Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
phii

Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Polecane posty

Gość powiem ci czarna
gdyby ta baba była uczciwą kobietą nigdy by facet nie zaniedbał swojej własnej córki. Ale przecież kontakty z córką powodowały, że facet na swoją nową cizię mógł przeznaczyć mniej pieniędzy - i o to poszło. A już taki babsztyl ma sposoby żeby tatuś o dziecku zapomniał. Przecież ty - czarna - wiesz o tym doskonale, stosujesz to codziennie - jak widać z twoich wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widujemy się
z nimi co trzeci dzień. Żałosne. Dzieciom ojciec jest potrzebny codziennie. !!!!!!!!!!!! I na pewno nie w towarzystwie kochanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka która kocha swoją mamę
Pamiętam swoje dzieciństwo, pamiętam moich rodziców sprzed rozwodu, pamiętam moją matkę z tamtego czasu. Miałam idealną rodzinę, czułam się w niej bezpiecznie. Mama moja zawsze uśmiechnięta, tata zakochany w mamie,mama w tacie. Wszyscy zazdrościli nam naszej rodziny. Wszystko robiliśmy razem, rodzice uprawiali razem sporty, czym mnie zarazili. Wszyscy na basen,rowery,wspinaczka górska, bieganie, żagle... Życie rozwaliło się nam na kawałki jak mama dowiedziała się, że tata ją zdradza. Moja matka jest nadzwyczaj atrakcyjną kobietą i dostała szału jak zobaczyła obiekt zainteresowań mojego ojca. Moja mama chciała rozwodu. Moje życie wtedy było straszne, bałam się każdego nadchodzącego dnia. Jak sobie poradzimy. Miałam komfort posiadania szczęśliwej rodziny i niczego mi nie brakowało,nie byłam świadkiem kłótni,awantur, wręcz przeciwnie wyrosłam w świecie gdzie moja rodzina i zwłaszcza mój ojciec był największym moim autorytetem. Rozsypał nasze życie na drobne kawałki i zabrał mi to co najcenniejsze rodzinę i poczucie bezpieczeństwa. Zostawił mnie z matką, która wpadła w depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka która kocha swoją mamę
Przez 3 miesiące bałam się, że sobie coś zrobi,miałam 15 lat, nie jadła, prawie umarła z rozpaczy,moja matka umierała na moich oczach. Schudła i w jej oczach był ból, że go nie opiszę,bo nikt tego nie potrafiłby zrobić. Leżała w swoim pokoju i patrzyła się w sufit. Z dnia na dzień wyglądała gorzej, a ja miałam 15 lat. Potem chyba, żeby ją dobić mój ojciec zażądał spłaty z domu, żeby ze swoją nową k...ą mógł budować nowe gniazdko. Nasz dom też wymagał remontu. Pamiętam moment jak wtedy moja matka powstała do życia i się chyba zawzięła. Założyła własną firmę, spłaciła gnoja, a ta tania wesz mieszka w mieszkaniu, które kupiła moja matka. Ja zrobiłam dla niej wszystko, żeby się o mnie nie martwiła, uczyłam się najlepiej jak mogłam. Ona wtedy promieniał,więc uczyłam się więcej i więcej tylko dla niej, bo ją duma rozpierała,mam na koncie kilka pierwszych miejsc z olimpiad ogólnopolskich dla niej i dzięki niej:):):).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opis oczami dziecka
opisujesz wszystko oczami dziecka - idealna rodzina, wspinaczki górskie - a naprawde to wszystko tylko pozory, usmiechy podszyte zaklamaniem, udawanie milosci przed dziecmi jednoczesnie zdradnie zony, udawanie dobrego ojca cale zycie oparte na klamstwie i intrygach, grze pozorow wspolczuje twojej mamie bardzo dobrze, ze sobie poradzila masz ojca skurwysyna, bez zasad ale tylko do niego mozesz miec pretyensje, do nikogo innego bo to on przed toba udawal, on zalamal twoja rodzine, on zabral kase, on sie rozwiiodl, on mieszka z kims innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka która kocha swoją mamę
