Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Pisze ci o innych kobietach, bo chce się droczyć, wkurzyć albo puszyć swoją samczą naturą. No, wiesz, nie znałam baby Artysty, bo niby skąd? Mieszkamy daleko od siebie. Hi hi ja myślę że nie chciał się pochwalić ale pożalić : D Wiem, złośliwa jestem wiedźma. Tak... Tak naprawdę to sądzę że mnie chciał oswoić z sytuacją, że ona jest w jego życiu stąd ta fotka. Kochana Lasko, wrzuć na luz, przecież to co wy wyczyniacie z Odkurzaczem to wieczna gra, siłowanie się i gonienie. On tez lubi uciekać zeby potem gonić i tak sobie w koło biegacie ( błędne koło nawiasem mówiąc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Laseczki! :-) Zgadnijcie, co robię o tej porze w niedzielę przy kompie??? Nie zgadniecie - PRA-CU-JĘ!!! A w przerwach...czytam sobie Was i uśmiecham się z rozczuleniem :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Laseczko, miotasz się strasznie, a Jego zachowanie... brak słów. Myślę, że to mały dzieciak potrzebujący stałego zainteresowania, próbujący wzbudzić Twoją zazdrość, Twoje stałe i ciągłe zainteresowanie. Daj sobie spokój z Nim, nie jest wart Twoich nerwów. Elewacja, nie rozumiem, po co przesłał Ci zdjęcie??? Mila, czasami tak jest, że "nieszczęścia" chodzą parami, tylko, że niestety czasem same sprowadzamy kolejną niemiłą rzecz. Jesteś rozdrażniona w domy więc ma to przełożenie na pracę. Wkurzasz się na męża, więc w pracy też ściągasz złe emocje. A cóż nowa praca zawsze wywołuje silny stres. Nie daj się zablokować nawałowi obowiązków. Im więcej będziesz umiała tym będzie Ci łatwiej i szybciej zostaniesz doceniona. U mnie bez zmian, życie się toczy. Cały czas uczę się "samodzielności" i nawet dobrze mi idzie. Całuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee1- dzielna z ciebie babeczka, wierzę, że ta samodzielność posmakuje ci i wyjdzie na dobre:) Lasko- a teraz mam dla ciebie niespodziankę :) Wyobraź sobie, że śniłaś mi się dziś w nocy. To bardzo metaforyczny sen. Kiedy go analizowałam miałam pewność, że wyśniła mi się ważna informacja. Choć możliwe, że to tylko przypadkowy zlepek różnych scen. We śnie asystowałam tobie podczas robienia zdjęcia. Obsługiwałaś dość profesjonalny aparat fotograficzny, umieszczony na statywie. Twoim zamiarem było sfotografowanie twojej sytuacji z Odkurzaczem. Nie Odkurzacza- ale sytuacji. Co było w wizjerze- nie wiem. Nie pamiętam. W tym śnie pochyliłam się, zajrzałam do wizjera aparatu i poradziłam ci coś dziwnego :D Mianowicie powiedziałam ci, że masz tu z przodu aparatu takie pokrętło i możesz nim " zmniejszyć swoje ego" Serio. Tak powiedziałam :) Stwierdziłam,że abyś mogła sfotografować tę sytuację i ją zobaczyć na zdjęciu- musisz zmniejszyć swoje ego. Powiedziałam " wyreguluj tym pokrętłem swoje ego, teraz jest za duże" Co to oznacza? Może to wcale nie taki głupi sen? Kiedy obudziłam się, zaczęłam się śmiać z tego dziwnego aparatu a potem zaczęłam się zastanawiać, czuć, że to miało sens. Może za bardzo chcesz z nim wygrać, pokazać mu kim to ty nie jesteś i dlatego nie widzisz tego obrazu ( obrazu waszej sytuacji)? Może męczysz się, bo twoje ego zamazuje obraz? Ty chcesz być w centrum. Jestem w ogóle pod wrażeniem tego snu, bo dawno