Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
phii

Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Polecane posty

Gość ojjjjjj
nie do moich obowiazkow nalezy wychowywanie obcych dzieci.Zawsze panie ex krzycza ze my nie jestesmy od wychowywania,wiec w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ojojoj
Twoj, twoj i tylko Twoj.Biedny ten TWOJ partner:) Nawet domu swojego nie ma.Wszystko Twoje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjjj
takie zycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjjj
dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie jestem nastolatką
i poznałam w swoim życiu kilka "nowych" ojca, jedna próbowała mi matkować - śmiech, dwie próbowały udawać przyjaciółki i jedno mogę napisać, bez problemu układały się moje układy z nowym partnerem mamy, z kobietek zawsze wyłaziła jakaś fałszywa nuta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aprilllalaaa
taka jak z ciebie :P Wszystkie panie sa zle ty jedyna cacy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny nie sądzicie że
trochę przeginacie z tym atakiem na ojjj?? Szacunek należy się każdemu człowiekowi na wejście, bo jest człowiekiem. Ludzie mają różne role, z których różnie się wywiązują. Ten sam mężczyzna może być jednocześnie fantastycznym mężem, beznadziejnym ojcem, jeszcze gorszym synem, za to świetnym przyjacielem. Moja przyjaciółka ma matkę. Jako Jej matka do dupy :-o Dla nasz wszystkich, znajomych Jej córki, najlepsza powiernica! O tym, jaką jest matką dowiedziałam się jakieś 3 lata temu i... zdurniałam... Bo dla mnie ta kobieta była wzorem! Zawsze cierpliwa, zawsze potrafiła doradzić... Ale do własnej córki cierpliwości nie miała i stawiała przed nią niebotyczne wymagania... Po co to piszę? Ano po to, żeby powiedzieć, że relacje między nowymi żonami a Waszymi, drogie byłe żony, dziećmi nie należą do Was. Przekazanie dziecku podstawowych zasad dobrego wychowania powinno być niezależne od warunków zewnętrznych. Wpojenie dziecku szacunku dla ludzi w ogóle powinno być podstawą dobrego wychowania. Bo ta "suka", jak na nią mówicie, może mieć w sobie masę czułości dla Waszego dziecka. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. A Wy, nastawiając Wasze dzieci przeciwko tym kobietom robicie krzywdę wszystkim. Sobie, bo zapiekacie się w złości i żalu. Byłemu, bo stawiacie go przed wyborem między dzieckiem a kobietą, którą być może kocha. Dziecku, bo uczycie je złości, nienawiści wręcz i osądzania ludzi bez znajomości szczegółów. Najmniejszą krzywdę robicie tamtej kobiecie, bo jeśli to taka zdzira, to ma w dupie Wasze zachowanie i Wasze dziecko. A jeśli się przejmuje i jeśli rani ją Wasze podejście i złe zachowanie Waszych dzieci, to znaczy, że ją źle oceniacie, a tym samym to Wy jesteście złymi, mściwymi i złośliwymi ludźmi. Piszecie o tanich hotelach i krzakach... Ale tak jak nowe kobiety nie znają prawdy o Waszym małżeństwie, bo z Wami nie mieszkały, tak Wy nie znacie prawdy o tamtym związku, bo jeśli macie przekazy, to od osób postronnych ew mężów, którzy próbują zbagatelizować sprawę, wybielić się lub Wam dopiec w zależności od układów. I nie chodzi już o dorosłych, ale o dzieci dorastające w nienawiści... Jaka matka chce takiego wychowania dla swojego dziecka? Pozdrawiam ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie jestem nastolatką
