Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Revol-ucja-wiesz co jak to sie stalo to bylam przerazona z KIM ja to zrobilam i co teraz bedzie. O swoje stanowisko nie balam sie bo mysle ze on krzywdy by mi nie zrobil a poza tym nikomu nie moze o tym powiedziec bo musialby sie przyznac. Jego zona tez pracuje w naszym srodowisku. Z tym ze wszyscy w innym miescie W pracy zaczeli cos podejrzewac bo kilka dziwnych komentarzy uslyszalam. Do niczego sie nigdy nie przyznam, nikt mnie za reke nie zlapal. On jest osoba publiczna wiec taka afere nie bylaby mu potrzebna, zreszta tak jak mnie. Wtedy o moim mezu nie myslalam, za to po powrocie do domu mialam ogromne wyrzuty,.ktore sa do dzisiaj. Revol-ucja, a czy to jest mezczyzna poznany w internecie? Pewnie ze sie spotkaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarnulko jesli usłyszałaś kilka komentarzy na ten temat to ludzie po prostu wiedzą, są spostrzegawczy, a więc uważaj bo wiesz o pracę teraz trudno a plotki to najgorsze co moze byc. Revolucjo popatrz jaki ten Twój facet jest:) Każdemu chodzi tylko o jedno choć napewno jesteś superowa babka i jest na czym oko zwiesić:) Co do mnie mam nadzieje ze on zniknie z mego srodowiska, bo juz coś mówił że gdzie indziej ma sie teleportować że tak powiem, bardzo on na to liczy i jakby zniknął z mego zycia to byłby dla mnie ratunek, ale to propably kilka miesięcy jeszcze potrwa a znajac jego upór w pewnych sprawach napewno to sie wydarzy. Dam Wam taki kawał do pośmiania. Jak ja z nim szłam na kolacje to płaciliśmy po połowie wiem że jest strasznym sknerą,sama wychodziłam z inicjtywa że kolacja na pół, a on nie oponował, nigdy nie powiedział mi nic miłego bo jak twiedzi nie jest romantyczny i kreatywny super co? Katarina fajny ten Twój facet zazdroszcze Ci fajnie wiedzieć że ktoś zadzwoni pamieta czy napisze sms. Mój X. nie pisał do mnie sms bo jak twierdził nie lubi, zreszta co on lubi... A tak temat zmienie...napiszcie mi ile ważycie? I jak Wam idzie z utrzymaniem wagi tudzież odchudzaniem? Ja bardzo schudłam poprzez problemy zdrowotne pod koniec roku i wygladałam super. Niestety przytyłam przez ten czas tak z 5 kg. I juz nie mam figury modelki a chciałabym,ida swieta i boję się że przytyje. Jakieś rady? Przemyślenia? Sugestie? Czekam:) Acha ja mam taka figurę jak Lopez no moze nie mam takich masywnych nóg jak chudne to wchodzi mi tłuszczyk na pupę i biodra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez przez zime pare kilogramkow zupelnie niepostrzezenie wlazlo na mnie ... teraz z wieksza ochota czekam na dlugie wiosenne spacery ... Od konca stycznia 2 razy w tygodniu uczeszczam na cwiczenia z grupa fajnych babeczek ... zawsze mam opry zeby sie wybrac ale na koniec klasy dobrze przepocona ciesze sie ze poszlam ... ciagle maze o swoim metabolizmie z przed 15 laty ... zakichane hormony tylko mi zycie utrudniaja bo mam ochote zjesc wszystko co widze ... a calorie w kolejce do mojego ciala sie na ochotnika ustawiaja ... x Zawsze moge mowic ze ze mnie prawdziwa kobieta ... mam tu i tam ... tak jak tylko trzeba ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
