Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sratatatatam

Czy coraz bardziej akceptujemy grubych ludzi??

Polecane posty

Gość mnie wkurzają grubasy
Cukier wkurza mnie jak cholera. To, że nie potrafi przyjąć do wiadomości, że bliscy w końcu tracą cierpliwość, a ona sama nic. Niby chce schudnąć. Wymyśla diety, trochę ćwiczy, ale na dłuższą metę... Co z tego, że dieta trwa 2 tygodnie, ona dajmy na to przetrwa ją, schudnie 5kg, skoro ma do zrzucenia jeszcze 20 i po diecie uważa, że już nie musi jej przestrzegać. Mąż jej powtarza, że dużo je, próbuje ją pilnować itd. Wiadomo, że chciałby mieć fajną laskę, ale kocha ją ponad życie i chce dla niej jak najlepiej, nie odejdzie od niej, a ona o tym doskonale wie i tym bardziej nie ma mobilizacji do schudnięcia. Wiesz, przykro jest gdy ona wystąpi w kostiumie dwuczęściowym :-o a ludzie się lampią jak debile. Przecież to jest przykre dla nas, bliskich. Mąż chciałby się pochwalić piękną żoną, a ma spaślaka. Niech zrobi to dla niego. Ale skoro jedzenie jest ważniejsze... Ja nie mam do niej siły. Martwię się o nią, ale wkurza mnie tym strasznie. Czasem jak chcę jej coś powiedzieć to macha ręką i zmienia temat. Boli ją to, chciałaby być zgrabna i szczupła, ale nic nie robi w tym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To już widać tylko jej problem. Wy możecie pomóc, ale ona musi sama chcieć. Chodzi o zmianę nawyków, a nie dwutyg. zryw... Widocznie sama nie chce i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie wkurzają grubasy
Acha no to widzisz sama, że Ty jesteś innym przypadkiem. Moja siostra przytyła od jedzenia po prostu. Od maleńkości wpychali w nią jedzenie ;/ a ona korzystała. Ja nigdy nie lubiłam się przejadać, więc jakakolwiek chęć wmuszenia we mnie jedzenia kończyła się moim obrażeniem, bo sobie nie pozwoliłam. A ona od zawsze lubiła jeść i nic się nie zmieniło. Wręcz odwrotnie. Potrafi zjeść całą albo i więcej tabliczek czekolady aż do czasu jak ją ZEMDLI! Wtedy wie, że już nie chce! Eh może za bardzo na nią najeżdżam, ale to jest moja siostra i chciałabym żeby kiedyś ktoś stwierdził, że niezły lachon z niej :P niedługo ją wezmę pod ster, bo będziemy mieszkać blisko siebie, więc ją będę wyciągać na siłkę, basen, rower i inne. Może wtedy da radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i może z tobą jej się uda. Jednak bardzije się o nią martwisz chyba :) A co do czekolady- może ona ma jakieś zabużenia w podwzgórzu? Bo tam znajdują się ośrodki odpowiedzialne za sytość i głód... Ale z tego co piszesz to też ma to "przez rodziców" trochę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cukier może mi doradzisz skoro studiujesz dietetykę i sama masz problem z hormonami. Ja leczę się na hashimoto i niedoczynność tarczycy oraz oczywiście prolaktynę mam za dużo tyje mimo ćwiczeń i diety, nie jem słodyczy, fast foodów a jak się zdarzy to w bardzo niewielkich ilościach i bardzooooooo rzadko poradź mi co warto wyrzucić jeszcze z jadłospisu a co dodać będę bardzo wdzięczna. Obecnie robię a6w i ćwicze na aerobiku 3 razy w tygodniu czuje jak mi mięśnie rosną ale są pod tłuszczem którego nie mogę się pozbyć ;( POMOCY żałuje że w moich okolicach nie ma dietetyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z hormonami to niestey dietetyk nic nie zrobi, bo nas o hormonach tylko informują, ze są :) Z tym zrobi pożądek tylko endokrynolog (najlepiej dobry, bo ja dwa lata straciłam zanim na takieg trafiłam) Jeżeli chodzi o jadłaspis: tak na prawdę, zeby mieć dobre rady to powinnaś min. 3 dni dokładnie zapisywać każdy kęs jaki zjadłaś i zrobić dokładny wywiad żywoeniowy, bo w tej chwili to ja nic nie wiem o twojej diecie :) Ogólnie: 0 cukru najlepiej, ograniczaj owoce do jednego dziennie, ale jedz dużo warzyw. Chudy nabiał (0,5 l dziennie- zalecenia, ale przynajmniej szklankę) I tak naprawdę nie jest zakazane nic, no może oprócz cukru :) Bo to można sobie darować. Ale chleb czy ziemniaki, które wszyscy wykluczają można jeść. Nawet ostatnio byłam zdziwiona jak sie dowiedziałam, że chleb powinniśmy jeść każdy, nie tylo ciemny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ćwiczyć spróbuj co dzien ( no niedzielę zrób wolną) po min. 30 min. I nie rób tylko ćwiczeń aerobowych- co drugi dzień zrób też siłowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
