Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Czarownica na odkurzaczu

topik dla mam nie idealnych

Polecane posty

no właśnie nikt tu nie pisal ze skoro nie wykapiemy dzieci to znaczy ze jesli mojej malej sie uleje czy sie ciachem ubrudzi to tak zostawiam i wkładam do łóżeczka. No ale co niektorym to by tzrba vyło wszystko dokładnie opisac bo wyobraźni nie maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurcze znow porobiłam byki zaraz mi sie oberwie za to 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czasami robie tak samo tez nie kapie sie codziennie albo sie podmywam albo pozyczam chusteczki od mojej corci zyje ludzie odemnie nie uciekaja a moja 7miesieczna corcie staram sie kapac codziennie bo juz raczkuje ale jak mi sie niechce to wytre ja chustteczkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma co sie przejmowac sie jakimis madralinskimi a teraz musze spadac do mojej niunia bo sie obudzila i domaga sie cyca az taka zolza to ja nie jestem wpadne jutro do was fajne z was dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boooze a juz myslałam ze tylko ja jestem taką \'wyrodną\' mamą ktora zjada córce chrupki podpija soki i zjada kinderki i czasami danonki nie pilnuje jej 24/24h zostawia czasami samą na podlodze nie pierwszej czystosci aby choc przez moment mogla zajac sie sama soba a ja mogla sie wysikac po prostu; jestem załamana kiedy ja usypiam a ona sie wierci przeszlo godzine czasu spiewam nosze te prawie 9kg a ona nie chce spac potem nic nie chce jesc oprócz cyca zadnej kaszki wszystko idzie do wyrzucenia😭 a ja nie mam czasu na nic...:D ale najwazniejsze to to-ze kocham ją ponad wszystko i zycie bym bez namysłu za nią oddała:) pozdrawiam tutejsze mamuśki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniunia
od ka napisałam ostatniego posta narodziło ich się tutaj mnóstwo rozbraja mnie jak ktos pisze ze nie kąpanie dziecka codziennie to flejtuszenie, przecież rączki i buzie ma myte kilka razy dziennie, ząbki też myje 3 razy dziennie, ale chyba nie musze codziennie wlewac pol wanny wody zeby dziecko wykąpać, masakra, wystarczy jak siedzi 30 minut w wanie co drugi dzień, ja tez wyjadam moim chlopakom slodycze ( w sumie to starszemu) zwlaszcza Kinder mleczna kanapka, lub kinder czekolada, albo kinder niespodzianka, chrupki kukurydziane malutkiego tez uwielbiam :) jestem pomarańczą ;) ale myślę ze sie tu nadaję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale zaczrnij sobie nick zanim jakas inna sie podszyje o to tu nie trudno:) ja lubie soczki małej i danonki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniunia
dodam jeszcze, że mój osmiolatek sam sobie robi jajecznice, omleta i gotuje jajka na miekko, to bardzo źle, że potrafi sobie sam kanpke z pomidorem zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - nie eksytujcie się \"pomarańczowym głosem rozsądku\" czy jak jej tam , bo ciąle się zmienia. Moja teoria na jej tamat jest taka: 1/ nie ma dzieci 2/ miała je z 70 lat temu i jak to przy sklerozie - pamięta wyrywki i to tylko te, kiedy dziecko pozowało do fotki w odświętnym gajerku 3/ jest paniusią ze sztabem nianiek i swoje dzieci ogląda średnio 15 min. dziennie jak śpią w wykrochmalonych piżamkach, w wygotowanej białej pościeli Osobiście jednak obstawiam pkt. 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to straszne jak mogłas nauczyc go takiej samodzielnosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mniunia - dobre posunięcie - wyrodna matka - czarny charakter - czarny nick

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale on jeszcze umie zrobić budyń i kisiel i ma wielką radochę jak nas tym częstuje jestem wyrodną matką bo pozwalam mu samemu buszować w loduwce- takie teksty słyszalam od tesciow np