CZesc DZiewczyny!!!Widze ze topik nareszcie ruszył z kopyta i w miare systemtycznie sie tu pisze.Super! Revolucjo-piszesz ze sprawa jest u mnie 50%latwiejsza bo on jest sam-ale ja nie jestem-zapomnialas?TAk ciesze sie ten "nowy" jest choc wiem ze postepuje nieuczciwie.WIem ze gdybym tam pojechałą mogłoby mi sie spodobac i co wtedy?Ale nei mysle o tym.Poprostu chce sprubowac.Maialm ostatnio wiele stresow i to by mi pomogło.Z moim mezem juz dawno nie ejst jak było i czuje sie nie szanowana.Nie chce uciekac pzred problemami-chce sp[ojrzec na wszytsko z dystansem do siebie.Pomyslicie ze jestem naiwna-moze i tak.On nie wie ze ja mam meza mysli ze jestem w separacji .Ciagle powtarza mi z ejestem wartosciowa osoba i z epowinnam wierzyc w sibie bo jestem wartosciowa na tyle na ile sama sie cenie! WIem z ejestem chamska ze tak goscia oszukuje ale ...teraz jest z apozno by sie przyznac.Mzoe z czasem on sobie da ze man spokoj-tam jest inne zycie a on moze sobie tam kogos znajdzie.Jest jak jest i niech tak zostanie.Co teraz myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina ... czy moge zapytac dlaczego powiedzialas temu nowemu koledze ze jestes w trakcie rozwodu (separacja)... On teraz PLANUJE sobie zycie z toba bo za "chwile" bedziesz WOLNA ... Oj namieszalas sporo czarownico... Tymbardziej jezeli masz w planach do niego dojechac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
Revolucjo!!!Dlaczego powiedziaalm nowemu koledze ze jestem sama-albo wlasciwie w separacji?Hm dobre pytanie. Kiedy zaczelismy do siebie pisac na necie myslaąłm ze to bedzie taki" internetowy flircik".Czasem gdzies w trakcie pisania pzrewinał sie tali temat -z życia prywatnego i wtedy jakos mi wpadło do głowy ze co bede pisac ze mam kogos.To tylko takie pisanie.Nie sadziłąm ze kiedys dojdzie do spotkania w realu.A nawet jesli to co go to obchodzi czy ja kogos mam czy nie.Patrzyłam na niego raczej podziwiajac jego amicje i determinacje w zdobywaniu wiedzy i nowych doswiadczen.Wizualnie mnie nie interesował.przynajmniej na poczatku:) .Był zupełnie inny niz naprzyklad poprzedni pan "x".Miał jakis cel w zyciu i ciagle chcial sie rozwijac.Mogłam słuchac długi czas o ty co robił w zyciu i czego sie nauczył,co jeszcze chcialby zrealizowac.To mnie ciekawiło.I przede wszytskim umiał sie zachowywac z szacunkiem do mojej osoby-traktował jak kobiete a tego mi brakowało w ostatnim czasie.Była praczka,sprzataczka,kucharka.Potrafił dostzrec we mnie to o czym dawno zapomniałam.Wiem brzmi to tak jakbym sie chciala wybielic teraz-robie goscia w kulki i mysle ze jest ok.Wiem z enie jest.Nigdy bym sama nie chciala zeby mnie ktos tak potraktował ale co ?Gdybym mu powiedziaal ze nie jestem sama wiem ze wszytsko by sie urwało-chyba jest z tych co nie pchhaja sie na "3".Revolucjo namieszałam-masz racje.Zaczynam sie ztym gryzc-nie wiem czy bardziej tu chodzi o wyrzuty sumienai czy egostyczne nastawienie ze chce tam pojechac a on moze mi w tym pomoc.CZy on mysli o mnie powaznie-pytałas.Nie wiem.Mysle z eto z episzemy ,on dzwoni i padło nawet sformułowanie ze jesli nie znajdzie mi pracy tam(bo w gruncie rzeczy to nie ejst proste) to zaprosi mnie na wakacje do siebie-na tydzien i z eo nic mam sie nie martwic on mi wszytsko oplaci.Chce poprostu zebym zobaczyła jak on tam sie urzadził itd. Dziewczyny sama nie wiem co dalej mam z tym zrobic?szkoda mi tej znajomosci choc wiem z eto dobrze nie moze sie skonczyc. Poradzicie mi cos-czy mzoe jestem jzu naprawde bardzo beznadziejny przypadek?Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny 👄 wszystkiego najlepszego na Święta.... chyba Wielkanocne :D- tak, tak Wielkanocne, choć za oknem całkiem inne Święta przypomina nam aura 😭 zdrowia, szczęścia, pomyślności, wypoczynku, miłych rodzinnych spotkań. Wszystkim tego życzę.... i Wam także.... aby Wielkanocny Zajączek przyniósł Wam- WIOSNĘ :) 🌻 Na dodatek, jak zwykle dobrych WYBORÓW i..... pamiętajcie!!!!:classic_cool: ".....Miłość to nie staw, w którym można znaleźć swoje odbicie. Miłość ma przypływy i odpływy, ma też swoje rozbite okręty, zatopione miasta, ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...." x No i tych.... PEREŁ! 