Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kikaaaaaaaa

dowiedzialam sie ze poronilam i czekam na czyszczenie...

Polecane posty

Gość kikaaaaaaaa

pisalam tu wczesniej ze swymi watpliwosciami i dzisiaj dowiedzilam sie ze to jest ciaza obumarla....bo jestem w osmym tyg liczac od ostatniej miesiaczki i nigdzie nie widac dziecka a powinno juz byc.Chcieli mi zrobic czyszczenie od razu ale postanowilam poczekac jeszcze dwa tyg bo tyle sie oczytalam ze szok o takich przypadkach...beta urosla mi nieznacznie i mam teraz 19000 a doktorka powiedziala mi ze w tym tyg powinnam miec okolo 30000 ....ma mi jeszcze zrobic badania za dwa tyg ale ja ciagle mam glupia nadzieje ze ona sie myli.......czy ktos z was to przeszedl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość petronelka w.
nasz-bocian.pl tam będą bardziej zorientowane.Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde wspolczuje
trzymaj sie ciepelko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katie27
skąd wiesz że poroniłaś? miałaś jakiś krwotok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kikaaa poczekaj koniecznie. Tylko na swoim przykładzie wiem, że warto. Byłam w drugiej ciąży i w 10 tygodniu i kilka dni miałam usg i nie było widać słychać serduszka, podłamałam się ale moja ginekolog kazała poczekać. Nie było widać też ciałka żółtego. Po dwóch tygodniach wszystko było w normie i teraz cieszę sie synkiem :) Poczekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kikaaaaaaaaa ----- Jeśli nie miałaś krwawienia to może usg jeszcze nie pokazało ciąży! Ja tam radze upewnić sie jeszcze gdzie indziej.Ja dostałam krwotok w 5/6 tygodniu i w szpitalu to małpa nie chciała mnie zbadać tylko od razu czyścić.Spierdzieliłam z tamtą i dziś ......mam synka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
princpolo, serio??? szok! kikaaaaaaaaa, trwaj w nadziei, bo ona moze pomóc, a nie zaszkodzi. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fressia----serio.Aż szkoda gadać :( Akurat byłam na uczelni jak ze mnie chłapnęło.Moja gin nie odbierała telefinu,gabinet na NFZ zamknięty to pojechałam do szpitala z mężem.Na początek to ORDYNATOR -kobieta ginekolog-położnik chciała ze mnie zrobić głupią .Oto jej słowa ,,skąd Pani może wiedzieć ze jest w ciąży?" Ja na to że miałam robione usg i betę a ona do mnie ,,jak będziesz studiowała medycynę to możemy pogadać o ciąży".W jej gabinecie zbadała mnie tylko łapskami i sto razy mówiła bym czasem się nie rozbeczała bo jestem młoda i mogę jeszcze nie jedno dziecko sobie zrobić.Domagałam się usg a ona NIE bo na pewno nie jestem już w ciąży i że zaraz mnie zabierze na czyszczenie.Wybiegłam na korytarz,pełno ciężarnych i odwiedzających a ta się drze do mojego męża by głupiej żonie przytłumaczyl do rozumu że mam iść teraz na czyszczenie!!!!! Nie zgodziłam się a ona do mnie ,,poronienie to nie rak! a jak będziesz miała raka to co pod pociąg się rzucisz?!" byłam strasznie upokorzona przy tylu obcych ludziach.Powiedziałam jej w krzyku że ona jest od tego by mnie leczyć a nie żeby krzyczeć.To baba zrobiła mi awanturę że pewnie jeszcze zaraz sie okaże że ona mnie boje.Jak stałam tak uciekłam.Chodziłam od domu do domu po prywatnych lekarzy cała rozmazana i brudna od krwi :( Przyjął mnie lekarz,cudowny człowiek,dał mi tabletki,zrobił usg.I trafiłam do szpitala na 7 tygodni.Ale dzięki niemu mam dziecko!!!! do końca życia będę jemu wdzięczna tym bardziej że pierwszą ciąże poroniłam :(:(:(:( A co było potem? Złożyłam skarke i inne pisma na tą SUKE i nic! Nadal tam pracuje.Mało tego kiedy rodziłam ona tam tez była! Jak mnie zobaczyła to oczy jej wyszły i głupio się zapytała -Ty urodziłaś??? Ja do niej