Dziś kończę studia. Kończę je dzięki mojej mamie, nigdy mi w życiu nic nie brakowało dzięki niej, dziękuję Bogu, że mam taką mamę. Moja mam jest przepiękna i jest sama z wyboru, ma tylu adoratorów, ale ten jej uraz pozostał i przelał się na mnie. Żyć z tak dobranym partnerem, który tak Cię zawiódł? Mój ojciec zawiódł nas oby dwie. Ja go nie chciałam znać od momentu,gdy w wieku 15 lat przeżyłam piekło. Dzisiaj dzwoni do mnie i szuka kontaktu i jego matka i obwiniają moją matkę, że nie mam z nimi kontaktu. Nie chcę go mieć,nie chcę znać jego kolejnych żon. Ja kocham moją mamę. Moja mama jest wyjebana w kosmos, jest laską , że moi kumple się ślinią , mówi, że faceta nie potrzebuje, bo miała 16 lat tak idealnego, że się najadła na całe życie. Wszystko zawdzięczam jej mój nowy dom,który zbudowała sama w którym jest mój pokój. Nie wiem kiedy i co się stało pamiętam moje dzieciństwo, mamę ,która umarła i jak oglądam film "Nigdy w życiu"to bohaterką prawie jest tam moja mama. Z "prawie": a to robi wielką różnicę ja ojca znać już nie chciałam,a moja mama jest WIELKA. Pozdrawiam wszystkie następne. Mój ojciec dzisiaj skowyczy w końcu życie z Wami nie zawsze okaże się różowe. DODAM, ŻE MÓJ OJCIEC NA KOLANACH DO NIEJ CHCIAŁ WRÓCIĆ I ODPOWIEDZIAŁA "NIGDY W ŻYCIU" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co
pisze : opis oczami dziecka MA dziewczyna rację, tak było. Normalna, typowa rodzina. Może i były sprzeczki, ale więcej miłości i wspólnego życia. Do czasu gdy pojawiła się gnida, która rozwaliła rodzinę. I nie pieprze głupot że tylko facet jest winny, że dziecko do ojca ma mieć tylko żal. Owszem, to dupek. Bo dał się nabrać takiej suce, dał się ciągnąć za pasek od spodni. Ale przede wszystkim to ta dziwka nie miała prawa wchodzić w ten związek Facet jest na tyle głupi że myśli przede wszystkim ogonem. Gdyby nie kochanka nigdy w życiu by nie zdradził, to jasne. Bo niby z kim? Z samym sobą? To właśnie dziwki wmawiają facetom że jest źle w rodzinie, że one tak bardzo kochają, że ..... Nie znam tego repertuaru, wystarczy mi tyle ile mój mi powiedział jak to rzekomo był nieszczęśliwy. Szkoda dzieci. Mam nadzieję że te dziwki dostaną kiedyś tyle samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tej co "To właśnie dzi**i wmawiają facetom że jest źle w rodzinie, że one tak bardzo kochają, że ..... Nie znam tego repertuaru, wystarczy mi tyle ile mój mi powiedział jak to rzekomo był nieszczęśliwy." Faktycznie nie znasz repertuaru, bo jest on zupełnie inny. "Żona mnie nie rozumie, nasz związek byl pomyłką, nie sypiamy ze sobą, jesteśmy razem, bo dziecko..., kredyty, potrzebuję kogoś, kto mnie zrozumie i pokocha, potzrebuję cipła, którego nie mam w domu". To jest repertuar facetow szukających kochanki. Więc skoro nie wiesz, to się nie wypowiadaj. To tak na marginesie, bo temat jest zupełnie inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty czarna macocho
o tym braku przymusu cieszenia się z byle portek żonatego lub rozwodzącego się kolesia to ogłaszaj kochankom i innym młodym naiwniaczkom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocha 4
