Doprawdy 0 Napisano Maj 19, 2008 retro, czy ty masz jakieś swoje zycie? znajomych, zainteresowania, ciekawą pracę?:> Rozumiem, ze cię jakis facet w trąbę zrobił, ale na tym świat sie nie kończy- wszyscy już wiedzą, że z toba się inaczej nie dało:) Nie lepiej zamknąc już ten etap swojego zycia i otworzyc się na nowe perspektywy? Nikomu nie udowodniłaś i dalsze próby udowadniania tego, że wszyscy faceci to chuje...niczego nie zmienią i będą wsbudzać tylko jeszcze większe dla ciebie politowanie, bo dalej będziemy ich kochać, szanowac, robić im lody, gotować, sprzątać po nich i tulić się kiedy zimno i połykać, ale dlatego, ze to lubimy a nie dlatego, że oni udowadniają tym swoją dominację:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość malwek Napisano Maj 19, 2008 "najlepiej miej w sobie 100 innych kobiet by być dla niego tą jedyną" cytat - mistrzostwo świata. Chylę czoła :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kyyrene 0 Napisano Maj 19, 2008 o rany, znowu wracamy do nieszczęsnego loda z połykiem jako wyrazu samczej dominacji :D:D:D To ja może w końcu powiem, co o tym myślę : to wcale nie facet jest w tym momencie strona dominującą, tylko kobieta, nie ma w życiu innej sytuacji, kiedy ma się poczucie takiej totalnej władzy nad facetem i jego odczuciami, jak wtedy, kiedy sie go doprowadza do szaleńczego orgazmu. A akurat w trakcie seksu oralnego, kiedy się nie jest skupioną na sobie, tylko na nim, najlepiej odczuwa się jego orgazm. Ergo, lód z połykiem jest formą kobiecej demonstracji władzy :D Oczywiście, kwestia interpretacji i upodobań ;) P.S. retro, ja to nawet Ciebie szanuję za inteligencję, ale strasznie mi przeszkadza to Twoje uogólnianie. Nie lepiej byłoby powiedzieć, że ten to ch..., bo zrobił to, tamten to kawał sk...syna, bo zrobił tamto, a całej reszty nie znasz, więc może właściwsze byłoby odpuszczenie sobie mieszania ich z błotem? :) Pozdrawiam, miłego dnia :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Stronniczy 0 Napisano Maj 19, 2008 Dzień dobry :) ...nie boję sie pewnego dnia zostać sama, nie boję się zranienia - bo chyba nic mnie w życiu nie jest w stanie tak naprawdę zranić jesli chodzi o meżczyzn... Nie wierzę Ike w takie zapewnienia. Bez urazy, to ...no, nie napiszę co. Bo odporna na zranienie jest tylko OBOJĘTNOŚĆ. A podatność uczuć na zranienie jest wprost proporcjonalna do ich siły. Głębokość rany nie zależy tylko od siły ciosu i narzędzia ją zadajacego, zależy też jak miękkie jest miejsce, w które cios trafia. Wyszło troche technicznie, ale na myśli miałem tzw. "miękkie podbrzusze" Ludzie tak już mają, że patrzą na wszystko poprzez pryzmat własnych doświadczeń. Ja też. I dlatego nie wierzę w takie zapewnienia. Bo u mnie jest odwrotnie, każde nowe bolesne doświadczenie coraz bardziej przygina mnie do ziemi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ike 0 Napisano Maj 19, 2008 stronniczy nikt nie każe ci wierzyć ;) nie mówię że by mnie to nie obeszlo- ale jestem wręcz pewna że niezraniłoby mnie to tak jak powinno mnie to w normalnej sytucji zrnić - a skąd wiem? z własnych doświadczeń ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Doprawdy 0 Napisano Maj 19, 2008 o sile osoby nie świadczy upadek ale to jak szybko potrafi sie podnieść Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Stronniczy 0 Napisano Maj 19, 2008 To niejest odpowiedź na Twój post, Ike, to, co poniżej napiszę. :) Sygnał, który przeszedł niezauważony "wrażliwość. słowo klucz." Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Stronniczy 0 Napisano Maj 19, 2008 Od jakiegoś czasu najważniejszym kryterium wartości człowieka, kryterium, do którego ja mam odmienne podejście, jest siła. Człowiek wartościowy, to człowiek silny. No niech Wam będzie... :) Ale to słabi nadają rację bytu silnym :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ike 0 Napisano Maj 19, 2008 Ale to słabi nadają rację bytu silnym i co im z tego przychodzi? placz i zgrzytnie zębów Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Doprawdy 0 Napisano Maj 19, 2008 "Ale to słabi nadają rację bytu silnym"- niby w jaki sposób? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ike 0 Napisano Maj 19, 2008 zresztą może nie chodzi o siłę wyzbycie się nadmiernej wrażliwości mówisz kolejny cios bardziej przygina do ziemi a jak ktoś cię leje po mordzie tak że nie czujesz juz bólu? przeszłm juz swój upadek- , swoje przgięcie do ziemi przed każdym ciosem jesteś w stanie się zasłonić Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Stronniczy 0 Napisano Maj 19, 2008 Ta analogia nie oddaje tego, co miałem na myśli, ale była pierwsza, która przyszła mi do głowy - chorzy nadają racje bytu zawodowi lekarza. Mam nadzieję, że to ogromne przybliżenie pozwoli pani znaleźć choć trochę sensu w mojej wypowiedzi, pani Doprawdy. A jeśli nie, to trudno :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Doprawdy 0 Napisano Maj 19, 2008 trudno:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ike 0 Napisano Maj 19, 2008 ależ stronniczy masz rację żeby był kat mui być ofiara- żeby ktoś uważa się za sinego muszą być od niego słabsi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Doprawdy 0 Napisano Maj 19, 2008 jeso w jaki sposób ktoś słaby nadawałby rację mojemu bytowi? to tak jakby powiedzieć że słabi racji bytu nie mają w ogóle- idiotyzm:/ sa po prstu słabi i silni, najczęściej nie mają z sobą nic wspólnego, chyba, ze słaby jest do tego głupi i daje się wykorzystywac silniejszemu:P ja mam silny charakter ale nikogo nie wykorzystuje, jak mam możliwość to pomagam:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Stronniczy 0 Napisano Maj 19, 2008 Ike, dwie następujące po sobie wypowiedzi kobiet sprawiły, że moje dotychczasowe patrzenie na kobiety - wszystkie baby są takie same - legło w gruzach. ;) Dodałbym tylko - ofiarą można zostać wbrew własnej woli. Bycie katem - to świadome postanowienie. Najczęściej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ike 0 Napisano Maj 19, 2008 no- poza przypadkami kiedy ofirą też zostaje się na własne życzenie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Stronniczy 0 Napisano Maj 19, 2008 Dalsze uzasadnianie mojego poglądu mogłoby być odebrane jako demonstracja siły. Parę obrazów przemknęło mi przed oczami... Przypomniało mi się bardzo stare zdjęcie...zawsze się wzruszam, jak je ogladam. Ja i moja córka. Stoimy na nim obok siebie, pochylony trzymam ją za rękę. Ona dopiero zaczęła chodzić, a ja...mam prawie dwa metry...:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
retro 3 Napisano Maj 19, 2008 hm.. a ja po częsci ike wierzę... ma już za sobą jeden nieudany związek, i to bardzo nieudany... ten drugi to na zasadzie, jak mniemam, uda się - nie uda, spróbować można. Widze Ike że nie ma w tobie takiej chęci przytrzymania faceta przy sobie na siłę, za wszelka cene. albo sam zostanie, albo sobie pójdzie, i to jest jakieś tam dobre podejście, myslę. i myśle że zostanie, skoro macie podobne dośiwadczenia za sobą, a jednak mimo wszystko potrafcie się uszanować. nie oszukumy się: wspólne niełatwe przezycia bardzo łączą ludzi.. nie tylko wspólne, ale i podobne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
