dziadkowie-co z nimi nie tak?

Drogie mamy, poradzcie mi cos bo oszaleje. Mam 4 mies synka, moj facet jest w trakcie rozwodu z byla maja syna. Dziadkowie od strony faceta zaczynaja mi dzialac na nerwy. Przychodza ok, caluja sciskaja, ale problem polega na tym ze NIGDY NIGDY nie kupili mu nawet grzechotki za 5zł!!! Tamte dziecko mialo komunie kupili mu tv lcd, byl dzien dziecka prezent dali a mojemu nic! ani maskotki, przeciez to jakies niemormalne, gdy chcialam kupic lozeczko to powiedzieli ze zalatwia, po uslyszenia ze ma ono 35 lat, podziekowalam i byli obrazeni!!!! Potem sie dowiedzialam ze lozeczko ma 51 lat z gwozdziami na wierzchu, taki oprezent chcieli dac! Nie wiem ale chyba urwe z nimi kontakt, co mi radzicie?

Takie meble sa warte dużo więcej niż gówniane łózko z Ikei za 150zł:O Myślę, ze powinnaś się zająć dzieckiem a nie zaglądaniem innym w portfel i ingerowaniem w to, co komu dają. Bo to jest tylko i wyłącznie ich sprawa.

Kobieto, jeśli się nie szanujesz i masz dziecko z żonatym facetem to się nie dziw. To nie z dziadkami jest coś nie tak, ale z Tobą!

Ja zawsze radze: MNIEJ MATERIALIZMU, a życie stanie sie prostrez. Zacznijmy polegać na sobie a nie na dziadkach. Pozatym ciesz sie że was odwiedzają a nie mają do ciebie żal...a łóżeczka wcale nie musieli ci zaproponować-zrobili to z dobrego serca-i co że ma 35 lat?? Starsi ludzie myśla innymi kategoriami...

moja sprawa ostbista nie ma tu nic do rzeczy, a ja nie chce zeby mnie utrzymywali ludzie, ale jak jest dzien dziecka to jak sie jednemu kupuje to chyba drugiemu tez!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

to ja tam u gory

Nie zgadzam się. Kupowanie to nie przymus. Jesli dziadkowie faworyzowaliby w rodzeństwie jedno z dzieci, to faktycznie byłoby coś nie tak, ale te dzieci nie są rodzeństwem. Jedno dziecko jest dzieckiem ich syna i jego żony, a drugie ich syna i niestety jego kochanki....

no tak a co to za roznica????? nie jestem zona bo nie ma jeszcze rozwodu, a dziecko takie czy takie to ich wnuk!!!

Jak dobrze rozumiem to rozbiłaś rodzinę ich syna ( skoro Twój partner jest w trakcie rozwodu) Dlatego w tym przypadku można się domyśleć że nie lubią inie akceptują Ciebie ani Waszego dziecka. I mają do tego prawo.Nic na to raczej nie poradzisz.Lepiej kupuj za swoje i licz na siebie niż na innych :)

Głupia suka puściła się z żonaty, rozbiła cudze małżeństwo, a teraz domaga się prezentów dla bękarta. Nie przyszło ci do głowy, że tamto dziecko, pierworodne i z prawdziwego związku będzie zawsze lepsze i ważniejsze od twojego bachora???

Katarzyno, spróbuj mieć nieco mniej roszczeniowe podejście i dostrzegać pewne sprawy w życiu. To nie o dziecko chodzi, a o Ciebie i z całą pewnością pozytywną postacią w rodzinie nie jesteś. Zgadzam się z przedmówczynią.

nie rozumiecie! nie rozbilam zadnego malzenstwa, a oni tamtej zony wogole nie znosza, dluga historia. mnie zaopraszaja, przychodza itd akceptuja i dziecko i mnie, ja nie chce od nich kokosow licze na siebie kurwa czy tak trudno zrozumiec? chodzi mi o glupia grzechoytke za 5zł!