"gdyby ta baba była uczciwą kobietą nigdy by facet nie zaniedbał swojej własnej córki. " boże, wy NA SERIO tak myślicie! że cała uczciwośc i odpowiedzialnośc faceta spoczywa w rekach kobiety. z drugiej strony takie podejście jest o tyle wygodne, że taki szmacacy sie tatus NIGDY nie jest zły, bo ZAWSZE jest zła jakaś baba. ekstra. niestety, fakty sa takie, że gdyby to ten facet był uczciwym facetem, to po pierwsze nigdy by nie zaniedbał własnej córki, a po drugie pogoniłby każda babę która by go do takiego zaniedbania nakłaniała. jeszcze ta wypowiedź mnie rozczuliła: "widujemy się z nimi co trzeci dzień. Żałosne. Dzieciom ojciec jest potrzebny codziennie. !!!!!!!!!!!! I na pewno nie w towarzystwie kochanki. " no wiesz, hahaha ,my byliśmy podobnego zdania i proponowalismy młodej i eksiarze że to my sie będziemy zajmowac młoda i jej wychowaniem, a eksiara będzie tylko płaciła alimenty, ale niestety sie nie zgodziły :P chcieliśmy sie równiez przeprowadzic do nich i zamieszkac we czwórke, wszystko to po to oczywiście, żeby młoda miała ojca na codzień. ale niestety żadna nie chciała nam oddac swojego pokoju :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocho czemu
udajesz głupszą niż jesteś? Nie od dziś wiadomo, że faceci są wygodni a dzieci kochają głónie za coś. Ile razy swojemu mężowi przypominałaś o urodzinach jego matki czy o rocznicy? Tak samo jest po rozwodzie. Jeśli facet zwiąże sie zkobietą, która urządza mu piekło z powodu "byłego" dziecka, to większość facetów się wycofa dla świętego spokoju, zwłaszcza, że dzieci z rozbitych rodzin sprawiają często problemy wychowawcze i trzeba się przy nich natrudzić, co jest dla wielu facetów zbyt dużym obciążeniem. Drugie zony to wiedzą i perfidnie wykorzystują. Oczywiście wszystkiemu winna zła eks, bo przecież fakt porzucenia rodziny dla kochanki nie miał żadnego wpływu na dziecko, bo dzieci to tępe manekiny, które powtarzają tylko to,l co im wredna, zawistna mamusia powie :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do macochy
wiesz, jesteś żałosna. przez ciebie jakaś dziewczyna nie ma ojca. a ty pieprzysz że żona twojego partnera nie chciała ciebie przyjąc do domu? aż taką jesteś? żadnych wyrzutów sumienia? jak można w ten sposób????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocha 4
wiesz, to była ironia :P głupia odpowiedź na głupie teksty. dalszą częsc twojej wypowiedzi pozostawie bez komentarza bo nie znasz mnie i nie masz zielonego pojęcia jaka sytuacje mieli mój mąż i jego eksiara. jak rozumiem hasło "przez ciebie jakas dziewczyna nie ma ojca" jest wyrazem frustracji i braku logicznych argumentów. no tak, chyba pójde na terapię.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocha 4
nie obraźcie sie, ale uwazam wasze rozumowanie za naiwne. gdyby nie druga zona taty, to tata ze skuba ,ńca przemieniłby się w odpowiedzialnego, mądrego i kochającego rodzica. gdyby nie druga zona taty to wy miałybyście mniej problemów ze swoimi emocjami (które powstały przeciez dlatego, ze to TATA was porzucił. zaczynam uważac, że zgodnie z wasza logiką gdyby nie drugie zony to nie byłoby tsunami, zamachu 11 września i głodu w afryce, tudzież suszy w bangladeszu. a tu psysła ta niedobla pani i jednym spojzeniem zmieniła mi tatusia w skulwysyna. no naprawde, współczuję wam z całego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocha brawo za
wypowiedx. Dobrze poczytac madry post niesfrustrowanej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkkljlkjlkjllkkjl
czarna macocha (idealny nick): "niestety, fakty sa takie, że gdyby to ten facet był uczciwym facetem, to po pierwsze nigdy by nie zaniedbał własnej córki, a po drugie pogoniłby każda babę która by go do takiego zaniedbania nakłaniała." Gdyby był uczciwym facetem, to po pierwsze nie zadał by się z dziwką :) Ale o tym nie ma co pisać, bo chyba każdy to wie. A teraz druga sprawa; jeśli takiej szmacie udaje się odbić ojca rodzinie, to raczej nie będzie miała problemu, stosując swoje sucze sztuczki, na ograniczenie kontaktu ojca z dziećmi. Możesz zaprzeczać ile chcesz, ale znam nie jedną taką sytuację, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna machocha mądra i
