Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
phii

Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Polecane posty

A co do tematu dzieci,to ogólnie nigdy za dziecmi nie przepadalam, szybko mnie irytują,i cierpliwosci brak,ale jednak dałam sie przekonac do meza córki,nauczylam sie być bardziej opanowana, cierpliwsza,stoicka,(musialam nabyc te cechy,inaczej bym zwariowała)co w życiu prywatnym jak i zawoodwym przynioslo pozytywne efekekty. Mam już swoją pełnoletnią córkę, ale ona była bardzo spokojnym,posłusznym,bezproblemowym dzieckiem,mimo tego i tak obce dzieciaki mnie cholernie denerwują ,ale obcych wcale nie musze lubic,najwazniejsze aby do swoich domownikow,z ktorymi sie mieszka pod jednym dachem bylo sie dobrze nastawionym,bez wrogosci :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I właśnie o to chodzi
Do domowników mieszkajacych razem być dobrze nastawionym .a rowniez do tych ,ktorzy bywaja rzadko też :) Można nie lubiec przyjaciela męża ,ale skoro mąż go lubi ,to zgadzamy sie Ich przyjzń .I nawet jeżeli przyjedzie do męża na tydzień to strzelamy fochów ,tylko przeczekujemy .Jak również mężowie przeczekują nasze ( nielubiane przez nich )przyjaciółki ) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I właśnie o to chodzi
nie strzelamy fochów , miało byc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu zona
domownicy tak - córka mojego meża jest gościem w naszym domu - a nie domownikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -0-90--000
///domownicy tak - córka mojego meża jest gościem w naszym domu - a nie domownikiem/// mimo wszystko ona rowniez jest czlonkiem waszej rodziny,czemu nie da sie zaprzeczyc,mimo ze z wami na codzien nie mieszka to i tak bedąc corką twojego faceta fundamentalnie stanowicie rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poprostu zona
Błąd w założeniu .Córka Twojego męża nie jest gosciem .Jest rodzina Twojego męża tak jak Twoi tesciowie podobno ? Bo jezeli nie to pewnie Tesciowie sa Rodzina dla pierwszej zony ?? Okresl jasno ,krew z krwi to Rodzina ,facet wprawdzie nie z krwi ale Rodzina .Albo krew z krwi albo obcy ? Wyznacznik dla Ciebie jeden .Tej nie kocham ,tej nie lubie itp .W zaleznosci od okolicznosci .Jak lubie to Rodzina ,jak nie to nie .Małostkowe ,chociaż zrozumiale .Tak sobie tłumacz niechec do dziecka meza .Każde tłumaczenie jest dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfruip
nie rozumiem 1 zon choc sama jestem rozwodka;)) wzielam sprawy w swoje rece i moje dzieci nie stekam o alimenty nie stekam o widzenia i dzieci chowaja sie zdrowo!!! a np byla mojego partnera z niczym se nie umie dac rady dziecko kuleje w nauce to korki ..a i tak ma 1 dziecko laduje u tesciow co chwile bo ona zmeczona i nie daje rady,ale na saksy wekeendowe ,,ma,, co swieta itd bo kasa..;)) w sumie cwansza o demnie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka odchodzi
ie w ,kto patologia .I jest wyrodna .Dlaczego jak ojciec odchodzi nie nazywa sie go wyrodnym ? I nie jest patologią ? Przyzwolenie dla ojcow ,ktorzy w Polsce opuszczaja dzieci ,jest chore .Tego nie ma w krajach ,gdzie nie ma matek ,unoszacych sie dziwnym znaczeniem słowa honor ..Dla nich honor to zapewnienie dziecku zycia .Dyshonorem nie jest dla nich wymaganie od ojca parcytypowanie w jak najlepszym rozwoju dla dzieci . Wiecie ze cos dzwoni ,tylko nie wiectorym kosciele :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dfruip
