Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

kurcze robur no wlasnietak teraz to wyglada p 5 dniach bezskutecznego leczenia opazenie II stopniatypu B . bialo fioletowe miejsca . ale jutro mam konsultacje z ordynatorem zobaczymy co pwie , bynajmniej nie dam go oozyc w tym szpitalubo przez dni nie zrobili nic. Mam zamiar jechac do semianowic slaskich do CENTRUM LECZENIA OPARZEN. na konsultacje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbina Pewnie,że jedź do Siemianowic,masz blisko z domu.W Łodzi robią specjalne skarpety uciskowe szyte na miarę (w Twoim przypadku uszyliby pewnie rękawiczkę),po to,by nie zrobił się bliznowiec.Pewnie Ci w szpitalu powiedzą ale to się stosuje po wyleczeniu rany.Natomiast dobrze goją rany też specjalne plastry żelowe nakladane na ranę,też się o nie spytaj lekarza,ja zamawiałam przez internet z jakiejś firmy specjalizującej się w tych opatrunkach żelowych specjalnych na oparzenia.Nie są tanie,ale na dość długo wystarczają.Skarpetę maly nosił bardzo długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam na konsultacji u Krajewskiego (ordynator Oddziału Oparzeniowego szpitala w Gryficach,jest to też chirurg plastyczny) I normalnie szok,bo przyjął mnie w prywatnym szpitalu i powiedział,że jak sama konsultacja to bezpłatnie i nie wziął ani grosza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja miałam w sumie szczęście,bo kiedyś przypadkiem weszłam do takiego gabinetu dermatologicznego z zabiegami laserowymi i poprosiłam o rozmowę z lekarzem dermatologiem.I to on mnie pokierował z leczeniem,powiedział o laserze i masażach endermology.Potem się okazało,że facet był właścicielem szpitala prywatnego w moim mieście,gdzie między innymi zajmowali się chirurgią plastyczną i tam mnie wysłał do tego Krajewskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj piąteczek i to jedyna radosna nowina na chwilę obecną;) piszę tak, bo strasznie mnie od wczoraj głowa boli.... cąła noc..... i ranow tez wstałam z bólem, zjadłam teraz tabletkę i jest ciut lepiej, ciekawe na jak długo.... Dziewczyny, o strasznych rzeczach piszecie, poparzenia są okropne u dorosłego a co dopiero u dziecka.... Ogromnie wam współczuje i waszym synkom. A tak z innej beczki wiecie co jest bez sensu? To,żze w tygodniu taka super pogoda jest, a na jutro już zapowiadaja deszcze..... I tak już jest od dłużeszgo czasu, co weekend przychodzi to pogoda fatalna:(.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poprostu szlag mnie trafia na ta słuzbe zdrowia w czestochowie. Potraktowani mnie jak smiecia , Zrobili opatrunek kazali przez 4 dni nie ruszac po czterech dnach wyzucic do kosza i juz to wszystko a w karte wpisane oparzenie II stopnia typu B . ja nie dostalam l4 bo po co rana sie goi , i dlanich leczenie jest skonczone jak bedzie BLIZNA to kazali sie pokazac ale nie powinno byc. I CO JA z dzieckiem mam czekac czy bedzie blizna a jak bedzie to wtedy co , jak to chyba trzeba odrazu smarowac roznymi rzeczami zeby nie bylo nic nie kumam juz............ Jestem w szoku wczoraj gadali o szpitalu a ordynator lapuwkarz jeden zakonczyl dzisiaj leczenie w przychodni nie poinformowal mnie o pielegnacji reki , czym nawilzac czym myc przy zabrudzeniu raczki szok poprostu . nie wiem co powiedziec karzdy leakrz mowil co innego nastraszeli a teraz przez jedna noc jest juz ok. 13 miesieczne dziecko potraktowali jak starszego chlopca ktoremu wytlumacze nie dodtykaj bo brudne , nie ruszaj bo sie w da jakas infekcja , nie wolno itd. a moze to ja przesadzam i jest nadopiekuncza co wy na to dziewczyny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ps. i co przez 4 dni mam mu nie ruszc tego opatrunku jak jest tak cieplo reka si poci w tym bandarzu a hu... moze odpadni z tym bandarzem i bedzie po problemie szok nie wiem jak sie zachowac . Na konsultacje pojade npewno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No juz jestem umowiona we wtoreko 12 do siemianowic slaskik na wizyte do poradni leczenia oparzen i chirurgi plastycznej . ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No juz jestm umowiona we wtorek o 12 do siemianowic slaskim na wizyte do poradni leczenia oparzen i chirurgi plastycznej . ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo!!! WIOSNA AZ NIC SIE NIE CHCE TYLKO NA DWORKU SIEDZIEC!!!!! :) Dagusia no dzieki :) A z tym odstawianiem to u nas tak samo mi ciezej było niz KAmisi chyba :) no ale juz po ...juz teraz katuje sie kremami i cwiczeniami ..choc jakos brak samozaparcia zeby troszke wiecej tych cwiczen :( A do Czestochowy ..hmm kto wie moze kiedys :) na razie zadnych planów w kazdym razie dziekuje bardzo za zaproszenie :) 🌻 Piksip racja z tym wstawaniem ...hihi chyba zaspana jestem, no moze snu tyle samo ..ale czynnik psychologiczny ze na zegarku jest 7 a nie 6 chyba tez duzo działa ;) Pimboli fajnie masz z ta tesciowa tak daleko ..hihi ..choc nieraz z m sie smiejemy ze jakbysmy gdzies daleko mieszkali to jakby odwiedzili to od razu na 2 3 tyg ..to by było moze gorsze niz teraz :) 🌻 dla wszystkich znaszacych niewtracanie sie tesciowych :) O matko no i jak tam palec juz lepiej?? mam nadzieje ze obedzie sie bez szycia 🌻 za cierpienie Pimboli no to moga byc juz 3 ..ale moga tez byc przezycia z dnia, albo od brzuszka jak np czegos nie pogryzie tylko połknie wiekszy kawałek? HAydi u nas dopiero dzis tak pieknie, bo wczoraj jeszcze troszke chłodnawo było, ale juz i tak pieknie :) NAdia została wczoraj w domku i tez prawie cały dzien na dworku :) no powrót na obiadek konieczny, hihi a jak KAmilka zobaczyła tate to tez juz chciała isc z nim do domku, głodomorek mały. Robur my małej pulneo dawalismy i drosetux i normalne kupki miała, ale moze spróbuj jakis probiotyk jej jeszcze dac, ja z Kamilka zawsze na dworek wychodziłam nawet przy takim kaszlu, a wczoraj juz nawet bez czapy na dworku chodziłą :) ...jak ma goraczke to wtedy staram sie nie wychodzic ..no chyba ze jest naprawde ładnie to choc na chwilke :) ale to jeszcze zalezy od samopoczucia dziecka Trzymam kciuki oby juz przeszło do weekendu :) A KAmiska chyba ze 3 tyg kaszlała oczywiscie było widac lekka poprawe i rzadziej ale jednak Robur oj przezyłas swoje ..straszne sa takie chwile 🌻 dla Ciebie za wszystko Balbinko dla Ceibie tez 🌻 obys miałą duzo siły na wizyty u lekarzy i zeby to wszystko szybciutko sie zagoiło i wcale blizn nie było Piksip oby głowa przestała bolec ..nie cierpie tego bolu :( a co do tych weekendów to tak jest prawie zawsze ..pamietam jak moja mama zawsze sie wsciekała ze cały tydzien do pracy chodzi to ładnie a potem jak czas odpoczac to brzydko w weekend ...ehh nie ma sprawiedliwosci :( Balbina no Ci lekarze to tylko na kase czekaja mam nadzieje ze w siemianowicach lepiej Was potraktuja trzymam kciuki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Forumki ;) U nas nieciekawie...moja mama jest w szpitalu i się porobiło...ale nie będę się o tym rozpisywać... Iwonko Madziunia śliczna :) Ja nie słyszałam o tym by po szczepieniu nie wychodzić z dzieckiem,jedynie,żeby nie kąpać lub nie moczyć miejsca po szczepieniu. Szklana miło,że pomimo nawału pracy zajrzałaś :) Kurde ostatnie dwa dni to ok.20 stopni i poważnie nie wiadomo jak ubrać dziecko,co by nie przesadzić.:) Pimboli ja mam ostatnio pustkę w głowie jeśli chodzi o menu mojej córki,....zero pomysłów..;) Kochana 🌻 za palca.Mam nadzieję,że szybko się zagoi..bidulku. Balbinko..o kurcze.Biedny Kacperek.Oby mu się szybko zagoiło i jak najmniej bolało. Nie jesteś nadopiekuńcza,martwisz się po prostu,a na to co dzieje się służbie zdrowia brak słów. Dagusia ależ szaleństwo...:) Ja nie wiem czy znów nie będę musiała dopłacić do podatku,niestety. Nie oszukuj Pimboli..he he...masz do mnie 37,2 kilometra :P Przyjeżdżacie w końcu do nas czy jak? :) Piksip u nas też czapki,które w tamtym roku były dużo za duże,teraz ledwo wchodzą na łepek i musiałam nowe kupić.. Dota..te teściowe....ciężko jest..:) Ja też starałam się tolerować ;)..ale nie wyszło. Tak..wiosna,pięknie :)My też cały czas gdzieś na dworze :) Julka zdrówka dla Adasia 🌻 Roburku to przeżyliście trochę nieprzyjemnych chwil. Dziękuję za szczegóły dotyczące książek ;) Salwia 👄 Haydi nie ma sprawy,jak nazbieram funduszy i kupię to na pewno dam znać jak się jeździ :) No coś Ty daleko.Do mnie masz 60km...a do Piksip jeszcze bliżej ;) Można coś kiedyś zorganizować,a jeśli podróże Wam nie straszne to zapraszam na kawkę ;) Pomarańczowy u nas też leniuszek.Tylko za rączkę.;) No Wiki wstaje sama,ale chodzi z pchaczem,albo za rękę.Mam nadzieję,że ruszy już niebawem :) Kupiłyśmy wczoraj koszyczek na święconkę.W przyszłym tygodniu jajeczka będziemy malować :) No i porządki wreszcie zrobione...:) Miłego weekendu 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) basieniu jeszcze troche i Wiki bedzie sama smigac hihi moj lobuziak sam juz biega hihi i sam juz ladnie wstaje bez trzymanki i przysiada sobie ladnie :) u mnie dzis deszczowo i pochmurno buuu i gardlo mnie boli :( u Adasia bez zmian dalej ma katarek i kaszelek... bylismy wczoraj u pani doktor przepisala dodatkowo syropek :) byl dzielny jak pani doktor badala siedzial ladnie na kozetce i nieruszal sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, No mam nadzieję, ze teraz częściej będę zaglądać na forum. Balbina biedny Kacperek. Takie maleństwo a tyle musi się nacierpieć. Kurcze jednak trzeba bardzo uważać na nasze maluchy. ja zauważyłam, że Pola staje na palcach i próbuje sięgać do blatów w kuchni. Teraz wszystko trzeba dalej stawiać. Mam nadzieję, że Kacperkowi nie zostaną blizny i że szybko się rączka zagoi. Robur Twój synek też musiał się nacierpieć. 🌻 dla niego za to, że był taki dzielny. Basienia przykro mi z powodu Twojej mamy. Mam tylko nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. Widzę, że jakieś spotkania forumowe się szykują. Ja będę na początku maja w okolicach Robur ale chyba nie uda nam się spotkać bo mam mało czasu a dużo spraw do załatwienia. Zaproszenia na ślub chcemy porozwozić. Co do ubierania dzieci w taką pogodę, to ja też mam dylemat. Wczoraj Pola chodziła w spodenkach i cienkich rajtkach, ażurowej czapeczce-takiej tylko do ozdoby, miała bosy z długim rękawem a na to koszulkę i kamizelkę taką puchową-rozpiętą. Uważam że rajty nie były potrzebne no ale tatuś z nią chodził. Ja pewnie bym jej jeszcze tą kamizelkę zdjęła. Pola biega jak mały perszing i nadal sama i sama. Mam już szelki i chyba będę ją na smyczy prowadzać-serio, bo nie jak biegnie, to nie zwraca uwagi na nic i na nikogo. Świąteczne porządki generalne sobie odpuszczam. Niania nam pomyła okna-sama zaproponowała, że to zrobi. To możecie sobie wyobrazić jak wyglądały-wszędzie małe paluszki poodbijane. No i u nas na tapecie są paluszki do jedzenia a co za tym idzie wszędzie są poprzyklejane. Z takich przekąsek to tylko to niuni teraz smakuje. Chrupki kukurydziane są bee, biszkopciki takie sobie a paluszki the best. Czekoladki dostaje tak może raz w tygodniu-te dla dzieci. Dobra zmykam pod prysznic-trochę się ogarnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie odpiszę wszystkim,bo piszę na szybcika jak mała śpi.Jak się obudzi to komputer musi być wyłączony,bo zaraz wali w klawisze i boję się,że popsuje mi kompa a i tak nic nie można zrobić jak ona jest obok. IGMIK Trudno,może się kiedyś indziej spotkamy w wolnej chwili. Basienia Mam nadzieję,że mamie się poprawi i będzie git.MOja też sama zrobi tylko kroczek,dwa,trzy ale sama nie umie jeszcze chodzić,tylko za rączkę. Julka U mnie też beznadziejna pogoda.Chyba dla rozrywki pojedziemy z dziećmi do Niemiec na zakupy (choć kasy za bardzo ostatnio nie ma,ale może na coś tam wystarczy).Ty też masz chorego Adasia,moja kaszle już tydzień,chyba troszeczkę mniej ale i tak wg mnie dużo i kaszel jest brzydki taki skrzeczący i odrywający się.Dalej ma nieładną kupę,nie wiem czy to od tej choroby czy od syropów. W piątek przeżyłam 2 numery grozy.Przyjechała mama rano i