niesfrustrowana???? Buahahahahahahahahahaha. Ależ sobie neksiary liżą dupki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wymagam byś to czarna
zrozumiała nie wymagam i nie liczę na to, że każdy jest lub będzie inteligentny, mądry życiowo czy doświadczony... a z ojcem spotykam się tak jak on spotykał się ze swoją kochanką, o! sory!!! już drugą żoną w ukryciu nie liczę na uwierzenie w to, że staram się nie czepiać i nie bruździć w nowym związku (co sobie o niej myslę, to moje) nie znam mojego "nowego" brata, bo ona nie życzy sobie kontaktów ze mną i drugim bratem, a kiedyś, gdy podeszłam do nich w parku i przywitałam się, to usłyszałam, że mam zejść jej z oczu, a gdy ojciec delikatnie chciał łagodzić sytuację, to ta zaczeła wrzeszczeć, że albo idzie z nią albo ona pakuje rzeczy i odbierze mu małego w życiu mojej rodziny ich ewentualne rozstanie i tak nic nie zmieni, mama go nie przyjmie, wyszła z dołka i układa sobie życie pewnie dojdzie do rozpadu tego 2 związku i... tragedia ludzi, których kocham, bo najpierw była mama, a teraz ojciec, który myślał, że niebo się przed nim otworzyło, a wdepnął w gówno śmieszna jesteś macocho z tym czepianiem się "eksiar", bo akurat wśród znajomych ze szkoły, teraz już z pracy, to liczba rozhisteryzowanych i czepiających się nowych nie jest mniejsza niż tych eks takich okropnych ale co ważne wiele z tych eks mogę zrozumieć, bo wiem w jaki sposób stały się wredne a nowe przecież wygrały mają to co chciały kochanka ojca też akceptowała fakt posiadania dzieci przez ojca, nawet nie było problemu ze spotkaniami, do czasu podpisania papierka w USC, gdy to okazało się, że już nie jesteśmy z bratem rodziną ojca, bo teraz jest ona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocha 4
moja droga! mimo moich, jakże ograniczonych możliwości intelektualnych, rozumiem wszak jedno: że to twój tata i tylko twój jest nieodpowiedzilny i twoja macocha i tylko twoja jest wredna. (jeśli naprawde się zachowuje tak, jak piszesz). wyciaganie na tej podstawie wniosków na temat reszty ludzkości jest juś nie fair. pragnę zwrócic równiez uwage moich szanownych rozmówczyń na fakt, że nie każde małżeństwo rozpadło się z powodu zdrady męża i nie każda druga żona była najpierw kochanką. i jak już rozmawiamy o uogólnieniach: nie czepiam się eksiar. czepiam się jednej, konkretnej eksiary, a mianowicie byłej mojego męża. bo mam powody jej nie szanowac. i dla waszej wiadomości, nie byłam kochanka mojego męża. to tamta miała kochanków, ale nie dlatego jej nie szanuje. dlatego mianowicie, że swoim zachowaniem w stosunku do nas i do dzieci na taknasza postawę sobie zapracowała. jeszcze jedno, dziewczyny. ja rozumiem, że moje poglądy i moja postawa odbiega od waszych. cóż, powiedzmy sobie szczerze:WY TEŻ MACIE ZUPEŁNIE INNE ZDANIE OD MOJEGO! i ja mimo to nie fantazjuję na wasz temat, nie mówie za każdym razem gdy nie spodoba mi sie wasze zdanie : o, ty na pewno jesteś kochanką/zabrałas dzieciom ojca/wredna next/ew. wredna ex/na pewno rozbiłas rodzine/na pewno jesteś tą przez którą dzieci nie maja ojca i kasy. tu niepotrzebne skreślic. nie znamy się, prawda? i jedyne co możemy po swoich wypowiedziach sadzic, to jaka kulturę prezentujemy. a ja was nie obrażam :P mimo że dalej twierdzę że takie rozumowanie gdzie wine za każdą obsuwę ojca ponosi jego partnerka jest naiwne. bo-wracając do twojej historii, chyba nie tylko ona ma go czym straszyc, prawda? tatuś też by mógł wytoczyc w odpowiedzi działa jakby chciał. jakby np sama musiała przez miesiąc czy dwa nosic zakupy czy kupowac pieluchy szybko by zmiękła w sprawie dzieci męża z pierwszego małżeństwa. pytanie, dlaczego twój tata tego nie robi? dlaczego o ciebie nie walczy? dlaczego jest taki uległy w stosunku do kogoś, kto robi ci krzywdę? tylko nie mów ze to dlatego, że ona taka zła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wymagam byś to czarna