że dzięki temu że uciekłam od Pani. Nie dałam jej się dotknąć a już tym bardziej dziecka!!!! Cały czas kiedy leżałam w szpitalu wchodziła mi w dupę suka jedna!!!!!!! czy mi czegoś nie potrzeba,czy bym coś chciała itd. sorry za słowa ale musiałam się wygadać! Ja wiem że to brzmi niczym horror ale taka jest prawda! Ja wiedziałam że tym razem na pewno nie poroniłam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Princpolo - w szoku jestem, że takie babska nazywają się ginegologami położnikami U mnie było trochę inaczej, bo w dniu spodziewanej miesiączki miałam plamienie (teraz to wiem) i następnego jeszcze trochę, więc nawet nie podejrzewałam że to ciąża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tararabum
boszzz... powiedz prosze, w ktorym ona szpitalu pracuje. jestem w ciazy i bardzo przezywam. nie chcialabym na nia trafic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiecie co jest najśmieszniejsze? że jak wchodzi sie na oddział położniczo-ginekologiczny to wielkimi literami przed wejściem na ścianie pisze AKCJA RODZIć PO LUDźKU -TU KAżDA KOBIETA URODZI GODNIE czy jakoś tak to szło. Mimo różnych wniosków,skarg,świadków nic nie dało sie z nią zrobić.Tak to jest jak jest sie szarym człowiekiem. Nie chcę tu na forum podawać jej imienia i nazwiska.Ale poddam szpital. woj.zachodniopomorskie ,szpital w Barlinku! Baba również przyjmuje prywatnie w Gorzowie Wlkp. Nie wiem czy jeszcze kogoś ona tak potraktowała.Ale 90 parę % kobiet się na nią skarży za jej chamstwo i trakto3wanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety ale jest wiecej takich bab :-0 np u mnie w szpitalu pani ordynator suka taka ze nawet weterynarzem nie powinna byc!!!! zaryzykowalaby stwierdzenie ze gorsza od tej co opisywalas!! tak sie ciesze ze na nia nie trafilam jak zaczelam rodzic bo chyba tez bym spierdzielila... jak jakas kobieta rodzila i krzyczala z bolu to p. ordynator darla sie na nia zeby \"mordy nie prola bo chlopu to umiala dupy dawac\" to sa jej slowa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a jak moja kolerzanka teraz poszla do szpitala bo miala skurcze (jest w 5 miesiacu) to ordynatorka sie na nia zaczela drzec i powiedziala ze jest glupia ze czuje jakies skurcze i nie wie po co przylazla(dostala skierowanie od lekarza)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Princpolo, czytając twoją historię, to tak, jakbym czytała o swoich przebojach z ciążą. Ja miałam krwotok masywny w 7 tygodniu ciąży, pojechałam do szpitala ze świadomością, że to już na pewno koniec - po takim krwawieniu! Lekarze zrobili mi usg i okazało się, że jeszcze widać zarodek. Dali mi leki na podtrzymanie i zostawili na oddziale na podtrzymaniu. Codziennie miałam robione usg i po jakimś tygodniu wzięła mnie na usg pewna pani doktor, która stwierdziła, ona tam nic nie widzi, że płód obumarł i nie ma co utrzymywać dalej tej ciąży, że nic z tego nie będzie. Mówiła, że jak najszybciej trzeba mnie wyczyścić. Powiedziałam jej, że ja codziennie przy badaniu patrzę w ekran usg i widzę, że moja fasolka się powiększa, więc niech nie mówi, że to obumarły płód. Popatrzyła na mnie z politowaniem i nic nie powiedziała. Choć miałam jeszcze jeden krwotok w 12 tygodniu i niektórzy lekarze przekonywali mnie, że widocznie organizm chce się pozbyć niedoskonałego płodu, to nie dałam się. Powiedziałam, że nie dam się wyskrobać i będę sie łóżka zębami trzymać jak będzie trzeba. Stwierdziłam, że jak mam poronić, to samo się to stanie, a nie dam w sobie grzebać jakimiś narzędziami. Dodatkowo podtrzymywał mnie na duchu mój lekarz prowadzący, który właśnie podczas tego drugiego krwotoku od razu zareagował zastrzykami