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dziś nowy straszny czyn na sumieniu - pozwoliłm sobie zająć się , wyciąganiem klamotów z samochodu i nie śledziłam wzrokiem kameleona moich pociech ( dzieci były po przeciwległych stronach trawnika) i przez tę moją nieidealność lub jak kto woli ułomność , córka pożarła dmuchawca. Ksztusiła się , bo łaskotał ją w gardle . Nie wywlekałm po kawału , tylko dałam popić wodą i nakrzyczałm, że sto razy jej mówiłm, że ma nie ruszać dmuchawców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mniunia - no co się teściowej dziwisz, jak buszuje w lodówce, to znaczy że zagłodzony jest :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zagłodzony a jak sie w tej lodowce zgubi?? albo go ktos tam porwie nie wolno dzieci samych do lodowi puszczac bez opiekuna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uff dobrze ze ja nie mam tesciow mieszkam z rodzicami i sama wychowuje swoje berło jednak czasem i z rodzicami niestety cięzko wytrzymac pod jednym dachem cóz jestem na obecną chwile na nich 'skazana' a raczej oni na mnie:P ciesze sie ze mi pomagają, ze dają mi dach nad głową, ale nie rzadko słyszę, ze jestem chuj nie matką, ze gówno wiem o wychowaniu, ze sama bym sobie nie pradzila:D ach, jaką mam ochote czasem pokazac im, ze jednak bym poradzila. ale po swojemu- moja mama wymaga ode mnie abym non stop nosila Nikole na ręcach:) juz niejedno dalam sobie narzucic- np. usypianie jej na chodzącą i śpiewająco:o cięzko czasem na plecy i ręce wytrzymac, pewnie niektóre wiedzą co mam na myśli. Nie lubie sie na nią złoscic- a jednak czasem brak mi sił i klne w myslach dlaczego moja córka musi byc taaak rozpieszczona. Chociaz wiem przeciez ze to nie jest jej wina...pozdrawiam was chyba bede tu czesciej zagladac choc jestem juz od dawna miszkanką topiku dla samotnych mam tam widze jak dziewczyny, kobiety są cierpliwe itp, czuje sie wtedy jak głupia idiotka nie potrafiaca zapanowac nad emocjami. Zdarzylo mi sie kiedys, ze niunia płakała a ja bezredna patrzyłam na nią- wtedy w plączu pierwszy raz powiedziala "mama" bylo mi tak przykro, ze od razu wzielam ją i przytuliłam, jest moim największym najpiękniejszym skarbem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazda mama uczy sie macierzynstwa przez całe zycie nie znam mamy idealnej i mysle ze takiej nie ma moja matka tez potrafila i potrafi nadal przyciąc i swoja złosliwoscią doprowadzic mnie do łez, ja sama juz dałam kilka razy popis swej "nieidealnosci" głównie chodzi mi o incydent kiedy to moja niunia mając wtedy 8 m-cy spadła mi z łózka na panele- ja wtedy zamiast byc przy niej i ja pilnowac prasowałam w łązience wiem doskonale ze to moja wina ale b/ogu dzięki nic jej nie jest tylko sie potłukła moja mama oczywiscie chciala mi zaraz odbierac władze rodzicielska, wyzywała od najgorszych...oj mówie wam czasem cięzko popełniac błędy i na dodatek byc przez to obrzucanym iwektywami przez bliskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oni przyjezdzają raz na dwa lub trzy miesiace i myslą ze tak jest zawsze a pozniej mi wypominają jakies bzdety daje mu 1 Franka codziennie na nakljeki do albumu pilkarskiego, pozwalam jeść slodycze, kupuje mu prezenty na urodziny. Jak ja mogę w ogóle??? A w ogóle to jak mogę mu pozwalać samemu na pływalnie chodzić?? przecież to tak daleko aż musi przez nieruchliwą ulicę przejść, pozwalanie mu granie na komputerze w madagaskar raz w tyg przez 2 godziny to jest straszny grzech, a te bajki na minimini przez godzinę dziennie to już w ogóle, będę smażyć sie w piekle mój półtrora roczny syn otwiera szafke gdzie znajduje sie kosz na smieci i wyciaga z tamtad szczotke do zamiatania, nie lubi jak w kuchni są okruchy na podlodze, chyba muszę zalozyc jakaś furtke zeby nie wchodzil bo tam jest za duzo bakterii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj kobitki kobitki takiej samodzielnosci uczycie dzieci jak tak mozna przeciez do 18 roku to wy powinnyscie kolo nich skakac. Szafki i lodowki prosze na kłudki po zamykac telewizory i komputery do piwnicy. Zabawka jedna na rok słodycze zakaz absolutnu :P ja dostalam ochrzan od znajomej bo jak mala miala 4 m-ce dalam jej herbatnika a tam przeciez jest cukier no i jak byla malusia to jej na uspokojenie smoka w cukrze zatąkałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karina88 Niestety, nawet bez dodatków w postaci dziecka w pewnym momencie trudno z rodzicami pod jednym dachem wytrzymać. Może kiedyś, jak będzie fajny moment pogadaj z mamą spokojnie. Powiedz jej, że jesteś jej wdzięczna z to co dla Ciebie robi, ale jest ci samej ciężko i prosisz ją , aby ci nie dokuczała dodatkowo, że chciałabyś sama decydować o swoim dziecku. W końcu ona jak urodziła pierwsze dziecko też była zielona. Skoro jednak ma więsze doświadczenie to pewnie nie raz poprosisz o radę , ale niech ona ze swojej strony nie krytykuje cię jako matki. Spróbuj, może cię wysłucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak się złożło, że moja teściowa nie żyje , choć jako przedszkolanka i matka czwórki dzieci pewnie nie byłaby tak krytyczna i może nawet sama zapisałby się do naszego topiku. Od swoich seniorek , szczęśliwie otrzymuje duże wsparcie. Czasem coś tam bomkną o braku czapki, czy odżywianiu ze słoiczka, ale nie natarczywie. Nawet mnie to nie złści, bo wiem , że kochają moje dzieci i teraz dodatkowo bardzo z nimi tęsknią. Moja babcia to wiejska kobieta, która była tak zapracowana, że sama wspomina jak bardzo mało czasu miała dla dzieci. Kiedyś mówiła, że to cud, że jej wszystkie się uchowały, bo na wsi pełno niebezpieczeństw. Nikt dzieci nie kąpał codziennie ( raz na tydzień grzali wodę ) tak tylko mycie w misce. Ja to też pamiętam z moich najcudniejszych wakacji na wsi. Babcia opowiadała też o metodzie na cukier : jak miała robotę w polu, to sadzała moją mamę w redlinie i dawała cukier zawinięty w szmatkę. I dziecko ssało, nie płakało i mogła okopywać zagony. Gałganek czasem upadł na ziemie, ale coż, został otrzepany i do buzi. Potym dniu na polu mama była czerwona jak burak , bo jest rudzielcem o jasnej karnacji , a kremów z filtrem jeszcze nie wynaleźli. Tak sobie myśle, że te nasze mamy i babcie nie miały lekko , bez naszych udogodnień i musiały tyrać, więc pewnie też nie był idealne. Szkoda , że czasem o tym nie chcą pamiętać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten filmik to masakra :( tym akcentem koncze na dzis uzalanie sie nad swoją nieidealnoscia :) dobranoc i milych snow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama tez mówi ze kiedys sie tak na dzieci nie chuchało i dmuchało a rosły zdrowe mimo ze nie bylo sterylizatorów ciasteczek bez cukru, itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×