Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
phii

Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Polecane posty

Gość przeraza mnie ta nienawisc
do dzieci partnera,do dzieci osoby, ktora niby tak bardzo kochacie co te dzieci wam zawinily? kto wyrzadzil wam w zyciu taka krzywde, ze nazbieralo sie w was tyle nienawisci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość one twierdzą że pierwsze
małżeństwa są zawsze z wpadki i musu i tych przypadkowych dzieci ojcowie nioe kochają. Piszą pewnie z własnego przykładu. Jak się jest dzieckiem wpadki i ojciec woli piwo niż dziecko, to później wyrastają takie jak ta, która przytulanki męża z córką traktowała jakby to był seks (pisała tu taka kilka miesięcy temu). Taka, której się w głowie nie mieści, że ojciec może tulić 6 letnią córkę i mówić, że jej nie kocha. Niektóre same są z patologii i myślą, że to norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość one twierdzą że pierwsze
ups, miało być "...ojciec może tulić 6 letnią córkę i mówić, że ją KOCHA..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie mozna miec wszystkiego
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie rozumiem
jak można być dumnym z tego że kombinacjami odjęło się coś od ust własnemu dziecku czy dziecku swojego ukochanego mężczyzny. Czy ten pseudo-ojciec dobrze się czuje na tych egzotycznych wczasach wiedząc że jego dzieci kiszą się w tym czasie w domu? Mieć tyle kasy (jeśli to oczywiście prawda a nie życzeniowe myślenie lub po prostu kłamstwa tej chcwiej niuni co tu pisała) i nie podzielić się z nią ze swoimi dziećmi? Nawet jeśli nie chce dawać nic poza alimentami do rąk matki, to żeby nawet nie kupić dziecku jakiegoś drobiazgu mając tyle kasy? Jak można o takim człowieku powiedzieć, że jest dobrym ojcem, jeśli jest nim tylko dla tego dziecka z którego matką aktualnie sypia? Toż to burak jakiś bez serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie rozumiem
>ale mam zamiaru utrzymywac cudze dziecko , bo sorry ale dla mnie to obca osoba Niunia, ty nie musisz utrzymywać ale "twój kochany mąż" zarabiający tych 15 tysięcy miesięcznie, owszem powinien bo to nie jest dla niego obce dziecko. Dla ciebie w sumie też nie powinno być takie całkiem obce bo to krew z krwi twojego bankomatu uupps, męża chcialam powiedzieć;-) Ciekawe czy chwali się kolegom że oskubał swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie rozumiem
A spotyka się przynajmniej czasem ten tatuś łaskawca z dzieckiem czy tylko "wywiązuje sie z obowiązków rodzicielskich" za pomocą przelewu? Bierze udział w jego wychowaniu czy odpuścil, bo ma już nowe dzieciątko? U mnie taki facet nie miałby szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co nie rozumie
"Dla ciebie w sumie też nie powinno być takie całkiem obce bo to krew z krwi twojego bankomatu uupps, męża chcialam powiedzieć Ciekawe czy chwali się kolegom że oskubał swoje dziecko." dlaczego "oskubał"? czy zabrał cos temu dziecku? NIE przeciwnie, płaci na nie co miesiąc, ile ma przyznane obce jak każde inne - dziecko siostry jest bliższe, bo przynajmniej jakieś więzy krwi są, a tu? dla ciebie dzieci exa i jego żony sa bliskie? no to masz odpowiedź - taka sama zależność... bankomatem to jest tatus dla dziecka, nie dla jego zony, bo ona z niego kasy nie musi ciągnąć, ona z nim mieszka i planuej wydatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od wrednych bab uciekają
do wrednych zdzir też mi zmiana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaahahahahahahhaahah
"bankomatem to jest tatus dla dziecka, nie dla jego zony, bo ona z niego kasy nie musi ciągnąć, ona z nim mieszka i planuej wydatki" Hahahahaha, tekst roku po prostu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalej nie rozumiem