przeciwkrwotocznymi, uszczelniającymi naczynka, uspokajającymi itp. Walczył razem ze mną o moją ciążę. Każdy inny bez gadania i ceregieli wziąłby mnie na stół i wyczyścił, bo była godzina 22, już drugie moje obfite krwawienie w szpitalu - ewidentnie ciąża nie do uratowania. NO i się okazało, że z mojej \"cienkiej\" na początku ciąży, brania mnóstwa tabletek i zastrzyków z hormonami, urodziłam w 35 tygodniu córeczkę z wagą 2890 i długością 51 cm. Córcia dostała 10 pkt w skali Apgar. Rozwijała i nadal rozwija się pięknie. Teraz ma 11 lat, jest mądrą i zdrową dziewczynką. Dziś odbierała świadectwo czwartej klasy z czerwonym paskiem:) Jestem z niej dumna jak paw, a mój lekarz ginekolog jest moim przyjacielem i właśnie z jego pomocą jestem od lutego kolejny raz mamą, tym razem synka:) Nikomu innemu nie powierzyłabym ciąży do prowadzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIKAAAAAAAA
o matko dziewczyny po tych historiach to ja juz kompletnie nie wiem co zrobic....czy wogole isc na to czyszczenie za dwa tyg...strasznie sie boje ze moge usunac swojego dzidziusia;(ze on zyje...doktor powiedziala ze jeszcze przed tym czyszczeniem porobi mi wszystkie badania usg krew itp itd i jak dalej nic nie bedzie widac to mnie wyczyszcza.wtedy bedzie 10 tydz od ostatniego okresu wiec chyba powinno byc widac juz dzidziusia jak tam jest......zauwazylam tez dziwne zmiany w moim ciele tzn ze przestaly mnie bolec piersi i nie czuje dziwnych zapachow ktore czulam dwa tyg temu...nie wiem co myslac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kikaaaaaaa, nie panikuj, wszystko może się zdarzyć. Dobrze, że twoja lekarz chce robić badania i jeszcze czeka z zabiegiem, to znaczy, że jest porządnym i skrupulatnym fachowcem i na pewno cię nie olewa. Jeśli kolejne usg nie wykaże ruchów płodu, ani pomimo włączenia dopplera nie usłyszysz bicia serduszka, to niestety będziesz musiała być poddana zabiegowi. Nie pisałam, że 9 miesięcy przed zajściem w drugą ciążę (wrzesień 2006) też miałam zabieg. Serduszko podczas badania w 6/7 tygodniu nie biło. No i mój kochany ginekolog też ze mną czekał do 9 tygodnia na rozwój wypadków. Po tym czasie ja sama już zauważyłam zmiany w obrazie usg, fasolka się nie powiększała, nadal brak ruchów i bicia serduszka, przerośnięty pęcherzyk. Wiedziałam, że to na bank koniec, nawet objawy ciąży mi się zatrzymały. Nie czułam się jak w ciąży. No i miałam zabieg. Później odczekałam 6 miesięcy i znów zaczęliśmy się z mężem starać. Po 3 miesiącach starań znów byłam w ciąży, tym razem szczęśliwie donoszonej do końca. Życzę tobie, żeby jednak zdarzył się cud i żeby wszystko było ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIKAAAAAAAA
dzieki za wsparcie i mile slowa...ja tez czuje ze juz chyba nie jestem ale jakos trudno sie z tym pogodzic i nie chce potem myslec przez cale zycie ze cos zle zrobilam a moze dzidzia by zyla...chce sie upewnic na sto procent ze to juz jest koniec i chyba pojde do innego lekarza to sprawdzic...dzwonilam juz do jednego i mowilam o co chodzi ze chce przyjsc ale on mi powiedzial ze moja doktor jest bardzo dobra specjalistka i nie zrobi mi od tak sobie czyszczenia jak nie nedzie pewna i zebym nigdzie nie szla tylko poczekala te dwa tyg bo wtedy tak czy siak musi byc widac dziecko jezeli jest cale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiak83
witam jestem w drugim mc ciąży. we wtorek sie o tym dowiedziałam. do tej pory miałam prawie wszytskie objawy( m.in temp.pow.37, zmęczenie , senność, bolące piersi). od dwóch dni czuję jakbym ich już nie miała :( czy to jestm normalne ??? boję się, że coś mogło się stać z moim maleństwem :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×