Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kolejka

Dziwi mnie, że niektóre kobiety...

Polecane posty

Nie mogę zrozumieć kobiet, które zajmują się tylko dziećmi i mężami a sobą wogóle. Dzieci są ważne, ale mam wrażenie, że niektóre kobiety fiksują i zapominają o sobie :o Nie chcę tu nikogo krytykować, ale czasem jestem przerażona jak czytam to forum albo co gorsza patrzę na moje zaniedbane koleżanki (i nie chodzi mi tu o zaniedbanie wyglądu). Ludzie, miejcie czasem umiar i szukajcie złotego środka. Przegięcie w żadną stronę nie jest dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak będziesz miała dziecko to zobaczysz, że kobieta nie zawsze ma czas zadbac o siebie! Trochę smutne, ale cóż :-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dwoje dzieci :) Jak sie chce to można Poza tym tzreba szukac faceta, który pomoże przy dzieciach albo go sobie tak wychować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejka masz racje, naprawde jest dużo kobiet zaniedbanych które po porodach calkowicie się wypaliły i jedyne co robią to gotują obiadki. A przecież mozna i zając się domem i dziecmi i mężem i jeszcze miec czas dla siebie. Wyjść na siłownie czy do fryzjera albo robic to co robiło się od zawsze. Nie należy na rzecz rodziny ze wszystkiego rezygnowac bo to niezdrowe, a potem jeszcze po kilku latach taka kobieta dochodzi do wniosku że wszystko poświeciła rodzinie a w zamian nie uslyszała nawet dziękuje. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama taka byla. Zawsze w domu wysprzatane na blysk, wszystko zapiete na ostatni guzik, a dla siebie zero czasu. I czasem wpadala w szal, ze ona wszystko ciagnie a my nawet nie doceniamy. Ale tak nas przyzwyczaila. Teraz na szczescie nadrabia stracony czas, ale ejdnak cofnac sie go nie da. Ja staram sie byc inna. Wysprzatane nie mam jak w laboratorium, obiadu czasem dla emza nie ugotuje, a jakos zyjemy, glodni i brudni nie chodzimy ;) A moja babcia mowi jak ja odwiedzam, ze ja to chyba nic nie robie bo zawsze takie paznokcie mam wymalowane ladnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejka no i dobrze. Czasami trzeba wrzucic na luz. Ja tez sobie nie wyobrazam zapieprzania 24 na dobe to jakis horror. W domu tak samo mieszka mąż jak i ja więc na dobrą sprawe niech bierze tyłek z kanapy i idzie do kuchni jak chce obiad a ja np nie ugotowałam to niech sobie zrobi. Przeciez obowiązkami nalezy dzielic się na pół a nie tylko babki mają wszystko robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Borderlinka
No niestety...jak mają już dzieci i mężów to myślą że już mogą się rozleniwić i już nie muszą dobrze wyglądać...no bo już przecież wszystko mają.A potem co ???Wielkie zdziwienie że dzieci się wstydzą wychodzić na ulice z matką a mąż ma młodszą dbającą jeszcze o siebie kochankę,między innymi dlatego faceci się nie raz śmieją że biorąc ślub zakładają na siebie nieszczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiście, mało jest facetów, którym mamusie wpoiły, że dom jest wspólny, a odkurzacz nie gryzie... mam nadzieję, że uda mi się wychować syna tak, aby kiedyś jego babka nie wieszała na mnie psów... tak, jak ja teraz na teściowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maz na szczescie jest jako tako wychowany. Sniadania np. zawsze on robi, bo ja rano nie do zycia jestem :D A z obiadami roznie bywa... czasem sa kluski z serem jak nam sie nie chce gotowac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuvatfa Nasralla
Mj syn (15 lat) nie chcial posprzatac kuchni po sobie , powiedzial ze nie lubi...A robi sobie jedzenie sam . A ja mu na to : a uwazasz ze ja lubie??? Ktos mnie zapytal czyja LUBIE , sprzatac, zmywac , prac?? Nie, ja MUSZE :O Od tej pory sprzata wszystko .....po sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety ale wiecie w większosci wypadków jest tak że to właśnie żonki nauczyły mężow podawania wszystkiego pod nos i jak po kilku latach zaczynają się buntowac to niestety ale efekt żaden. Z mężęm i z dziecmi należy ustalic jakiś plan działania i to jak ma wyglądac wspólne życie. Dzieci od małego należy uczyc np sprzątac po sobie itd. A mężowi nie wolno pozwolic