłam na allegro chyba 2zł za sztukę i wychodzą mi jak malowane, robiłam chyba 3 miechy z rzędu i co z tego...Teraz przyjmuję opcję: trzeba się wybzykać na maksa zanim nieprzespane noce i inne zasrane pieluchy :D Plus jest taki, że chodzę zrelaksowana jak prawiczek po inicjacji a minus taki, że jakoś trafić nie mogę. Ale jak to mawia moja babcia: człowiek strzela, pan Bóg kule nosi. Mi jeszcze nie doniósł, może ciężka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daisy zrób badania najpierw męża, a potem się martw:) i nie kombinuj tylko wyślij go na badania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tralala ja weszłam na wagę i jest 64,8 kg przy wzroście 173, w końcu mi się waga ruszyła:) ja z tych co to każdy w szoku jak mówię ile ważę, tzn wyglądam na 80kg a ważę 70kg... mam lekkie kości i chyba zero mięśni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aj noł, aj noł ale ten się zbiera w sobie, więc co ja mogę. na razie przynajmniej mam duużo seksu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaziko, no to z nas identyczne topole;) w sensie wzrostu. I też mam z waga jak Ty podobnie, że całe życie ważyłam 55-56 a od 3 lat ponad 60 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja troche nizsza jestem, ale rodzinnie u nas K nadrabia ;-) pewnie potomstwo jak sie narodzi wreszcie to w 3 roku zycia mamusie przerosnie :D:D:D a co do wagi, to ja zawsze wygladalam na mniej niz mialam, w sensie nawet jak ostro chorowalam, jechalam wiec na wielce ostrej diecie wiele miesciecy i lezalam w szpitalu, to wazylam wtedy ok. 51-52 kg, przy wzroscie jakies 168-169. a wygaldalam jak szkapy z TVm, wisialo wszystko na mnie, garderobe wymienialam na rozmary 34-36. a teraz juz od paru lat jak odpukac troche mi minely te sensacje, to waze miedzy 57-59, i niby tez nie wygladam na tyle. dla mnie najfajniesza waga to 55-56 i wtedy sie najlepiej czuje, ale nie chce sie jeszcze katowac dioetami pol zycia na nich z przymusu bylam, wiec jak moge w miare normalnie jesc to sie tym ciesze ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy ja też zawsze waga 55-57kg, aż jak w maju weszłam a tu 70kg, to zaczęłam coś z tym robić, i teraz jestem systematyczna w tym niejedzeniu pieczywa, ciast i tłustego i makaronów i waga spada, mam nadzieję, pochwalić się niedługo 60kg:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moja optymalna waga przy ktorej czuje sie jak atrakcyjny czlowiek to tez 55kg:) a dieta mnie nie katuje:) wrecz przeciwnie bardzo dobrze sie czuje:) a ja nie wiem co z ta owu..ale sie tarmosimy z mezem tak czy siak bo to fajne;) A czuje ze mi sie cos tam przewraca w brzuchu ale cycki nie bola a dzien 18 cyklu wiec nie wiem...moze bede miala opozniona owu bo po kilku dniach testowania jakas mdla kreseczka sie pojawila ale to i tak wylazi jako test niewazny..ale w tym cyklu i tak bede dalej testowac:) Chcialam sprawdzic czy w tym cyklu bedzie owu. A i tak ide za tydzien do gina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaziko, no to trzymam kciuki, ja sie zmobilizować nie mogę, bo teraz luzik, ważę nieznacznei ponad 60kg,ale ost zimy dobiłam do 65 i się lekko wystraszyłam. Kurczę, laski, miałam przedziwny sen, tzn pojechany ostro, szczegółów innych nie pamiętam,ale urodziłam dziecko i to był wcześniak (patrzyłam na jakąś płytkę, która jakby eeg robiła)i bardzo się bałam, że dziecko nie przeżyje ale ktoś mi powiedział, że dopóki jest "prąd" będzie dobrze. I było i wzięłam je na ręce i jakoś taki spokój poczułam wielki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy, no nie zly ten sen. oby proroczy ;-) ja dzieki bogu nie miewam takowych, jedyne co to sny przygodowe, rabuje banki, uciekam przed policja, organizuje napady i wlamania. dziwne jest to ze ja zwykle po zlej stronie mocy stoje ;-) a co do diet, to ja nigdy nie bylam typem objadajaco sie tyjacym. w sensie nie lubie tlustego zarla i slodyczy wiec nigdy nie mialam z tym problemow, czesci rzeczy nie moglam jesc bo zwyczajnie moj organizm ich nie przyjmowal albo nie przetwarzal odpowiednio. nie jem zwykle po 20 juz nic, bo o pelnym zoladku nie moge usnac albo spie niespokojnie. jem czasem chrupkie pieczywo bo zwyczjanie lubie nawalic sobie na nie sera i warzyw. nie jem fast food bo mnie odrzuca zwyczajnie. czasem wtrzachne zapiekanke z pieca i to by bylo tyle. jem czesto (4-5 razy dziennie) ale niewiele. inaczej mam problemy trwawienne i to dlatego. wiec wydaje mi sie, ze zalezy kto co uwaza za diete. dla mnie to co robie to styl zycia a nie dieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lucy ja za słodyczami jakoś specjalnie nie tęsknie, ale kocham węglowodany a jak zaczynam jeść makaron nie mogę przestać... i mimo iż jem zdrowo, dużo owoców i warzyw to tyje... zresztą nie dla każdego to samo jest zdrowe, za to jak odstawię węglowodany od razu mi waga leci... dla mnie to jest dieta bo nie jem czegoś