akceptują dziecka, myślę, że skoro je odwiedzają itd., to akceptują. Zresztą dziadkowie akceptują zawsze:) Po prostu nie akceptują kobiety, która rozbiła małżeństwo ich syna i rodzinę ich pierworodnego wnuka:O A to różnica...

jestescie wszystkie jebniete, tyle wam powiem a bekarty macie wy a nie ja! SWIETE MATKI POLKI

miałam na myśli Princpolo

Daj spokój, po co ci grzechotka?:O Tak naprawdę małe dziecko ma w dupie tego typu prezenty:O Myślisz, ze to sie dla niego liczy bardziej niż to, że dziadkowie przychodzą do niego, przytulają sie itd.?:O

Masz bękarta tak się to nazywa, sorry....

I tamto dziecko będzie zawsze na pierwszym miejscu.

Zona zawsze pozostanie żoną ,nawet najbardziej jędzowatą :) :P W tym układzie najbardziej cierpi ich prawowity wnuk. Szczerze to uważam że akceptują WAS ze względu na swojego syna. Bysie na nich nie obraził itd. Gdyby kochali swojego ,,wnuka" to by kupili głupią grzechotkę.

no to jak ja mam to 75% polakow to bekarty;)

Panna urodziłaś to dziecko w malżeństwie? Nie. No to jest bachor-bękart i tak go dziadkowie traktują.

Nie pieprz ż 75% dzieci w Polsce to dzieci urodzone poza małżeństwem bo to po prostu nieprawda.

przykro pisać, ale skoro nie popisałaś się moralnością (jakby nie patrzeć, to zadawanie się z żonatym i dzieciatym facetem nie świadczy o wysokim poziomie tejże) to dziadkowie mają pełne prawo wątpić, czy to na pewno ich wnuk. Mogą sobie myśleć, że skoro jesteś taka a nie inna, to i ich syna mogłaś wmanipulować w dziecko. A ty niestety jesteś materialistką i wykalkulowaną babą, bo 4 mies dziecku nijak nie przeszkadza to, że dziadkowie (domniemani) nic mu nie kupują, ono jest za małe! To TOBIE I TYLKO TOBIE to przeszkadza, bo widzisz, że mniej ci skapnie!

Powiem Ci tak. Obrażać inne kobiety możesz, ale faktów nie zmienisz. Ja w odróżnieniu od Ciebie mam męża, a nasz synek urodził 16 miesięcy po naszym ślubie. Na kontakt z dziadkami nie narzekam, jest wszystko OK. Jesli chcesz mnie nazywać świętą matką Polką - Twoja sprawa. Jak dla mnie to nie jestem święta, a normalna, a Twoja sytuacja to patologia.

Mnie akurat tam nie obchodzi czy dziecko bez ślubu czy nie mam to gdzieś. Idiotką też nie jestem-przykro mi ale nie. A chodzi mi o to że nie wiem jak możesz uważać że ci sie coś od kogoś należy...masz problem że nie obsypują cię prezentami?/ To sie nazywa PYCHA i ZACHŁANNOŚĆ pozatym ZAZDROŚCIĄ tez można to nazwać

Taka sobie brunetkaaa ----- Co było do mnie? bo nie kumam?

O teraz sie wykazałaś poziomem intelektualnym...widzisz przed tym faktem pomarańczki cie poznały...one to mają nosa....

katarzynazopola -----Sorry ale nie jestem pojebaną Matką Polką!!!! Założyłaś tu topik to licz sie z każda wypowiedzią.My te wszystkie Matki Polki stoimy z boku i mówimy jak wygląda sytuacja ale Ty najbardziej byś chciała byśmy najrzdzali ba boga winnych dziadków :)

eh, dziecko czy w malzenstwie czy nie dla mnie jest dzieckiem:) A jak dziadkowie daja jednemu prezent to powinni drugiemu tez, takie moje zdanie.

A ten wnuk - tak między nami - to naprawdę ich, czy tylko z nadziei na to tv lcd? :P Bogaci dziadkowie, jak mniemam? :P duże nadzieje były?