do osoby, która napisała, że można się trochę przegłodzić :/ otóż BZDURA - osoba chodząca \"na głodzie\" po mieście lub w pracy, bo nie zawsze się da coś przekąsić, po powrocie do domu zje dwa-trzy razy tyle z głodu, napcha się do oporu. przekąszenie chociażby tej drożdżówki zabija na jakiś czas głód i pozwala zjeść normalny posiłek po powrocie do domu. poza tym w trakcie odchudzania ważne jest aby nie być głodnym, tylko zjadać co kilka godzin drobne posiłki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i dlatego powinno się mieć pod ręką jabłko, czy jogurt (naturalny, bo owocowe mają sporo kalorii) - drożdżówka to nienajlepszy wybór- ale jasne- lepiej zjeść coś niż nic i potem w domu pół lodówki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
jak to - nie jeść ciemnego chleba?? przecież żytni chleb z wiadomym składem, z jak najwyższym indeksem mąki, jest podobno najzdrowszy u nas można kupić ekologiczny żytni chleb bez żadnych syfskich dodatków, podczas gdy w zwykłym mieszanym chlebie białym są polepszacze i masa soli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to miałam fajny aerobic bo były ćwiczenia aerobowe i siłowe niby trafiłam do dobrego endokrynologa w Krakowie choć nie pochodzę stamtąd wczoraj mnie gin jeszcze właśnie dobił wynikami posłucham Twoich rad a i może zacznę spisywać co jem to może będzie łatwiej to wyeliminować zastanawiam się nad ilością posiłków niby jem 4 A może masz jakieś ciekawe ćwiczonka ja zawsze jestem chętna poznać jakieś nowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Cukier ------> noo z tą drożdżówką to miałam na myśli, jak się jest w centrum miasta i nie można nic lepszego dostać. nie lubię jabłek jakie sprzedają w marketach. w ogóle mam problem aby coś kupić na szybko bo preferuję batony musli, a te wszystkie Corny i Crunchy mi się przejadły. Drożdżówek itp też nie za bardzo bo to pszenne i słodkie. Najczęściej więc nic nie kupuję :/ za to staram się mieć ze sobą zawsze wodę mineralną co w jakiś sposób zabija głód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie- chleb jeść ciemny pełnoziarnisty i razowy, ale można jeśc też czasem biały i mieszany ( przy niektórych schorzeiach można tylko biały). Co do ćwiczeń to dużo znam, ale najlepiej jest wpisać w google ćwiczenia na ... i wyskakuje pełno, Na "wizaz" jest sporo. Można też czytać SHAPE- co miesiąc nowe ćwiczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O! Właśnie :) WODA- duuużo wody! Herbata czarna i kawa nie nawadniają, a soki mają dużo kalorii! Chyba, że ważywne, lub jednodniowe można wypić :) A wodę pijcie- jak jest ciepło to nawet 3 l dziennie :) Tylko nie smakowe- bo to nie woda :) A 4 posiłki dziennie- OK. Uznaje się że 4-5 posiłków powinno się jeść. Niektórzy nawet zalecają w niektórych stanach i dietach więcej, ale 4 OK :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
