Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bardzo zła matka

Nienawidze mojej córki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

kurwa sorry ale no .. co z ciebie kurwa za matka :O gdzie masz rozum kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety ludzie wszyscy inaczej wszystko odbierają. Widocznie nie masz instynktu. I nie ma sie szczerze co dziwić. I tu przestrzegam mamusie namawiające wszystkich że macierzyństwo samo przyjdzie więc by sie bez obaw na dziecko decydować. Klarowny przykład że nie przychodzi zawsze. A co do ciebie autorko to nie będe ci dawać rad bo nie umiem odpowiedzieć ci na twe pytania ani nie umiem rozwiązać twej sytuacji ale szczerze ci współczuje że masz świadomość że nie kochasz dziecka. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama smoka
bardzo zła mamo wydaje mi się, że jesteś dość inteligentną osobą i tak do końca nie wiem czy celowo sprowokowałaś temat, czy naprawde masz problem. sytuacja Cię przerasta, jesteś przemęczona ciągłą opieką nad dzieckiem i potrzebujesz pomocy. Ważne, że zdajesz osbie z tego sprawę to już połowa skukcesu. Co do dziecka faktem jest, że nie spełnia ono Twoich oczekiwań, ale my rodzice nie robimy sobie dzieci na zamówienie i dlatego powinniśmy kochać je takimi jakimi są, podjąć ten TRUD wychowywania. Każdy dorosły człowiek potrzebuje akceptacji, więc dziecko tym bardziej, a w pierwszej kolejności powinno uzyskać ją od osób mu najbliższych właśnie po to, żeby nigdy nie miało do ciebie żalu, nie było człowiekiem zakompleksionym, miało niezachwianą psycjikę i poczucie własnej wartości. Teraz siejesz i pielęgnujesz, a pozniej bedziesz zbierać owoce. Pozdrawiam ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miauuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
turqoise idiotko długo nad tym swoim komentarzem myślałaś pusty łbie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaaaaaaaaaaa
Cholera, faktycznie jak się czyta jakiego masz urwisa to chyba też bym ja rozniosła! Jak bym miała sie poświęcać dla niej, a ona mi się tak odpłaca, pierdole to, wolała bym ja oddać do domu dziecka. Jak ona takie numery teraz robi, to co będzie potem?? Nie poradzisz sobie wogule:( Szkoda mi Cie bardzo, że masz takiego urwisa z którym sobie nie radzisz i męża pizde który Ci nie pomaga, z ciekawosci ile masz lat? I czy to była wpadka czy planowane dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoja-82
to, ze jedna niania sie nie sprawdzila, to nie znaczy ze inna tez bedzie zla!! wiem to ze swojego doswiadczenia, wiem ze mlode nianie maja mnóstwo pomyslow, czasu i zapalu do pracy z dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie myslalam dlugo, jak czytam takie rzeczy to komentarz jest oczywisty. a pozniej dziecko cierpi przez glupote takiej matki. jak ma problem, to niech go rozwiaze, u psychologa lub innego specjalisty, niech zapisze dziecko do przedszkola albo zacznie wymagac od ojca odpowiedzialnosci, to jest kurwa dziecko, a nie zabawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaaaaaaaaaaa
Aż strach rodzic dzieci teraz, poswiecasz całe życie a ono itak ma Cie w dupie:( Mam duzo znajomych który świadomie wykorzystuja swoich rodziców, wymyslaja że potrebują kase, w opowiesciach mówia ----moja stara!!!------- nie doceniają nas rodziców, są miłe jak tylko cos potrebuja. E ,tam piepszyc takich bachorów , zacznij mysleć o sobie, Tobie też sie od zycia coś nalezy, oprócz tej pyskatej gówniary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poradni pchych-pedagog
właściwie na pewno masz rację, uderzyłaś w sedno, ona nie jest taka, jaką ją bym chciała, no wiesz-dziecko nigdy nie będzie "takie jak byś chciała" :o dziecko jest takie jakie jest-jaki ma potencjał(geny),jak je wychowasz. A ty je wychowujesz tak:bicie i przekonanie ze dziecko jest głupkowate(???)-co pewnie dajesz mu odczuć. Wobec tego jakie ma to być dziecko? Jest pewnie nieprzeciętnie żywe i ruchliwe-ale to się zdarza,sama mam takie w rodzinie- potrafią zamęczyć dorosłego człowieka,nie usiedzą w miejscy sekundy. Ale to jest dziecko-a Ty jesteś dorosła i to ty powinnaś szukac rozwiazania tej sytuacji a nie stwierdzic że dziecko jest złośliwe i głupkowate:o do poradni marsz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele...
