Byłam świadkiem dziwnej sytuacji.Jak miałam zaeragować ?

Ciekawe co to za narzeczony że dla niego ważniejsza jest "reputacja " niż to co twierdzisz:P.Ja mam podejrzenia ze ten narzeczony sam jest pedofilem:P.

a powiedz jeszcze tylko, czy to byla rodzina z jego, czy Twojej strony??

rodzina z jego strony, ludzie z którymi nie jestem jako tako zżyta.Prawie wszystkich nie znałam

impreza komunijna w prawdziwie katolickim kraju wszyscy pijani, dzieci pozostawione same sobie w rekach jakiegoś starego zboka i nikt nie regauje, kiedy dziewczynkom dzieje sie krzywda

nie rób sobie wyrzutów, mało kto umie się w takiej sytuacji zachować. ja też mam takiego "wujka" i jak byłam mała to tylko moja babcia widziała pewne sprawy. też jej w rodzinie nikt nie wierzył, więc babcia po prostu zawsze miała oko na dzieciaki podczas wszelkich imprez. to jest sytuacja tak nietypowa że może zatkać i jeśli byłaś na imprezie nie w swojej rodzinie to tym bardziej trudno było Ci się odnaleźć w tej sytuacji. masz do wyboru: albo na forum całej rodziny opowiesz co widziałaś i nie wiadomo kto Ci uwierzy a kto nie, będzie wielki rodzinny niesmak, masa nieprzyjemności i pretensji albo będziesz prowadzić działania z ukrycia, uczulała matki w rodzinie na problem maltretowania, pilnowania dzieci na imprezach rodzinnych albo znajdziesz dowody na czyny tego pana i go sterroryzujesz i postraszysz policja i sadem.

NO OKI, rodzina pedofilska, ale uciekaj od tego narzeczonego!!!!!!!!!!! co to za tłumaczenie, ze narzeczony nie wierzy poki nie zobaczy, kurna to on tobie w nic nigdy nie bedzie wierzył, nawet jak cie zgwalca na takiej imprezce rodzinnej, bo powie, ze wujego go nie zawolal i on tego nie widział!!!

właśnie, zatkało mnie strasznie ta sytuacja i jeszcze obcy ludzie. Wielu ludzi co myślą, że są odważni gdyby naprawdę znaleźli się w takiej sytuacji to sparaliżowało by ich. Jestem pewna że jak powiem komuś stamtąd to mnie wyśmieją ale pomimo to robie sobie wyrzuty. Powinno się być wiernym swoim przeświadczeniom i ingerować nawet kosztem ośmieszenia się, na pewno znalazłaby się choć jedna czy trzy osoby które zrobiłyby porządek.

Pogratulować. I własnej postwy i narzeczonego. Ciekawe co byś miała do powiedzenia, gdybyście z narzeczonym mięli córkę, którą by ktoś molestował, a ktoś inny na to patrzył i niezareagował...

patrzylas na to ..i nic nie zrobilas ... wiesz co az zaczynam, zle o TOBIE myslec .... nie tylko o nim trzeba bylo zawolac matke dziewczynek i pokzac - wiecje nie trzeba

brak w tym wszystkim logiki.Masa ludzi i bezkarnie harcujący samiec w stadzie niewiniątek.Do tego obserwatorka opisująca na kafe szczegóły przytulań ,bez jakiekolwiek stanowczej próby wkroczenia samej w tą absurdalną sytuację.Trzeba było faceta zawstydzić,narobić rabanu,nawet za cene złośliwych uwag.Żyjemy w XXI wieku,gdzie sporo sie mówi na ten temat i należy reagować,tymbardziej,że dzieci się przestraszyły.

Oczywiście alkohol również robi swoje,tymbardziej należy reagować ,a nie chować głowę w piasek. Toż to nie było na odludziu.

Byłam świadkiem dziwnej sytuacji. ---jakaż to niby dziwna sytuacja? To typowe naruszanie nietykalności innych ,bezbronnych istot.Należny jest wykład,aby zrozumieć ową dziwność?

Ty idiotko!!!!!!! Jakby na twoich oczach ktoś gwałcił kobietę, to byś też nie zareagowała????? Albo ktoś kogoś dusił??????? Ale tchórzliwa suka z ciebie. A może ci się podobało???????

Powinnaś była opierdolić gnoja tak, żeby uciekł z podkulonym ognem A ty głupia pindo do marzeczonego poszłas, jak juz się napatrzyłaś. Swoją drogą swój narzeczony to też kawał gnoja.