>dlaczego "oskubał"? czy zabrał cos temu dziecku? NIE przeciwnie, płaci na nie co miesiąc, ile ma przyznane A wierzysz w to, że jakikolwiek sąd zasądzi alimenty w wysokości 350 zlotych facetowi który, jak twierdzi ta kobietka, zarabia miesięcznie 15 tysięcy? Tylko wtedy jesli pokombinował, poukrywał dochody, przepisał co się da na wujka, stryjka i pieska sąsiadki żeby tylko na dziecko nie wydać. Jeśli twój ojciec by zarabiał grubą kasę, korzystał w pełni z życia, jeżdził na wakacje na to Bora Bora a ty byś musiała zadowolić się ochłapkiem jaki by ci rzucał na twarz co miesiąc, to jak rozumiem nie miałabys poczucia że coś jest nie tak? Zakładając oczywiście, że w sytuacji o której mówię jesteś dzieckiem więc na luksusy równe tym których doświadcza tatuś zarobić jeszcze nie jesteś w stanie? Jesli ojciec żyje jak król i jedno jego dziecko również, a drugie musi zadowolić sie byle czym, to coś tu nie gra. Uznałabyś, że tatuś jest fair, jeśli twoją siostrę będzie zabierał na te egzotyczne wakacje, ładnie ją stroił, otaczal zbytkiem, a tobie co najwyżej przyśle pocztówkę albo i nie? A najgorsze jest to, że jeśli mają takie podejście do tego "byłego dziecka" to pewnie miłości i uwagi od ojca też dostaje tyle, co "sąd zasądził" czyli jakąś jedną tysięczną tego, co dostaje "nowe, jedynie słuszne dziecko". >obce jak każde inne - dziecko siostry jest bliższe, bo przynajmniej jakieś więzy krwi są, a tu? Więzy krwi sa najważniejsze? No to czemu sie tak bulwersujecie, że jakiś ojciec śmie poświęcać czas swojemu dziecku, zamiast skupić się głównie na nowej żonie? Z nią go nie łączą więzy krwi a dzieckiem - owszem;-P Powtarzam, nie mówięe o relacjach "next - pasierb", tylko o relacjach ojca z jego dziećmi. Dla niego to chyba nie są obce dzieci, w drugiej kolejnosci za dziecmi jego siostry, prawda? >dla ciebie dzieci exa i jego żony sa bliskie? no to masz odpowiedź - taka sama zależność... Nie taka sama. Ex to obecnie dla mnie obcy człowiek. Nie kocham go, nie jestem z nim w związku. Jeśli będzie miał dzieci, będą mnie obchodziły jako przyrodnie rodzeństwo moich dzieci. Natomiast dziecko mężczyzny którego kocham, to cząstka jego. I wiem, że dla niego jest bardzo ważne, więc jak moglabym je poniżac albo krzywdzić? To tak, jakbym pośrednio nie szanowała jego. >bankomatem to jest tatus dla dziecka, nie dla jego zony, bo ona z niego kasy nie musi ciągnąć, ona z nim mieszka i planuej wydatki Wiesz, z dwojga złego, jakoś bardziej wypada, żeby to dziecko, które z racji wieku nie potrafi się samo utrzymać wyciągało kasę od ojca, niż dorosła, zdrowa kobieta, która nie pracuje a jest na utrzymaniu męża:P To cecha każdego dziecka, w każdej rodzinie, pełnej czy rozbitej, że lubi prosić o kasę. Niestety panie next dostrzegają tę cechę tylko u pasierbów, tak, jakby one same tak w młodości nie robiły, albo ich dzieci były inne. Rzecz w tym, że rodzice (oboje, tatuś też, nie tylo ta podła, wredna ex) powinni dziecko wychować tak, żeby funkcja "bankomat" w tatusiu byla na końcu, po innych istotnych funkcjach, typu "autorytet", "rodzic", przyjaciel", "ktoś najbliższy" itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2ga zona
bankomatem to jest tatus dla dziecka, nie dla jego zony, bo ona z niego kasy nie musi ciągnąć, ona z nim mieszka i planuej wydatki a jesli ja jako zona zarabiam bardzo podobnie domojego meza to tez jest on dla mnie bankomatem .Nie bo potrafie utrzymac sie sama i nasze dziecko tez .A byle zony tylko wyciagaja lapy poprzez dzieci .Tatus zeczywiscie musial przepisac lwia czesc majatku na nasze niepelnoletnie dziecko ale dlaczego nie moze jego dziecko ma jeszcze dziedziczyc z naszego wspolnego majatku .Nigdy . Jestem tylko ciekawa czy wszystkie dobre next sa filantropkami i chetnie podziela sie majatkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2ga zono z twoja inteligencja