opowiadałam jej coś (a chwilę wcześniej mama przyszła i miałam wystawić śmieci przed drzwi i albo ja albo mama zapomniałyśmy domknąć drzwi wyjściowe).Gadam z mamą i nagle jakaś cisza,ja patrzę a tu drzwi otwarte szeroko,nawet nie pomyślałam o niczym tylko zaraz wyleciałam na klatkę schodową a mała już była głową w dół na pierwszym schodku w dół po schodach.Normalnie,mało zawału nie dostałam.Mała doraczkowała do schodów i już miała głowę i jedną nogę na schodach.Gdybym nie dobiegła to pewnie już by leciała w dół. A drugi moment grozy był w nocy.Około 4 rano obudziły mnie jakieś syreny,otwieram rolety a tam wielki dym nad budynkiem obok mnie.Tłum ludzi pod blokiem,ludzie z małymi dziećmi na rękach,z psami itd.Zaraz przyjechał wielki wóz strażacki i policja.No i gasili ogień,usłyszałam jeszcze trzaski palących się części (potem się okazało,że to pękały szyby w samochodach).Dokładnie nie widziałam co się stało,ale był ogromny pożar.Rano poszłam zobaczyć: dwa samochody do połowy spalone bez szyb i cała kondygnacja budynku popalona (trzy piętra),balkony,ściany,szyby czarne.Budynek do remontu.Nic się nikomu nie stało ale smród straszny jak się przechodzi obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie weekendowo:) Unas porządki świąteczne wiec nie mam za bardzo czasu pisać robur- no to naprawdę przeżyłaś jejku jak to chwila nieuwagi wystarczy. A przecież każda z nas jest tylko człowiekiem i ma prawo jak każdy inny zagapić się czy czegoś nie dopilnować. basienia- ty dokładnicka hehe no faktycznie tyle mamy do siebie:) jak możemy to wpadniemy pod koniec kwietnia bo myślę że za max 3 tyg będzie autko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
igmik- u nas podobnie okna wyglądały a gdzieniegdzie to i masełko wsmarowane zostało hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robur a może to bactrim???? Bo moja miała taka kupe po bactrimie. i obowiazkowo dawaj przy nim jakis probiotyk!!! Sorki ze tak tylko z doskoku ale na nic teraz czasu nie ma :( firma, auto w naprawie juz 3 tydzien :( no i wogole nieszczescia chodza parami :( jak sie juz jakos obrobimy to bede zagladac czesciej, chociaz moze bedzie ciepelko na polku i ani tyle nie bedzie czasu :) Pozdrawiam Was serdecznie papaapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basienia-🌼 przykro mi z powodu mamy.Nie znam szczegolow,ale trzymam mocno kciuki,zeby szybko wydobrzala. Hm..ale dokladnie wyliczylas te km do Dagusi,jestem pod wrazeniem;) Mialam cie zapytac wczesniej:o ktorej Wiki chodzi spac i ile razy spi w dzien,ze wstaje o 6? Ruszy na pewno niedlugo,ma czas,Nadine przejdzie kilka kroczkow,ale sie przewraca i to ja jakos demotywuje,jak zauwazylam. Dota-no fakt,jak tesciowa przyjezdza to na dwa tyg.od razu(tesc na szczescie jest pierdziochem domowym i nie przyjezdza:p ),ale jakbysmy mieszkali obok to juz w ogole masakra by byla.Wole tak jak jest. Wiesz co,ja staram sie,zeby mala nie jadla przed spaniem niczego stalego typu kanapki,tylko po poludniu owoc albo jogurt,a wieczorem kaszke,wiec brzuch raczej odpada.Moze przezycia..nie wiem.Ma ostatnio etap przytulania sie,trzymania za reke i calowania,moze budzi sie,bo mnie nie ma obok?Jak juz spie,to ona tez spi. Julka-zdrowko dla Adasia,biedny maly,ciagle cos go lapie. Igmik-a wy slub macie 24 lipca,tak? Robur-o matko,dobrze,ze ja zlapalas na tych schodach,jak to niewiele potrzeba do nieszczescia.Ja ciagle sprawsdzam czy furtka na schody jest dobrze zamknieta. No i pozar tez niezle przezycie w srodku nocy.Dobrze,ze nie bylo ofiar. Moja mama przyjezdza za miesiac autokarem i zastanawiam sie jak sie pomiesci z tymi wszystkimi prezentami dla Nadine,szalona jest.Ciekawe gdzie upchnie bujaka:D U nas tez pada caly dzien,wyrwalam sie na spacer i zaczelo padac,wiec galopem do domu.No tak weekend.. Z palcem jako tako,nie bylam u lekarza,mam nadzieje,ze sie zagoi,a jak bedzie blizna,to trudno,nie pierwsza i nie ostatnia. Sciagnela mi dzis ze stol maslo calutkie,nowo kupione i