Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

czarnulka1906

Nastoletnie mamy czas na smiech i lzy

Polecane posty

A po 2 zwisa mi to jak jestem postrzegana mam przyjaciół i rodzinę która mnie kocha Ja nie piszę tu o tym po to żeby się chwalić tylko po to aby się w pewnym stopniu wyżalić Nie wiem czy jest kobieta która kocha swoje rozstępy na początku Chce je mieć i jej one nie przeszkadzają Jest masa topików na ten temat a że ja piszę głównie na tym więc tu napisałam o tych moich wątpliwościach o tym co mnie trapi W końcu nawet nazwa topiku wskazuje że można na nim pisać o chwilach wzruszenia jak i łez zwątpienia i złego samopoczucia Z moim mężem nie da się o tym pogadać bo ciągle mówi że mu to nie przeszkadza Koleżanki nie przeżyły ciąży więc nie mają aż takiego utrapienia A tu są kobiety które to wszystko przeżyły z którymi da się na ten temat porozmawiać i które często mogą doradzić Więc przestań mi tu wymyślać jakieś urojone historie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahaha jaka zazdrosnica z ciebie to ze komus sie powodzi i sie w zyciu ulozylo to nie znaczy ze musisz ewangelie glosic na ten temat co ksiazke piszesz kobieto? z tych twoich wypowiedzi wynika ze masz kompleksy i to duze zgos sie do lekarza a najlepiej dobrego psychiatry chociaz nie wiem czy ci pomoze jakbym cie znala to juz dawno bys obita byla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zreszta jak nie masz nic madrego do powiedzenia do poprostu tu nie pisz znajdz jakis topik dla siebie np.jak wyleczyc sie z chorobliwej zazdrosci albo cos podobnego wez nie pisz tu bo te dziewczyny nie maja checi z toba gadac plujesz jadem ile wlezie po co ci to tak naprawde? chca miedzy soba o czyms pogadac dobra ok ale ty nie musisz sie wtracac i naskakiwac na nie zajmij sie soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vivusia chyba lepiej nie reagować bo kij wie o co jej chodzi Zrobiła ze mnie jakąś Paris Hilton hahaaha która jest nadziana :) W sumie mogłabym mieć tyle kasy:D Tylko nie chciałabym się przez to zmienić Co tam wogóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ten nick zalosny poprostu jest ja jej nie bede opdisywac ani zwracac na nia uwagi dziewczyny nie warto marnowac slow najlepiej nie reagowac na ta zazdrosnice :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uuu Vivusia jaka bojowa:D:) Czarnula no ładnie, chwilę mnie nie ma i już się kłócisz :D Nie wdaję się zazwyczaj w żadne takie chore dysputy, bo to tylko nakręca spiralę, ale co mi tam :) Babcoku, widać ewidentnie, że jesteś zazdrosna. Tylko zastanów się o co. O parę zabiegów? Naprawdę wyglądasz aż tak koszmarnie aby bluzgać inne osoby? Twoja frustracja aż się wylewa z postów, których jesteś autorką. Nie wszystkich stać na wiele rzeczy, ale trzeba się z tym albo pogodzić albo wziąć się za siebie. Bluzganie nas nie pomoże ci w poprawieniu swojej sytuacji finansowej. Nie płacą przecież za denerwowanie młodych mamuś :D Oj wtedy byłabyś w siódmym niebie, co? Zarobiłabyś miliony :D Ja też chętnie bym sobie skorzystała z laserka, ale nie wiem, na razie mnie nie stać. Używam póki co tego żelu od czasu do czasu. Widzę znaczną poprawę, ale nie używam go regularnie. A poza tym nie uważam aby to było chwalenie. Wiesz co babcoku? Ludziom szczęśliwym ciężko jest się doszukać złośliwości u innych, nawet jeśli to nie zwracają na nie uwagę, bo i po co? I tym Optymistycznym akcentem kończę me orędzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie same problemy masakra poprostu wtedy co moja mama mnie wygonila to jeszcze jakos bylo wiem ze to smutne i przykre bylo dla mnie ale sama nie bylam i nadal nie jestem ale w szkole juz wiedza bo akurat tak sie zlozylo ze ja jeszcze nic w szkole nie powiedzialam jaka jest sytuacja i wogole i tak sie zlozylo ze nie poszlam dwa trzy dni do szkoly facet to znaczy wychowawca zadzwonil do domu mamy a mama wszystko mu powiedziala potem mialam rozmowy jakies z nim z pedagog nawet do psychologa mnie chcieli dac bo jest u mnie w szkole a do tego juz ci nauczyciele wiedza uczniowie i niektorzy tak dziwnie sie patrza na mnie jakbym dziwadlem byla jakims wiem ze niepowinnam sie wstydzic ale nie chialam zeby sie wszyscy dowiedzieli w taki sposob po mnie tak nic za bardzo nie widac bo zawsze chudzina bylam i sama to chcialam powiedziec boje sie bo nie wiem co moga zrobic albo to zglosic czy cos moja mama tez z nimi rozmawiala powiedziala ze mieszkam z nia a tak naprawde nie jest to wszystko takie pokrecone tyle tych klamstw juz sie narodzilo a kazde rodzi nastepne a ja sama jedyna ze szkoly w ciazy jutro tez jade i juz to przezywam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vivusiu dasz radę :) Zresztą co Cię obchodzą obcy ludzie? To Ty będziesz szczęśliwą mamusią, oni tego nie zrozumieją i tak :) Może jak urodzi się Maluszek to pogodzisz się z mamą :) Wszystkiego naj naj naj :* To co teraz przeżywasz zwróci Ci się z nawiązką :) Tylko musisz przeczekać. Pamiętasz? Siedem lat chudych, siedem lat tłustych? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahah Optymistycznie ja chyba na tym kafe przyciągam te wszystkie osoby które uwielbiają wdawać się w chore dyskusje może zmienię nicka hahah Wiesz ja była zrozpaczona bo mnie samą też nie stać Ale mąż widocznie ma dosyć tej mojej obsesji Znaczy czy ja wiem czy to obsesja Z rozstępami na udach to mogłabym sobie jakoś poradzić Ale te na brzuchu działają na mnie tragicznie Wogole zrzuciłam już dużo ważę 54 kg ale w brzuchu zostało mi 75 to jak na mnie dużo naprawdę jak siadam to widzę taki bębol masakra i te rozstępy Muszę coś z tym zrobić P się śmieje że stałam się centusiem bo każdego grosza ładuję do skarbonki No oczywiście ze zdrowym rozsądkiem bo wiadomo jak trzeba coś dać na dziecko bo czegoś mu brakuje to wtedy wyciągam kasę i daję P wogóle chyba zmienia pracę coraz gorzej jest Jest trochę przełamany jego prezes jest jednym słowem pojebany Sory za słowo ale inaczej nie da się tego określić Kiedyś im płacił od przerobu a teraz od pozycji czyli jak ma na fakturze 30 kartonów soku to za to ma tylko 20 groszy No powiedźcie sami czy to normalne!!!! Pozatym zabrał im wczasy pod gruszą i o wszystko się ich się czepia aby tylko móc zabrać im premię:/ A to wszystko dlatego że idzie giełda i jak to P mówi będą same strzały więc na harują się gówno zarobią a on się nachapa Tata P ma kolegę który ma własną firmę kiedyś razem prowadzili jakąś działalność ale nie wypaliło Aha no wracając do tematu No i ten koleś chce aby teść zorganizował sobie własną brygadę i żeby robili ocieplenia P zorganizował brygadę bo 2 jego kolegów chce się zwolnić a pracowało wcześniej po 10 lat przy takim czymś no i P i jego tata chcą założyć brygadę i zająć się tym Na tym jest nawet dobra kasa bo od 3.5 tys do 5 Mama P będzie sobie prowadziła sklep a tata z P będą pracować Mam nadzieję że to wypali bo