ależ odpowiem, bo chyba nie doczytałaś, a może uważasz, że lepiej udać, że nie doczytałaś bo ten słodki aniołek po podpisaniu papierka w USC okazał się wstrętnym babsztylem i wcale nie bronię ojca, nie usprawiedliwiam, ale to ona doskonale wie jak rozegrać sprawę, by w razie rozwodu stracił swojego synka i nie pisz, że to nie jest możliwe, ona przy swoim adwokacie udowodni to co Ty sugerujesz grzecznie, ale oczywiście nie bez racji, że mój ojciec jest dupkiem, na którym nie można polegać, który nie kontaktował się z dziećmi nawet, gdy ona chciała (my z bratem nie będziemy zeznawać, na szczęście ojciec nie chce i nas wpakować w swoje gówno), że obiecywał jej zupełnie inne życie, ale wszystko zaniedbał i inne rzeczy nie chcę pisać o tej sprawie, bo jest w sumie indywidualna i może rozpoznawalna dla ewentualnego przypadkowego forumowicza nie napisałam, że wszystkie nowe to badziewie, nie broniłam eks, uważam, że nie ma tu wielkiej różnicy w liczbach, są ludzie i ludziska, i piszę tylko o jednej, tej którą znam i nie zmienię swojego zdania by się komuś na forum przypodobać a od Ciebie też nie wymagam poklasku, tu każdy może mieć swoje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaaa
jest czarna wdowa czarna mamba czarna owca wszystko to jednoznacznie określa stworzenie. to i czarna macocha może być. Też idealny nick. To cała macocha, czarna i podła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podła czyli taka
która uważa, że za błędy odpowiedzialna jest osoba te błędy popełniająca??? jeśli OJCIEC zaniedbuje dziecko, to jest wina OJCA, nie jego kochanki/żony/matki/szefa/itp. mój mąż ma dzieci z poprzedniego małżeństwa. nie wyobraża sobie co musiałabym zrobić żeby zmusić Go do zaprzestania kontaktów z Nimi! musiałabym Go chyba związać i przykuć do kaloryfera!!! a przecież On jest większy i silniejszy ode mnie :P teoretycznie mogłabym Mu powiedzieć - Kochany, mam w dupie Twoje dzieci, masz się z nimi nie widywać, teraz ja jestem namber łan i nie życzę sobie żebyś wydawał na nie kasę i spędzał z nimi czas zamiast ze mną! wiecie co by mi powiedział?? WIDZIAŁY GAŁY CO BRAŁY!! wiedziałaś, że jestem już ojcem, takiego mnie wzięłaś, więc teraz sobie z tym radź! a jak ci się nie podoba, kochana, to wypad! i miałby rację. i jaja na swoim miejscu. i poukładane w głowie i sercu. osoba żądająca od rodzica (ojca lub matki) żeby zaniedbywał swoje dzieci jest dnem. ale jeszcze większy dnem jest rodzic, który te zachcianki spełnia!!! i niestety, w relacji rodzic-dziecko, nowy partner rodzica nie jest stroną! jest tylko jednym z czynników wpływających w sposób taki, na jaki rodzic pozwoli. w relacjach rodzic-dziecko wszelkie sprawy załatwiane są i być powinny pomiędzy rodzicem i dzieckiem. i jeszcze dla wyjaśnienia. macocha i ojczym SĄ rodziną dla swoich pasierbów. jest między nimi więź emocjonalna (jaka by nie była) oraz prawna. zachodzi między nimi obowiązek alimentacyjny (w OBIE strony!) oraz przepisy dotyczące dziedziczenia. więc skończcie z mitem, że nowa żona ojca jest dla dziecka obcą osobą. bo wcale nie tak rzadko nowa żona ojca staje się dla dziecka kimś znacznie bliższym niż rodzona matka. czy Wam się to podoba czy nie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a Ty czytać podła potrafisz