rozsmarowala po podlodze w salonie:oDobrze,ze pies jest wariat na maslo i wszystko co na mleku robione,to wylizal,a ja poprawilam mopem-nie musze wam pisac czy bylo latwo je zmyc. Ostatnio wskakuje na kanapy z rozbiegu i pedzi po nich,a ja juz widze ja z rozwalona glowa na podlodze.Do nerwicy mnie doprowadzi kiedys. Sa dni,kiedyodliczam minuty do jej pojscia spac;) Musze sie wybrac do lekarza i zbadac krew,bo w ciagu czterech miesiecy jestem juz trzeci raz chora,a przed ciaza chorowalam raz na dziesiec lat,wiec cos tu nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basienia-🌼 przykro mi z powodu mamy.Nie znam szczegolow,ale trzymam mocno kciuki,zeby szybko wydobrzala. Hm..ale dokladnie wyliczylas te km do Dagusi,jestem pod wrazeniem;) Mialam cie zapytac wczesniej:o ktorej Wiki chodzi spac i ile razy spi w dzien,ze wstaje o 6? Ruszy na pewno niedlugo,ma czas,Nadine przejdzie kilka kroczkow,ale sie przewraca i to ja jakos demotywuje,jak zauwazylam. Dota-no fakt,jak tesciowa przyjezdza to na dwa tyg.od razu(tesc na szczescie jest pierdziochem domowym i nie przyjezdza:p ),ale jakbysmy mieszkali obok to juz w ogole masakra by byla.Wole tak jak jest. Wiesz co,ja staram sie,zeby mala nie jadla przed spaniem niczego stalego typu kanapki,tylko po poludniu owoc albo jogurt,a wieczorem kaszke,wiec brzuch raczej odpada.Moze przezycia..nie wiem.Ma ostatnio etap przytulania sie,trzymania za reke i calowania,moze budzi sie,bo mnie nie ma obok?Jak juz spie,to ona tez spi. Julka-zdrowko dla Adasia,biedny maly,ciagle cos go lapie. Igmik-a wy slub macie 24 lipca,tak? Robur-o matko,dobrze,ze ja zlapalas na tych schodach,jak to niewiele potrzeba do nieszczescia.Ja ciagle sprawsdzam czy furtka na schody jest dobrze zamknieta. No i pozar tez niezle przezycie w srodku nocy.Dobrze,ze nie bylo ofiar. Moja mama przyjezdza za miesiac autokarem i zastanawiam sie jak sie pomiesci z tymi wszystkimi prezentami dla Nadine,szalona jest.Ciekawe gdzie upchnie bujaka:D U nas tez pada caly dzien,wyrwalam sie na spacer i zaczelo padac,wiec galopem do domu.No tak weekend.. Z palcem jako tako,nie bylam u lekarza,mam nadzieje,ze sie zagoi,a jak bedzie blizna,to trudno,nie pierwsza i nie ostatnia. Sciagnela mi dzis ze stol maslo calutkie,nowo kupione i rozsmarowala po podlodze w salonie:oDobrze,ze pies jest wariat na maslo i wszystko co na mleku robione,to wylizal,a ja poprawilam mopem-nie musze wam pisac czy bylo latwo je zmyc. Ostatnio wskakuje na kanapy z rozbiegu i pedzi po nich,a ja juz widze ja z rozwalona glowa na podlodze.Do nerwicy mnie doprowadzi kiedys. Sa dni,kiedyodliczam minuty do jej pojscia spac;) Musze sie wybrac do lekarza i zbadac krew,bo w ciagu czterech miesiecy jestem juz trzeci raz chora,a przed ciaza chorowalam raz na dziesiec lat,wiec cos tu nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edycia Fajnie,że się odezwałaś.Jak się wszystko u Ciebie ułoży wpadaj,choćby by się przywitać i napisać jedno zdanko o sobie. Pimboli Niezły numer z masłem,no to pies sobie podjadł.Moja też wszystko chwyta,ostatnie rozbabłała w łapkach mydło,ale miałam szorowania. Idź zrób sobie morfologię,może masz anemię na przykład. Byłam dziś w tych Niemczech w centrum handlowy a tam święta całą parę.Ale mała miała atrakcję,bo w środku sklepu urządzili żywą wystawkę świąteczną z kilkunastoma kurczakami i króliczkami (pasły się na zielonej trawce z ziemią i siedziały w takim wielkim jajku sztucznym,wszystko za płotkiem szklanym).Mała nie chciała odejść,tylko ee i pokazywała rączką na ptaszki i króliki.Jak to małemu człowieczkowi niewiele do szczęścia brakuje.Fajnie było (z wyjątkiem chwil gdy młoda chciała raczkować po brudnej podłodze w Realu,raz jej pozwoliłam ale łapy szorowałam mokrymi chusteczkami a spodnie są czarne na kolanach) ale przegapiliśmy moment drugiego spania i 15 minut w samochodzie tak ryczała,że się cała spociła i non-stop kaszlała.Już na szczęście śpi.Oczywiście cała się zalała bactrimem,więc po kąpieli