by traktował cię jak kure:( Ale same też muszą dac cos od siebie. A często słysze np od znajomych, a ja nie chodze po sklepach bo nie mam czasu, albo a mojemu mężowi nieprzeszkadza to ze wiecznie chodze w łachach po domu bo nic nie mówi. A ja potem widze owego męża z 25 latką piekną itd i co sie dziwic ze on nic nie mówi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja zalozylam niedawno podobny topik. I mnie zjechaly pomaranczowe .. nicki :) No ale ja to ja :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie. Trzeba uczyc. Moj syn majac poltora roku szuka scierki jak cos rozleje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie macie co robic tylko przejmujecie sie zaskrońcami? One sobie pomarudzą i pójdą widocznie zabolał je Twój topik i odezwały sie właśnie obrazone te ktore nie dbają o siebie. Kobiety zastanówcie się czy wy np Chcialybyscie by wasi mężowie po ślubie roztyli się jak wieprze, chodzili ubrani jak brudasy, kąpali sie raz w tygodniu i wiecznie smierdzieli potem? Chciałybyscie iść z takim wieprzem do łóżka? Ja w życiu nie i dlatego sama tez nie mam zamiaru dopuscic siebie do takiego stanu. a dzieci jak to dzieci wszystkiego uczą się od nas rodziców więc jak tata mamusie ma w dupie top najprawdopodobniej dzieci tez bedą miały a jak wspolnie je się uczy i wychowuje to większe szanse na to że pomogą i podziękują w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale powiem wam ze latwo wpasc w takie sidla zaniedbania. I nie potepiam tych kobiet. Ja czasem tez mam taki dluzszy czas kiedy czuje ze juz sie lapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jesli chodzi o wyglad to sa pewne podstawy-nigdy nie pozwole sobie na obskubany do polowy paznokci lakier i odrosty na pol glowy, a to neistety obserwuje u niektorych kolezanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moj maz to wogole dziwny przypadek, bo przed sniadaniem co rano czyli o 6) chodzi na silownie ktora mamy w budynku. Ze tez mu sie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokładnie, ja mam wrażenie ze moj matka poświeciła sie w zupełnosci dla nas-dla dzieci. I tylko ciągle słysze ze jestem niewdzięczne :s Jak dla mnie to jest streaszne obciążenie psychiczne, ze moje zachowanie zależy od tego czy moja mama jest szcześliwa czy nie. A co do facetów, to moim zdaniem winne sa mamuski które stawiaja swoim synkom wszystko pod nosek,a od dziewczyn od malego wymaga sie wiecej. Moj kolega mi opowiada (V rok studiów) ze jak jeszdze do domu to mama mu łóżko sciela!!! No wybaczcie. A ojciec mojego faceta jak wroci z roboty to tylko wydaje rozkazy swojej zonie, chociaz ona pada z nóg tez po pracy. Sory le takie cos jest dla mnie nie do pomyslenia. Na szczescie moj chlopak jest inny. Wyjechal na studia do akademika i jakos musial nauczyc sie sobie radzic bo tak byloby z nim kiepsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj kobitki to nie jest kwestia
braku chęci ale te kobioety są po prostu przemęczone, jak wszystko muszą robic same to nie dziw że potem juz nie mają siły o siebie zadbac i to nie one wychowują sobie mężów ale to teściowe tak synów wychowały że palcem nie ruszą.... mam męża wiem wiem jak to jest, on nic nie zrobi a nie daj Boże jakbym coś wymagała to z krzykiem biegnie do Mamusi się poskarżyc a ona na mnie z ryjem że to mój obowiązek mu usługiwac....tia i zmień taki układ jak sama teściowa inbgeruje by "chronic praw synusia do wygodnictwa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama stopniowo baaaardzo powoli uczyla sie jak nas traktowac. Bo czesto robila tak-posprzatala po nas a potem w zlosci wypomniala. To jej wytlumaczylam raz, ze niech wyluzuje. Po pierwsze nie musimy zyc w laboratorium a po drogie jak ja albo brat zaczniemy zarastac brudem to sprzatniemy sami. I tak bylo. U brata jak sie zrobil ostry burdel to ze sciereczka latal bo prawda taka ze lubi porzadek ale go nie zauwazal jak go mama robila (chyba ze w koncu wykrzyczala ;) ) Moze myslal, ze u nas po prostu sie nie kurzy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No mnie to nawet nie dziwi