🌻 Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrowych wesołych świat dziewczyny:) Życzę Wam świetego spokoju i madrych wyborów:) Noooo i wiosny:) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnych, pogodnych, rodzinnych Świąt dla wszystkich dziewczyn. Życzę Wam (i sobie też) tak jak zielonaa i Jacobs mądrych wyborów, pogody ducha, wiary w siebie i wiele, wiele miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
Hello dziewczyny!!! Przez całe swieta myslaąłm o tym czy cos mi tu napisałyscie.Zagladam tu i co?Mie ma nic:( Ale wiem swieta i przygotowani i tak dalej... Ale jak znajdziecie troche czasu napiszcie.Potzrebuje waszej opini!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katerina ... moja opinia jest prosta ... musisz mu powiedziec prawde ... z twojego wpisu wyglada ze facet sie zaangazowal ale mysli ze juz jestes prawie wolna i dostepna ... Rozlasas mleko to muszisz je teraz wytrzec... Nikt nie powiedzial ze on od razu ucieknie ... byc moze bedzie potrzebowal paru dni zeby to wszystko ogarnac ... byc moze ze nie. x A co u mnie ... kolega p. jest we wloszech w Aviano (baza lotniskowa).. z praca on to nazywa aktywna operacja ... dzis mi sie lekko nogi ugiely kiedy przczytalam od niego e-maila... Nie bedzie dostepny przez kilka dni. W czasie jak pracjuje maja kontrolowane wszystko od diety, cwiczenia do komunikacji ... Na samym koncu wiadomosci czytam ze bedzie o mnie myslal kiedy jego 'jet' bedzie sie latal ponad zachodem slonca... x W ostatnim tygodniu dostalam kila email w ktorych pisal ze czuje do mnie ogromny pociag emocjonalny, psychichny i fizyczny (tez)... X A ja .. ciagle odpowiadam na jego eamile ... Chyba mnie mocno porablo ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
Reolucjo!!!Powiedziec mu prawde? Po kilku miesiacach takiego sciemniania ,teraz kiedy on jest tam a ja tu?Chyba wolałąbym mu napisac ze naprzyklad nie chce utrzymywac kontaktu z nim juz ,ze to nie ma sensu niz napisac -wiesz tak naprawde to mam meza i mieszkamy sobie razem a Tobie poprostu sciemniałam bo mialam taki kaprys... Nie powiem mu-wole odejsc i nic nie mowic albo stopniowo sie oddalac niz z grubej rury walnac prawde...Wiem to jest egoistyczne i wrecz chamskie ale nie umie,nie chce...Prosze zrozum mnie!Ok nawarzyłą sobie piwa wiec teraz bede sie z tym gryzc na wlasne zyczenie ale...nie dam rady mu powiedziec prawdy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buberka:)
Kaśka- ty okłamujesz i jednego i drugiego :D Tego jeszcze nie było. Jakby co, to zostaniesz zupełnie sama Nie będzie nikogo. Tak to widzę. choć wobec jednego powinnaś być prawdomówna.:P Twój egoizm jest równy egoizmowi facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katharina ... ja napisalam co ja bym zrobila na twoim miejscu .. ale to nie znaczy ze tak masz zrobic prawda.. x Prosze pamietaj ze jezeli bedziesz ciagnela ta znajomosc tak jak jest .. bez zmian... to naciagasz faceta na niepotrzebna utrate czasu ... wyblada na to ze on ma nadzieje ze bedzisz nieduglo wolna ... Chyba ze sie w nim zakochalas i chcesz dla niego rzucic meza ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katerina Nie namawiam cię, abyś się przyznała, skoro nie chcesz i nie jesteś na siłach. Rozumiem, że wymknęło