Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama nastolatki..

problem z córka...

Polecane posty

Gość mama nastolatki..

Mam 17letnią córkę. I problem. W ogóle się nie rozumiemy. Ja praktycznie nic nie wiem o jej życiu, ona w ogóle mi się nie zwierza. A chciałabym tak czasami z nią porozmawiać jak matka z córką. Kasia (przypuśćmy że tak na imię córce) robi się coraz bardziej opryskliwa i nieposłuszna. Pyskuje i nie zwarza na moje słowo: nie!. Zasatanawiam się jakie błędy wychowawcze popełniłam i jak je naprawić, aby mieć normalne kontakty z dzieckiem. Proszę o porade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwkowate
mysle ze z dzieckiem powinnosie rozmawiac od najmlodszych lat bo potemnie jest juz tak latwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz byc autorytetem
wzorem moralnym, cos soba reprezentowac, byc lepsza od jej rowiesnikow ( madrzejsza chocby)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za późno.... więzi z dzieckiem tworzy się od maleńkiego..to właśnie wtedy rozmawiamy z dzieckiem interesujemy się jego życiem etc..Widocznie wcześniej cię to nie interesowało skoro macie takie podejście do sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może zapros ja gdzies zebyscie mogły czas razem spedzic. No rzecz jasna uruchom pamiec jak to by,lo jak miałas 17 lat :) i pamietaj ze buntowanie jest wtedy na porzadku dziennym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama nastolatki..
Nie wiem jak do niej trafić, mam wrażenie ze ona mi nie ufa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla buntowniczka
to jest wiek buntowniczy...przejdzie jej..mnie tak z pol roku trzymalo..a potem juz kontakt z mama mialam i mam swietny;)niech sie dziecko wyszumi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tulipan😘 a co mama mówi na temat Twojego wyglądu?:p bo ja już swojej nie wierze w tej kwestii:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no na pewno nie ufa bo w tym wieku sie nie ufa zazwyczaj rodzicom, no chyba ze od zawsze ma sie z nimi dobry kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unfiore
Dzina, jesli myslisz, ze wytworzenie wiezi z dzieckiem kiedy jest jeszcze male sprawi, ze nie bedziesz miala problemow z corka kiedy bedzie nastolatka, to gleboko sie mylisz:D Tutaj nie ma reguly. W pewnym wieku wiekszy wplyw na dziecko ma srodowisko niz wlasna matka. My z siostra bylysmy wychowywane tak samo, a z jedna z nas byly same problemy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama nastolatki..
z pól roku? JUż "nie gadamy" jakies 2 lata.. Boję sie ze tego juz sie nie da naprawic. A jak bym chciała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie oczekuj zwierzen
Po pierwsze, 17 lat to taki wiek, kiedy nigdy nie chce sie zwierzac matce, po drugie - dzis nastolatki zyja w tak odmiennym swiecie, ze az ciezko to sobie wyobrazic, nawet dwudziestoparolatkom. Nie zrozumiesz jej priorytetow, nawet gdybys chciala. Twoja corka odkrywa sie w nadchodzacej doroslosci i probuje przelamywac granice, ktore obowiazywaly od lat. Nie ma na to rady, mozesz jedynie byc konsekwentna w swoich dzialaniach. Ale i ona dorosnie i nie bedzie musiala dluzej sie sprzeciwiac wszystkiemu z zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
być może jest za duża różnica wieku pomiędzy Wami, różnica pokoleń, inne wartości przyjętej ogólnie moralności, tak myślę , że już nad wychowaniem córki nie zapanujesz i dopiero kiedy od życia oberwie porządnego kopa w \'zad\' to wróci i przeprosi Ciebie a teraz wszystkie rozumy zjadła i pewnie uważa, że Matka jest GŁUPIA ( przepraszam )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie oczekuj zwierzen
aha, chcialam jeszcze dodac, ze bunt to bardzo zdrowa oznaka :) nie masz powodu do niepokoju. Lepiej tak, niz gdyby miala sie kryc przed swiatem pod spodnica mamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siądź sobie na krześle i przypomnij jak Ty się zachowywałaś w tym wieku :-) Normalka ma swój świat a rozmowy z mamą no cóż do niego nie należą-dojrzeje do końca i bedziecie rozmawiac :-) pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym autorytetem to nie wiem...Bo dziecko może mieć opory przed takim \"idealnym\" rodzicem, może nie być z nim szczera, żeby nie pokazywać sie ze złej, słabszej strony, bo przecież mama taki ideał. A wiesz co sie dzieje w szkole? Rozmawiałaś z nauczycielami, z wychowawcą? Nawet nie wiesz, jakie zaufanie dzieci maja czasem do nauczyciela...Tak bym chciała, żeby niektóre mamy do mnie przyszły i porozmawiały o swoich dzieciach...Ja jestem obca i łatwiej im sie przede mną otworzyć...Ale u mnie w szkole tylko jedną mamę tak naprawdę interesuje los córki i dzięki temu uniknęłyśmy tragedii...Dziewczyna przechodziła kryzys i nie umiała sobie poradzić, a mama była mądra i nie obrażała się, że dziecko mi powiedziało, tylko przyszła i pogadała, a potem z dziewczyną i teraz jest już dobrze, a dziewczynka super sobie radzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moja próbuje mnie chyba z kompleksy wpędzic:p a to dlatego,że twierdzi,że jestem zarozumiała i pewnie chce moją samoocenę obnizyc:D Ale jej się coś nie udaje:classic_cool: bo ja wiem że i tak jestem zajebisssta:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz byc autorytetem
a dawalas jej do tego powody ( zeby nie ufała?) moze czytasz pamietniki albo sledzisz jej rozmowy? A moze jestes skłocona z reszta rodziny? Musisz byc jej potrzebna, dawac jej cos, czego nie dostanie od rowiesników ( nie mowie oczywiscie o kasie), imponowac w jakis sposób wiedzą, doswiadczeniem, tolerancją, dobrymi manierami, umiejetnoscia zycia w małzenstwie, w rodzinie .Jesli ona oceni twoje zycie jako madre i dobre, bedzie sie starala je nasladowac i bedzie sie z toba liczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz byc autorytetem
nie mówie o byciu ideałem, bo nikt nie jest - trzeba raczej umiec przyznac sie do swoich wad i błedów , pokazac je i powiedzic, ze nie chcesz, zeby ona takie popelniała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
----->unfiore Nie można szufladkować wiadomo... Uważam jednak, że skoro córka mamie nie ufa, nie mają kontaktu to coś musi być na rzeczy :) Ja miałam z mamą zawsze świetny kontakt i mam go do dzisiaj .Mam do niej 100% zaufania wiem, że ona zawsze mi dobrze doradzi a w potrzebie wyciągnie dłoń, ale TO nie bierze się z niczego. To "wyrabia" sie latami rozmów oraz przez poświęcanie dziecku swojego czasu. Uważam, że to przeważnie wina matki jeśli z dziećmi nie ma się kontaktu.A inne sytuacje to skrajności i patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeetam nie martw sie
trzeba czasu i cala mase cierpliwosci staraj sie nie wypytywac tylko zgadac o czyms ciekawym i delikatnie bardzo delkutasnie obserwowac i byc na starzy kiedy ona bedzie cie potrzeowac [przytulac poklepac po ramieniu mowic corciu kocham cie u mnie pomoglo jest dobrze ale bylo maskrycznie trzym sie j