no prawda z chlebem - moja mama ma jakieś problemy z żołądkiem i może jeść tylko chleb mieszany i pszenne bułki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cukier dzięki za rady!!! Mam nadzieje że niedługo będę miała efekty leczenia jak na razie czuję się jak jedna wielka beka napuchnięta, mam dość swoich kilogramów i obrzęków!!! Aż mam ochotę krzyczeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też sie zapuściłam, ale już ma 1,1 kg za sobą :) Niestey zostało jescze 35 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja pije dużo herbaty zielonej na przemian z wodą totalne uzależnienie jest już u mnie ;) zwykłej nie lubię a kawy nie pijam bo mam zgagę po niej hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo czarna herb. zakwasza i dlatego zgaga- zielona jest super i można dużo pić- czerwona jest też dobra na odchudzanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zawsze ważyłam 65-70kg zależy czy w zimnie czy w lecie i dobrze się czuję z taką wagą po prostu żyję a teraz przytyłam do 84 (niby nic nie zmieniłam w żywieniu, ale hormonki się odezwały do tej pory tylko się ukrywały;)) choć już jest mniej o 3 ale i tak ciężko jest pójść w dół zastanawiam się czy przez jakiś czas nie bazować tylko na ćwiczeniach rozciągających bo ja nie chce sobie dorabiać dalej mieśni bo i tak ich nie widać pod tłuszczem a jestem coraz szersza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czerwoną też kiedyś piłam i to długo i często ale teraz nie mam ochoty na nią wolę się nie zmuszać do niej, a Tobie na pewno uda się schudnąć te 35kg może nie szybko ale trwale z taką wiedzą i zapałem tylko pozazdrościć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pstuki
ja zw wszystkimi rozmawiam nie ma u mnie podziałów zadnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm. .. Może się uda. A co do rozciągania- zawsze po treningu trzeba sie rozciągnąć :) Chdziłam na streching kiedyś taki godzinny, ale zdjęli go z grafiku. Świetne zajęcia :) Uelastycznia mięścnie i pomaga we wzmacnianiu :) Ja lecę, bo cały dzień przy komputerze jestem. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro autor tego postu nie może sobie wyobrazić jak to jest, że grube nastolatki mają superprzystojnych facetów postaram sie mu to wytłumaczyć:P Otóż, mam 17 lat i jestem gruba. Mój chłopak, z którym spotykam się od roku ma 18 lat i jest bardzo ale to bardzo przystojny(wysoki, męski, dobrze zbudowany, z brązowymi puszystymi lokami i błękitnymi jak ocean oczami). Wbrew ogólnym przekonaniom to on się za mną uganiał i nie pisze tego aby się chwalić, tylko uświadomić niektórym osobom, że są ludzie, którzy charakter oraz inteligencje stawiaja na pierwszym miejscu i nie sa na tyle próżni by oceniać kogoś po wyglądzie. Nie chce byc złośliwa, ale popatrzcie lepiej ile starszych ludzi ma nadwage, tak więc przeciwnicy \"schabów\",\"grubasów\",\"spaślaków\" itp. strzeżcie się:P młodsi sie nie stajecie:P PS. i tak zaraz napiszecie, że w życiu nie doprowadzicie sie do takiej wagi ale to już mniejszy szczegół:D PS.1. gorrrąco pozdrawiam wszystkich:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek1982
gruba nie pasuje do szczuplego wiec moja tolerancja dla grubasow jest zerowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak moim zdaniem akceptujemy ich coraz bardziej jako dziecko byłam gruba... efekt- właśnie wyśmiewanie, brak powodzenia, kąśliwe uwagi i coraz to nowe przezwiska w 7 klasie schudłam przez jakiś czas trzymałam wagę ale potem znowu zaczęłam się tuczyć na początku było ok bo w tej 7 klasie schudłam dość znacznie i ważyłam ok 43 kg(jestem niska) nawet można powiedzieć przegięłam także kilka pierwszych kilogramów na plusie nie było problemem wyglądałam nawet fajniej ale potem... ehhh znowu sobie poluzowałam jak szłam na studia byłam powiedzmy zaokrąglona ale potem stresy, nieszczęśliwa miłość siedzący tryb życia i ciągle podjadanie zrobiły swoje Tylko wiecie co? ja cały czas wmawiałam sobie że nie jestem gruba tylko zaokrąglona ważyć się nie ważyłam bo waga się zepsuła nikt nowej nie kupił w przekonaniu ze nie jest tak źle przekonywały mnie jakieś stronki na których przekonywali że OKRąGLE jest piękne i tak bym sobie pewnie żyła w tym przekoaniu ale odchudzać zaczęła się moja siostra kupiła sobie wagę stanęłam na nią i SZOK 77 kg wagi( 157 cm wzrostu) policzyłam BMI to już nie nadwaga to początki