no nie stekaj . A on zacznie stekac ,bo to jego dziecko .Młode i glupie Wy jestescie .Wydaje sie wam ,ze na zawsze jestescie .Wy nie ,dzieci tak .Dopoki jestes jeszcze mloda ,zdrowa to tak .Załoz sobie ze zachorujesz .Ucieknie od ciebie jak uciekl od pobremow .A jaka dajesz sobie gwarancje ,ze bedzie dobrze bo bez choroby ? Nic nie wiesz .Nie raz uciekl od problmow ,ucieknie i teraz .Czego ci nie zycze ale ocknij sie i nie idealizuj kogos kto potrafil juz raz to zrobic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu zona
z tym mieszkaniem to chodzi mi o to,ze nawet ja przyjezdza moja siostra, czy ja jade do niej, to zachowuje się jak gośc, nei grzebie po szafkach, nie zagladam w kazdy kąt, nie klade sie do jej łóżka itp. jestem gosciem czuje sie dobrze, bo u siostry ale jakies zasady obowiązują gosci inne domowników. Tak zachowywac w moim domu mogę się ja i mój maż i nikt inny, kazdy inny, w tym córka meza jest gościem. co do praw rodzicielskich, niestety, miesjce zamieszkania dziecka w 99% przyznaje się matce...nie powiem żebym nei była z tego tytułu zadowolona, maż chcial mieć córkę przy sobie ale na sprawie zarządzono ze mają pełnie praw do dziecka z tym ze miejsce zamieszkania dziecka jest w miejscu zamieszkania matki, a sytuacje oboje mieli taką samą a to i tak matce przyznali, więc nei zawsze jest kwestia porzucenia dziecka i matki przez ojca, czasami ludzie po prostu sie rozstają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga_zona
Dlaczego ludziom tak cieżko jest zrozumieć ze nie każda kobieta chce być matka. A jak nie chce nią być to choćby nie wiem co to dziecko partnera tej sytuacji nie zmieni. Ja tych dzieci mieć nie mogę i czasem nawet śmieje się ze natura wiedziała co robi. Kocham córkę męża , ale ona tez starała się żebym ja polubila i to było widać od początku naszych spotkań. Widać ze nie jestem dla niej jakaś tam baba ojca, tylko ciocia i bardzo lubię jak tak do mnie mówi. Tak nauczyła ja mama. Tez mam swoje rozterki mimo ze kocham to dziecko, ale dotyczą one bardziej przyszłości niż czasu terazniejszego. Rozumiem jak najpbardziej " poprostu żonę" bo dziewczynka nawet nie stara się zaprzyjaznic i to nie jest wynik braku ojca, ale przebywania z matka która nie poświęca dziecku czasu. I bez wymowek ze matka musi pracować, bo eks mojego męża tez pracuje, ale jak on zwrócił jej uwagę i w przedszkolu zwrócili jej uwagę ze córka potrzebuje czasu z matka to ta zmieniła miejsce pracy żeby być bliżej dziecka i odbierać ja z przedszkola. Jak się chce to się zrobi wszystko żeby wychować człowieka a nie małego dzikuska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No wezcie sie
Matka ma dziecko przy sobie no .Logistycznie kochane jak ma to zrobic samotna matka ? Zeby zpewnic i pieniadze na przezycie i byc obecna i wychowywać .Zostaje sama ,bez wsparcia partnera . Madre kobiety jestescie . Jak ?( bez osobistych wycieczek ) .Zostaje sama .Ona i dziecko .W pelnej Rodzinie liczyly sie dwie wyplaty .Na dom na oplaty prad gaz podatek ,czynsz media itp itd .Teraz w takiej samej sytuacji ,wtym samym mieszkaniu zostaje sama z dzieckiem /dziecmi .Nie ma dwoch wyplat . Jest tylko jedna wyplata matki ,ktora musi sprostac temu .Plus utrzymac dziecko ,zaopiekowac sie nim .( Nie zyjemy ani w Szwecji ani w niektorych landach niemieckich ,gdzie przedszkole jest darmowe )Zadbac o Nie i byc i wychowywac . Tatus da 300 zl i pretesje jeszcze ma ,bo dziecko nie tak wychowane . A gdzie prawo do ułozenia sobie szczesliwego zycia matki ? On sobie odchodzi ,ma prawo zyć szczesliwie ,tworzyc szczesliwa nowa rodzine .Dajcie samotnym matkom takie samo prawo .Alimenty po połowie opieka nad dziecmi tak samo .I prawo do ulozenia sobie nowego zycia tak samo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No wezcie sie
I tak sobie mysle .Poniewaz dorosli tak bardzo chca byc szczesliwi ,to moze dzieci przy rozwodzie powinni oddawac do domu dziecka .Przeciez ja chce byc szczesliwa ,szczesliwy ,ja i ja i ja..Pelnia szczescia ? Nie ? Dlaczego ? łał przeciez szczesliwi jestesmy wrescie ? A dzieci nie sa pepkiem swiata ? Przerysowane ,sarkastyczne ,inroniczne ? Tak jak wasze zycie z ta potrzeba wlasnego zadowolenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu zona
ale to nadal zalezy tylko i wylacznie od danego przypadku - oczywiscie, masz absolutną rację, matka ma prawo sobie ulozyc zycie ! ja nawet bym chciala zeby matka corki meza znalazła sobie partnera, na pewno by inaczej na wszystko patrzyła. Co do pieniędzy, u nas to wyglada tak, ze maz zarabiał grosze, teraz ma taką prace, ze daje na córkę więcej niz zarabiał jak mieszkali razem...a ze sad nie przyznał ojcu niejsca zamieszkania dziecka z nim...pozatym, matka moze zasądzic alimenty na siebie jezeli udowodni ze z powodu rozwodu drastycznie zmeinila się jej styacja finansowa. Ja pisalam wczesniej, i tu zgodze się z drugą zona, zalezy mi na przyszłosci dziecka, ja wynajduje kursy i zajecia na które ją zapisujemy, zalezy mi na dobrej opiece medycznej, jak jest chora nie ma dyskusji jak jest chora, ma jechac taksówką do lekarza albo prywatnei wezwac my pokrywamy wszystko bez jąknięcia. Tak samo ja podunełam mezowi pomysl na zalozenie jej funduszu zeby miala pieniądze na start w zyciu - jak najbardziej w tej kwestii mozna powiedziec ze przejmuje się jej losem, ale uczuciowo jest mi zupelnei obojętna! i nei zmeiniam zdania na jej temat - to sa dwie rózne sprawy. to jak z szefem w pracy, mozna nei lubic, ale się szanuje i wykonuje polecenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No wezcie sie
A ja widzisz cztery lata zapierdzielalam w obcych krajach .I nie pytalam na co moj maz wydaje pieniadze ,ktore przysylalam .Bo zdarzylo sie ze pracy nie mial .Napisalam bez osobistych wycieczek nie bez kozery .Bo nie wkladam drugich zon do jednego worka .nie mówie ,ze wszystkie sa zle .Zrozumcie tylko ze bycie samotna matka to nie odbieranie alimentow i kupowanie za nie wacikow .To codzienna walka o przezycie .to łapanie kazdej dodatkowej godziny ,zeby zyc .Kosztem wychowania dziecka .Kosztem wlasnego zycia .bo naprawde nie ma czasu na randki .I to jest niesprawiedliwe .Dlatego że ja tylko niedziele mam dla siebie i dziecka taka na luzie .Dla siebie nie mam zadnego dnia Ani jednego .....Wy macie caly tydzien dla Siebie a tylko co drugi weekend ,albo dwa razy do roku musicie byc z obcym dzieckiem i juz wielkie halo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu zona