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeetam nie martw sie
pamietaj nie bbadz wscibska ani ciekawska szczerość zaufanie i milosc i bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama nastolatki..
az wstyd sie przyznać.. Czytałam jej SMSy.. Boże, nie pomyslabym w zyciu ze moja corka moze chodzic na piwo.. Porazka wychowawcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mi mówi że nie mam szczupłych nóg:D a przecież mam:p ona to wie czego się przyczepic:p Ale jakby mi powiedziala coś o mojej twarzy, to bym to olała na maxa:classic_cool: A ja myślałam,że Ty taka spokojna jesteś? czy robisz szum na lekcjach?:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie oczekuj zwierzen
oj, droga mamo, jesli chodzenie na piwo jest dla Ciebie porazka wychowawcza, to co z narkotykami, ciaza, zawaleniem roku?... i nigdy, przenigdy, nie czytaj jej smsow, pamietnikow itd. Dziwisz sie, ze sie Tobie nie chce zwierzac? Brrr, moja mama tez byla takim szperaczem... Skutecznie do zniecheca do odrobiny zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zmoją matka nie mam kontaktu wcale. Mam 18 lat i od ką zaczełam dojrzewac to nie mamy o czym mówic. Zaczelo sie od tego ze rozpowiedziala wszystkim ciotkom ze sie odchudzam a prosiłam zeby tego nie robiła.. Potem sytuacja sie powtarzała az do kompletnego braku zaufania.. Smutne, bo ja kocham, ale jak próbuje jej np oczymś dla mnie ważnym opowiedzieć, to kończy sie to awanturą, bo mamie się \"nie podoba\" co robię.. I tak wychodzi na to ze nie mamy o czym rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama nastolatki..
nawet nie chce o tym mysleć. Zdaje sobie sprawe ze duzo pracy przede mną jeszcze zostało, aby z nia sie dogadac. Musze dać rade, aby jej nie starcić, bo na razie to włanie czuje ze powoli sie oddalamy od siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież to normalne. Rodzice zawsze nas wkurzają jak mamy ppo naście lat. I teraz już za późno, żeby myśleć o błędach wychowawczych. A jakie są najczęstsze i najgorsze? Hipokryzja. Nie pij alkoholu, nie pal, a rodzice i wszyscy wkoło tak robią, mów co robisz i gdzie idziesz, a jak się dziecko spyta, co robisz albo gdzie idziesz, to odpowiadasz, że nie jego sprawa, zawsze mów prawdę, a w 90% młodsze dzieci są oszukiwane. No i potem są rezultaty. A czy Ty się przejmujesz "nie" swoich rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama nastolatki..
ona sie puszcza ze swoim ojcem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy, przenigdy nie wolno czytać czy sprawdzać poczty, telefonu albo jakichś tam pamiętników, jeśli dziecko samo nie pokaże. Chyba, że sytuacja jest już naprawdę dramatyczna i trzeba szybko dowiedzieć się, co sie dzieje. Właśnie dlatego dzieciaki do mnie przychodzą. Bo jak rozmawiam z rodzicem, to nie chlapię od razu, że na tej stornie ten ma blog i wypisuje teksty samobójcze albo tą dziewczyny z klasy obgadują, bo sie zadaje z taki jednym, tylko tak ogólnikowo mówię, na co zwrócić uwagę, na jakie zachowania, a dziecko z czasem, jak chce, samo wszystko opowiada...JAK CHCE! Bo czasem jednak wrażliwość dorosłego i dziecka jest tak różna, że zrozumienie jest niemożliwe. ZROZUMIENIE, ale nie POROZUMIENIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×