otyłości zdałam sobie sprawę że jestem otyłą 22 latką że nikomu się nie podobam faceci nie zwracają na mnie uwagi że zaczynam kupować ciuchy w rozmiarze 44 ( a przy moim wzroscie powinnam nosić36) że mam zadyszkę po tym jak czasami gonię autobus zadałam sobie pytanie Jak będe wyglądać za 5 lat?? Wzięłam się za siebie... To było w kwietniu zeszłego roku dziś ważę ok 50 kg od około 5 miesięcy trzymam stałą wagę, ale... cały czas muszę się pilnować już nie jestem na diecie pozwalam sobie na jakieś tam ustępstwa bez zbyt częstych szaleństw regularnie ćwiczę nie cierpię jakoś z tego powodu powiem więcej lubię ćwiczyć a takie w miarę zdrowe jedzenie polubiłam ale wracajac do tematu widzę że właśnie coraz bardziej akceptujemy ludzi grubych ale czy ja wiem czy to takie dobre mnie własnie wmawianie że nic złego w byciu grubym doprowadziło do stanu do jakiego doprowadziło a to wcale nie dobrze bo oprócz względów estetycznych dochodzą jeszcze zdrowotne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Daizzy -----> masz rację. wystarczy popatrzeć na matki idące z córkami. Jeśli dziewczyna jest szczupła, a jej mama ma obfite kształty, to istnieje obawa, że ona w jej wieku będzie taka sama. dużą rolę odgrywają uwarunkowania genetyczne - nie każda kobieta po menopauzie tyje, zwłaszcza jeśli przez całe życie jadła w miarę racjonalnie. aha przypomniałam sobie, jak mnie ostatnio zdenerwowała moja ciotka. Otóż jesteśmy rodziną na targach ekologicznych i obok przechodziła jakaś rodzina z grubą córką. Dziecko naprawdę miało mocną nadwagę, bardzo możliwe że na podłożu chorobowym np hormonalnym. A moja ciotka pokazuje na nią i "Patrz, patrz jaki grubas!! i ty mówisz że masz grubą pupę?!!" :/ no sorry za jakiś czas idzie inna rodzina z córką. Ta dziewczynka była tylko trochę pulchna no i miała brzuch wystający, coś jak ja w dzieciństwie jak mi hormony ześwirowały. A ciotka " o znowu! jaki grubas" :/ ludzie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
smerfetka21 --------> a ja mogę powiedzieć, że właśnie to wyśmiewanie w dzieciństwie mnie zniszczyło. już zawsze będę się czuła jak "gruba" a nigdy nie byłam tak naprawdę, może jako dziecko miałam lekką nadwagę. od 10 lat przy wzroście 159 moja waga była średnio 59 kg. teraz ważę 55 i nadal mentalnie czuję się jak grubas, w czym oczywiście społeczeństwo mi nie pomaga. Realnie można powiedzieć, że wyglądam normalnie. Owszem, można piętnować zachowania dorosłych ludzi, którzy świadomie się zapuszczają pogarszając stan zdrowia, ale wyśmiewanie dzieci przez inne dzieci to okrucieństwo pierwszej klasy. a przykład mojej ciotki, który podałam to moim zdaniem skandal :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie powinno się śmiać z nikogo- to rani i wcale nie pomaga a szkodzi. mało który człowiek czuje się zmobilizowany po wyśmianiu go :/ No cóż. Waga to wybór każdego człowieka. Jest też coś jeszcze- jak schudłam te kilka lat temu to wszyscy byli zachwyceni- trzymałam wagę kilka lat (aż nie poszłma do lekarza od hormonów :/ ) Ale jak byłam szczupła cały czas się pilnowałam, aż rodzice, którzy zawsze mówili, żebym nie jadła, zaczeli mówić, że musze jeść więcej bo jem jak wróbelek. Ja musiałam sie pilnować. Po odchudzaniu jadłam 1600-1800 kcal bo wtedy nie tyłam. Każdy widział ile to kosztuje wysiłku. Ale mi to pasowało :) NIKT kto nie schudł nie wie, że utrzymanie wagi jest strasznie trudne i oznacza praktycznie wyrzeczenie się wszystkiego co słodkie, słodzone, smażone,, panierowane, tłuste itp... Nie mówiąc o niejedzeniu po 19.00 co jest akurat łatwe... A potem chłopak mówi, ze on to lubi jak dziewczyna normalnie je na randce o 21.00 pizze, a nie sączy wodę i je sałatę... No sorry! Albo jedno albo drugie. Nie wszyscy rodzą się z przemianą materii taką, ze jedzą co chcą i kiedy chcą i nie tyją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×