Moim skromnym zdaniem ADHD nie istnieje. Jeśli są problemy z dzieckiem to znaczy, że są problemy w rodzinie. Nie twierdzę, że jesteś złą matką ale źle postępujesz widząc problem i nie szukając pomocy u specjalisty. Zacznij od siebie i ojca dziecka. Zobaczysz, kiedy wyprostujesz Wasze relacje dzieciak zmieni się o 180 stopni. Mój syn był okropnym niejadkiem, rozwiodłam się i ...cud!...dzieciak je normalnie! Nie szukaj winy w sobie, bierz się do roboty dopóki czas i nie zdarzyło się żadne nieszczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz nie istnieje ale twoim zdaniem...moim zdaniem nie istnieje dysgrafia ale to nasze zdanie a lekarzy inne. Na temat co istnieje a co nie to sorki ale nie ma co dyskutować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga Mamo
Tobie potrzebna jest natychmiastowa pomoc psychologiczna.Nie w córce lezy wina ,lecz w Tobie .Kwalifikujesz się do sukcesywnej terapii u lekarza psychiatry. Pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka matka
taka corka, po kims musiala odziedziczyc geny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbk
"Wina ewidentnie leży po stronie rodzica, bo skądże dziecko bierze schemat zachowań? - od nas!!!" Chciałam wtrącić że pogląd iż dziecko jest "Tabula rasa" (niezapisaną tablicą) - modny ongiś w filozofii - został obalony przez naukę. O zachowaniu dziecka decydują skłonności genetyczne. I są dzieci które wręcz rodzą się dobrze wychowane, i takie które są całkiem fajnymi osóbkami dopiero gdy włoży się w nie masę pracy i trików psychologicznych. A nie każdy rodzic ma czas, środki, wiedzę i talent żeby wychować dobrze wyjątkowo trudne dziecko. Współczuję autorce tematu i wspieram duchowo, bo na pomoc nie jestem w stanie się zdobyć. Nie wiem co doradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja myśle że Poradnia powinna pomóc- dziecko ewidentnie ma problemy emocjonalne, problem z wyładowaniem energii i po prostu jest na wskroś przekorne- to moze byc ADHD. a co do terapii- szcególnie tych sowicie płatnych-... nie wypowiadam sie.- bo sie nie znam. Poradnia moze pomćó, ale nie sądzę, zeby zaszkodzila. Autorko, spróbuj i sie nie załamuj. Nie chcesz jej oddać- chocbys ie wiem co mi mówiła- nie wierze. Nigdzie nie bedzie jej lepiej. Obie potzrebujecie pomocy. Warto srtale szukac wolnych mioejsz w przedszkolach- a nuz coś sie zwolni... 3mam kciuki za powodzenie tej trudnej sytuacji. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie smutne to
ale widze jakies swiatlo w tunelu- bo zdajesz sobie sprawe, ze jest zle. Szukasz rady i pomocy, chcesz cos zmienic, to bardzo wazne!!!! Na pewno wplyw na to mial brak milosci w twoim domu. Nie wiem, czy sama sobie poradzisz z nauczeniem sie tolerancji i milosci. Wg mnie zglos sie do niebieskiej linii czy innego osrodka dla dzieci maltretowanych - powiedz,ze chcesz zapobiec tragedii , tam sa psychologowie i ludzie mocni w temacie - lepiej tam, niz do jakiegos psychologa z przychodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostaje
OCZYWISCIE ZE ADHD NIE ISTNIEJE kazdy to wymysla PZXRECZYTAJCIE TO Z UWAGA moja znajoma ma 2 dzieci 1 jako tako spokojne madre ale dalo tez w kosc matce 2 dziecko DIABEL i o to chodzi od urodzenia znecala sie nad dzieckiem keidy plakalo rzucala je w lozko , szczypala jak nikt nie widzial a ono beczalo jeszcze glosniej ciagala za wlosy uszy itp... i jak widze tego dzieciaka to tez bym go z checia zabila - w przeniosni niecierpie tego dzieciaka i w zyciu nie chce zeby moj taki byl to matki wina jak go wychowala i to strasznie , nadal to robi wyzywa sie psychocznie nad nim warczy a on sie juz boi i sika w gacie mimo ze ma 5 lat a potem ja leje w gebe i wrzeszczy czepia sie nogawki w srrodku miasta itp... wiec pomyslmy czyja to wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytalam kilka pierwszych wpisow i cisnie mi sie jedno zdanie, ktore zatrzymam dla siebie.... :-) Ja wszystko rozumie! To, ze dzieci potrafia wyprowadzic z rownowagi, ze nas przerastaja, ze ciezko sprostac macierzynstwu....To wszystko nie latwe i nie kazdy potrafi. Ale u diabla jesli jest problem i to TAKI problem, to idzie sie do SPECJALISTY ! Jak auto nawali to jedzie sie z nim do mechanika, hydraulika wzywa sie do popsutych kranow, ale jak dusza dziecka chora to co ? Nie chce mi sie ! Wygoda i lek przed konfrontacja, bo bedzie trzeba pogrzebac we wlasnym bagienku.... Szkoda mi i autorki i jej dziecka i najchetniej bym powiedziala podeslij do mnie, a chetnie przejme Twoja role. Ogladalam kiedys program o chlopaczku, ktory zachowywal sie jak poparzony....rzucal sie, rozwalal zabawki, bil dzieci. Potrafil z minuty na minute sie zmienic, tak jakby byl nagle opetany. Rodzice dlugo szukali i nagle okazalo sie, ze dziecko.... jest uczulone na czekolade ! Kazda najmiejsza dawka czekolady i kakao powodowala u niego agresje. Nie mowie, ze mala ma to samo, ale chodzi o to, ze trzeba szukac , bo nic nie dzieje sie bez przyczyny.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"...kiedy na placu zabaw nasypie się jej piasek do buta, a ona wpada w histerię i ludzie sie patrzą jakby nie wiem co się stało. kiedy chce jej się ewidentnie siku, skacze z nogi na nogę, pytam czy chce, ona mówi, ze nie, sadzam ja na sedes, ona nie sika, po czym leje pod siebie. kiedy czytam jej wieczorem bajkę, a ona lata po całym pokoju i wariuje w łóżku. kiedy chce coś akurat zrobić, a ona wiesza mi się na nodze... jak sie na coś nie zgodzę i zaraz jest wielka afera i wrzask... ciągle, bez przerwy, o wszystko, zrobię jedzenie, jest, złe, bo ona chce coś innego, nie dam, źle, bo głodna, zje, zostawi, bo już nie może, a za chwile sobie robie i już woła o jedzenie... " - jesteś wszystkim zmęczona, moje dziecko na codzień robi to samo, ale nie uważam, że przez takie zwyczajne dziecięce zachowanie jest zła, wredna, kapryśna . dziecko nie może chodzić idealnie jak zegarek. Cierpliwości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostaje
co wy robicie z tymi dziecmi??? ja mam 3 dzieci i sa normalni maja fochy ale nie takie???? rozmawiam z nimi az sie gba nei zamyka :Oszok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabłuszko zielone
Jaka matka, taka córka, he-he! I czego chcesz? Zobacz w córce swoja podobizne, wtedy będzie ci lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to przypadek
dla super niani:) a swoja droga musialas byc identyczna skoro nawet rodzice cie nie kochali:( chyba potrafisz to zrozumiec, bo masz to we krwi. popracuj nad soba, a przede wszystkim nad tatusiem-palantem. pewnie z tatusiem obchodzisz sie jak z jajkiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumowiczka kafeterii
