Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Czarownica na odkurzaczu

topik dla mam nie idealnych

Polecane posty

Chodziło mi o słowo "zabakterionego" :P hehe Ano każdy robi jak se chce:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja oblizywania smoczka też nie popieram, chociaż też mi się zdarzyło w \"krytycznej sytuacji\" Ale nic nie pobije numeru, kiedy to mama oblizała swojemu dziecku paluszki wypaćkane czekoladą. Chyba bym prędzej w ubranko mu ręce wytarła albo nawet w swoją bluzkę :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja 24
rozpieprzyłas nastrój tym gderaniem o smoczku spadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ja 24: a nie dało się pod swoim nickiem napisać?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tańcowała... - robimy, siedzimy na kafe :-D a tak na poważnie to jestem na wychowawczym i poza tym że jestem wyrodną matką, to jeszcze beznadziejną panią domu - wiecznie mam bałagan, niepozmywane gary i sterty ciuchów do prasowania chyba mi nie dała natura tego "czegoś" co w kobiecie zazwyczaj jest, ale co tam, JA JESTEM SZCZĘSLIWA w moim bałaganie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na codzień oprócz opiekowania się dzidzią, leżymy na kanapie, siedzenie przed kompem, oglądanie tv i takie tam zajebiste rozrywki:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ognik- no, mam ochotę Cię uściskać za to o bałaganie :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ognik: mam to samo z tym bałaganem:P Normalnie tak mi jest ciężko się zebrać do czegoś, że masakra. Ale wychodzę z jednej zasady: "bałagan tak... sy - nie".:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja teoretycznie pracuje - szef pozwala mi pracowac w domu w praktyce wyglada to koszmarnie bo zaniedbuje prace i dziecko :) a zajmuje sie glownie graniem w hashire :) i strasznie sie wkurzam ( po cichu pod nosem) jak bije rekord a dziecko zaczyna płakać pozwalacie waszym dzieciom ogladac tv - chodzi mi o takie kilkumiesieczne maluchy - bo ja teoretycznie zabraniam ale moje dziecko tak sie uklada na macie zeby widziec i czasami jak jestem czyms "waznym" zajeta to to olewam - no i dzis po kapieli centralnie ja posadzilam przed tv zeby nie plakala bo zapomnialam jej mleko zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swojego czasu wyniosłam z domu dziwną tradycję generalnego utylizowania wszystkich śmieci co sobotę, ale stwierdziłam, że jest to niepotrzebne i zdelegalizowałam tą przymuso - tradycję i tak mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No moja dzidzia baaardzo lubi oglądać tv. Teoretycznie zakrywam mu oczka zawsze żeby się obrócił, ale po chwili znów ogląda. Jak leży na macie to gdzieś tam poduszkę tak ułożę, że zakryję tv, ale jak zaczyna zrzędzić, a ja mam coś do roboty to chwilę mu pozwalam - heheh tv to lepszy uspokajacz niż smoczek:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahaha, buahhhaaa :-D weszłam tu z ciekawości. Piszcie, piszcie ... dobrze się to czyta :-D Ja jeszcze niedoświadczona jestem w niedociągnięciach, ale nabieram jeszcze większej ochoty na macierzyństwo!!! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, moje dzieci mają 5 i 2 lata . Jak czytam wasze posty to dochodzę do wniosku , że jestem SUPER NIE IDEALNA, a mimo to dzieci są zdrowe , mądre i szczęśliwe. Uważam ,że : - brudne dziecko to dziecko szczęśliwe tzn. pozwalam się brudzić do woli ( latem pozwalam synowi lać wodę do piachu i robić tzw. beton , co skończyło się koszem dla nie jednej koszulki) - kąpie dzieci , bo to lubią- ale jak zasną na placu boju lub poproszą -to czasami robimy tzw. dzień dziecka cholera wie kto - powiedz facetowi , że najnowsze badania dowodzą, że nadmierne kąpanie niszczy ochronną florę bakteryjną dziecka i jak co jakiś czas ma umyte tylko ręce, buzie i pupę na przewijaku to nic mu nie będzie , a nawet to zdrowiej i już Co do wyparzania - do 5 m-ca - czesto , potem raz na parę dni. Jak dziecko zaczyna pełzanie po niezbyt czystej podłodze ( nawet ta myta codziennie sterylna nie jest ) i dywanie pełnym roztoczy, to pcha swoje niesterylne łapy do buzi, smakuje zabawki , czsem złapie i buta, ziemię z doniczki i inne atrakcje i nic mu nie jest. \"Nie wyparzona\" ręka mamy na dziąsłch też mu nie szkodzi. Gotuje dzieciom w domu, ale jak nie mam natchnienia to czasem jedzą gotowce ( ba czasem nuggetsa z mrożnki lub frytki ) i nic - bez nadwagi czy niedowagi. zdrowe. Nie bawię się z nimi non stop. Zaczynam zabawę np. klockami , a jak się wciągną to znikam do kompa lub książki. Muszą uczyć bawić się same . Włączam im za dużo bajek w TV. Zima pod tym względem obfita. No , ale wieczorem dużo czytamy , więc nie gąbki zamiast mógów nie mają, a nawet powiedziałabym, że nad wiek rozwinięte. mogłbym tak jeszcze , ale nie chcę was wykończyć. Generalnie to myślę, że dzieci nie potrzebują mamy niewolnicy, tylko mamę rozsądną i SZCZĘŚLIWĄ W związku powyższym prosze o wpis do waszego klubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze smoczkami nie miałam większych problemów- moja dwójka to "cycate\" dzieci- heh, z wyboru, a nie z woli otoczenia :O. Otoczenie raczej skłaniało sie ku opinii, że biedne będą te moje dzieci- bo na pewno na tym cycu je zagłodzę i zamorzę :P. W użyciu były smoczki- gryzaki. A i to rzadko. Jedna z moich pociech w ogóle nie życzyła sobie brać do paszczy takiej profanacji matkowego cyca, a druga owszem- zdecydowała się, ale za jakis czas została oduczona ( w momnencie, gdy wyrodna matka, czyli mła, uświadomiła sobie, że każde wypadnięcie smoka z paszczy podczas snu = wybudzenie i marudzenie). Nie pamiętam czy oblizywałam :D:D:D Ale na pewno nie było sterylnej czystości :P. Smok był zwykle zawieszony na takiej specjalnej przywieszce, więc stykał się z różnymi...hm...substancjami :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnosnie balaganu to ja na pierwszy rzut oka w domu mam czysciutko - tak mi wszyscy mowia jak pytaja kiedy mam czas sprzatac - bo przy dziecku tyle roboty ale jak by sie ktos przyjrzal - szczegolnie w łazience syf i malaria nie radze tez nikomu zagladac do moich ciuchow poza tym ja mieszkam z quasi-tesciowa a ona czasami sprzata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TV...Gdy moje starsze dziecię miało tak z 1,5 roku, to momentami miałam ochotę nagrać mu kasetę, na której byłyby same reklamy :P. Tylko to bowiem podówczas powodowało, iż wiercipięta siadała na kilka minut spokojnie, a ja mogłam np. iść tam, gdzie król chadza piechotą :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg zasady: "Dzieci dzielą się na czyste albo szczęśliwe", moja dziatwa wybitnie podpada pod kategorię nr 2 :D. Sama też chętnie się brudzę, gdy np. wychodzę pograć z nimi w piłkę :D. A jakie spojrzenia niektórych mam zbieram :P... Tych szczególnie, co wychodzą z Jasiem czy Zosią ubranymi w strój galowy i potem ciągle smęcą: "Tu nie siadaj, bo się pobrudzisz", "Tego nie dotykaj, bo masz nową sukieneczkę"...Bleeee...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syn był niejadem i wiercidupką , tylko jak się zagapił na Boba Budowniczego to mogłm mu do buzi nawtykać jadzenia do woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ostatnio byłam na spacerze ze złośnicą... ładna pogoda, słoneczko, cieplutko, mała tylko wyszła na dwór i już lecieć chcę a ja nie mam serca trzymać jej w wózku, no więc w myśl rób co chcesz, bo jesteś w końcu dzieckiem, szalałam z nią na trawce w mleczach, musiało coś nie podpasować "idealnym istotą" na tej planecie, bo się mnie pytają czy mam w zanadrzu jakiś wybielacz, bo przecież to nie możliwe, żeby takie dziecko się tak swobodnie na zieloniutkiej trawce bawiło, odpowiedziałam tylko, że nam wybielacz nie potrzebny zakupimy nowy ciuszek, który również uświnimy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w kategorii smęcenia i krzywych spojrzeń najlepsze są takie babcie w szpilkach i kapelusikach, kształtujące wnuki na swój obraz i podobieństwo. Zawsze to deprymowało moją mamę - babcie w spodniach safarii i adidasach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tańcowala...- trzeba było odpowiedzieć, że owszem, wybielacz masz na wózku i zaraz użyjesz bezpośrednio na dziecku :D:D:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×