o co Ci chodzi Aprilllalaaa ? czy ja napisałam, że jestem cacy? czy napisałam, że nie umiałam z nimi zachować poprawnych stosunków? wspomniałam o SWOICH odczuciach i SWOIM widzeniu tej sytuacji języka Ci nie pokażę, bo czasami -owszem- wystawiam go dla zabawy lub psoty, ale akurat nie z okazji tego tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Dziewczyny nie sądzicie że
dlaczego wymagasz klasy i poprawnego zachowania od żony, która i tak najbardziej dostała od życia po tyłku, ciekawe, że zwalniasz zupełnie z myślenia, z oceniania i wyboru tę drugą, która dobrze wiedziała, że pakuje się w kłopotliwą sytuację... a najciekawsze jest to, że zupełnie nie występuje w Twojej wypowiedzi gnojek, który spartolił tą sytuację...aaaa! on nie jest ważny, on nie musi myśleć, nie musiał wychowywać dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerość za szczerość
no dobrze. Co po tym jak juz next zdobedzie sympatię i szacunek dziecka-nastoletniego? I naraz sie okaże,ze next jest nawet i autorytetwm w wielu sprawach dla dziecka. Ja tak miałam .Ale niestety czas przeszły, dzieki ex.A szkoda, ogromna szkoda, było naprawde świetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjjj
szczerość za szczerość witaj w klubie :) U nas byla identyczna sytuacja,ale po co mialo byc dobrze jak mogl byc zle.Teraz ex przynajmniej ma powod zeby sie zalic i biadolic,ale o to jej chodzilo zeby odbierano ja jako sierotke Marysie.Tylko zapomniala chyba juz jak przyprowadzila sobie faceta i postanowila go zrobic tatusiem.Teraz ani tatusia,ani meza ;) Do kolezanki powyzej.Zgadzam sie z Toba w 100 % jesli chodzi o szacunek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjjj
do Dziewczyny nie sądzicie że Nie rozumiem o jakiej klopotliwej sytuacji mowisz? To ze facet jest rozwodnikiem? To nie klopot ani nie problem.Problemy czesto robia byle zony,tak jak np z tym szacunkiem i podjudzaniem dzieci do zlego zachowania.Nie wiecie ze gdyby wasze dzieci byly lubiane i zachowywaly sie poprostu jak dzieci,bez rynsztokowego zachowania i jezyka (niektorych slow,powszechnie uwazanych za obrazliwie nawet w szkole sie nie naucza ) byly by mile widzianymi goscmi.Milych ludzi widuje sie czesciej i czesciej obdarowywuje.Wiec nie tylko dzieci by skorzystaly,ale i wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-aśka
ojjjjjj kogo masz na myśli pisząc "wy"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-aśka
"Nie wiecie ze gdyby wasze dzieci byly lubiane i zachowywaly sie poprostu jak dzieci,bez rynsztokowego zachowania i jezyka (niektorych slow,powszechnie uwazanych za obrazliwie nawet w szkole sie nie naucza ) byly by mile widzianymi goscmi.Milych ludzi widuje sie czesciej i czesciej obdarowywuje" - twoje słowa mozna przerobić: Nie wiecie ze gdybyście byly lubiane i zachowywaly sie poprostu jak ludzie ,bez rynsztokowego zachowania i jezyka (niektorych slow,powszechnie uwazanych za obrazliwie nawet w szkole sie nie naucza ) bylyście by mile widzianymi partnerkami ojca.Milych ludzi widuje sie czesciej i czesciej obdarowywuje. I co, przyjemnie ci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny nie sądzicie że
Do "do Dziewczyny nie sądzicie że" Zwracam się do BYŁYCH ŻON, nie do nowych, nie do mężczyzn, ale do kobiet, które mają dzieci, są w trakcie rozwodu lub już po. Widzisz, uważam, że wychowanie dziecka to wielka odpowiedzialność, w porównaniu z którą cała reszta schodzi na dalszy plan. Jeśli kobieta chce (a zazwyczaj uważa, że jej się to po prostu należy) wychowywać dziecko, jeśli woli żeby dziecko zostało z nią zamiast z ojcem, to niestety bierze na siebie wielką odpowiedzialność, bo to głównie od niej zależy jak dziecko będzie myślało, zachowywało się, czuło. I jeśli matka zaszczepia w dziecku nienawiść, brak szacunku do ludzi, jeśli daje przyzwolenie na arogancję czy wręcz chamstwo... to, moim skromnym zdaniem, nie jest dobrą matką :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjjj
a-aśka To nie dzieci wybieraja rodzicom partnerow i nie decyduja o zwiazkach.Zauwazylam ze jak mamusia znajdzie sobie faceta to raczej problemu nie ma z zachowaniem.Wiesz dlaczego? Bo mamusia nie pozwala na obrazanie nowego partnera,ale muzyka dla uszu jest dla niej gdy slyszy ze dziecko przewraca swiat do gory nogami w domu ojca. "wy" mialam na mysli 95 % ex zon.Prawdopodobnie ciebie tez,bo odezwa sie tylko te ktorych sprawa dotyczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona kłopotliwą sytuacją
nazwała chyba zdradę wsółmałżonka i romans na boku - to bardzo miły eufemizm ja nie mam problemów z eks i z dziećmi, odwiedzają nas, lubią swojego najmłodszego braciszka ale ja nie rozwaliłam poprzedniego małżeństwa, oni się rozwiedli spokojnie z wielu powodów, nie byli i nie chcieli ze sobą żyć, ale te powody nie dotyczyły dzieci zauważyłam pewną prawidłowość eks żony zwykle są dokuczliwe i wredne, gdy facet zdradzał je perfidnie lub też rozstał się z nimi w wyjątkowo podły sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ojjj
czyli masz głupszego partnera niż te wredne byłe żonki, które nie zgadzają się, by nowy facet był obrażany przez dzieci, Twój nawet tej prostej sprawy nie potrafił załatwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka k.
Masz rację " kłopotliwa sytuacjo" facet wybiera mimo zarzekania się, że jest inaczej... podobny wzorzec kobiety... Dlatego są takie nowe, które mają problemy z eks, bo po prostu mają identyczne wady i charakterki i będą walczyły jak lwice i są takie, których ten problem nie dotyczy, które potrafią się dogadać... Pozdrawiam Cię... też nie mam kłopotów z eks i bardzo lubię córkę mojego męża z poprzedniego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-aśka idż sie
leczyć na kompleksy do lekarza i oszczedź nas:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjjj
do ojjj Ojjjj rozczaruje cie.Maz rozwiazal problem.Raz na zawsze.Amen Do dziewczyn powyzej. Milo slyszec ze u was jest ok.Ale wasze argumenty nijak maja sie do mojej sytuacji.Maz nie zdradzal,ex znalazla sobie faceta. Nikt nikomu nie wchodzil w dorge poki facet byl z ex .Facet odfrunal a ona sobie przypomniala wtedy ze ex maz ma rodzine i zaczely sie jazdy ! Wiec nie tylko te zdradzane daja do wiwatu.Nawet te zdradzane nie maja prawa zatruwac zycia innym.Facet z milosci do zony nie szuka innej a i inna nie przysiegala tamtej kobiecie wiernosci.Kobiety szubciutko sie rozgrzeszaja gdy uprawiaja sex na boku."bo maz nieczuly,bo za durzo pracuje a malo zarabia bo to, siamto i owamto.Kobieta zdradzajaca to ta ktora zdradza bo zostala skrzywdzona w jakis sposob przez meza.Facet zdradzajacy to sukinsyn. Miejcie baby jaja i choc raz badzcie konsekwentne w opiniowaniu ludzi.Albo wszyscy zdradzacze to qupa gowna,albo wszyscy zdradzacze to biedaczki nierozumiane przez partnerow (to bylo do ogolu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maagdaa 32