Autorko skąd pochodzisz, jeśli chesz chętnie Ci pomogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaaaaaaaa
do "złej matki" wiem jak to jest, przerabiam to samo z moim synem.. koszmar, i na dodatek ma 3lata, a ja musze z nim siedziec, bo nie chcą go przyjąć do przedszkola..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nakręcaj się autorko
Ja dzieci w tym wieku, o bardzo podobnym zachowaniu widuję na placu zabaw, może to zachowanie typowe dla wieku? Taka proba sil. Ja mam córcię prawie 2-latka, ale nie pozwalam jej na to, żeby mnie terroryzowała. Jak wpada w nerwy, to się obracam (jeśli uznam, że się wścieka o byle co) i ją ignoruje. Spróbuj takich metod, kup książkę superniania, bo ona proponuje wiele ciekawych rozwiązań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ożesz ja......
autorko tematu zwróć się do psychiatry z dzieciakiem, bo ta mała ma coś nie tak z głową. Brzmi to jak upośledzenie w stopniu lekkim. Te dzieci mają takie zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kochana, ja Cię doskonale rozumiem, miałam podobny rodzaj córeczki :D na podwórku miała ksywkę Terminator ;) była jak trąba powietrzna wsysająca wszystko dookoła złośliwa, wredna, wszędzie jej było pełno, miała najgłupsze pomysły pod słońcem i nie było dla niej rzeczy niemożliwych jak tylko znalazła się w jakiejś grupie, zaraz stawała się liderem i wszyscy jej słuchali nigdy nie lubiła się przytulać jednocześnie była inteligentna, samodzielna i pełna życia nie raz miałam ochotę jej rozwalić łeb :O ale zbiłam ją w sumie tylko raz w życiu i nie miała żadnego adhd ani ja nie byłam złą matką :D z małymi poprawkami (bo dosrosła i zmądrzała) została taka do dzisiaj a jak sobie z tym poradziłam i radzę to napiszę Ci później, bo mały się drze, że chce się kąpać ;) nie daj sobie wmówić, że jesteś złą matką po prostu są takie upierdliwe dzieci czy ona nie jest spod Barana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zła matka
z opowieści rodzinnych wiem, ze byłam wyjątkowo spokojnym dzieckiem, i ogólnie jestem spokojną osoba, nie znoszę wrzasków, awantur. kiedy córeczka była maleńka, nigdy jej nie skrzywdziłam, pierwszy raz klapsa dostała, jak miała jakieś 1,5 roku... kurcze, wiem że to dziwnie brzmi, że jej nienawidzę, ale tak na prawdę to jestem wściekła, że jestem z nią non stop, że zachowuje się w ten sposób, że nie mam prawa do własnego życia. z mężem i tak pewnie się rozwiedziemy, on tego chce, bo za dużo od niego wymagam... co do tego wiecznego krytykowania. córa jest bardzo inteligentnym dzieckiem, jeśli chodzi o umiejętności, to ma je ponad przeciętną, pięknie potrafi mówić, radzi sobie z zagadkami logicznymi... i nie omieszkam jej tego powiedzie kiedy się bawimy... ale oprócz tego, są złe dni:( przytulam moje dziecko, czytam jej książki, mówię, że kocham, ale są dni, kiedy po prostu jej nienawidzę, kiedy jestem wściekła i mam już po prostu serdecznie dość:O szczególnie weekendy, kiedy mąż jeździ na zjazdy, a ja zostaje z nią kolejne dwa dni sama... stwierdzenie, że nie kocham dziecka jest niewłaściwe. myślę, że każdy w miłości ma takie dni, kiedy nienawidzi tej drugiej osoby, a jednocześnie nie chce jej krzywdy... moja