Gość zabolałao cie Napisano Wrzesień 21, 2009 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zabolalo cie Napisano Wrzesień 21, 2009 bo za tymi dziećmi kryje sie kobieta, z którą kiedys się kochał, żeby te dzieci sie pojawiły dzieci są produktem (czasem ubocznym) seksu - proste dziecko ma urodziny - a ty myslisz, że 3 lata temu on był wtedy z nią jak rodziła, albo 3 lata i 9 miesięcy temu się z nią pieprzył - a to nie są miłe obrazy łatwiej zaakceptować, że ktos z kims kiedyś był, bez konkretnych dat i obrazów, które ci o tym przypominaja dzieci przypominają matke, gadaja o niej, są żywym dowodem, że tówj facet wkładał kiedys innej to nic miłego żadna była żona nie pała miłością do dzieci obecnej żony twoje uczucia jako tej obecnej, są więc tym bardziej usprawiedliwione Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mala29 0 Napisano Wrzesień 21, 2009 Mam nadzieję,że moje dziecko jak dorośnie nie będzie miało żalu do mnie że zostawiłam ich ojca tyrana,psychopatę dla człowieka dobrego,spokojnego,który dał im więcej miłości,szczęścia,bezpieczeństwa niż własny ojciec. Póki co sami widzą,jaki on jest,nie interesuje się nimi,okłamuje,nie pamięta o urodzinach,nie zabiera na wakacje,a jak się pojawi(czasem podchmielony)to rzuci marne grosze na duperele i odjeżdża. Nigdy nie żałowałam i nie będę, że dałam moim dzieciom lepsze jutro,stabilności i bezpieczeństwo jakie się należy każdemu dziecku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ty mala29 Napisano Wrzesień 21, 2009 nie wiem czy ci dzieci wybaczą że zamiast ojca mają ojczyma. ja NIGDY tego nie wybaczę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a czarna lepiej nie mówić Napisano Wrzesień 21, 2009 aż wstyd że coś takiego chodzi po ziemi, Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mala29 0 Napisano Wrzesień 21, 2009 chmmm gdybyś miała wybierać między ojcem alkoholikiem,co przepuszcza kasę na dom i wraca na noc do domu a ojczymem który daje dzieciom wszystko co mają rówieśnicy,a czasem i więcej to do kogo byś bardziej lgnęła? Dzieciaki nie znały kiedyś co to jest zabawa,wyjazdy z tatą,co to jest spokój,syn w szkole wykazywał się agresją,nie uczył się. Gdy tatuś zniknął- wyszło słońce,czarne chmury zniknęły,nauka sprawiała radość,a w domu pochwała za dobre stopnie i mała nagroda za dobre sprawowanie. Codziennie obiad na stole,wieczory spokojne,bez krzyków,dziecięcy pokój przypominał pokój 5 letniego chłopca,to jest moje zdanie ale widzę jak mój syn się zmienił,wyciszył,poczuł,że nic złego się teraz nie stanie.Mam nadzieję i skromnie w to wierzę,że dzieci mi kiedyś za to podziękują. Że nie będą miały żalu do mnie,ale do ich ojca,że kiedyś zapytają czemu wybrał takie życie,czemu nie bawił się z nimi,czemu nie przytulał,czemu zasypiały jak go jeszcze w domu nie było. OBY Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ty mala29 Napisano Wrzesień 21, 2009 Ale to TYLKO OJCZYM obcy facet nienawidzę ojczymów wszystkich oni nie są warci żadnego szacunku i kobieta która zmusza swoje dzieci do zycia pod jednym dachem z obcym facetem nie jest warta być matką. powinny być jej dzieci zabrane. ojczym nie jest tatą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta_____ Napisano Wrzesień 21, 2009 Witajcie :-) a może dobra tania książka dla relaksu np. m.in. na poprawę zdrowia i urody, bardzo dobre promocje http://selkar.pl/aff/aniamorska7/newsdesk_in fo.php/newsdesk_id/16/ " title="Zdrowie i uroda na wiosnę">Zdrowie i uroda na wiosnę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie bądźcie śmieszne Napisano Wrzesień 21, 2009 Mój ex jest dobrym ojcem dla naszego dziecka. Mam fajną next, mądrą dziewczynę, która akceptuje masze dziecko w ich życiu. Ale - gdyby mój exmąż nagle zaczął odsuwać się od naszego dziecka, to winą obarczałabym WYŁĄCZNIE jego a nie jego żonę. Bo co to za ojciec który dla świętego spokoju, jak ktoś tu napisał, da się odciągnąc od wlasnego dziecka. Jeśli na to przystaje, dla świętego spokoju, to znaczy że nie jest godzien nosic miana rodzica. I jest to jego wina a nie kogokolwiek z zewnątrz, choćby osoby tak wpływowej jak jego obecna żona. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość haaaaaa haaaaaaaa haaaaa Napisano Wrzesień 22, 2009 tak z uśmiechem zareagowałam na te bzdury, bo akurat jestem nową żoną i uczestniczę we wszystkich sprawach, które dotyczą mojego męża :D i nie uważam się za jeden z czynników :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Zunie Napisano Wrzesień 22, 2009 Ha, ha..... - to nie są bzdury. Może jesteś taką następną żoną, która akceptuje i kocha swojego męża i jego przeszłość (chodzi o dzieci) i nie robi problemów z kontaktów z jego dziećmi z poprzedniego małżeństwa. I to jest właśnie ok. I nie traktuj tego jako moją uszczypliwość, czy też ironię. Mówię poważnie. Uwierz, bywają mężczyźni, którzy po rozwodzie całkowicie ulegają następnej kobiecie, która akurat nie musi być tą tolerancyjną i zdającą sobie sprawę, że wiąże się z mężczyzną po przejściach i z jakimś bagażem . Są również tacy mężczyźni, którzy godzą się na rozwód nie tylko ze swoimi żonami, ale również z dziećmi. I tu jest ból. Bo to świadczy o tym mężczyźnie. I na pewno nie będzie on ideałem dla kolejnej żony, czy też partnerki.Taki mężczyzna jest jednym wielkim egoistą (mówiąc bardzo delikatnie). Więc nie śmiej się z tego, bo to słuszna uwaga. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do tej uhahanej Napisano Wrzesień 23, 2009 napisałam o tym, że nowy partner jest jednym z czynników i podtrzymuję. jestem "drugą" ale nie uważam żeby relacje ojca z dzieckiem zależały ode mnie! aż takiej mocy sprawczej sobie nie przypisuję, w odróżnieniu, jak na załączonym odbrazku, od Ciebie. nie mam mocy żeby kochającego ojca odciągnąc od dzieci, ale też nie w mojej mocy byłoby nakazanie mu kochania ich i spotykania się z nimi, gdyby tego nie robił. w relacji ojciec-dziecko ja nie jestem stroną! stroną są ojciec i dziecko, ewentualnie matka dziecka, która próbuje wpływania na te relacje. dla mnie to proste, dla Ciebie najwidoczniej nie... ot, taka różnica poglądów :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość haaaaaa haaaaaaaa haaaaa Napisano Wrzesień 23, 2009 do: do tej uhahanej bzdury, bzdury i tylko bzdury ciekawe ile moich koleżanek na takich cudownych mężów, którzy o wszystkim pamiętają, którym nie trzeba przypominać o datach, terminach i innych drobnostkach... jakoś w to nie wierzę, nawet nie dlatego, że mam jakies pretensje do swojego męża, nie! , ale nawet o imieninach jego mamy muszę mu szepnąć, bo w natłoku spraw, by to przegapił! znajdzie czas na kwiaty i odwiedziny, ale nie ma głowy do dat, a mi korona z głowy nie spadnie, gdy zamiast niego zrobię szkolne lub ubraniowe zakupy dla dziecka, albo gdy proponuje wyjazd do znajomych na Mazury, a ja pokazuję w kalendarzu, że te 2 dni należa do syna bywało też, że to ja jechałam po dziecko i była bez entuzjazmu, ale spokojnie przyprowadzała dziecko do mojego samochodu bo to, że im nie było po drodze nie oznacza, że nie liczą się ze swoim dzieckiem nie chcę wtykać kija w mrowisko, ale chyba coś w tym jest, że my poznaliśmy się po jego rozwodzie bo znajoma z pracy ma takie właśnie podejście do byłej żony, jak wiele tu