skoro u nas ideał kobiety to cierpiętnicza matka -Polka wiec czego tu oczekiwać? Dbanie o siebie i rozwijanie swoich zainteresowań przez kobietę będącą żoną i matką to według wielu egoizm bo zamiast poświecać się w tym czasie rodzinie zachciewa jej sie biegać na fitness czy do kosmetyczki! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj kobitki to nie jest kwestia - da sie meza nauczyc tylko sposobem, poza tym takie rzeczy sie ustala po prostu na poczatku ze robimy wszystko razem i nie ma przepros... ja sobie nie wyobrazam ze ejdno lezy na kanapie a drugie sprzata... wolalabym juz byc sama, bo by mnie nie wkurzal ten leniwiec ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj kobitki to nie jest kwestia
jak cał dzień sprzątam to już potem nie chce mi się wycinac skórek i malowac paznokci, bo zadbanie o siebie też wymaga wysiłku: codzienny prysznic, co drugi dzień peeling całego ciała i golenie, potem balsam na celulit, balsam na biust, antyperspirant, peeling twarzy, maseczka, tonik, regulacja brwi, manikiur, pedikiur itd itd przed ślubem zawsze miałam długie i pomalowane paznokcie, teraz muszę miec krótkie i niepomalowane, wkurza mnie to, ale od środków czystości wiecznie mis ie rozdwajają i łamią a lakier schodzi mi następnego dnai po pomalowaniu....a wy się dziwicie że nagle zadbane kobiety przestają malowac paznokcie, farbowac włosy i inne takie....po prostu nie mają na to czasu i siły nie każdą kobietę stac na to by zostawic męża i dzieci i iśc wieczorem do kosmetyczki, ułożyc się na leżance i relaksowac gdy kosmetyczka zrobi to na co sama nie masz już siły i ochoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkakakkaka
cos w tym jest ja do ubieglego roku pracowalam w urzedzie pracy i takie matki z dwojka dzieci przychodzily sie podpisac i mialy pretensje do nas ze je do pracy chcemy wyslac , bo ona ma dziecko 10 lat i 8 i pracowac nie moze bez senu po co komu takie zycie w domu , te dzieci i tak maja to gdzies ,a ja sie np wstydzilam w dziecinstwie ze kolezanek mamy pracowaly a moja w domu siedziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
np. mojej kolezanki maz zostawia skarpetki kolo lozka a ona je wynosi! czasem sie zalamuje na cos takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja np niegdy nie pozwoliłabym na to by mąż tak mnie traktował :( jakies skargi do teściowej??????? To niech wypieprza do mamuśki jak mu ze mną źle i końiec. Nie jestem niczyją własnością i też mam prawo byc zmęczona. W życi nie pozwoliłabym na takie traktowanie. A jak mąż chce by mu usługiwac to niech placi za to tak jak sie płaci nini czy gosposi. Owszem moim obowiązkiem jest zadbanie o dom ale męża rownież przecież ten dom prowadzimy razem. Miałam kiedyś sytuacje gdzie mamusia się wtrącała ale niedość że mamusię szybciutko utęperowałam to jeszcze faceta pogonilam w pizdu. Trzeba się szanowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja widocznie jestem gladiator jakis bo paznokcie czasem i po polnocy maluje i jeszcze czekam az wyschna ;) a dzieci czasem zostawiam z mezem i ide gdzies, innym razem ja zostaje a maz wychodzi, nie musimy wszytskiego robic razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety. Najgorsza jest jednak fala krytki spadajaca na matki czy zony które nie sa cierpietnicami. Mam w rodzinie kuzyna, ktory ma juz 2 malych dzieci. Zona jego pracuje w szkole czasmi jezdzi na wycieczki, czasami gdzies do kolezani-dziewczyna ma sowje zycie, i jej tesciowa tak na nia najezdza ze jak to dziecko mezowi zostawia, domem sie nie zajmie. no sorry, ale on jest OJCEM i korona mu z glowy nie spadnie. Poza tym moja mama na ten temat sie wypowiada tak: ja ją popieram, ale ja bym tak nie mogła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie, jak sie od poczatku nie pozwala traktowac jak sluzaca to i tesciowa nie ma nic do gadania, ja nie mowie o zostawieniu meza... tylko ze pewne rzeczy od poczatku trzeba wprowadzac z tymi skarpetkami tak napisalam, bo moj amz tez zostawial kolo lozka na poczatku, ale ja zaczelam je dalej pod lozko wpychac, zeby w razie gosci nie bylo wstydu i jak mu sie skarpetki skonczyly to je jakos odnalazl i nawet wypral z facetami trzeba czasem jak z dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×