się spod kontroli. Już raz pisałam, że po wygaśnięciu romansu i zawodzie miłosnym, można wpaść z deszczu pod rynnę, bo to działa jak uzależnienie i jest łatwym sposobem na rozładowanie. ( smutku, rozpaczy, złości, niespełnienia) To szybko i w znany sposób łagodzi objawy odstawienia :), ale najczęściej to już nie to co kiedyś... A widzę tu lustrzane odbicie męskich podbojów- im też się wymyka spod kontroli, chcą sobie poromansować, ukrywają żonę i potem- znana sprawa. Buch- wydaje się! Szok! On ma żonę!!! Wszyscy oburzeni- jak mógł! Teraz łatwiej zrozumieć facetów...czasem z niefrasobliwości, czasem z wyrachowania, a ty- jak sądzę z powodu niespełnienia i zawodu z poprzedniego romansu. Wiem, że to miało być niewinne, a może się stać poważne, bo co - jeśli on się zaangażował? Skoro jesteś " w separacji", a nie rozwiedziona, to znaczy, że on wie, że masz nadal męża i możecie do siebie wrócić. Może powiedz, że maż chce do Ciebie wrócić? No wiem, że to też kłamstwo, ale przynajmniej jakoś tego męża umieścisz między wami i on będzie miał jakoś przygotowany grunt. A jechać do niego? No, chyba, ze naprawdę będziesz w separacji albo się rozwiedziesz ( a jak układa się z mężem? Macie dzieci- wybacz, jeśli zapomniałam) Nikt cię tu nie osądza, a jeśli czemuś nie przyklaskujemy, to dlatego, żeby cię uchronić. Wyobraź sobie jak się to wyda! Przemyśl to sobie i coś z tym zrób, bo czas tylko pogarsza sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
Dzieki za opinie.Przemysle to sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina, ja również doskonale wiem skąd sie bierze to rzucanie się w nowe znajomości po poprzedniej porażce. Wiem też, że to niczego nie rozwiąże ani nie naprawi, ale do tego trzeba dojść samemu. Jasne, że nie zamierzam Cię osądzać, bo w takim razie należałoby sie zastanowić czy lepiej jest oszukiwać męża czy kochanka lub też kandydata na kochanka. W ten sposób można dojść do absurdu. Zrobisz jak zechcesz, ale jeżeli zdecydujesz się do niego przyjechać to dobrze byłoby postąpić tak jak radzi elewacja. W jakiś sposób dać mu do zrozumienia, że nie jesteś jeszcze wolną osobą i wcale nie jest takie pewne, że to nastąpi wkrótce. Wszystkim czarownicom życzę słonecznej niedzieli, bo u mnie słonko już wyjrzało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dzis chandrę wiec bierzcie poprawke na mój popaprany wpis. Co do Kaśki to wypadało by napisać temu facetowi jak jest naprawdę zanim relacja miedzy Wami przerodzi siew cos głębszego. Dziewczyno brniesz w to i powinnas mu napisać jakos delikatnie że jesteś w zwiazku małżeńskim ale nie masz rozwodu. Zeby on był świadom ze masz męża ale on dla Ciebie nic nie znaczy. Gdy będziesz to odciagać to będziesz bardziej sie dręczyć. To moje zdanie. To całe kochankowanie jest do dupy powiem Wam. Bo nawet jak człowiek to skończy to ciągnie się to za nim jak jakis smród. Dziś nasłuchałam się docinków innych niby w żartach ale takich niebyt smacznych jestem zdołowana i psychicznieznowu na dnie. Bardzo mnie to rusza imam dolinę. Kurcze przecież ja już nic do niego, nie spotykamy się ani nic. Ale widzicie jak jest. Za metodę klin klinem pieknie dziekuję bo nie mam zamiaru znów tkwić w szambie tylko o innej konsystencji. Czekam na wiosnę i na to ze schudnę troszkę i wiecie co nawet fryzjer mi nie pomógł. Podobno na smutki najlepsze są fryzjer zakupy kosmetyczka. Gówno prawda:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy co komu pomaga na doła. Mi zawsze pomaga sport. Fitness, basen, rower. Pozwala mi to odreagować złe emocje no i wiem, że spalam wtedy kalorie a to już poprawia samopoczucie. Ja też zauważałam te półuśmiechy, delikatne docinki, bo chociaż mój k. nie był związany z moja pracą to nie da sie ukryć, że ciągle ktoś dzwoni, smsuje itp. A ja byłam wtedy cała w skowronkach. Teraz jest mi zwyczajnie wstyd, bo wiem że robiłam z siebie idiotkę. Pozostało nam zachować kamienną twarz w takiej sytuacji i absolutnie nie podejmować rozmowy, nie reagować w żaden sposób na aluzje. To są niestety koszty, wcale nie te największe zabawy w kochankowanie. Mogę Cię pocieszyć Jacobs, że to minie. Czas jest wspaniałym lekarzem w takich przypadkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fantasy dzieki:) Robienie z siebie idiotki to chyba moja specjalność. pewnych rzeczy sie wstydzimy po czasie choc my zawsze bylismy dyskretni, ale ludzie i tak przewierca Cię na wylot. Te koszty kochankowania nie sa najwieksze. Najwieksze to zryta psychika i to co czuje kazdego dnia: niemoc niechęć i bezsens. Ale trzeba może to przejść by docenić zwyczajność. Uprawianie sportu tak poprawia nastrój, ale teraz zimno. Rower czeka na mnie, byle wiosna przyszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... jak jest zimno i nie moge na dwor to ja na dola gram w gry na iPadzie ... w zime a latem to rowerem lub marsz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kolezanki... bylo przez pare dni ladnie ... i sie SPIEPRZYLO ... dzisiaj w nocy ma spasc 30 cm SNIEGU ... juz na to biale S-TWO nie moge patrzec ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć... Katarina... ja Cie rozumiem, prawdy bym za nic w swiecie nie powiedziała...wolałabym się nic juz więcej nie odezwać, niz się przyznać do kłamstawa. wiem, ze to dranstwo, ale ...cóz. Revolucjo...ja mam poniekąd tak jak Ty..pisze z O. z nudów. Mój m. idzie na noc do pracy, dzieci śpią, wszystko w domu mam zrobione i nie chce mi sie spać. Wtedy mi się wwłącza...romansowanie. Jest tylko róznica...Twoi sa jacys na poziomie a moi ...same buraki ...pisza z takim błędami ortograficznymi, kłamstwo az od nich kipi, nie ma nikogo fajnego. ale jakos nad tym nie ubolewam. Zawsze wracam jak pies z podkulonym ogonem do męża. Teraz na mnie nie krzyczcie. Czasami pisze z O., odwiedza mnie w pracy...tak bez uprzedzenia, chce sprawdzic jak wygladam. oczywiscie jak zwykle slicznie. Chyba sie nawet zaprzyjaxnilismy. ale to chora przyjaźń - nie można o niej powiedziec nikomu. Ja nie moge mm - bo on go niecierpi ani on swojej partnerce- bo ona jest jakas podejrzliwa w stosunku do mnie - tak mi sie wydaje. Mało tego...mi na nim zalezy...czuje niedosyt, ale jak wiem, że gdyby był ten 'dosty" to moglabym sie w nim zakochać... Teraz O. bedzie miał urodzniy (okrągłe) pomagalam jego partnerce wybrac dla niego prezent - u mnie w sklepie. Ale czy ja powinnam jemu tez cos kupić? Mam pomysł, ale nie wiem czy moge TU PISAĆ? Cos niedrogiego, osobistego, z grawerem. Czy odpuścic i olac dupka? Sprawa wyglada tak: wszyscy zyja jego urodzinami i on tez wie ze ja aiwme, ze on ma tew urodziny i czy powinnam mu cos podarować? Doradźxie mi proszę. Buziaki pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze, że O. chce cały czas, żebym była jego kochanką...ale mi się bardziej podoba to pisanie z nim, czy rozmowa...na sex niebardzo mam ochotę. Tzn. mam, ale lubię jak on o mnie zabiega i mnie komplementuje a po sexie znowu byc może odpuści a tak mam go w grarści. wiem, że ja sie nie nadaje na kochankę. widze to z perspektywy czasu. bardziej jestem bajerantka i kokietka niz kochanka. Tez go kłamię i idzie mi to jak z nut. I tez sie nigdy nie przyznam. dlatego rozumiem Kaskę;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laseczko proszę cię, nie kupuj nic Odkurzaczowi. Nie i nie! Posłuchaj mnie, bardzo cię proszę. Teraz jest późno w nocy, ale musiałam to napisać. Jeśli mu coś kupisz, to ośmieszysz się w jego oczach i w swoich też... Masz za dużo kasy żeby fetować kogoś, kto tyle razy cię upokorzył? Już zapomniałaś? On Tobie nic nie kupi i nie kupił. I nie kupi. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
Do laski ze hej... Przedewszytskim to dziekuje ze mnie rozumiesz-przynajmniej sie starasz...Moze i mam to na wlasne zyczenie ale ta całą sytaucja nie jest łatwa dla mnie.Żauje ze nie trafiłam na jakiegos "buraka" ale na fajnego goscia bo mam moralniaka ze tak sie zachowuje.Jedno wiem na 100 %-prawdy nie powiem wole raczej pomalutku sie ewakuowac. Co do Twojego pytania co z robic z prezentem?JA chyba tez bym nic kupowała.Piszesz ze to taka przyjazn-choc chora bo nikomu o niej nie mozecie powiedziec.Wiec mysle ze wystarcza zyczenia urodzinowe-chocby wysłane esemesem.Prezent to moim zdaniem bedzie taki znak ze....Ale zrobisz jak uwazasz. Hm mysle z emamy ze soba wiele wspolnego wiesz? Pozdarwiam i zycze miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:) Laseczko Twoja sprawa z tym kupowaniem, ale ja bym mu kupiła ale kij na drogę cholera jasna. Pamiętasz jak przezywałaś jak on swojej kochance kupował coś i chciał bys doradziła, jak ja przyprowadzał? Noż kurcze dziewczyno opamiętaj się, jeszcze grawer... ja Cię bardzo proszę nie rób tego, bo gościu znów wpusci Cię w kanał. On szuka potwierdzenia swojej atrakcyjności w Twoich oczach. Mieć 2 kochanki? Fajne dla niego nie? A Ty mogłabyś tak? Bo ja nie. Pomysl on spi z tamta a potem idzie do Ciebie... No zajebiście. Sorry z e tak dosadnie, ale musiałam to powiedzieć. U mnie kochane dalej odbija sie czkawką ta afera o której Wam pisałam, az sama sie boje o moje serducho bo mi wysiada z nerwów. Kontakty zerwałam to palant po 3 dniach zadzwonił no czemu z nim nie gadam. Nie będę gadać byt boli, a egoistom mówię nie. Popatrzcie ja juz dawno nic, a za mną ciagnie sie ten smród dalej. Mówiłam ze nigdy wiecej?Podtrzymuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba jestem przegłosowana, ale..... jego(nasz) wspólny przyjacile mial w październiku zegłego roku tez urodziny i ja mu kupiłam (nic wielkiego), i potem ja mialam - on tez mi kupił - nic wielkiego. wszystko symbolicznie. O. był troche zniesmaczony tym naszym wymienianiem sie prezentami (ale oczywiście nie pokazywał tego) Pomyslslam sobie, zeby było sprawiedliwie - kupie i jemu coś. A potem go kopne w dupę!! A on tłumaczy to tak: ja ma męza - ona ma partnerkę. a to co "między nami" to "między nami" czyli rozumie sens kochaowania ? Między nami to tylko pisanie - nic więcej z mojej strony. elewacjo...Ty jak prawdziwa przyjaciólka po nocy, lecisz na miotle ratowac biedna, zgubiona owcę ( czyli mnie). ale nierozumiem jednej rzeczy - z czego on sie bedzie smiał? Ja bym sie cieszyła ze ktos o mnie pamietał a ni sie smiała... Ja wiem, że tu chodzi o dowartosciowanie, on mi ciagle mowi, ze jest juz stary, brzydki i łysy. a ja mu po złości przytakuje a on na mnie ze ja jestem straszna zołza i to takie przekomarzanie sie. mam jeszcze miesiąc...ale chyba zamiast jemu kupie sobie coś za te pieniadze.. buziaki papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×