moj maz z chęcią wziałby córkę do siebie, a matka "oddac" nie chce, tak, pracuje bardzo duzo, ale nawet jej rodzina mowi ze przesadza,zreszta tak samo zaniedbywala dziecko jak jeszcze maz z nią mieszkał (on siedział z dzieciem jak była niemowlakiem, ona wrócila do pracy nie biorąc macierzyńskiego) mzoe dlatego córka jest z nim podświadomie tak związana. wiec kazdy ponosi jakies starty podczas rozwodu - samotna matka ma takie same opcje jak samotny ojciec, albo ma dziecko przy sobie kosztem wolnego czasu jak wspominasz, albo masz duzo wolngo czasu ale dziecko przy ojcu. nie ma innej drogi - kwestia co wybierasz, tak samo ma ojciec, nigdy nie bedzie mial idealnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dlatego
nie ma sobie co doladowywac .i licytowac kto ma lepiej a kto gorzej .Jest jak jest .Trzeba tylko umiec tak wyposrodkowac ,zeby dzieciaki byly jak najmniej stratne .Mozna to osiagnac ,naprawde mozna .Kwestia dojrzalego spojrzenia na zaistniala sytucje i Rodziców dziecka i ich terazniejszych partnerow .Nie ukrywam ,ze bardziej w tej kwesti to sprawa emocjonalna ,a więc jednak kobiety i z jednej i z drugiej strony musza spasowac .Oczywiscie mężczyzn nie rozgrzeszam .W relacjach byle zycie ,( jednak zawsze obecne dzieci ),to ich rola jak ustawia to zeby obecne partnerki byly szczesliwe .A byle zeby mogly sie pogodzic z taka sytuacja .Naprawde duza rola mezczyzny ,ktory od zony odchodzi z klasa i jednoczesnie nie odchodzi od dzieci .Jak macierzynstwa tak i ojcostwa nie da sie wymazac gumka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga_zona
Nie chce rownież stwierdzić ze wszędzie jest tak samo. Ale np rodzice mojego męża chętnie zostają z mała jak eks chce gdzieś wyjść, robią to chętniej niż jej rodzice. Ale jak już zostają to jej matka ma pretensje ze " z dupa lata" przecież ma prawo sobie życie ułożyć :) ale jej toksyczna mamusia zawsze się wtracAla i się wtrąca. Po drugie, często matki najpierw ograniczają dostęp ojca do dziecka a potem bo z dzieckiem musza zostać. Są odpowiedzialni ojcowie co chętnie zajmą się dzieckiem np w czasie wakacji przez pare tygodni i mama może odpocząć. Tyle ze zaraz jest poczucie winy ze zostawia dziecko. Bo takie cos tez słyszałam. Nie odbiegając od tematu. Naprawdę trzeba się dużo nagimnastykowac aby pasierb/ pasierbica nie czuli tej niechęci , u mnie jest to naturalne i nawet tęsknię za mała ale są tez chwile kiedy jestem sama z mężem i cieszę się ze jesteśmy sami a naprawdę , nie wiem czemu pytam jej czy tesknila czyli i ja gdzieś tam w środku tęsknię i chce czuć ze i ona tęskni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladidadadarararatutut
A mnie takie gadanie, że dziewczyna wie w co się pakuje jak facet ma dziecko, zwyczajnie denerwuje. Jak się takie obrończynie dzieci znalazły to ciekawe czy poprą tezę jaka się narzuca po ich teorii, że w tym wypadku facet z dzieckiem nie ma już prawa się z nikim związać? Otóż ma prawo kwestia tylko taka, że na nim spoczywa ta odpowiedzialność, czy umie pogodzić czas spędzany z nową partnerką i zajmowanie się dzieckiem. Niestety. Obie strony powinny znaleźć kompromis, ale jak już się decyduje na bycie z kimś, to nie jest to po nic. A jeszcze jak twierdzi, że kocha to niestety nie może być tak, że jest dziecko, potem długo długo nic i partnerka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fv