niechęć wychodzi z jej zachowania, ja nie mam sobie nic do zarzucenia jeśli idzie o pierwsze 2 lata jej życia. później, niestety, zaczął się TEN okres... i jest coraz gorzej. jasnym jest, że nie chce jej oddać. wiecie, wkurzają mnie ludzie, którzy nie mieli żadnych problemów wychowawczych ze swoimi dziećmi. dzieci, jak i ludzie, potrafią być zupełnie różne. dobrze ktoś napisał, wszystko zależy od genów. moja córka widzę, że czerpie satysfakcje z robienia mi na złość, ona sie z tego śmieje, że mnie nie posłucha. to nie tylko ja z nią nie mogę wytrzymać, mąż też sobie nie radzi. taka już u nas w domu panuje atmosfera. mąż jak król, wszystkich ustawia, ja mu się nie daję, a w tym wszystkim dziecko... może faktycznie bez niego będzie lepiej:O parę inwektyw mi się należy, co tu dużo gadać. czy to była wpadka? w zasadzie tak, bo nie planowałam dziecka, ale myślę, że to nie ma wiele do rzeczy, bo problem tkwi w jej zachowaniu, które dla mnie jest nie do przyjęcia. instynktu macierzyńskiego bym też tu nie przywoływała, bo instynkt mam. problem jest nieco bardziej zagmatwany i myślę, że na forum faktycznie go nie rozwiążę. co do opiekunki, to właśnie była studentka... za tydzień pracy wzięła 400zł i jeszcze dziwiła się naszemu oburzeniu, że "wujek" przyszedł. odnośnie poświęcania czasu... mam dosyć!!! co jest nie po myśli mojego dziecka, zaraz wrzask, albo zabawa zaraz jej się nudzi... ach wiecie. kiedy tak stoi się z boku i patrzy, najłatwiej jest krytykować. moje dziecko jest złośliwe, mąż jest tyranem, a ja jestem pracoholiczką i uważam czas spędzany z dzieckiem w domu za zmarnowany. w dodatku denerwuje mnie, że moje dziecko nie rozumie kiedy się do niego mówi spokojnie, tylko trzeba wrzasnąć, bo nie lubię krzyczeć. miałam ciężki weekend, źle się czuję i ogólnie zaczyna mnie łapać depresja. lubię dzieci i boli mnie zawsze ich krzywda, nie jestem jakimś sadystycznym potworem, ale chyba skorzystam z zaleconej przez kogoś błękitnej linii. wiecie, nie powinno sie oceniać ludzi czy powinni mieć dzieci czy nie tylko dlatego, że sobie nie radzą. każdy człowiek niesie swój garb. mnie też w takim razie nie powinno tu być, bo miałam złych rodziców... i wielu z was. jakby tak na to patrze to ludzkość by wyginęła. a ja też nie zapowiadałam się na złą matkę!!! nie mam nałogów, nie puszczam się, jestem dobrze wychowana, spokojna i lubię dzieci. a jednak gdzieś po drodze pojawiła sie przeszkoda i nie potrafię jej obejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zła matka
rafinko, gorzej, skorpion:O jestem z gorzowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo zła matko, napisz do mnie maila... nie mam zbyt wiele czasu, ale cokolwiek spróbuję pomóc!!! smutne, co piszesz... ale jedno jest pwne! nie musisz być wspaniałą mamą, nawet bardzo dobrą nie musisz... ale "wystarczająco dobry rodzic" Twojemu dziecku jest potrzebny... ja mam 4! z jednymi łatwiej z innymi trudniej, jedne lubię bardziej, inne troszkę mniej... nie o to ;) kiedy druga córka poszła do przedszkola... próbowałam zasięgnąć porady u przedszkolnej pani psycholog :o powiedziała mi: z jednymi dziećmi jest łatwo, jak z zosią... a z drugimi trudno, jak z tonią :o jeśli poważnie potrzebujesz wsparcia...napisz|!|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×