retro 3 Napisano Maj 19, 2008 - ofiarą można zostać wbrew własnej woli. Bycie katem - to świadome postanowienie. stronniczy czy jesteś tego absolutnie pewien....? :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ike 0 Napisano Maj 19, 2008 retro- mozna ując to i tak chociaż kto powiedzial, że mm za sobą jeden nieudany związek ?? to co mówisz to duze uproszczenie ale ponieważ nie chce mi się tego rozwlkeać to opcja może mi pasowac ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
retro 3 Napisano Maj 19, 2008 ike teraz ty sie czepiasz chyba że był udany, faktycznie:) to przepraszam brak wam kobiety, jakiejś podstawowej umiejętności przyjmowania pewnych rzeczy do wiadomości , nazywania ich odwaznie po imieniu, zamiast tego wolicie upiekszać jak się da. nie wiem po kiego chuja.:) :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ike 0 Napisano Maj 19, 2008 retro;) nie chodzi o slowo udany i nieudany a o ilość 'jeden" ;) poza tym niekoniecznie wogole chodzi o związki - może inczej xle okresiłaś przyczynę- no może nie tyle źle co podałaś tylko jej część składową- za to dobrze określiłas skutek co do reszty- nie mam ochoty wielu sprw nzywac po imieniu bo to moje sprawy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ike 0 Napisano Maj 19, 2008 brak wam kobiety, jakiejś podstawowej umiejętności przyjmowania pewnych rzeczy do wiadomości , nazywania ich odwaznie po imieniu, zamiast tego wolicie upiekszać jak się da. retro- no sorry i kto to mówi ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
retro 3 Napisano Maj 19, 2008 co do reszty- nie mam ochoty wielu sprw nzywac po imieniu bo to moje sprawy ale ja nie m ówie żeby na forum . tylko dla samej siebie, na własny prywatny użytek.. np Nefa... pała do mnie odrazą.. dlaczego..? Ona tak naprawdę myśłi podobnie jak ja, nawet nie wie jak bardzo. Tylko ona pozwala sobie jeszcze na to by to ją dołowało, ja mam już ten etap za sobą:) wszystko ci pisze o facetach nie jest mnie w stanie w ogóle przerazić, ani dotknąć, ani zdołować... To jak neutralne fakty dla mnie, ale jednak fakty... ( teraz przewiduję że Nefa się na mnie wydrze że nigdy nie mysłała i nie będzie mysłeć jak ja... ale nie przekona mnie, zbyt wiele razy przyznała mi rację..) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ike 0 Napisano Maj 19, 2008 retro- co do mnie- wierz mi na słowo, że potrafię doskonale nazwać po imieniu rzeczy które mnie dotyczą - na własny użytek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Stronniczy 0 Napisano Maj 19, 2008 A czy można być katem nie wiedząć o tym ? No niby można robić krzywdę komuś nie wiedząc o tym. Ale jak już o tym wiemy ? Wiemy w jaki sposób kogoś ranimy i nie przestajemy tego robić ? Jak już mamy tę świadomość ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
retro 3 Napisano Maj 19, 2008 ike wierzę:) wydaje mi się że nie masz z tym większych problemów:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ike 0 Napisano Maj 19, 2008 moża wiedzieć , robić i nie mieć na to wpływu- wystarczy mieć zaburzenia psychiczne z których nie zdajemy sobie sprawy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
retro 3 Napisano Maj 19, 2008 A czy można być katem nie wiedząć o tym ? Można. Ale jak już o tym wiemy ? Wiemy w jaki sposób kogoś ranimy i nie przestajemy tego robić ? widocznie mamy powody by nie przestawać, najczęsciej kontynuujemy to, bo ten ktoś drugi robi nam to samo. Chyba że znacie inne powody. Nie wiem czy pamiętacie topik o Zofii i Janie. to prawdziwe autentyczne małżeństwo Zofia leży w szpitalu. Ma ppeknięta śledzionę, mąż w przypływie tak zwanej siły i stanowczości, oraz odrobiny wódki, skopał ją.. teraz płacze bo się boi że Zofia umrze... tutaj stronniczy, rola kata i ofiary łączy się w tej samej osobie.... to jest dopiero jazda! a jak często tak włąsnie bywa...! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach