Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lonely_flower

Jak poderwać dużo starszego faceta???

Polecane posty

Gość małaanaaaaaaaaaaaaaaa
tak ma jakąś kobiete mają razem sklep rozwiodł się dość dawno temu tylko tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inteligencji
rsjdfjtgjtgjtyytjyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomarańczka81
ależ było zaje.....fajnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monis.
Witajcie. Niedawno, na ślubie brata poznałam 21 lat starszego faceta. I kocham go jak jeszcze nikogo. Jak go zobaczyłam, to od razu wiedziałam co czuję. On wie i czuje to samo. Wiem że ma żonę i 2 dzieci, ale mimo to chciałabym z nim być. Tylko jest jeden problem.. Jak powiedzieć o tym rodzicom? P.S. Nie osądzajcie mnie, że szukam tatusia. Jednego już mam i mi starczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomarańczka81
kurcze.... nie rodzice są problemem... żona i dzieci... uważam,że kobiety powinny być uczciwe w stosunku do siebie..bo jak nie my będziemy to kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniś.
Masz rację pomarańczka. Jak on brał ślub to byłam gówniarą. Dam sobie z nim spokój. Niech będzie z żoną. Ja pocierpię, ale znajdę sobie w końcu kogoś. A porzucona żona z dwójką dzieci? nie chcę o tym myśleć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdusia99999
:((( mam 18 lat i chodzę do szkoły średniej. od pewnego czasu bardzo podoba mi się nauczyciel matematyki. ma ok 40 lat. i niestety żonę. nie wiem jak im się układa. chciałabym go jakoś zainteresować sobą... wszyscy mówią mi że mnie lubi, jest bardzo miły. a ja chciałabym coś więcej... co o tym myślicie? poradźcie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alez oczywiscie ze poradzimy.... po 1. nie rob z siebie idiotki po 2. nie rozbijaj rodziny po 3 nie rob sobie problemow w szkole po 4. wez sie lepiej za matematyke a nie faceta ktory jej uczy. po 5. jestes pojeb.ana :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaryzykuję
hej:D to dobry temat - sama mam taki problem. On jest wykładowcą, ale właściwie nigdy nie miałam z nim egzaminu ani nic - po prostu przez omyłkę trafiłam pewnego pięknego dnia na jego wykład i tak już zostało^^ wczoraj zdałam sobie sprawę, że to moje "zauroczenie" trwa już cały piękny rok i że codziennie o nim myślę, albo chociaż muszę popatrzeć na jego zdjęcie. Niedawno były wakacje - nawet udało mi się wmówić samej sobie, że mi przeszło, ale gdzie tam.....ostatnio spotkałam go przed uczelnią, po prostu mnie zamurowało. I jak to jest z tym podrywaniem starszego faceta? On jest o 17 lat starszy - zaznaczam, że też nie szukam "tatusia", ani związku opartego tylko na seksie, ani sponsoringu. Ja po prostu chcę z nim być, dzielić radości i smutki, być przy nim blisko. Zdecydowałam, że w końcu coś zrobię.....tylko co? Nie mam z nim zajęć, więc nigdy nie wiem kiedy go spotkam, a jak już go spotykam to odwracam głowę, bo wydaje mi się, że on zauważy, że coś do niego czuję i w ogóle strasznie mnie onieśmiela. Muszę coś zrobić, to pewne. Oczywiście boję się odrzucenia albo tego, że nawet jeśli zwróci na mnie uwagę to tylko w kontekście "przelotnego romansu ze studentką". To jakaś katastrofa. Chciałabym wmówić sobie, że to nic takiego, ale jak wytłumaczyć to, że spotykam się z innym facetem, którego na każdym kroku porównuję do mojego ideału i za każdym razem uświadamiam sobie, że nie dorasta mu do pięt? Myślałam, że jak kogoś poznam to mi to przejdzie. I zgadzam się - starsi faceci są bardziej dojrzali, ale z drugiej strony istnieje to ryzyko, że nie będą nas, młodych dziewczyn, traktować poważnie. Ja mam 21 lat, to tak na marginesie. Najgorsze, a najlepsze zarazem jest to, że mam świadomość, że zawsze zdobywałam dokładnie tych facetów z którymi chciałam być - to przekonuje mnie od tego, że warto spróbować. Mój plan jest taki - rozbawić i zaintrygować (mam zamiar podrzucić mu mały prezencik i nawiązać początkowo anonimowy kontakt - hm jak myślicie?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nionia
Do: Zaryzykuję Wiesz coś wiecej o tym facecie? Ma zone dzieci? Moze warto zdobyc o nim troche informacji a potem do niego startowac;) Z tym prezentem to niezly pomysl. PS. Oby wiecej takich omylek;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaryzykuję
Oczywiście, że próbuję na jego temat zdobyć jak najwięcej informacji, ale strasznie ciężko jest cokolwiek się dowiedzieć - studiuję na jednym z największych uniwersytetów w Polsce, no i na największym wydziale na naszej uczelni, a więc trudno tu cokolwiek się o kimkolwiek dowiedzieć, a już szczególnie o wykładających :/ Nie ma obrączki - to oczywiście o niczym nie świadczy, no ale z drugiej strony dlaczego miałby jej nie nosić? (może po to, by podrywać naiwne studentki hehe:P - chociaż nie słyszałam, żeby akurat w jego przypadku coś takiego miało miejsce). Wiem, że jest mega zajętym człowiekiem i wielkim pasjonatem tego, co wykłada - oczywiście mam nadzieję, że przez to brakuje mu czasu na kobiety (hehe nie jestem zaborcza, nie muszę go mieć przez 24 h na dobę :D :P). Kurcze no, wykorzystam pomysł z prezentem, w okolicy świąt tak myślę - no zobaczymy co z tego wyjdzie. Najwyżej mi napisze, że sorry, ale on się w to nie bawi - świat się nie zawali. Ale naprawdę myślę, że taki facet wart jest grzechu - lepiej żałować że coś się zrobiło :D PS ja tam nie przepadam za takimi pomyłkami chyba już :P no chyba, że mój niecny plan wypali.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zaryzykuję
a więc rozpoczęłaś polowanie na żonatego faceta, bo że jest żonaty i ma dzieci , to pewnik (w tym wieku...) i chcesz aby ktoś płalał przez ciebie...jego żona i dzieci ale z ciebie suka nie zbudujesz niczego na czyimś nieszczęściu poszukaj sobie jakiegoś starego kawalera który jest samotny...skoro podobają ci się starsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nionia
Do: do zaryzykuję A skąd mozesz wiedziec ze jest zonaty przeciez nie ma obrączki;p napisałas ze ma sobie poszukac starego kawalera skoro podobaja sie jej starsi. a jaka mozna miec pewnosc ze on wlasnie nie bedzie mial zony i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonley flower
czasem nawet paczy mi pod spudnice fajnie nie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaryzykuję
zacznę od tego, że to jest forum pod tytułem - "jak poderwać starszego faceta?", a nie "forum dla moralizatorów, którzy nie mają się na kim wyżyć, więc dowalą dziewczynom, które chcą wiedzieć jak poderwać starszego faceta.". Więc jeśli ktoś chce się wypowiadać na inny temat, to proszę sobie poszukać innego forum albo założyć nowy temat:D Ale dobrze, niech będzie, wdam się w niepotrzebną dyskusję - nigdzie nie jest napisane, ani powiedziane, że jak ktoś ma trzydzieści parę lat to na PEWNIAKA ma żonę i dzieci - ale skoro tak bardzo martwisz się o to, że mam zamiar rozbić jego ewentualną rodzinę, to po prostu widać, że nie wczytałaś się w mój post - mam zamiar początkowo anonimowo nawiązać z nim kontakt - przecież jeżeli będzie miał rodzinę i napisze mi, że nie interesuje go taka znajomość ze względu na ten właśnie fakt, to oczywistym jest, że nie będę dalej w to brnąć, bo i po co się w to mieszać i po co mieszać mu w życiu rodzinnym - a więc nie mam zamiaru rozbijać niczyjej rodziny. Poszukać sobie starszego kawalera? Właśnie to mam zamiar zrobić - a skąd mogę mieć pewność, że jakikolwiek starszy facet będzie kawalerem, bo wg Ciebie (do zaryzykuję) każdy starszy facet (i to jest pewnik wg Ciebie) ma ŻONĘ I DZIECI. Nie sądzisz, że to kwadratura koła jest? Przykro mi, że nazywasz mnie suką, po przeczytaniu moich dwóch postów, bo nic nie wiesz na mój temat i nie wiesz jak dokładnie wygląda sytuacja - ja Cię nie będę oceniać, bo nie od tego jest to forum i tyle na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nionia
Do: lonely_flower Bardzo fajnie;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frozzy
niektórzy to sie tu z ch***mi na głowy pozamieniali! ja mam 20 lat mój facet 38 to on zrobił pierwszy krok z poczatku było dla mnie to dziwne ale zaryzykowałam i jestem szczesliwa. Nie prawda,że TACY szukają "młodych cipek do rżniecia" ! są dojrzalsi i o wiele wiecej rozumieja niz co niektórzy na tym forum!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vesper1
no i wpadlam podoba mi sie facet z pracy...ja mam 25 lat, on ..50? nie nosi obraczki..nie wiem jakiego jest stanu cywiln., mieszka w innym miescie. jestem nowa w pracy, niedawno sie przyjelam..a on jest zupelnie z innego dzialu.. mysle o Nim w dzien i w nocy... marze o nim:) czesto sie mijamy w pracy... coz moge zrobic? tylko sie usmiechnac...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghfh
fajny temat... miałam taki sam problem ale sie przełamałam i sie odezwałam do niego... w ostatni poniedziałek sie pocałowalismy... jak sobie o tym pomysle to mokro w majtach mi sie robi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecejjj
up!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghfh
hmm... sprawa sie ciągnie juz od wrzesnia... ja mam 18 on 39... i wtedy wysłałam mu smsa niby ze sie pomyliłam ale tylko głupi uwierzyłby w tę pomyłkę ale zbytnio sie tym nie przejmowałam. pisałam takze z jego duzo młodszym wspołpracownikiem i to mu powiedziałam ze podoba mi sie, nazwijmy go S... i to od niego S sie o tym dowiedział ale on sam ze mna przez smsy tego tematu nie poruszał... i tak sobie pisalismy do pazdziernika... tylko najgorsze jest to ze on ma zone... 9go pazdz. sie spotkalismy a 13go mi napisał ze lepiej przerwac tę znajomosc no i przez smsy "sie zgodziłam" bo co miałam zrobic... miałam do niego juz wiecej nie pisac ale sie okazało to trudniejsze niz bym sobie wyobrazała. i tak do niego pisałam ale troche mniej niz wczesniej ale z biegiem czasu rozmowy nabrały takiego samego tempa jak wczesniej. potem niestety nadeszły swieta, przyjechała zza granicy jego zona i mi w koncu napisał ze niby jego zonie zaczyna przeszkadzac to ze tak razem piszemy... (wczesniej w miedzyczasie opowiadałam mu swoje romantyczne sny z nim, to jak sobie wyobrazam jak sobie leze wtulona w jego klatke piersiowa). wysłałam mu kartke swiateczna na adres tego wspołpracownika;) od 8.12 do 16.01 nie pisalismy ze soba ale sie w koncu odezwałam io napisałam cos takiego tylko ładniej(to jest oczywiscie prawda): dziesiaj jak spojrzałam sie na Pana zdjecie i wyobraziłam jak czuje na sobie ten Pana 1-2dniowy zaroscik to zaczał mi pracowac PEWIEN gruczołek... przepraszam ze pisze takie rzeczy i ze w ogóle pisze ale skoro cos takiego miało miejsce to czemu mam to trzymac dla siebie... on mi na to ze ja po prostu zaczynam miec swoje potrzeby (tylko ze nie podnieca mnie widok młodego przystojnego faceta tylko własnie jego, jak dla mnie jest przystojny...) a ja wtedy go zapytałam czy on nie ma ochoty tych potrzeb zaspokajac (dodam ze jestem dziewica) i w swojej odpowiedzi zapytał mnie czy jestem na to gotowa... po kilku dniach sie spotkalismy, porozmawialismy sobie i powiedział ze nie bedzie zadnego kochania dopoki nie podejde do wszystkich egzaminow maturalnych.. byłam tym pozytywnie zaskoczona poniewz nie spodziewałam sie tego po nim a tu jednak... chociaz powiem szczerze ze mi sie nie chce tyle czekac... na koniec sie schyliłam zeby dac mu w policzek buziaka a on sie odchylił i wyszło w usta cos fajniejszego niz buziak;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupup
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khjkjh
upup napisz cos a nie tylko upujesz;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vesper1
fghfh - trochę nieciekawie, skoro ma żonę... :> no i jak się sprawy obecnie mają? Ja mijam mojego "lubego" na korytarzu, w łazience ;) i tylko są spojrzenia... muszę w końcu uśmiechnąć się do niego "znacząco" .. ;) co robić co robić, nie mogę tak dłużej:) MOŻE JAKAŚ RADA OD DOŚWIADCZONYCH? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghfh
wiem ze sam fakt ze ma zone powinien spowodowac ze sie od niego odczepie ale nie mogłam... on mi od razu powiedział ze nie odejdzie od rodziny i ja sie na to pisze bo od pazdziernika mam zamiar isc na studia i wtedy sie rozstaniemy najprawdopodobniej ale przez te pare miesiecy na pewno bedzie przyjemnie i dla mnie i on bedzie czuł sie dowartosciowany... teraz sobie piszemy smski, sie zalił ze ma prace na głowie i ze musi sam zajmowac sie chorymi dziecmi (bo jego zona pracuje za granica) a ze ja tez jestem chora to narazie sie nie widujemy ale tesknie za nim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga259
czytam to forum i tak sobie myślę, że nie tylko ja tak mam... mam faceta... jesteśmy razem od 5ciu lat. i co z tego, jak na kązdym kroku widzę jaki on jest niedojrzały? wiecznie nie ma dla mnie czasu... przynajmniej ostatnio. poznałam już dawno pewnego faceta, starszego - o wiele. w sumie mógłby być moim ojcem. teraz cały czas porównuje mojego faceta z nim. i widzę tylko jak mój wybranek nie dorasta mu do pięt. jak się spotykamy z moim facetem to jest super. potem wychodzi i zaczynam się zastanawiać jaki to ma sens. do tego starszego faceta ciągnie mnie bo ma zdrowe poglądy, podobne zainteresowania, bawi nas to samo. wiem ze jakbym chciała to mogłabym go poderwać. wszystko się da. ale on ma zonę, dzieci... nie mogę... najgorsze jest to, że to nie pierwszy facet, który mi imponuje. i wiem że dopóki nie znajdę kogoś, kto nie będzie podobny do niego nie będę szczęśliwa. faceci w moim wieku nie rozumieją kobiet. żyją własnym zyciem, chcą tylko dla siebie dobrze. oni się opiekują tylko sobą. a tak bardzo bym chciała żeby było inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bianku
Masz problem z głowy tylko odpowiedz na bianku@o2.pl będziesz naprawdę zadowolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bianku
A czy tu wszyscy są przekonani że starszy facet ma starczy uwiąd. A może , akurat ma takie możliwości , że "wszyscy tutejsi młodzi eksprrci" mogą przychodzić po nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Puller
Ta cała dyskusja czasem trochę mnie śmieszy, bo dużo rozważa się tu z punktu widzenia bezsensu takiej różnicy wieku w związku - typu: ojej, pewnie nie może, patologia etc. To jest tak, że pewne mikroelementy, atrakcyjne dla dziewczyn istnieją w praktyce tylko u dużo starszego partnera i po prostu nie ma innego ich źródła. Mając 51 lat przez 5 lat byłem w związku z dziewczyną (obecnie 30), z którą zacząłem raz, potem przerwaliśmy, potem wróciliśmy do siebie. Skończyło się to w momencie, w którym ona zaczęła pragnąć dziecka - ja zdecydowanie i świadomie nie... Poza tym wszystko było bez zarzutu, włącznie ze sferą seksualną - wręcz twierdziła , że jej równoletni partnerzy nie dorastali mi do pięt w tej kwestii, i "wykazywali się" bezrozumną skakaniną, bez pojęcia o fizjologii kobiety, pieszczotach, nie mówiąc o tantrze etc. A jak poderwać? Bez przesady, to kobieta daje się uwieść mężczyźnie, otwiera tylko subtelnie małą furtkę, w którą właśnie on, doświadczony bez trudu wchodzi. Na te subtelności nie łapią się małolaty(nie są w stanie dojrzeć tej furtki), i dlatego odpadają w konkurencji. Pozdrawiam i podkreślam - nie ma w takiej różnicy nic zdrożnego, ani nieprawidłowego(patrz: Ben Kingsley etc.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szwedka córka farmera
Cześć. Ja mam taki problem, że starszy facet, ale nie dużo(bo piszecie tu o 20 latach różnicy), on ma30, a ja 18. No więc to on sam zaczął mnie podrywac, a że jest przystojny i tak pieknie do mnie mówi to się w nim zakochałam. No ale... ale mam problem z rodzicami, nie wiedzą, że jesteśmy razem. Do tego on jest znajomym mojego ojca z pracy i tu jest wielki problem. Poznalismy się w dość nietypowych okolicznosciach, tzn. na imprezie biznesowej z pracy mojego ojca. Wiem, ze moi rodzice nie zaakceptują go jako... mojego chłopaka. Nie wiem co mam z tym zrobić, nie chce się z nim ukrywać w nieksończoność. Poradźcie mi coś, proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×