nie śniło mi się coś tak prostego a jednocześnie wyrazistego. Może pomyśl o tym moim śnie? Nie chcę wyjść na nawiedzoną, w ogóle to się wahałam czy to opisać, bo jestem przy zdrowych zmysłach ( myślę ;) Mam nadzieję, że to cię nie urazi, ale skoro śniłaś mi się, to znaczy, ze myślałam o tobie i coś tam analizowała moja podświadomość. No, a może to tylko taka ciekawostka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w ogóle dziewczyny co mógł oznaczać ten sen? Co niby Laska miała regulować, zmniejszać, jak myślicie? Dodam, że ten sen wzięłam również do siebie- bo czułam że udzielając porady Lasce, sama sobie coś uświadomiłam. No, jeśli umiecie interpretować sny to macie pole do popisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elewacja-Zmniejszać....SWOJE wyobrażenia względem płci przeciwnej! ONI są inni....inaczej myślą. Dla nich liczy się tylko zaspokojenie i... KONIEC.... dla nas ,na nasze nieszczęście to zaangażowanie! eeee1- miałaś rację..... i ja też kończę z "tym"...póki w domu "mam JESZCZE wszystko"...TO nie jest warte GEHENNY zapominania. a A. gdzieś tam ciągle się "pojawia"....w myślach! Pa- jestem chora, czuję się fatalnie...idę pod kołderkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Cześć!!! Elewacjo...cieszę się, że tak jasno widziałaś sytuację. Nie uwierzycie, ale ja wiem co miałam zmniejszyć!!! Zainteresowanie Odkurzaczem!!! Teraz inna sprawa, chyba dotryczy właśnie tego snu a bynajmniej jest z nim powiązana!!! Do mojego męża wydzwania jakaś lafirnda, już nie pracuje z nim, ale mu ciągle gada, że najbardziej żałuje nie tego, że się zwolniła, tylko tego, że go nie widzi. Ale jak powiedział mi mąż - dość często do niego dzwoni!!!Zagaduje (bo przyjeżdża do nich do pracy do koleżanki) i chcą go wyciągnąć na piwno gdzieś. Obraziłam się na niego, że wszystko wyszło przez przypadek a nie powiedział mi na bieżąco. Już ją zwyzywałam w domu, że ma się zająć swoim mężem i odpiwerdzielić sie od mojego!!!! Mój mąż mi mówi, że mnie kocha i koleżanka koleżanką, ale on ma żonę. Widzę sens snu - mam zmniejszyć zantresowanie Odkurzaczem i zająć się swoim mężem - tak jakbym chciała, żeby ona to zrobiła!!! Taka ironia losu, nie wiemy co nas czeka!!!! Wiem, że szkoda czasu na Odkurzacza i tez mam jasnośc tej sytuacji. Ostatnio mi zmydlił oczy tym zainteresowaniem moją osobą i takimi luźnymi rozmowami. Ale to manipulant. Eeee1 masz rację, nie jest wart mnie. Nawet nie mam teraz do tego głowy!!! Buziaczki dziewczyny!!! Zielonaa... widzę, że podczytujesz koleżanki :-))) kuruj się!!! Mila ...miałaś się odezwać!!! A co z resztą Czasrownic????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Swoją drogą wcale nie spałam tej nocy, miotałam się i byłam bardzo niespokojna!!! Elewacja...😘 Dziękuję!