musiałam jej od nowa myć szyję i buzię. Kaszle chyba mniej,no i dziś chyba tylko 4 kupy.Dałam jej dziś deserek jagodowy na tę kupę a wczoraj cały dzień piła jagody i dostała ryżówkę z marchewką. A i smutno mi,bo właśnie wyczytałam na necie,że zginęło młode małżeństwo na rowerach (wjechał w nich jakiś małolat w dostawczym samochodzie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robur-wlasnie musze zrobic morfologie,bo mnie to niepokoi.Dobrze choc,ze mala sie nie zaraza. Popatrz,a u nas zero swiat w sklepach,jakies tak jajka i kurczaki,ale do sprzedania,a na wystawach nic. Dobrze,ze Milence sie poprawia,oby na dobre. Edycia-wybacz,przeoczylam cie-witaj z powrotem🖐️ i odzywaj sie czasem jak znajdziesz chwilke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wicia wieczorna....:) Julka no kurcze niech katar idzie precz!!!! Zdrówka 🌻 :) :) :) Igmik..fajnie masz z tą nianią ;)..ja niestety okna sama szorowałam,ale na szczęście tylko sztuk 5 :) U nas też paluszki uwielbiane i kinder dla dzieci :)..ale czekoladki ostrożnie ..Kupiłam jajka z czekolady i muszę chować teraz,bo Wiki mi je maltretuje :D :D :D Oj to wielka uroczystość niebawem :)... Robur wiesz ja bym też się wystraszyła.My mamy takie drewniane bramki na schody i nie raz lecę tam sprawdzać czy zamknięte,taka mała schiza :D A pożar..oj chyba bym tydzień nie spała ze strachu że coś się zapali... Fajnie,że zakupki udane :) Całuski dla Was 👄 Dagusiu a tak dla śmiechu napisałam o tych kilometrach...;) Szybkich porządeczków :) ..i czekamy na Was :) Edycia hejka 🌻 Pimboli ..ach..posiłkowałam się google mapy ;)..zawsze jak sprawdzam jakąś trasę to właśnie tam.Gdziekolwiek nie jechaliśmy to zawsze plany powstawały dzięki temu ;) Wylicza Ci czas i kilometry ;) Wiktoria chodzi spać ok.20.czasem trochę wcześniej,czasem później. A ostatnio nie chce w ogóle spać( w dzień),cyrki mam z nią straszne.Widzę,ze wyłażą znowu zębole i jest ciężko. Z reguły śpi ok.10-11,a potem druga drzemka po obiedzie.Jak spała raz dziennie to wieczorem padała o 19 ledwo żywa.. I tak razem wychodzi ze 2 godzinki dziennie.Czasem mniej czasem więcej.Różnie to u nas.:O Kurcze a czujesz się osłabiona?Koniecznie zrób badania.I dużo witaminek na wzmocnienie.Teraz też więcej słonka będzie i spacerków,więc pewnie będzie lepiej...:) Idę powoli do łóżeczka,bo godzinkę krócej spać będziemy...niestety :) Całuski 👄👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No laski normalnie mam przejebane jakby bylo tego malo trafilam z synkiem dzisiaj do szpitala bo mu jakas wysypka wyskoczyla wystraszylam sie ze moze odra bo tak to wygladalo. zaczne od poczatku ze przed oparzeniem sie kacperek mi roche chorowal . dostal najpierw ketotifen,flegaminke pozniej w po 5 dniach dostal antybiotyk Hiconcil , po 7 dniach kontrola u pediatry w piatek i zalecil 3 dni jeszcze antybiotyku a wczoraj wieczorem go juz wysypalo wiec dzisiaj szpital . A TAM SIE KAZALO ZE MALY MA UCZULENIE NA HICONCL , I OBUSTRONNE ZAPALENIE OSKRZELI I PLUC. POPROSTU SIE ZALAMALAM , czy to jakies fatum same kuzwa nieszczescia. naszczescie nie ma dusznosci i pzwolini zabrac go do domu dali antybiotyki syropy i w srode nja kontrole , moj maly niegoraczkuje . jest o jedno z tych zapalen pluc Występują także zapalenia płuc o przebiegu bezgorączkowym i one sprawiają wiele trudności diagnostycznych (niepokojącym objawem dla rodziców jest zawsze wysoka gorączka). Zapalenie płuc tego typu wywołuje zarazek chorobotwórczy - Chlamydia trachomatis. Zakażenia, wywołane tym zarazkiem u noworodków i niemowląt, a ostatnio także u dzieci starszych, mogą przebiegać bezobjawowo lub też przejść po pewnym czasie utajenia w pełnoobjawowe zakażenie narządowe. Przebieg choroby charakteryzuje się: podstępnym początkiem, najczęściej między 2 tygodniem a 3 miesiącem życia, obserwujemy zapalenie spojówek, nabłonka górnych dróg oddechowych, pochwy i odbytnicy, stopniowym narastaniem objawów klinicznych, jak suchy, męczący kaszel (jak w kokluszu), czasem