Ja jestem macochą 18 latka i 16 latki. Z chłopcem jeszcze jakoś się dogaduje ale z jego siostrą to już w ogóle :( Nic jej nie pasuje, bez przerwy ma jakieś ale! Okropne dziecko! Czasem mnie tak wkurza że szok, pyskuje, robi co chce, jest arogancka i bezczelna w stosunku do mnie, nie wiem dlaczego jej brat Kuba jest taki, a ona nie potrafi być taka miła chodź w połowie... Ona z bratem się bardzo dobrze dogaduje i kiedyś powiedziałam Kubusiowi żeby zapytał ją dlaczego taka jest, i jak pytał to od razu na niego nakrzyczał, żeby się nie wtrącał itd. Nie wiem skąd tyle egoizmu, bezczelności tkwi w tak młodej osobie... Bardzo bym chciała się z nią lepiej dogadywać nie mówie tu o ZASTĘPOWANIU MATKI ale tylko żeby między nami była jakaś normalny, ludzki kontakt :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pa tr yc ja
Do Magdy. Ja mam 29 lat mój mąż ma 37 a jego córka 16. Ja jej na początku w ogóle nie lubiłam, wiedziałam ze on ma córkę, ale jakoś nie spieszyło mi się żeby ją poznać, nie lubiłam takich dzieci. Denerwowały mnie takie smarki. Ale jak wyszłam za mąż za jej ojca postanowiłam to zmienić, ona na początku w ogóle się nie starała, nie tolerowała mnie, nie oddzywała się do mnie... Ale po czasie się to zmieniło... teraz minęła 2 lata i mam z nią bardzo dobry kontakt, oczywiście też nie zastępuje jej matki, ona mówi mi po imieniu... i jest dobrze, uszanowała w końcu to że ja jestem nową żoną jej taty i pogodziła się z ta myślą i przez to zaczęło się układać, pierwszy raz zaczęłyśmy się dogadywać na wspólnych wakacjach, potem wspólnie gdzieś chodziliśmy do kina itd. teraz jest spoko robimy wiele wspólnych rzeczy i zdążyłam ją pokochać bo przecież to córka mojego męża z tej samej krwi, jednak czas robi swoje :) Oby wam się poukladało, może daj jej trochę czasu by się oswoiła z tą sytuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzacze to nic wiecej jak
Qpa gowna!JA mialam na swoim podworku taka qpe i ja zwyczajnei wyrzucilam:)co by nie smierdzialo pod nosem! Qpa nie chciala miec kontaktu z synem,bo nowa zona miala jakies pretensje o wizyty i inne takie pierdoly,wiec jak nie to nie:)Syn jakos to przezyl,duzo rozumial i staralam sie jak moglam zeby choc odrobinke zastapic qpe,ale wiadomo chlopak qpy potrzebowal... Dzis po 6 latach bez jakichkolwiek kontaktow,qpa dzwoni i pyta czy moze odwiedzic syna w niedziele Wielkanocna??Syn nie chcial nawet do telefonu podejsc.Pogadalam z synem i powiedzialam zeby to przemyslal..wiec przemyslal i powiedzial,ze skoro qpa miala go gdzies to teraz on ma go gdzies.Kiedy qpa zadzwonila ponownie...takim ckliwym glosem przemowila:chce odzyskac syna,tesknie i chce byc ojcem dla Kamilka;) Ze chory jest i wogle taki nieszczesliwy.. Powiedzialm tylko,ze mi przykro ale mam juz plany na swieta,zegnam. Nie mam litosci dla qpy,ktora pieprzyla laski po katach..az jakas zostala zaplodniona,potem zostala zona..niech ona sie teraz troszczy o te qpe..jak byl czas to miala muchy w nosie.. mam apel do wszystkich bylych zon:kobiety olejcie te swinie,po co wam taki wrzod ?jak ma zadatki na zdradzacza to bedzie je mial zawsze!!kopnijcie w parszywa dupe i sruuu z mojego podworka!!! Nie mam litosci dla takich qp smierdzacego gowna!! A teraz pytanie do nowych zon:Jesli bylybyscie oszukiwane,zdradzone i ponizone..nadal zachwacie te swoja cierpliwosc?zrozumieni?i szacunek??To chyba jestescie bez uczuc:) Ja znienawidzilam bylego jak cholera i te jego zone tez..syn nigdy nie uslyszal z moich ust czegokolwiek na ich temat...chyba ze pytal to mowilam,ale oszczedzalam mu moje przemyslenia i wnioski...bo uszy by uschly chlopakiwi. Jesli przyjdzie do was kobieta i powie:jestem w ciazy ztwoim mezem! Co zrobicie?powiecie,ze skoro tak zrobil to ok,jego zycie jego sprawa?poczestujecie