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kolezanki Eeee1 .... wlasnie sie doczytalam ze twoj m. robi tobie klopoty przy rozwodzie i ty musisz mu udowodnic ze od ciebie odszedl do innej kobiety ... czy on nie chcial placic nic na syna??? Odjebalo mu czy co!!!! Przepraszam za slowa ale zwyczajnie nienawidze takich draniow/hamow/facetow bez jaj, ktorzy chca sobie ulozyc zycie kosztem zony i dzieci. Co on myslal ze zamknie drzwi za soba i rozpocznie na nowo zycie bez swojego dziecka i jego matki!!! Teraz rozumiem dlaczego nie mialas czasu tutaj zagladac i faktycznie ten rok nie jest zbyt przyjemny dla ciebie. Z jakichs powodow mam ogromna wiare w ciebie i twoje sily i wiem ze wyjdziesz z tego zwyciesko. Elewacja wedlug mnie A. ciagle dazy do tego zebys byla jego, choc na odleglosc, a moze nawet kiedys tam w koncu bedzie mogl posiasc ciebie fizycznie. W miedzyczasie bedzie ciebie przyzwyczajal do jego sytuacji i do tego ze jest zona i do tego ze masz byc w jego zyciu. Rozpuscilas dziada i przyzwyczailas do uwagi ktora mu poswiecalas, pomocy ktorej mu w sprawach artystycznych uzyczylas... A jak sobie wypije to ciagle marzy o tobie. :( Twoj A. to alkoholik wiec jemu wiele nie trzeba zeby swoje mysli skupiac na tobie. Alkohol to srodek humor, usmerzenie bolu ale rowniez na rozbujanie wyobrazni i tesknoty za druga osoba ktora sie stracilo. Wiem cos z wlasnego doswiadczenia, ja juz po 2 lampkach wina zaczynam tesknic za ex.k. :( Zielona ... przytargaj komputer do lozeczka, albo lozeczko do kompa to bedziesz na bierzaco z nami:) Ale na powazenie to kuruj sie i wracaj do zdrowia, a nawiasem mowiac to cos zalapala? Laska ... sluchaj dziewczyn bo madrze mowia, Odkurzacz ciebie nie poniza, chce czuc sie jak Don Juan ale tak naprawde to wiele mu do tamej postaci brakuje. Przez ta wymiane email to on sie dowartosciowuje. I tyle na ten temat, poluzuj :) Mila .... 🌼 trzymaj sie cieplutko i nie dawaj sie nostalgii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova-ja
Witam, znów pojawiam się i znikam. Laseczko mnie się wydaje że odkurzacz uwielbia Cię drażnić, nakręcać i rozwścieczać a im bardziej ty reagujesz tym bardziej jego to kręci i tak robi! Eeee życzę dużo, bardzo dużo siły w walce Mila- niedobrze, że smutno u Ciebie Widać wakacje się skończyły i wcale nie jest lepiej. Czy z Nim to już cisza i koniec definitywnie? Muszelko- co u Ciebie???? Revol-ucjo i jak sobie radzisz z ciszą w jesienne wieczory? I dużo zdrowia zyczę chorusom! A co u mnie cóż. Spotkanie ;-) Za kilka dni. Wygląda na to, ze po 9 miesiącach szarpań i odejść i zejść mój M zdecydował się czego chce. Zaproponował spotkanie, ja się zgodziłam oczywiście ;-) Nie odzywałam się pierwsza ani raz, nie narzucałam mu, wycofałam się. A on zatęsknił ;-) Oczywiście napisze Wam, jak było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nowa ja ... ciekawa jestem jak ta wasza rozmowa sie potoczyla. Trzymam kciuki zeby sie znowu nie rozmyslil. A spotkanie opisz w przyzwoitych detalach;) Eh co mi tam zazdroszcze ci tego spotkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
witajcie dziewczynki:) Laseczko no to musisz zająć się mężem!!! bo wiesz sama jak to jest,jak się uprzesz na kogoś kto Ci się podoba,albo coś więcej! a ta koleżanka to niebezpieczne!kto jak kto ale my to wiemy!!!A po drugie to już kiedyś Ci to pisałam,że Fajny ten twój mąż:):):) Nova ja :):):) ja też Ci zazdroszczę tego spotkania!!!!Pamiętaj,żeby nam chociaż troszkę zdradzić tajemnicy jak było:):):) ach........ Zielona wyzdrowiałaś już?Jak się czujesz? Elewacjo,czekam aż coś o mnie Ci się przyśni:) A u mnie tak jak było tak jest.Przestaliśmy się nawet patrzeć na siebie,rozmawiać ,zero,wielkie NIC.Ale niestety MUSIAŁAM do niego normalnie podejść i powiedzieć,że mamy iść razem na dywanik do szefa!!!To w sprawie tej nie miłej atmosfery w pracy,małe małe zgrzyty (my-czyli nasza ekipa)z innymi.No i z tej naszej ekipy ja z nim musiałam iść.Nie było to nic strasznego ani groznego,smiać nam się chciało z tego.Tak więc znowu zaczęliśmy niby gadać,bo wiecie zaraz po wyjściu musieliśmy obgadać szczegóły.Ale co tam z tego jak już nie da się normalnie rozmawiać,drażni mnie wszystko nie tak coś powiedziane,nie umie zapomnieć tego i tamtego.Lepiej mi było nie rozmawiać w ogóle.Taka jest prawda.Po co?żeby znów mu coś pomóc jak będzie potrzebował???!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was. Mila- tak, można powiedzieć, że jestem zdrowa. Współczuję Ci tej sytuacji w jakiej jesteś ale... tak to jest z romansem w pracy, niczego definitywnie nie można zakończyć. Kobiety angażują się uczuciowo a dla facetó to w zasadzie prawie zawsze tylko seks- zdobywanie, zachowanie łowcy, typowego samca. Nova-ja, życzę powodzenia ale pamiętaj- nie żądaj od Niego nic, ponad to, co masz teraz ( jeśli jesteś szczęśliwa) bo nic więcej nie dostaniesz. Muszelka- Ciebie to też dotyczy, nie poświęcaj wszystkiego dla k. a... ciesz się chwilą. Laska--- :D... ja wiem, my nie jesteśmy święte ale... o swoje potrafimy walczyć i nie damy tego, co nasze. Znając Ciebie poradzisz sobie i współczuję tej "lafiryndzie":P- wkroczyła na Twoje terytorium :classic_cool:. A ja , wczoraj spotkałam się z Warszawiakiem w moim mieście (Elewacja zna moje rozterki). Spotkaliśmy się w kafejce na Starym Rynku... po 2 latach pisanej mailami "gry wstępnej". Był tak elegancki... i to nie tylko pod względem ubioru ale i zachowania, nie mówię już o bukiecie pięknych czerwonych róż. Co do rozmowy- jest taki sam jak w pisaniu- czułam się jak królowa- najpiękniejsza! Kiedy odprowadził mnie do samochodu.... nie mogliśmy się rozstać- no niestety, zgrzeszyłam pocałunkami, bardzo namiętnymi. Od rana miał dylemat czy się ze mną spotkać u siebie w hotelu, czy na mieście- po moim ostatnim mailu do niego na temat tego jacy są mężczyźni i czego chcą od kobiet! Gdybyście widziały te sms-y przed czasem spotkania raz tak, raz inaczej... raz ja, raz on... Dziś jest jeszcze do południa służbowo w moim mieście -od rana sms-y a przed jego wyjazdem pewnie jeszcze porozmawiamy telefonicznie. Jednym słowem było miło... Ach wiecie co, zauważyłam pewną prawidłowość- on "pojawia" się zawsze gdy jest mi źle.... tak było po Zielonym i tak jest teraz po Adamie..... Najważniejsze, że nasze spotkanie na żywo, nie rozczarowało nas:) Revolucja- wczoraj w Poznaniu była piękna pogoda, cieplutko w "ogródkach" na Starym Rynku do późna w nocy pełno ludzi... gdy szłam na spotkanie, pomyślałam o Tobie... a tak wogóle to dziewczyny przyjędźcie w przyszłym roku do Poznania, załatwimy jakieś lokum i przegadamy całą noc 🌻, 👄 Buziaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooo:) Zielonaa:) jednak ... Widzę, że nie rozczarowałaś się, masz swojego wielbiciela, który zamazuje wszystkie ponure emocje. I jaki szarmancki... Mam nadzieję, że to ci podniesie nastrój i nie zrazisz się do gatunku męskiego. Mila- bardzo mi przykro, że ciągle