To pewnie jestes co najwyzej sprzataczka bo sorry ale tak niepoprawnie pisac moze tylko niewyksztalcona osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nawet jakby
byla sprzataczka..to co w tym zlego ? Uwazasz sie za kogos lepszego ,bo masz lepsze wyksztalcenie,jestes przez to lepszym czlowiekiem.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nawet jakby
,,To cecha każdego dziecka, w każdej rodzinie, pełnej czy rozbitej, że lubi prosić o kasę.'' Kompletna bzdura.! Jestem z pelnej rodziny i NIGDY nie prosilam o kase.!!! Tak bylismy WYCHOWANI.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pewnie że tak
>jestes przez to lepszym czlowiekiem.? Od babusa który kombinacjami pozbawia dziecko swojego męża tego, co mu się kiedyś po ojcu będzie należało, bo chce,żeby tylko jej dziecko dziedziczyło na pewno jest lepsza. Toż to zwykłe złodziejstwo. A ten facet też dobry. Jedno dziecko hołubić, a na drugie pluć. Dooobry tatuś:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaak jasne-
Jestem z pelnej rodziny i NIGDY nie prosilam o kase.!!! yhmm, a świnie umieją fruwać;-) Nigdy nie powiedziałaś "mamo, proszę, daj na kino, mamo idę na urodziny dasz mi na prezent? Mamo, klasa jedzie na wycieczkę, mogę pojechać? Mamo chciałabym nowe spodnie/buty, mamo, marzę o magnetofonie, kupisz mi?" Oczywiście ty od dziecka utrzymywałaś się samodzielnie dlatego teraz oczekujesz tego samego od pasierba. A od swoich dzieci też?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nawet jakby
Zdziwie Cie ale nigdy nie wolalam o Kase u dziadkow ani rodzicow....Dziadkowie dawali przy Swietach wnuczkom....ale w Swieta najwazniejszy byl Kosciol i msza sw.a nie pieniadze... Nauczono nas w domu pewnych WARTOSCI.Gdyby nie dali nie byloby problemu,nie z takim nastawieniem ich odwiedzalismy... Pierwszy magnetofon kupilam sobie sama za zarobione pieniadze przy zrywaniu malin... Dzieciaki wychowywane rozszczeniowo...wyrosna na takie Eks,ktore ogladaja sie na pieniadze Bylych,bo nie potrafia same radzic sobie w zyciu...Zal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu wspominasz o tych
wartościach tu gdy już tatuś zostawił z byłą starą dzieciaki i obskakuje nowy tyłek tak! taki nowy tyłek to same wartości :D nie ma to jak nowszy model, szkoda tylko, że te nowe modele takie głupie ale cóż najważniejsze, że dupy dobrze dają WARTOŚCIOWO a teraz leć do kosciółka i wyspowiadaj się ze swoich paskudnych myśli, bo przecież nie czynów :D nie zapomnij o zdrowaśku za księdza, bo znów przychodzi do niego Pelasińska, stary w Anglii, to służy nocnie proboszczowi :D a co ciekawe stary daje kasę na całą 3 dzieci, a wszyscy w mieście mówią, że najmłodszy to dzieło prpboszcza głupi Pelasiński, powinien podszkolić się u suczsk z tego tematu, które nawet dzieciakom zrobionym przez mężulka żałują i gęby wyjmują mogłam napisać ładniej, bez wyrazów, bez sarkazmu, ale!? wśród tak podłych i bezrefleksyjnych dziw nie byłabym zrozumiana aż przechodzi ochota do wchodzenia w zwiazek małżeński po takich tematach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nawet jakby
Na szczescie nie wszyscy sa tacy zepsuci i pozbawieni morali.... .....a jak bylo u mnie nie masz pojecia...jak Ciebie nowy model zastapil,to nie musisz zaraz na wszystkie kobiety naskakiwac.!!! i na wszystkich sie za swoje krzywdy mscic i wymyslac ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e a jakby
Taka wymodlona kobieta z ciebie.Okaz wiec milosierdzie .I nastaw drugi policzek,zamiast prowadic pyskowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2ga zona