kawusia i zapytacie jaki byl z nim sex?? Drogie panie,punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia:) Mozecie sie tu madrzyc ile wlezie..ale nie wiecie co was czeka i czy nie bedzieci zdradzonymi i oszukanymi ex zonami!!Oczywiscie nikomu tego nie zycze!!!No moze tylko jednej osobie:) Ktoras z was napisal,ze 95 % bylych zon to zaraza okropna?A masz na mysli skale krajowa czy swiatowa?? I powiedz prosze kiedy poznalas wszystkie byle zony w kraju??a mize na swiecie??Znasz je wszystkie??dziwne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Magdy 32
Magda, myślę że na zmiany w rodzinie to nastoletni wiek jest najgorszy jaki może być... Mi się wydaje że brakuje jej mamy, i nie chce się pogodzić z tą sytuacją... Tak jak napisała Patrycja, że jak się pogodziła córka z taką zmianą to się zaczęło układać... Myślę ze musi by tak u was... Fajnie się aż czyta takie coś jak ktoś pisze z sensem i że obca osoba potrafi pokochać dziecko swojego partnera:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I dont understand.
Nie mam jeszcze dzieci ale jak nieraz to czytam to mnie trzepie... jak może taki smarkacz pyskować itd. starszej osobie. Nie rozumiem tego przecież jak wychodzicie za mąż to dziecko powinno mieć szacunek... ja bym sobie nie dała tak pyskować jakiemuś gówniarzowi co ma 16 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja kocham córeczkę mojego mężczyzny. Kocham ją, jak własne dziecko. Mała ma osiem lat i jest słodką dziewczynka :) Nie żaden aniołeczek, choć może raczej aniołek z różkami ;) Ale można z nią porozmawiać poważnie, pośmiać się, powygłupiać - przy niej znów czuję się, jak nastolatka :) Ech, gdybym mogła spędzać z nią więcej czasu... Niestety, jej mama nie za bardzo mnie lubi i chyba włączył się jej mały zazdrośnik :( Do tego stopnia, że posunęła się do kłamstwa :( Miałam przyjeżdżać do małej na basen i pomagać dziewczynkom w szatni. Zgłosiłam się do wychowawczyni (wcześniej bywałam tam z tatą dziewczynki i wychowawczyni mnie znała), oczywiście nie miała nic przeciwko temu. Natomiast matka małej stwierdziła, że wychowawczyni zrobiła raban i orzekła, że dziećmi mogą zajmować się jedynie osoby spokrewnione (!!) i z wpisem z dowodu do dokumentacji szkolnej. Dziwne... Ponieważ partner matki małej ma pozwolenie na pomoc w szatni. Nie rozumiem... Ale nie zainterweniowałam, choć było mi przykro - uspokoiłam też mojego mężczyznę. Najważniejsze jest dobro dziecka. Skoro mała podbiega do mnie i pierwsze słowa, które padają z jej ust to: \"Mama nie pozwoliła ci wchodzić do szatni\", to znaczy, że przed wyjściem na basen musiała jej przypominać o tym. Po powrocie z pewnością by ją o to zapytała i wtedy mała by się nasłuchała. Z tego, co wiem (nie od taty dziewczynki), eks jest osobą dość wybuchową i najważniejsze jest dla niej ona sama. Dlatego jest, jak jest. Ale od czasu do czasu widuję się z muchą u jej babci (mamy mojego mężczyzny). Mam nadzieję, że nasze stosunki się nie zmienią :) Naprawdę kocham tego dzieciaczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej u gory.
Jeju małe dziecko to co innego, najgorsze jest jak jest nastolatek wtedy przechodzi okres buntu nic mu nie pasuje tu jest sztuka pokochać takie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy wiek ma swoje "dziwactwa" i swoje problemy. Sztuką jest pokochać nie swoje dziecko, niezależnie od tego czy ma lat 5 czy 10. Moje Alter Ego - podziwiam Cię :) I życzę szczęścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×