jesteś wystawiona na takie sytuacje, ale może i dobrze, że " interwencja" z góry, nieświadoma, przełamała impas. Po co się gniewać? Jeśli nie możesz zmienić pracy, to musisz zmienić swoje nastawienie. Nie ma innej opcji, bo się dziewczyno wykończysz! U mnie wszystko dobrze, jestem bardzo zajęta ostatnio. Gdzie pozostałe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Zielona, to dobrze, że Warszawiak się pojawił. Widocznie jakimś cudem wyczuwa, że jest Ci potrzebny. ... może kiedyś pojawisz się w Warszawie Ja bywałam w Poznaniu więc pora na Ciebie, żebyś przebyła tą samą drogę. Pozdrawiam Was serdecznie, miłego weekendu pozbawionego trosk. Buziak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielona moja kochana zabko, jak i co robisz ze oni wszyscy nie moga sie tobie oprzec????? W koncu spotkanie z warszawiekem w cztery oczy a namietne pocalunki o ktorych pisaliscie do siebie staly sie rzeczywistoscia. Napisz w szczegolach jak do nich doszlo ... ktrore z was stracilo panowanie nad soba. Kiedy on znow wroci do Poznania. Ja chyba musze wziac z ciebie przykalad i znalesc sobie cos na zapomnienie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
och Zielona jak fajnie,że się spotkałaś z tym warszawiakiem:) i co najlepsze,że Ci się podobało:):):) Ty po spotkaniu,Nova ja przed spotkaniem...super! Laseczko jak tam? masz pełną kontrolę nad tą koleżanką z pracy męża?Wiesz,że jak jej będzie cholernie zależeć to zrobi wszystko?!!Ale co tam, ona chyba jeszcze nie zna naszej kochanej laseczki:):):) A tak swoją drogą to co tam z odkurzaczem?cisza? Ja już postanowiłam,że to KONIEC nawet naszego koleżeństwa.Oczywiście jak będę musiała mu coś przekazać to przekaże,jak się coś zapyta odpowiem.Ale zero jakiś rozmów,żartów itp.Napisałam mu maila w czwartek o co tak się pogniewałam.Jako koleżanka na kolegę(o te sprawy chodzi).Żeby nie mówił,że zaś coś mi siadło na nos!!!bo nienawidzę już tego!!!napisałam wprost i konkretnie o co mi chodziło.On mi znowu swoje, dobrze wiemy,że ja jestem dla niego najlepszą i najważniejszą( KOLEŻANKĄ) .A ja odpisałam,że już go na tyle poznałam jaki jest,pisze tak a robi zupełnie co innego.Ale,że jest ok.No i na koniec mu życzyłam (bo to jego marzenie),żeby sobie znalazł dwie dziewczyny z którymi chciałby seksu:):):)trójkącik:):):).I mam nadzieję,że ten kolega z którym się z kolegował (to taki jebaka),że mu pomoże w zrealizowaniu jego fantazji. hahaha ale mi znowu odbiło:) a jeszcze coś pisał,że mamy (ja z mężem) w końcu na tą kawkę do niego przyjść,bo już nas tyle razy zapraszał.Odpisałam,że ja nie przyjdę,ale męża może sobie zaprosić.Jeszcze chciałam mu dopisać,żeby mi tam męża nie zapraszał jak będą jakieś .....no ale to by było za dużo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Cześć!!!!! Zielonaa... napiszę to co inne Czarownice - fajnie, że Ci się podobało. Jak już były pocałunki, to następnym razem, może będzie coś więcej??? To MY jesteśmy najważniejsze i to nam ma się to wszystko podobać. Skoro tak nie jest - widocznie trzeba wrzucić na luz!!! Koleżanka mm chyba odpusciła, bo jest cisza. Ale jestem czujna. Skoro ona odpusciła, to ja też. nie pisze do Odkurzacza i on też nie, aczkolwiel sprawdzam go na NK, czy nie nawiązał czasami przypadkowej znajomosci z jakąś cizią hahaha. Nie było mi z nim dobrze na tyle, żebym miała do czego powracać i za czym tęsknić. Nasze kochankowanie to jedna wileka szarpanina i ciągłe jego kłamstwa. Już nawet to droczenie sie z nim przestało mnie bawić. Mam go gdzieś. Może i było by inaczej gdybyście mnie nie uświadomiły, że on jest jakiś niedowartościowany. No, niestety, niech szuka innych, żeby go dowartośiowały, mi się już nie chce biegać koło starego byka (37l). Nie wiem,czy sie odezwie, czy nie, ale juz przestaję czekać, bo kółko się zamyka:-))) Kończę, bo mam dużo pracy, muszę nadrobić tydzień:-))) pozdrawiam Was, buziaki papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
To dobrze laseczko,że mam już takie podejście do tego starego byka:):):) A ja wam muszę jeszcze napisać,że jeden(młody byk?) ewidentnie mnie podrywa:):):) chodzę na zakupy do takiego marketu a on tam pracuje.Jestem strasznie skrępowana w jego obecności bo to przecież młody chłopak!!!Jest bardzo fajny,ale niestety za młodziutki na cokolwiek...hahaha No i zaczęłam już częściej tam robić zakupy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, na razie nie piszę, bo u mnie generalnie kryminał, pod każdym względem: dzieci chore, w pracy kłopoty (stara sprawa) i kupa innych, prywatnych problemów, których nie mogę tu opisywać. Nawet romansów mi się odechciało... Eh, życie... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
ON jest wlasnie na imprezce,potem ida na disco.troche mnie skreca z tego,nie moge zasnac.Ale nawet sie usmiecham jak mi sie przypomni ten chlopak ze sklepu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
sliweczko przetrwasz to cokolwiek to jest! Bedzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny, widzę zielonaa, że moja metoda klina u Ciebie może też się sprawdzi :-) Może to faktycznie nie jest antidotum na wszystko, ale skutecznie koi nadszarpnięte ego. U mnie sielanka z k. kwitnie. Jest tak dobrze i słodko, że aż zaczyna to trochę nudzić. No cóż, zdaje się, że brak w tym wszystkim odrobiny adrenaliny. Po prostu znamy się za długo i chemia między nami wygasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Oj Fantasy,chyba za dobrze Ci:) ale chciałabym też!!!!! no swoją droga to właśnie ta adrenalina jest najlepsza! Śliweczko wczoraj wieczorem myślałam co tam u Ciebie się dzieje.czy z mężem tak zle,czy ogólnie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fantasy- trudno Warszawiaka.... a może lepiej relacje z nim nazwać "klinem". Znamy się ponad 20 lat a "grę wstępną" prowadziliśmy ( z paro- miesięczną przerwą) od 2 lat. On JEST! i tyle... i jak zawsze pisze i... teraz powiedział....zawsze BĘDZIE! To, co nas łączy... moje odczucia... to taki balsam ale miły rozmówca. Ja, przyzwyczajona do macho, teraz rozmawiałam na "żywo", z facetem delikatnym, czułym, romantycznym, słowem.... nie z tej epoki ale....było miło! Dziś nie mogę ale pewnie jeszcze napiszę o atmosferze spotkania. Swoją drogą Fantasy...ta adrenalina i nas WYKAŃCZA!- a jednak ONA, sprawia, że że nam się CHCE, że tylko wtedy życie ma barwy! Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aagnes38
Witam Czarownice! Czytam Was w miarę regularnie i już wiele razy zbierałam się do napisania.Minęło lato ,za oknem jesień i czas nostalgii,rozmyślań -nie przepadam za tą porą roku.Jestem zła na siebie bo dałam się znów wkręcić w ,mój były kiedyś napisał ,że wciąż o mnie myśli,że byłoby miło czasem do siebie napisać.Zaczęły się smsy typu :co u ciebie kwiatuszku,co porabiasz ; potem jak to on żałuje i w ogóle jak on żałuje,że tak to się skończyło.Przez miesiąc pisał regularnie kilka razy dziennie,od dwóch tygodni znowu ciągle tak zarobiony ,że nasza korespondencja wygląda tak-,,cześc''-,,cześć'',,,co u ciebie''-,,zarobiny jestem'' ,,ty co porabiasz''--,,jestem w pracy''.W wekendy nie pisze wcale.Codziennie powtarzam sobie jutro już mu nie odpiszę,a jednak odpisuję i potem jestem zła na siebie. Któraś pisała o metodzie klina,otóż w poniedziałek zadzwonił do mnie mój znajomy z propozycją spotkania się na kawce i powspominania dawnych czasów,bo ostatnio widział mnie w pracy i był oszołomiony ,że tak fajnie wyglądam i takie tam duperele gadał.Umówiłam się z nim w piątek o 20,po pracy.Jeszcze jak wychodziłam do pracy byłam zdecydowana na to spotkanie,staranny ubiór itd,ale wychodząc z pracy stwierdziłam że to nie ma sensu,napisałam smsa ,że nic z tego....Pomyślałam i o tamtym i o mm ,że może mnie ktoś z tym zobaczyć i będzie głupio.....Zresztą chyba kolejny amator do poprawienia swojego ego..... Do tego mam syndrom opuszczonego gniazda,mój syn zamieszkał z dziewczyną i do domku zagląda sporadycznie.Jedyny pozytyw w pracy mam adoratora ale czytając to co pisze Mila nawet boję się o tym pomyśleć.W moim małżeństwie ostatnio marazm,jakoś mija dzień za dniem,często się mijamy nie tylko fizycznie....a było już tak dobrze. Pozdrawiam Was wszystkie i życzę lepszej passy życiowej niż moja.Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wiedźmy Mam nadzieję, że u was dobrze. JA LEŻĘ W ŁÓŻKU. Ja jestem chora i to już od przeszło 2 tygodni, przechodziłam chorobę, aż wczoraj padłam, byłam nawet- co dziwne jak na mnie ;)- u lekarza i teraz nie ma żartów.Antybiotyki i leżenie w łóżku przez tydzien. Romanse mi nie w głowie. Ostatecznie odcięłam się od chorych relacji z Artystą, dla którego jak myślę, że jestem atrapą wyższych uczuć. Napisałam mu bezwzględnie szczerze o jego uzależnieniu od alkoholu- co myślę, jak to widzę, jak może sobie pomóc i kategorycznie mu zakazałam kontaktów ze mną dopóki czegoś nie zrobi w kierunku walki z nałogiem. Myślę, że to jedyne co jeszcze mogłam dla niego zrobić. Jeśli sie obrazi to nawet lepiej, ale jeśli przemyśli pokornie moje słowa, to jest malutka nadzieja że coś zmieni. Ja jednak czuję się w porządku i nie mam już żadnych romansowych myśli. I w sumie to chyba wszystko do tego zmierzało, szkoda, że kosztem mojej energii, ale teraz to już jestem spokojna. Pozdrawiam was serdecznie i piszcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Hej, co tu taka cisza!!!! chorowitki - zdrowieć i wstawać!!! U mnie pogoda paskudna i nastrój mam taki sam. Jeszcze miesiąc życia w zawieszeniu i pod wielkim znakiem zapytania, choć wiem, że na jednej sprawie się nie skończy - chciałabym mieć to już za sobą. BLEEEEEE Dziewczyny, napiszcie coś poprawiającego humor. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×