wiesz co to szantaż, gierki dzieckiem, przecież to ulubione słowa kochanek, czy myślisz, że jak kochanka już zostanie żoną, to nie wykorzystuje dziecka :D to, że Ty nie zmieniłaś się po podpisaniu papierka w urzędzie, nie znaczy, że wszystkie inne to takie anielice jak Ty a co do facetów, to nawet nasz rację, Twój pewnie jaja ma, ale wielu zdradzaczy wymieniających model na nowszy ma je ale do innych celów i dzieci nie są ich priorytetem w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjhjhjhjhjh
" bo wcale nie tak rzadko nowa żona ojca staje się dla dziecka kimś znacznie bliższym" chciałabyś, "namber tu" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale bym nie chciała
wręcz przeciwnie, chciałabym żeby w każdej rodzinie rekonstruowanej dzieci wiedziały kto jest matką, kto ojcem, kto macochą a kto ojczymem. ale niestety, tak jak do ojczymów dzieci mówią "tato", tak do macoch mówią "mamo". tak jak ojczym czasem zajmuje w sercu dziecka miejsce należne ojcu, tak macocha zajmuje miejsce należne matce. dlaczego? o to chyba trzeba by było zapytać psychologa dziecięcego. a także tych ojców i matki, którzy przestali nimi być w oczach i sercach swoich (?) dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocha 4
"osoba żądająca od rodzica (ojca lub matki) żeby zaniedbywał swoje dzieci jest dnem. ale jeszcze większy dnem jest rodzic, który te zachcianki spełnia!!! i niestety, w relacji rodzic-dziecko, nowy partner rodzica nie jest stroną! jest tylko jednym z czynników wpływających w sposób taki, na jaki rodzic pozwoli. w relacjach rodzic-dziecko wszelkie sprawy załatwiane są i być powinny pomiędzy rodzicem i dzieckiem. " dziewczyny, ona naprawdę dobrze gada. a co do gierek, nigdy nie jest tak, że jedna osoba ma 100% ważnych rzeczy w małżeństwie, a ta druga jest całkiem zależna od jej humorków. niestety. i jeszcze chciałabym swoje trzy grosze wrzucic co do relacji z pasierbami. otóż ja nie chce zastępowac im mamy, bo już ja mają, pozatym matkowanie dorosłym ludziom wydaje mi się strasznie niewygodne. ale jako zona ich taty chcę byc ważną osobą dla nich, lubiana i sznaowaną. i do tego dążę. i mam swoje efekty, bo wprawdzie dzieciaki nie mówią do mnie "mamo", ale jak młody sobie odkładał na motor to do mnie przyniósł swoją "koperte" z kasą. bo tak czuł sie bezpiecznie po prostu. bo na matke nie mógł liczyc i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haaaaaa haaaaaaaa haaaaa
nowy partner nie jest stroną haaaa haaaaa haaaaaa jest tylko "czynnikiem" haaaaa haaaaa haaaa i to maleńkim :D haaaa haaaaaa o ciutkim :D dawno nie czytałam takich bzdur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczoraj mój mąz
powiedział do mnie "wiesz kocham te swoje dzieci" a mnie to zabolała. Dlaczego?:( Przeciez ja te swoje kocham i wcale nie chciałam tegp zeby mnie to zabolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jednej się przynajmniej
humor poprawił i czegos nowego się anuczyła i to z usmiechem na ustach :D powtarzaj sobie to częściej chichotko, bo ani nowy mąż ani nowa żona nie są dodatkiem do poprzedniego związku tylko są podstawą NOWEGO związku to co było, niech sobie sostanie między dwojgiem ludzi - ich przeszłość, ich dzieci NAS w to nie mieszjace, tak samo jak was nie ma w naszych życiach, nas nie było w waszych WARA! do budy! hihihi:D hahaha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×