Tatuś nie okradł swojego dziecka tylko płaci grzecznie tyle ile zasądził sąd. Ja naszczęście nie jestem sprzątaczką . Piszecie o ,, dawaniu dupy ,, a wyście exom jej nie dawały . Dzieci poczęte przez pączkowanie czy invitro . Oczywiście , ze kazda z nas stara sie byc i dobra zona i matka i kochanka .Ale nie widze powodu bycia kimkolwiek dla obcego mi dziecka .Nie musze korzystac z mojego meza jak z bankomatu .Nasze dziecko nie rozmawia z nim tylko o tym co trzeba kupic i za co zapłacic . Naszczescie nie jest taki glupi sam widzi jaki jego dziecko ma do niego nastawienie .I tak ja powiedzialam wczesniej kosztowal mnie ten dzieciak wiele nerwow i wcale nie mam ochoty grac dobrej cioci .Jestem jaka jestem i to wybor mojego meza ,ze,, nie ucieka,, tak jak od ex tylko jestesmy razem .Nikt nikogo na łancuchu nie trzyma .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No bo jestescie siebie warci
Jak to mowia: Ku.r.wa k.ur.wie lba nie urwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nawet jakby
heja...dla Ciebie nadstawienie policzka to napewno oddanie Tobie naszej karty kredytowej...:) I nie smiej sie,ze ktos rozmodlony...juz po tym widac jaki z Ciebie czlowiek.Gdybys potrzebowala na chleb dalabym Ci. Lenistwa nie bede jednak wspierac.Nie jestes ulomna,ani kaleka,mozesz isc do pracy,jak my wszyscy...................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2ga zona
karty kredytowe poszlyby w ruch jak tatus by dal i oczywiscie splacil .Bo przeciez biedne dziecko ex zawsze cos ma do kupienia . Ciekawe tylko czy mamusia bedac w pelnym zwiazku tez by tak latwo wydawala kase jak teraz kiedy naciaga tatusia na koszty .Dobrze , ze tatus mądry i potrafi dostrzec pewne zaleznosci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż neksie z ostatniej stro
ny, to co piszecie o "waszych"eks to tylko wasze słowa. nie wiemy jakie są naprawdę. Za to wasze wpisy pokazują aż nadto, że jesteście kobietami pazernymi aż do bólu. Dla kogoś takiego nawet domaganie się minimalnych alimentów będzie wyciąganiem łapy po cudze. Pazery już tak mają, że zagryzły by za parę złotych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem żoną
jestem żoną, nie next, bo nie porównuje się do żadnej kobiety z jaką był mój mąż, nie jestem też jego numerkiem - swoja drogą, dosyc poniżające określanie siebie samej "pierwsza", "druga" :o pracuję i pracowałam zawsze SAMA, jesli mam jakies dodatkowe pieniądze, to dostaję je czasem od mamy, która akurat ma rentę po tacie, wojskowym i czasem da parę groszy mi albo bratu mój mąż też pracuje, z zarobionych przez siebie pieniedzy płaci alimenty, nei z naszych wspólnych chyba to jest normalne, prawda? na JEGO dziecko ida JEGO pieniądze, na NASZE dziecko idą pieniądze NASZE ja się od nikogo nie domagam, zwłaszcza od obcych ludzi, nie rozumiem dlaczego jakieś obce kobiety domagają się na swoje dzieci od żon ojców tych dzieci? prosta analogia: po rozwodzie, wasz były wiąże się z kilkoma kobietami po kolei - ma jeszcze kilka żon czyim obowiązkiem jest płacic na wasze dziecko? jego - jako ojca? czy jego kolejnych żon? chyba oczywiste, że JEGO, bo jego zobowiązania po rozwodzie się nei zmieniają, dalej jest ojcem... ale po jego nowym ślubie, jego żona jest wyłącznie jego ŻONĄ, dla waszego dziecka nie ma żadnych koligacji, więzi ani zobowiązań tak samo jak wy do jej dzieci same się na te dzieci decydowałyście, było pomyślec jak sobei poradzicie na wypadek gdy cos się zmieni ludzie nie tylko się rozwodzą, ale też umierają - nikt nie chce ani tego a ni tego, ale tak się poprostu zdarza wdowa, która zostaje sama nie ma od kogo brac pieniędzy, a często cierpi dużo bardziej niż rozwódka, która często się do rozwodu przyczyniła, bo to że facet zdradza, to jedno a to, że odchodzi to zupełnie inna bajka jeśli małżeństwo jest w miarę normalne, ludzie czują więzi z dziećmi to nawet jak im sie zdarzy skok w bok, to robia wszystko, żeby wynagrodzić, wrócic, odbudowac jesli facet pakuje walizki i odchodzi, to znaczy, że małżeństwo było nic nei warte i kobieta była poprostu kołem ratunkowym i wiarygodną wymówką, żeby się poprostu wyrwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2ga zona
problem polga na tym ze ex mysla iz im sie wszystko nalezy .I jesli next zarabia dosc sporo to dlaczego im ma sie lepiej powodzic .Maz odszedl do innej maja dziecko sa szczesliwi a tu wielka kalpa .I wieczne wbijanie dziecku jaki tatus jest zly a mamusia dobra .Wszysto to wzbudza konflikty a najgorsze sa next bo nie czuja wiezi z dzieckiem .cudzym dzieckiem. nigdy nie mialam zamiaru byc dobra cicia i nie zalezy mi na tym .moj maz widuje swoje dziecko sporadycznie bo ono nie ma czasu jest zajete.wolne jest tylko wtedy gdy trzeba kasy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko mojego
ma jedno stałe pytanie "co mi kupiłeś? zawsze kiedy mąż dzowoni, żeby się spotkac, najpierw dzieciak pyta co dostanie w prezencie - a potem, zależy, albo chce się spotkac albo jest BARDZO zajęte :p a połowe rozmów przerywa mamusia wyrywając słuchawkę pyta czy się do czegois dołoży i z pretensjami w głosie oburzona mówi: "nawet nie zapytałes co u mnie" :D jakby go to obchodziło, to by od tego zaczął, nie? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalej nie rozumiem
>nie jestem też jego numerkiem - swoja drogą, dosyc poniżające określanie siebie samej "pierwsza", "druga" A co w tym poniżającego? To są suche fakty. Miał już kiedyś żonę, pierwszą w kolejności, ty jeste jego drugą z kolei żoną. >nie rozumiem dlaczego jakieś obce kobiety domagają się na swoje dzieci od żon ojców tych dzieci? Czy możesz wskazać post w którym jakaś ex pisze, że oczekuje od nowej żony udziału w kosztach utrzymania ich dziecka? Bo ja widzę, że pisze się tu wyłącznie o tym, że jest to obowiązek ojca. >chyba oczywiste, że JEGO, bo jego zobowiązania po rozwodzie się nei zmieniają, dalej jest ojcem... Powiedz to tej pani która się szczyci tym, jak to sprytnie jej mąż wywinął się z tego obowiązku a nawet przepisał co tam mial na dziecko któe ma z nią, żzeby broń Boże jakas część spadku po nim ( PO NIM a nie po jego obecnej żonie) nie dostała się wręće tamtego dziecka a wszystko odziedziczył potomek z obecnego małżeństwa. >ale po jego nowym ślubie, jego żona jest wyłącznie jego ŻONĄ, dla waszego dziecka nie ma żadnych koligacji Owszem, według prawa są takie koligacje. Są powinowatymi.Dlatego na przykład ojczym nie może wziąć ślubu z pasierbicą, czy macocha z pasierbem. >same się na te dzieci decydowałyście A to ciekawe:-D Uważasz, że w małżeństwie kobieta SAMA decyduje się na dziecko a mąż (obecnie jej były mąż) to tylko taki byk rozpłodowy i na to dziecko się razem z nią nie decydował? >było pomyślec jak sobei poradzicie na wypadek gdy cos się zmieni A jak ty zabezpieczyłaś siebie i swoje dzieci na wypadek rozwodu czy śmierci dzieci? I dlaczego piszesz tylko o sprawach materialnych? Tu mowa też o wywiązywaniu się ojca z jego obowiązku wychowawczego, kontaktów z dziećmi itd...Jak w tej kwestii można się zabezpieczyć? >cierpi dużo bardziej niż rozwódka, która często się do rozwodu przyczyniła Kobieto, co ty piszesz?;-D A jak się ma wina matki do kontaktów dziecka z ojcem i jego obowiązkiem dbania o utrzymanie dziecka wspólnie z matką? Co ma tutaj do rzeczy wina exmęża czy exżony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×