można wysłuchać drobne rzężenia, radiologicznie stwierdza się śródmiąższowe zapalenie płuc. Wiele trudności diagnostycznych sprawia zapalenie płuc, wywołane zarazkiem chorobotwórczym o nazwie Mycoplasma pneumoniae. Najczęściej chorują na nie dzieci szkolne między 6 a 18 rokiem życia, ale także, sporadycznie, w wieku od 3 miesiąca do 5 roku życia. Ten typ zapalenia płuc charakteryzuje się także nietypowym przebiegiem oraz występowaniem pod postacią małych epidemii. Początek choroby jest podstępny, najczęściej bezgorączkowy z uporczywym kaszlem, męczącym i długotrwałym, najczęściej bez osłuchowych zmian nad płucami; czasem wysłuchuje się pojedyncze furczenia i rzężenia. Przebieg może być i łagodny, i z ostrą niewydolnością oddechową. Obraz radiologiczny charakteryzuje się różnorodnością zmian. Poza tym, stwierdza się brak efektu terapeutycznego po stosowaniu penicylin, cefalosporyn i aminoglikozydów. Natomiast skuteczne są inne antybiotyki, np popostu brak mi sil nie wiem co robic tak sie martwie ze szok .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezuuuuuu, dziewczyny, co to za weekend nieszczęść....!! U nas też!! w sobotę wieczorem wymioty straszne, 6 razy w ciagu 3 godzin, wymęczyło malutką strasznie! Nie wiem co to było, czy zatrucie, czy wirus. Na pewno bolały ją do tego zęby, bo wychodzą wszystkie 3 czwórki i ma bardzo rozwalone dziąsła:( Wczoraj cały dzień nic nie jadła, a wieczorem miała gorączkę. Wypiła syropek i przeszło. Dużo spała wczoraj, wieczorem już przed 19 zasnęłqa i całą noc spała. Moja kochana malutka, tak strasznie ją wymęczyło:( Balbina- ty to też masz masakrę, czyli on już od dłuższego czasu ma zapalenie płuc? Boszeeeeee tez wycierpi sięmaluszek. O i Adaś chory. Co jest? Emi też mi często choruje niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera skasowało mi posta:( Pisłam o nieszczęściach tego weekendu:( U nas też nieciekawie, Emi wymiotowała znowu w sobotę wieczorem. Zasneła fajnie szybciutko i po godzinie wymioty! 6 razy w sumie w ciagu 3 godzin, wymęczyło ja strasznie. Dio tego zeby ją bolała, bo wychodzą naraz pozostałe czworki (3) i ma aż cała dziąsła rozwalone:( Biedna moja! Wczorja cały dzień nic nie jadła, a wieczorem miała gorączkę. Ale noc spokojna już była, więc mam nadzieję, że będzie lepiej! Balbino- u Ciebie też tyle cierpień! Biedny Kacperek, a to zapalenie płuc juz długo ma, tak?? Robur, jak dobrze, że mała nie spadła ze schodów!! Basieniu dla mamy wszystkiego dobrego! Julka i adaś chory:( Cos często te nasze maluchy chorują:( Buuuuu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o a jednak nie skasowało! jaki bezsens! jak sprawdzałam to go nie było pchi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo!! JA tylko na chwilke, niec mi sie nie chce dzis pierwsza nocka dziewczyny razem spały. No i Kamilka miała sstraszne problemy z zasnieciem potem w nocy kilka razy sie przebudziła, ale NAdia spała dobrze ...a jak juz kamiska na dobre zasneła to Nadia zaczeła znowu kaszleć, matko i dosc długo kaszlała, dałam jej syropek i kropelki potem wrzeszczała mze siusiu cxhce, hihi na szczescie KAmilka juz bardzo dobrze spała i nic ja nie ruszyło :) na szczescie. ale KAmilka wstała o 7 a Nadia o 10 hihi juz jej nie mogłam dobudzic do przedszkola, ubrałam jej gatki i rajtki hihi nawet tabletke połkneła, ale ciagle jakos tak na spiaco, wiec dałam spokój i spała do 10. Oj lece bo juz smrodek a za chwilke jeszcze dziewczyna brata przyjedzie ..moze sobie włoski farbne :) a jeszcze wczoraj tescie byli znowu zakatarzeni :( jesu nie moga powiedziec ze chorzy i musza sie wyleczyc, wkurza mnie to ze po prostu nie beda sie zblizac do nikogo to nikogo nie zaraza ehhh lece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo!! JA tylko na chwilke, niec mi sie nie chce dzis pierwsza nocka dziewczyny razem spały. No i Kamilka miała sstraszne problemy z zasnieciem potem w nocy kilka razy sie przebudziła, ale NAdia spała dobrze ...a jak juz kamiska na