co jest zdrowe i co lubię... tralala mnie też dieta nie katuje, dobrze się czuję, najważniejsze nie głodzę się, ale brakuje mi makaronu i chleba:) Daisy ja sobie pofolgowałam, i też od hormonów dużo przytyłam w krótkim czasie, więc nie przytyłam ogólnie tylko ponton niewyobrażalny mi urósł... mimo iż waga wskazuje, że jest okej co do wzrostu to jest masakra w wyglądzie:) i co za tym idzie, zbliża się zima a ja się nie mieszczę w ciuchy... luźne swetry opinają mnie w pasie:) spodnie strzelają w kroku, płaszcz się nie dopina nawet na wydechu... więc walczę:) no i zakładam zaciążyć więc nie chce warzyć 100kg:) na twoim miejscu bym się nie stresowała, i też będę ważyła 60kg:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oby oby :) ja z żarciem mam tak, że uwielbiam słodycze i tryb siedzący plus one doprowadziły mnie do rekordu (ale dodam, że pożerane wieczorem). Kiedyś mogłam jeść wszystko. Teraz mam ZJD więc siłą rzeczy nie mogę sobei pozwolić na zbyt dużo zdrowego błonnika, mleka wcale nie toleruję. Przez ost 3 lata po prostu przestałam się ruszać, kupiłam samaochód, praca siedząca i to wszystko sprawiło, że teraz mam kilka fałdasów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaziko, no właśnie, mi też niby pokazuje ok w stosunku do wzorstu, ale mi brzuch tak obrósł tłuszczem, że obcisłości odpadają, a jak się schylam to worek mi wisi:( i to mnie martwi i chciałabym to zgubić:) ale robiłam kiedyś 6 weidera i po tygodniu zrezygnowałam. brzuszków też nie lubię. co do spodni to właśnie wytargałam zimowe z szafy i jak próbowałam dopiąć to guzik strzelił z takim impetem, że M prawie wybite oko ma :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wiecie co jest dobre? ze po ciazy i tak wszystkie polecimy na wadze, karmienie, dziecko duzo ruchu. choc ja i tak sadze ze przesadzacie i ze laski jestesmy wszystkie jak jeden maz albo jedna zona, to po ciazach bedziemy juz mega hiper boginie, do tego dzieciate ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy dobrze mówisz:) I mi się jeszcze zaokrąglą biodra, bo na razie spokojnie mogę bokiem stojąc pion ścianie wyznaczać :D I będziemy takie piękne, smukłe i radosne :) Ech....co ja się tak dziś rozmarzam? Ta błogość to chyba efekt tarmoszenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady1979
Daisy80 i kazika, mamy ten sam wzrost, wagę też (normalnie), bo teraz to ja grubo ponad 70... Klempo- czy znasz już płeć swojej dzidzi? Ja poznam za 6 dni...nie mogę się doczekac... Pozdrawiam Was wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo, Lady ale super Cie widzieć :) nie zapomnij dać znac kogo masz w brzuszku, czy tam synuś czy córcia bryka :) Mnie tez chyba dzis wycisza i uspokaja nastruj pobzykankowy, chyba muszę częściej ;) Widzę, że znowu wrócił temat wagi, ja zaczynajac leczenie była anorektyczna niemal jak Lulu, co prawda mam tylko 158 cm wzrostu ale waga 46 kg, była miażdżąca, w trakcie leczenia pobiłam rekord i wrzuciła 10 kg teraz sie waham w granicah 50-52, juz poniżej 50 nie spadam. Mąż się cieszy a mi zostało si przyzwyczaić i codziennie powtarzać, ze teraz mam ciało kobiety a nie wychudzonej małolaty. W końcu "kwintesencja kobiecości"- nie pamietam czy wam o tym pisałam, ale postaowiłam tak teraz uważać i tej wersji będę sie trzymać. A na serio mam nadzieję, ze nie przytyje na duphastonie tak jak tyłam na clo ? Idę dziś do fryzjera więc juz sie ciesze na zmianę a musze sie do energetyzowac - jak same wiecie- poza tym dzis teściowa ściaga nas na jakąś ważna rozmowę już mi sie wszystko przewraca :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no o wadze to ja juz wole nic nie gadac;) A do fryzjera chce sie wybrac bo mam faze na grzywke..niech wymysla:) zima jest sie nie pokreca bo mi sie kreca i bede mogla miec grzywe..na lato urosnie:) ale mam roboty ..fak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4mala, jasne, że jak najczęściej, najlepiej codziennie (gdzie te czasy...;) też się cieszę, że jesteś w dobrym humorku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja waga... coś strasznego właśnie od tygodnia noszę się z zamiarem zrzucenia jej ale...przecież ja cały czas jestem w ciąży więc jak mam się odchudzać... :P no ale trzeba coś zrobić bo brzuszek się pofałdował ojjjoj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dajcie spokoj:D ja bym chciala zaczac cwiczyc chodzic na jakies zajecia z tanca lub na silownie ale na razie czekam na artroskopie kolana:/ do tego mam obitty kregoslup i najpierw musze isc na jakas fizjoterapie czy cos zeby jakos rozmasowac rozciagnac to cos..a potem...no chce na narty jechac zima lub w marcu://

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tralala, to moze basen? nie szkodzi a moze pomoc tyle ze np. ja nie cierpie pasjami basenow ... a co Ci sie z kregoslupem dzieje? jezeli to nie zbyt prywatne pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×