"Lepiej patrzecie kogo bierzecie sobie na ojca dzieci - bedzie mniej narzekania." Przeciętny ojciec z tego topicu chyba nie byl taki zły jak sie druga "amatorka" jego wdzięków znalazła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fv
dziecko laduje u tesciow co chwile bo ona zmeczona i nie daje rady,ale na saksy wekeendowe ,,ma,bo swieta itd bo kasa Weźcie się drogie panie zdecydujcie. Jak była ogranicza się zwykłego etatu i oczekuje terminowej wpołaty alimentów, żeby dziecko godnie utrzymać, to źle. Jak stara się na własną rękę dziecku byt zapewnić, dorabiając gdzie sie da, to tez źle ... patrz wyżej. No to co ona ma robić? Wyczarowac te pieniądze? Czy jakieś money tree w ogródku zasadzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu zona
odbiegajac trochę od tematu, znam dwóch samotnych ojców wychowujacych dzieci, w tym jeden zostal z kilkuletnim synkiem i 6miesięczną corka sam. i ani jeden ani drugi, nigdy nei slyszalam żeby narzekał na pieniądze, albo żeby czekal na alimenty bo ich po prostu nei maja od matek dzieci. Wiec mam wrażenie, że samotne matki robia ( nie wszystkie oczywiscie, bardzo generalizuje) z siebie męczennice. Są też kobiety z mężami wiecznie za granica w pracy czy marynarzy, fakt, mają wiecej pieniędzy ale same nie raz wychowują dwójke, trójke dzieci. A samotne matki jednego dziecka po prostu mam wrażenie że się pieszczą ze soba czasami. Nie każdy były partner nie daje na dziecko, jest wiele ojcow którzy się bardzo poczuwają do roli, a pomimo te baby i tak narzekają. Nigdy nie dogodzisz. Są rózni faceci, kolega teraz czeka na dziecko ze swoją partnerką, gdzie ona ma juz jedno, z innym facetem z typowej wpadki w czasie kiedy nie byli razem !! a on i tak z nia teraz jest, kocha jej dziecko, chce je przysposobic by miało jego nazwisko i łozy na "cudze" i chce tworzyc rodzine. Nie wszyscy sa faceci tacy sami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga_zona
odpowiedz powyzej,popieram. U mnie w rodzinie niestety bylo wiele rozwodow i nawet moj wujek placi na dziecko 1200zl,eks zona nie pracuje bo ma wlasny sklep ktory on jej otworzyl jeszcze jak byli razem i ma obroty wiec nie brakuje jej kasy. a i tak narzeka ze nie ma czasu dla siebie bo dziecko.Ale syna mu oddac nie chce. nie ma zlotego srodka na samotna matke :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fv
"eks zona nie pracuje bo ma wlasny sklep" A ten sklep się sam prowadzi? Ręce opadaja jak się takie banialuki czyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u nas sie rozeszlo po koscia
moj maz chcial miec kontak po rozwodzie z byla, dzwonil, pisac, odwiedzal, wysylam alimenty, potem znalazl prace w innym miescie, przenieslismy sie dalej, ale tez dzwonil kiedy mogl, ja glupia sama paczki robilam na urodziny, pamietalam o dniu dziecka i co? nic, mamusia paczek nei odbierala, jak maz dzwonil do corki to jakos jej 'nigdy w domu nie bylo' (to bylo 6-cio letnie dziecko wtedy a dzwonil o 20 wieczorem..) , kazdy telefon konczyl sie pretensjami, rzucaniem sluchawki, wyrzutami, no i glupimy pytaniami o nas (juz po rozwodzie, my juz po slubie) wszystko trwalo kilka ladnych miesiecy ale niestety miarka sie przebrala jak zaszlam w ciaze, bo ani mi ani mezowi takich nerwo nie bylo ptrzeba - ani rozmow z byla zona, bo dzwonil tylko po to, zeby porozmawiac z dzieckiem, nie z nia i przestal