naprawdę jest ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami mam nawet mysli zeby rzucic ta szkole i juz nigdy tam nie wrocic a z drugiej musze chodzic uczyc sie dla siebie i po to zeby potem zapewnic dziecku jakas przyszlosc zeby mialo dobrze w zyciu...........poradzcie cos :) ..........................chyba nie warto rzucac szkoly i marnowac zycia co przez takich zlosliwych ludzi ktorzy czasem potrafia doprowadzic do lez co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vivusia doskonale wiem co czujesz Oj uwierz mi Na mnie się patrzyli jakbym im coś zrobiła I w dodatku przez to nie chodzenie bo były ciągłe wymioty itp klasa się odemnie oddaliła a raczej ja od nich Czułam się inna Czułam wstyd chodź to nie był do końca wstyd Sama do tej pory nie wiem co to było Przetrwasz to ja teraz chodzę z wyprostowaną głową dumna jak paw hehe W sumie przeżyłam poród Hahah no tak każda kobieta to przeżywa ale i tak jestem z siebie dumna bo wydałam na świat taka małą dupcie Jakbyście widzieli jaki on wczoraj był rozgadany no buzia to mu się cały dzień nie zamykała:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vivusia no co Ty a nie możesz sobie załatwić douczania w domu jak tak zrobiłam pod sam koniec I powiem Ci szczerze że to było super jeszcze nigdy tak dobrze niczego się nie nauczyłam Wiadomo nie chcesz się zbłaźnić przed nauczycielami itd Ale jeżeli nie dasz rady to olej to To w końcu kilka godzin a potem wracasz do swego ukochanego i znajomych:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Docieplenia to dobra praca? Mój się zna na tym dość, miał nawet propozycję, ale zrezygnował, bo to w końcu na zewnątrz praca, zima, mróz itd. A Twój zna się na budowlance? Przecież może się zatrudnić w pierwszej lepszej firmie budowlanej. Ciągle szukają kogoś. I da się zarobić dużo, tylko trzeba umieć. A przecież docieplenia to jest to z tym związane. Z tego co zauważyłam to w Krk można się dorobić na flizach. Jak ktoś umie kłaść płytki to już 90% sukcesu :D Vivusia dasz radę, nie kombinuj ;) nie no żartuję :) teoretycznie lepiej jest nie rezygnować ze szkoły, ale czasem atmosfera w klasie potrafi zabić :) Zależy jak się czujesz. Przecież możesz zmienić, albo iść zaocznie :) Dobranoc :) ja też umykam zaraz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale on nie chce iść do jakiejś firmy budowlanej tylko chce robić z tata Pozatym lepiej robić u znajomego a nawet przyjaciela taty niż u obcego A oni tam tylko w lecie robią ocieplenia na zewnątrz w zimie zajmują się wykończeniami od środka itd I dlatego mu to pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoko, myślałam, że to ostateczne wyjście :) niektórzy nie lubią pracować z rodzicami, bo ciągle są uważani za małolaty, nad którymi trzeba sprawować pieczę :) Z tymi przyjaciółmi to też różnie bywa, bo wiadomo, że o pieniądze najwięcej jest kłótni. Chcesz mieć przyjaciela? Nie pożyczaj mu pieniędzy :D Jak mówi przysłowie :) I dużo w tym prawdy. A w biznesie jak to w biznesie, nie ma miejsca na emocje, bo (i tu znów przysłowiem :D) jak się ma miękkie serce, trzeba mieć twardą dupę :) Ale mam nadzieję, że Wy jesteście wyjątkiem :) nie widać po Tobie żebyście obrali jeden cel - pieniądze :) I dobrze. Jak każdy wrażliwiec uważam to za złe. Ludzie później zapominają o rodzinie i takie tam. W ogóle nie rozumiem jak można dążyć do kasy po trupach, bez wyrzutów sumienia itd. Dla mnie to oznaka końca człowieczeństwa w danym człowieku. Fajnie, że to wykończeniówka, bo ocieplenia zimą to beznadziejna praca. Nie dość, że zimno to jeszcze niebezpiecznie. Teoretycznie nie można chyba nawet robić ociepleń zimą, ale w praktyce ma się to nijak z tym. Mój robi właśnie wykończeniówkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No masz rację Ale myślę że w tej sytuacji będzie dobrze:Wiesz nie wiem jak ja się przyzwyczaję do zmiany jego pracy Zawsze był w tym samym miejscu Miał określone godziny Wydaję mi się że zmiana wiąże się z lepszym życiem ale też wiem że będę musiała zaakceptować nową sytuację Wiem że zdziwiam ,ale nie wiem jak zniosę w lecie to że on stoi tam gdzieś na wysokościach i coś mu się może stać Optymistycznie a Ty gdzie teraz mieszkasz ?? Jakoś nigdy nie mogę zapamiętać W Kłaju?? Wszystko mi się ostatnio miesza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wydziwiasz wcale. Ja tak samo miałabym obiekcje. W końcu praca na wysokościach niesie ze sobą pewne ryzyko. A i nienormowany czas pracy wiele utrudnia. Mój całe szczęście zatrudnił się w firmie gdzie pracuje się do 17, góra 18, a czasem nawet wcześniej się kończy. Pracował kiedyś w firmie, w której musiał jedno, drugie zrobić w jeden dzień i myślałam, że zatłukę tego jego szefa. Strasznie męczy taka praca. Oby Twój nie robił do nocy, bo wtedy naprawdę przykra sprawa. My teraz - wiadomo - wydatków mamy mnóstwo, ale postanowiliśmy, że pieniądze nie są najważniejsze, na pewno nie będziemy ich zdobywać kosztem rodziny. Bo owszem, mógłby zarobić dużo, ale po co? Tyle ile jest może nie do końca starcza, ale przynajmniej mamy siebie po tej 18 i jest ok. Może jeszcze pobyć sobie z Synkiem przed spaniem. Dla dziecka bardzo ważne jest aby mieć kontakt z obojgiem rodziców. Czasem sytuacja zmusza, ale to wcale nie jest dobre, bo pieniądze nie są najważniejsze. Jak ja widzę gdy mój Mały tęskni za tatusiem to aż mi się serce kraje. Jak był młodszy to wyczuwał, że tatulek będzie za pół godzinki i o godz. 14 zaczynał mi histerię robić. To jest krzywda dla dziecka. Relacje między rodzicami i między rodzicami a dzieckiem tworzą całą jego przyszłość. Ale każdy orze jak może :D Kiedyś był fajny przykład miłości, w jakimś serialu chyba, że on pracuje po nocach, ona w dzień (albo odwrotnie) i się praktycznie nie widują. I przez to nie zdążyli się sobą znudzić i żyją tak od 30 lat. Ja bym tak nie potrafiła. Bo co to za życie? Tak naprawdę w samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No masz rację ale na szczęście tam pracuje się o 7 lub 6 30 do 14 30 lub 15 czyli ok No chyba że chcą wcześniej skończyć robotę to mogą kończyć później no i też na odwrót Inaczej bym się nie zgodziła nie ma szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wplaca co taka cisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia prawie janiak
... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia oco chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Quasimodka-nie masz nic senownego do powiedzenia to tu nie wchodz po co ci to nie twoja sprawa to sie nie wtracaj i tyle Sympatyczna 123-moze masz racje ale skoro juz tak sie stalo to trzeba sie stac odpowiedzialnym nie poddawac i nie zalamywac sama powiedz co cie obchodza inni wkoncu dziecko jest najwazniejsze teraz a nie opinia innych wiem cos o tym sama to przechodze a poza tym gratuluje cii zycze szczescia trzymaj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×