dobre zasneła to Nadia zaczeła znowu kaszleć, matko i dosc długo kaszlała, dałam jej syropek i kropelki potem wrzeszczała mze siusiu cxhce, hihi na szczescie KAmilka juz bardzo dobrze spała i nic ja nie ruszyło :) na szczescie. ale KAmilka wstała o 7 a Nadia o 10 hihi juz jej nie mogłam dobudzic do przedszkola, ubrałam jej gatki i rajtki hihi nawet tabletke połkneła, ale ciagle jakos tak na spiaco, wiec dałam spokój i spała do 10. Oj lece bo juz smrodek a za chwilke jeszcze dziewczyna brata przyjedzie ..moze sobie włoski farbne :) a jeszcze wczoraj tescie byli znowu zakatarzeni :( jesu nie moga powiedziec ze chorzy i musza sie wyleczyc, wkurza mnie to ze po prostu nie beda sie zblizac do nikogo to nikogo nie zaraza ehhh lece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piksip ja tez myslałam ze skasowało bo nie było a teraz sa az 2 ...cos dziwnego znowu robia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. O jej, dziewczyny, co to za choróbska paskudne krażą w powietrzu, współczuję Wam i Waszym maluszkom strasznie..... U nas na szczeście wszystko ok, mały rzadko choruje - odpukać. W sumie tylko raz miał króciutki katarek, raz zapalenie gardła, ale też to ze 3 dni trwało no i raz trzydniówkę, więc nie jest źle. Oby tak dalej... Balbina - jezzuuu jak Wam współczuję - Tobie i małemu.... tyle nieszczęść. Ile to się taki mały człowieczek już nacierpi i namęczy... A i Tobie z pewnością jest cieżko.... Oby się szybko wszystko jakoś ułożyło i mały doszedł do zdrówka zupełnego. Basieniu - oooo dzięki, właśnie mi uświadomiłaś ,że nie mieszkam na totalnym zadupiu i jednak mam do kogoś z Was nie tak daleko :) Hehehe, jak mały będzie na tyle samodzielnie siedział w aucie, że będę mogła z nim sama jechać to sie może wybiorę do Ciebie, te 60 km to faktycznie nie aż tak daleko :) No i dla Twojej mamy powodzenia i zdrówka - żeby szybko wyszła ze szpitala! Robur - buuuu, ale szczęscie, że zdązyłaś złapać ja na tych schodach, jacie, to są takie momenty a tyle może się stać :( Straszne. Ale dobrze, że wszystko ok się skończyło. Zakupy w ?Niemczech - hehhe fajnie :) Ile masz km do Niemiec? Pimboli - oj współczuję ścierania masła z podłogi ... dobrze, ze pies chętny do pomocy :) Heehhehe, no Nadinka widzę też szalona dziewczyna :) Ach te dzieci, skąd to ma tyle energii.... No i koniecznie idź zrób sobie te badania, warto o sobie też myśleć i o swoim zdrowiu. Piksip - kurcze, Wam też współczuję, malutka wymęczona a i Ty pewnie przy tym wszystkim też :( O rety, żeby to nie było nic poważnego i żeby malutka zdrowa była..... Ech, biedne te dzieci, takie to małe a też co chwilę musi się coś do nich przyplątać. Dota - o jak fajnie, dzieciaczki już razem Ci śpią, super ! Oby im to pasowało i żeby nie wracały do Was do łóżka w nocy :) Fajnie, takie dwie siostrzyczki razem w pokoju. A jak włoski farbniesz to zaraz fotki wrzucaj! A co u nas? Mój Olinek kochany jest.... Jezuuuu jak ja go kocham. Wczoraj przyjechała do nas siostra z Niemiec na dwa tygodnie z całą rodziną. No i ja myślałąm, że mój Oluś to ruchliwe dziecko ale siostry córka ma 3 latka i Boże, jakie to jest szalone to normalnie nawet sobie tego wyobrazić nie można. Po ogródku lata już od rana za psem w kółko, chyba ze 100 okrążeń .... a Olek patrzy na nią jak na ufo :) Od wczoraj jest w szoku co to jest takie ciągle skaczace, piszczące, biegające itd .... Fajna jest, ale normalnie taka ruchliwa.... No i oczywiście jak Olek się czymś bawi to ona też akurat to chce, no a Olek jest jeszcze mały i nie potrafi się tak dzielić i jest masakra... nie wiem jak ja te dwa tygodnie przeżyję :( Wprawdzie będą też odwiedzać resztę rodziny, ale większość czasu spędzą u nas. Fajnie, bo zawsze to siostra i ich lubie wszystkich bardzo, ona ma też dwoje dorosłych synów - po 14 i 15 lat i oni są super, ale ta mała to jest taka szalona ..... Ech .... No nic, spadam bo już slyszę, że znów o coś się zaraz zaczną bić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×