dzwonic i od paru lat mamy swiety spokoj tak sie konczy niestety, jak czlowiek wychodzi z sercem do kogos a dostaje po lapach maz byl dobrym ojcem, ale zonie wciaz bylo za malo, a to czasu a to pieniedzy i dopiero jak sie wyprowadzil i zostawil takie cudo jak ona to jej sie oczy otworzyly, potem walczyl o kontakt z dziecmi i tez mu zostalo to zabrane, tez ciagle byly tylko wyzwiska i pretensje o byle co, o wszystko - sami powiedzcie ile mozna to znosic? a juz ja napewno tego znosic nei musialam, staralam sie, bo fajnie byloby miec nawet posklejana rodzine, ja lubie dzieci i napenwo bysmy sobei jakos to wszystko poukladali ale nie kosztem naszego zycia rodzinnego, nei kosztem naszych zszarpanych nerwow i nerwow naszych dzieci jestem samam matka i moje dziecis tawiam na pierwszym miejscu, jak kazda matka zreszta i nei bede na sile czyjejs rodziny sklejala, bo byla miala cale malzenstwo na to, a teraz jest juz za pozno, bo moj maz juz chce budowac rodzine ze mna i nie bedzie kosztem naszej rodziny teraz naprawial czegos, co juz sie nie da posklejac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga_zona
Eks zona wujka ma pracownika w sklepie,a po rozwodzie sa juz jakies 12 lat. Chyba latwo sie z wypowiedzi domyslic ze ona w tym sklepie nie pracuje skoro napisalam ze ''nie pracuje''. jesli ne to przerpraszam za brak wyjasnienia. Co do wypowoedzi powyzej. My z mezem przetrwalismy jakos ten okrez ''zalu'' bylej zony bo tez sie stawiala,a potem placzze nie ma kasy i tak w kolko.Ale on dzwonil do dziecka i staral sie, kupowalismy i wysylalismy prezenty dla malej i do dzisiaj tak jest.Ale u nas jest inaczej i to pewnie tylko dlatego ze ja nie moge miec dzieci. Gdybysmy mieli dziecko to kto wie jakby to bylo? Choc mysle ze maz ma swoje zasady mimo ze ozszedl sie z zona bo niepotrafili sie porozumiec przez jej matke...ale to inna historia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natrafilem przypadkiem
Jestem samotnym ojcem dwoch corek (17 i 11) i jak czytam wasze podejscie do dzieci partnerow to z drugiej strony ciesze sie ze moim dziewczynkom takiego hoororu nie zgotowalem sprowadzając do domu despotke zaborczą i zazdrosną o dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Phi.... a ja bym kochała dzieci faceta. Sama mam swoje, powiększenie rodziny mogłoby być dobrą opcją. Jezeli kocham faceta= kocham jego dzieci. Tak jak facet wiążący się z kobietą z dzieckiem, kocha to dziecko. Nic wielkiego przzecież. Kiedyś nawet o tym marzyłam ;) żeby mieć faceta z dziećmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga_zona
do ''natrafilem przypadkiem''- uwierz mi gdybys sie znalazl w podobnej sytuacji nie bylo by ci latwo,to sie tak tylko wydaje. ja kocham corke meza i mysle ze jest wiele takich kobiet jak ja... ale to tez sprawa tych ''mezow'' jak oni do tego podchodza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja piep...
No mamusie kochane sa takie niektore , że własnie ja bym wybiła eks mojego chłopaka oni maja dwoje dzieci dwoch chlopcow i k... co co sa u nas to maja wszy :D ha fajnie co nie ? mamuska k... lata z dupa jak tylko ma wolne i szlaja sie stale z innym ale wszy jak trza :D tak wiec pozdrawiam wszystkie te biedne pokrzywdzone mamunie samotne ktore sie tak zachowuja jak ta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×