drugich żon, że jest taka okropna, ale ja akurat znam całą sytuację i aż głupio mi słuchać tych bzdur, bo wiem jak bardzo uczestniczyła w okłamywaniu tej kobiety i jak bardzo się przyłożyła do rozpadu jej związku (nie ujmuję facetowi, że to głównie jego sprawa, ale wiem co robiła i wymyślała, by się do niego zbliżyć). On był jak na nasze warunki dobrym ojcem, a teraz każde spotkanie z dziećmi to powód dla mojej znajomej z pracy o awantury, a co najciekawsze przy okazji najbardziej czepia się eks żony. Tu nie ma różnicy poglądów o której piszesz, Ty po prostu patrzysz tylko ze swojej strony, ja staram się patrzeć obiektywnie, bo znam i miłe i wredne byłe i tak samo jest z drugimi żonami, są i miłe i wredne. A jeżeli twierdzisz, że (ogólnie) kobiety nie potrafią manipuować mężczyznami, że OCZYWIŚCIE nie robią tego - to nie mamy o czym rozmawiać :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do tej uhahanej Napisano Wrzesień 23, 2009 no to Ci współczuję, ja swojemu nie muszę przypominac o JEGO sprawach :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do tej uhahanej Napisano Wrzesień 23, 2009 i jeszcze jedno - kompletnie nie rozumiesz o czym piszę! nie wiem, czy to cos da, ale moze łopatologicznie: jeśli masz dziecko i rozstajesz się z jego ojcem, czy Twoj drugi partner ma realny wpływ na Twoje relacje z TWOIM DZIECKIEM? bo jakos sobie tego nie wyobrażam żeby od nowego partnera zależalo, czy bedziesz swoje dziecko kochac, troszczyc się o nie, itp. Twoj nowy partner może Cie wspierac w macierzynstwie lub Ci w nim przeszkadzac, to jasne, ale to TY ksztaltujesz swoje relacje z własnym dzieckiem. i możesz miec dobre relacje z dzieckiem pomimo negatywnego nastawienia faceta, a mozesz miec fatalne relacje z dzieckiem pomimo jego ewidentej pomocy, wsparcia i zrozumienia. teraz wstaw sobie zamiast "/TYTmatka" ojciec, a zamiast "nowy partner" nowa partnerka. jesli ojciec kocha dzieci i jest ich ojcem realnie, a nie tylko na papierku, nie podda sie manipulacji nowej partnerki. a jesli ma dzieci w dupie, zadne dzialania jego nowej kobiety nie sprawią, że stanie się dobrym rodzicem. to, co opisujesz, czyli Twoje postepowanie jest postępowaniem normalnym, wspierajacym. ale nie ma istotnego znaczenia dla jakosci ojcostwa Twojego meża. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość haaaaaa haaaaaaaa haaaaa Napisano Wrzesień 23, 2009 ja nawet łopatologicznie nie będę tłumaczyła ... bo nie mam zacięcia by zbawiać świat czy zmuszać innych, by widzieli więcej niż własny tyłek... pozdrawiam :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do tej uhahanej Napisano Wrzesień 24, 2009 Dziewczyno, licz sie laskawie ze slowami, bo jakbym widziala tylko, jak to elegancko ujelas "wlasny tylek", to cudze dziecko nie mowiloby do mnie "mama". Tyle w temacie naszej "dyskusji", ktora jak widac jest jalowa, bo nadal wydaje Ci sie, ze mozeszesz wiecej niz w rzeczywistosci. Pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość haaaaaa haaaaaaaa haaaaa Napisano Wrzesień 24, 2009 z którymi słowami dokładnie mam się liczyć? też słyszę mamo z ust dzieci mojego męża- myślisz, że obie zasługujemy dzięki temu na na jakąś nagrodę państwową albo społeczną? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość haaaaaa haaaaaaaa haaaaa Napisano Wrzesień 24, 2009 dlaczego normalne sprawy wzbudzają aż taką sensację :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość poczytajcie wy podłe Napisano Wrzesień 24, 2009 drugie żony mnie mój ojciec zmuszał żebym do jego dziwki mówiła "mamo". jak nie chciałam, zwyczajnie dostałam łomot. Pisze tutaj taka jedna.... "Dziewczyno, licz sie laskawie ze slowami, bo jakbym widziala tylko, jak to elegancko ujelas "wlasny tylek", to cudze dziecko nie mowiloby do mnie "mama". " a ja ci powiem: g.... wiesz. to dziecko cię nienawidzi. a słowo "mama" jest najbardziej przykrym dla niego. więc się nie chwal Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna córunia Napisano Wrzesień 24, 2009 kolejna popierdolona córunia się odezwała :o dziecko, to, że ty nienawidzisz, nie znaczy, że każdy są tez normalne, ciepłe dzieci, które mimo rozwodu rodziców maja normalne dzieciństwo... nie rozumiesz? to spróbuj od tego: to, że tobie się zrobił pryszcz na dupie, nie znaczy, że koleżance też :p ile ludzi tyle scenariuszy ty cedziłas "mamo" przez zęby, byłas zmuszana wiele dzieci mówi tak, bo chce samo, bo lubi, kocha, nikt ich nie musi do tego zmuszać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ci powiem córeczko Napisano Wrzesień 24, 2009 że sama g****** wiesz :o nie znasz ludzi i jesteś dziwką :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do tej od córeczki Napisano Wrzesień 24, 2009 Rozumiem że córkę kochanka też tak nazywasz? To są właśnie te "przecudne kochane drogie żony". Pokazałaś wlaśnie swoje prawdziwe oblicze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość miała córunia rację chyba.... Napisano Wrzesień 25, 2009 20:09 [zgłoś do usunięcia] a ja ci powiem córeczko że sama g****** wiesz nie znasz ludzi i jesteś dziwką Te epitety do tej dziewczyny to się skąd wzięły? Mierzysz innych własną miarką? Chyba tak Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość własna miarka Napisano Wrzesień 25, 2009 nie, to była odpowiedź na słowa córeczki, sama zobacz: "mnie mój ojciec zmuszał żebym do jego dzi**i mówiła "mamo" "a ja ci powiem: g.... wiesz" to sa slowa tej CÓRECZKI więc ona chyba mierzy własną miarka, a skoro tak, to nie robi na niej wrazenia że ktos ja nazwie tak samo jak ona nazywa innych, prawda? :p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mogę zrozumieć córkę Napisano Wrzesień 25, 2009 straszne spustoszenie wywołało w jej psyche postępowanie ojca, ale wulgarnych słów u dorosłych dyskutantek zrozumieć już nie mogę, czego niby wymagają od córki, gdy same korzystają z jej wulgarności Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość podpisuję się pod tym Napisano Wrzesień 25, 2009 straszne spustoszenie wywołało w jej psyche postępowanie ojca, ale wulgarnych słów u dorosłych dyskutantek zrozumieć już nie mogę, czego niby wymagają od córki, gdy same korzystają z jej wulgarności. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość najleoiej dla wszystkich Napisano Wrzesień 25, 2009 by było, gdyby te drugie wszystkie się zastanowiły co robią innym. Porządne kobiety nie wchodzą cudzym mężom do łóżek. Porządne kobiety nigdy nie godzą się być tymi drugimi czy kolejnymi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość chwila koleżanko Napisano Wrzesień 26, 2009 najlepiej dla wszystkich... jestem drugą żoną, ale żonatemu facetowi do wyra nie wskakiwałam ... Nie zastanawiałam się się, jak prowadza się porządne kobiety i co im wypada... Wyszłam za mąż, ślub kościelny, o dziecku z pierwszego małżeństwa nie zapomnieliśmy, z byłą żoną mojego męża też porozmawiam... Nie, nie przyjaźnimy się, ale dobro tego dziecka leży w naszym wspólnym interesie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wszystkie drugie żony Napisano Wrzesień 26, 2009 były kochankami ograniczona kobieto! Czasem pobierają rozwodnik z rozwódką, lub panna z mężczyzną który jest kilka lat po rozwodzie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach