Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bardzo zła matka

Nienawidze mojej córki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość bardzo zła matka

Zaraz się znajdą matki polki, zakochane w swoich dzieciach po uszy i świata poza nimi nie widzące... kto pierwszy kamień rzuci??? wiecie, tak słucham opinii o rodzicach, którzy na śmierć katują swoje dzieci... a ja sie im nie dziwie... nie jestem alkoholiczką i chyba tylko to ratuje moją 4 letnia córkę:( nie cierpię jej, jest wredna, wrzaskliwa, złośliwa, głupkowata... już nie raz miałam ochotę zostawić ją byle gdzie, z byle kim i uciec jak najdalej. coraz częściej kołacze mi się po głowie myśl, żeby oddać ją do domu dziecka... nie wiem, czy problem jest we mnie czy w niej, znajomi naśmiewają się, że mam dziecko z adhd, ona jak sie do kogoś przyczepi to nie daje spokoju, wiesza się, szarpie... wstyd z nią gdzieś wyjść. niekonsekwencja??? ciężko jest znaleźć bardziej konsekwentnych rodziców... to zawsze dziadkowie lub znajomi wtrącają się w karę, kiedy każę jej przeprosić, lub gdy wstawiam ją do konta, ja nie mam dla niej pod tym względem litości. uwierzcie mi drogie matki, są dzieci potwory, które każdego potrafią wyprowadzi z równowagi... co zrobić, na psychoterapie nie mam czasu, a zresztą, sama ze swoimi problemami chodziłam bez większych rezultatów. może wina leży w mojej przeszłości, sama nie wiem... mnie też rodzice nie kochali i może po prostu nie potrafię kochać:O ale przecież kiedy była maleńka, nienagannie o nią dbałam, ciągle się interesowałam... ale kiedy zaczęła rosnąć wszystko się odwróciło:( jej ciągłe piski, wrzaski, krzyki, uwieszanie się, złośliwości sprawiają, że mi łeb rozsadza, nie mam nikogo, z kim mogłabym ją zostawić, nawet w pracy muszę z nią siedzieć, bo nie stać mnie na opiekunkę, a w przedszkolach miejsc brak... co tu dużo mówić, przewalone... coraz częściej mnie ponosi i ją tłukę, nie mam do niej już siły. to chyba ze mną jest coś nie tak, ale ona od urodzenia musiała być w centrum zainteresowania, już wtedy ciągle trzeba było ją nosić, bo jak nie to był ryk na cały dom... przepraszam, że zakłóciłam wasz spokój, chciałam się tylko wygadać:( miłego dnia z waszymi doskonałymi dziećmi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justnnnnn
zgłoś się do Poradni Psychologiczno- Pedagogicznej. Pomogą Ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molmol
czesc, przykro mi ze masz takie zle stosunki z corka. Kurcze az mi sie wierzyc nie chce ze moze byc aż tak kiepsko. Wszystkie dzieci ktore znam sa kochane i grzeczne. W swoim meilu piszesz o sobie córce, a nic nie wspominasz o ojcu? Czy wszystko jest w porządku z waszymi relacjami. Ja jednak radziłąbym Ci się udać z dzieckiem do psychologa. Wierze ze długa i mozolna praca przyniesie efekty, i bedziesz miala dobre relacje z dzieckiem. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinka4dss
a ja Ci wierze! sa dzieci ktore sa bardzo upierdliwe i ja sie tobie nie dziwie, chyba sama bym szalu dostala ale oczywiscie sa tu SWIETE MATKI POLKI i zaraz cie zezra na kolacje, ja tez nie lubie dzieci, ale odkad mam swoje to nawet jakos mi to idzie, kocham go nad zycie ale czasami mnie doprowadza do szalu, to zostawiam go u mojej matki bo wychodze z rownowagi, mam nadzieje ze twoje klopoty sie rozwiaza. zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaa buba
"chyba ze mną jest coś nie tak" moja droga nie chyba tylko na pewno.Najpierw zacznij od wizyt w specjalistycznej poradnie ze sobą.Jak juz Ci pomogą to ty wtedy pomożesz własnemu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TamiTami
Współczuję. Ale Cię rozumiem. Nie raz widziałam takie okropne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba ze na topik wejda nieswiete ;) i Niematki Ma ojca to dziecko? Moim zdanim potrzbuje uwagi, cos tam moglo byc zaniedbane albo faktycznie ma adhd i w takim wypadku musisz sie uzbroic w jeszze wieksza cierliwosc Ja bylam tez okropnym dzieckiem, cale szczescie mnie nie oddano i wychowano ale bilam inne dzieci, dziadkow ich wlasnymi laskami, wlazilam na wsszystkie ! murki, lawki, zabieralam innym dziecim zabawki itd itp ... A ty zawdze moesz dziecko oddac, jesli nie jestes z jej ojcem i zyc swoim zyciem .... A ktos iny ja na pewno pokocha .... Sory jesli kogos oburze ale chyba lepsze to niz dac jej odczuc ze dziecka nienawidzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Nieustające piski, wrzaski, krzyki, uwieszanie się...\" - TWOJE DZIECKO KRZYCZY O MIłOŚĆ I ZAINTERESOWANIE!!! Wina ewidentnie leży po stronie rodzica, bo skądże dziecko bierze schemat zachowań? - od nas!!! Do cholery, nie mów \"nie chce mi się na psychoterapię\" i takie tam! Lepiej według ciebie pielęgnować nienawiść do własnego dziecka??? Tak, odganiaj ją od siebie, wyzywaj, patrz z odrazą i tłucz! Wychowasz bezduszną, poranioną psychicznie i fizycznie istotę! Nie wstyd ci? Taka bohaterka jesteś, że swoją niemoc i bezsilność (a może nawet lenistwo wychowawcze) odbijasz na bezbronnej córce? Ona nie jest złośliwa, ona chce poczuć twą miłość i bliskość, a skoro takie \"brzydkie\" zachowanie tylko wyzwala twoje zainteresowanie jej osobą, to nie dziw się, że w taki sposób próbuje nawiązać z tobą komunikację. Uwierz, nikomu tutaj nie jest lekko wychowywać dzieci, nikt nie ma idealnych dzieci, każdy ma lepszy i gorszy dzień, każdy ma czasem chwilę załamania i poczucia bezradności, ale to co ty wyprawiasz to eskaluje groźnie w złym kierunku. Zatłuczesz własne dziecko, bo chciało być kochane i przytulane. Będziesz potrafiła żyć z myślą, że zabiłaś 4 -letnie dziecko??? Bo to zmierza w tym kierunku, twoja agresja rośnie, a nie maleje... Serce mnie boli, jak ciebie czytam. Terapia przydałaby się tobie jak i wspólna terapia rodzinna z córką. Zrób coś z tym, wychowanie to też poświęcenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttttttttttttttt
a dziecko można oddać tak poprostu do domu dziecka? jakieś konsekwencje bedzie miałą z tego powodu>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez bylam straszny lobuz i bylam silniejsza troche bo mialam siostre blizniaczke i razem sie zawsze nakrecalysmy dzieciaki w przedszkolu sie nas baly, w szkole tez 2 rzadzilysmy:P mama z nami czasem nie wytrzymywala i przyrznela az slad zostal wtedy myslalam ze robi to bo nas nie kocha teraz jej jestem wdzieczna i wiem ze juz czasem puszczaly jej nerwy, czemu sie nie dziwie mialam do niej o to dlugo zal, ale teraz juz ja rozumiem:) i tez takie bylysmy, gdzie szlysmy to pol godziny nawet do sklepu czesto mamie takie zarty robilysmy ze ja w jedna strone bieglam, siostra w druga a mama nie wiedziala co robic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tezmloda
"Nieustające piski, wrzaski, krzyki, uwieszanie się..." - TWOJE DZIECKO KRZYCZY O MIłOŚĆ I ZAINTERESOWANIE!!! Chyba nie umiesz czytac ze zrozumieniem:O Matka od urodzenia sie tym dzieckiem interesowala. Zaczniesz inaczej gadac jak bedziesz dobra matka, a dziecko i tak bedzie nieznosnie. Gdyby wszystko zalezalo od rodzicow, to na swiecie nie bylo dziwek, przestepcow i zlych ludz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja proszę o...
zweryfikowanie adresu IP tej Pani w celu ustalenia jej danych i zgłoszenia tego na policję. Właśnie się przyznała, że "tłucze" swoje dziecko. A twierdząc, że nie ma czasu na psychologa, stwierdza równocześnie, że nie pójdzie po pomoc - czyli... nadal będzie tak jak jest. Ja nie mówię, że dzieci nie mogą wkurzać, że są wszystkie grzeczne, potulne i do rany przyłóż, ale... są pewne granice wymierzania kary. A poza tym jak to dziecko ma być inne jeśli ma matkę, która ma zaburzenia emocjonalne, która była dobra dopóki dzidzia była mała i w miarę grzeczna. A teraz kiedy jako 4-latka (jak każda inna) pokazuje swoje foszki, nie umie jej wychować inaczej jak pasem:/ Nie należę do idealnych matek polek, ale miałaś rację z tym, że nie spotkasz się (przynajmniej u mnie) ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zła matka
ojciec??? ojciec jest, ale jego to nie dotyczy. on żyje obok, swoim życiem. w tygodniu praca, w weekendy szkoła, ja mam własną działalność, dopiero zaczynam, wiec materialnie nie jest lekko, ale stąd mogę brać ją do pracy. ze mną jest coś nie tak? nie przeczę, mnie też rodzice nienawidzili:( kiedy urodziłam małą, chciałam nadrobi to, czego w dzieciństwie nie miałam, kochałam ją ponad życie... i nadal przecież kocham, nie chce jej skrzywdzić, stąd te myśli, żeby ją odda. ale skąd pewność, że u obcych ludzi będzie jej lepiej. często się mówi, "lepsza taka matka niż żadna". ona też przecież mnie kocha:( a terapia? chodziłam kilka lat. nie wiem, może po prostu już gorzknieje, może to te wszystkie problemy, z finansami, z mężem... tracę już po prostu chęć do zajmowania się nią, bo mam ją 24/7. niestety, nie wszystkie dzieci są grzeczne i kochane, jakby tak było, nie funkcjonowało by twierdzenie, że dzieci są dobre kiedy śpią:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la la la la oj oj oj oj
wiecie co mój syn też jest momętami nie do zniesienia jakoś od 2 roku życia mu się tak zebrało niedługo kończy 4 i wiem co czuje autorka tego postu .nic mi tu nie mówcie że nie interesujemy się dzieckiem że nie dostaje wystarczająco miłości bo wszystko to ma .ja też coraz częsciej opadam z sił ale się nie poddaje tym bardziej że t5eoretycznie dziecko sama wychowuje .licze tylko na to że jak pójdzie od września do przedszkola .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko jak dziecko :) z ciebie matka jak matka :) tylko poprostu jesteś przemęczona !!! popros kogos o pomoc i to szybko , bo wykończysz się i rozstroisz małą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja prosze o- wez nie rob sobie siary z tym gadaniem o IP.kobita ma problem a ty cos gadasz jak potłuczona.ja cie autorko rozumiem,takie dziecko krzyczace i niegrzeczne non stop ma sie ochote zabic ale preciez sie je kocha wiec czlowiek jest jeszcze bardziej bezsilny i wsciekly.moze twoja corka ma to adhd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz iść na jakąś terapię
nie masz wyjścia matką polką nie jestem - nie wierzę w bezwarunkową miłość do dziecka i instynkt macierzyński u każdej kobiety ale to co piszesz nie jest normalną relacją z dzieckiem - i dobrze o tym wiesz skoro założyłaś ten topic być może twoje dziecko ma jakieś problemy z psychiką i zachowaniem - a ciebie po prostu przerosła ta sytuacja - od tego powinni być specjaliści żeby pomagać i ciekawe co z ojcem? jesteś samotną matką? bo jesli nie to dlaczego nic o nim nie piszesz - nie angażuje się w opiekę i wychowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz czasem nas przerastają pewne sytuacje, zwłaszcza jak nie mamy nikogo do pomocy, kto by nas trochę odciążył...mnie tez było ciezko jak mój synek miał 2,3 latka...pamiętam, że nie mialam siły, aby ze spaceru przyprowadzic go domu...na siłę sadzałam w wózku, on się zapierał nogami i blokował...ludzie patrzyli i kręcili głowami...albo jak mi się rzucał na ziemię w parku i nie chcial dalej iść...myslę, że każde dziecko ma taki trudny wiek, może w róznych momentach życia ale na pewno...dziś mój syn to anioł...żadnych kłopotów nie sprawia, uczy się na samych 4 i 5...w tym roku skończył gimnazjum i dostał sie do dobrego LO...jestem dumna i o tamtym trudnym czasie juz zapomniałam, u ciebie tez tak będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poradni pchych-pedagog
marsz. Bo jeśli dziecko ma adhd to powiedzą ci tam jak z nim postepować-takie dzieci faktycznie są bardzo trudne ale jesli dziecko nie ma adhd a jego zachowanie wynika z waszych błędów wychowawczych,złej atmosfery w domu czy czego tam jeszcze to tez ci pomogą-od tego są przecież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś wiem o tym
Moja siostra , która mieszka w niemczech tez ma taką córkę tzn z ADHD.... od urodzenia miała z nią problemy... to dziecko było jak dzikie zwierzątko.... czasami siostra nie miała do niej już sily, na szczęscie trafiła do dobrego psychologa, który najpierw pomógł jej a pozniej ona wiedziałą jak opiekowac się córką... teraz jej córka chodzi do pierwszej klasy... jest inna, nie ma przyjaciół, jest małomówna ale znakomicie się uczy .. jest ponad wiek rozwinięta umysłowo.... ruchowo już mniej .... zdarza jej się nasikac do majtek. Takim dzieciom trzeba poswiecac bardzo duzo czasu a przede wszystkim je kochac...... do bardzo zła matka... jesteś juz zmeczona bo jak sama piszesz jestes z córką 24 h/ 24h... postaraj sie znalezc kogos kto pomoze tobie w opiece nad dzieckiem, chociaz 3-4 godz dziennie ... nie jesteś złą matką tylko ty również potrzebujesz pomocy...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zła matka
tak łatwo napisać, ze dziecko wola o zainteresowanie. kiedy na placu zabaw nasypie się jej piasek do buta, a ona wpada w histerię i ludzie sie patrzą jakby nie wiem co się stało. kiedy chce jej się ewidentnie siku, skacze z nogi na nogę, pytam czy chce, ona mówi, ze nie, sadzam ja na sedes, ona nie sika, po czym leje pod siebie. kiedy czytam jej wieczorem bajkę, a ona lata po całym pokoju i wariuje w łóżku. kiedy chce coś akurat zrobić, a ona wiesza mi się na nodze... jak sie na coś nie zgodzę i zaraz jest wielka afera i wrzask... ciągle, bez przerwy, o wszystko, zrobię jedzenie, jest, złe, bo ona chce coś innego, nie dam, źle, bo głodna, zje, zostawi, bo już nie może, a za chwile sobie robie i już woła o jedzenie... nie jestem idealna, nigdy nie byłam, i już nawet nie mam siły się starać. tata jest super, bo pojawi się na godzinę czy dwie, ja jestem zła. próbowałyście kiedyś zabrać dziecko do pracy??? gonić na dwóch etatach na raz??? tak się broni tych opiekunek, jak to one ciężko pracują, ja mam podwójną robotę... co do tłuczenia, może faktycznie zgłoście to na policję??? przyjadą, zabiorą, będą wszyscy zadowoleni... może tata zwróci uwagę, że nie jego sprawy są najważniejsze, mama jak odpocznie, zrozumie, że jednak źle robi, a dziecko pojmie, że takim zachowaniem daleko nie zajdzie... tak moja agresja narasta, z każdym dniem, kiedy jestem ze swoimi problemami sama. tak bywa, że nie każdy ma kochających rodziców, których może prosić o pomoc, nie każdy ma kupę kasy żeby kogoś zatrudnić, a zresztą, już raz miałam opiekunkę... nie dość, że kosztowała nas kupę kasy to jeszcze wpadł do cioci w odwiedziny wujek i "łaskotał mnie w psipsie" - jak to stwierdziła moja córcia... nie wiem ile w tym było prawdy, miało to się odbywać na dworze, ale nie chce już nikogo zatrudniać. aaa, idę sie położy odpocząć trochę, póki mężowi się zebrało na spacery... głowa mi pęka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slslslslslslslsls
Ja cię kobieto nie oceniam, nawet rozumiem, sama dzieci nie lubię, cudze mnie męczą. I może na zasadzie filmów z życia koników morskich oglądam te jakieś tam super nianie i inne programy poradnikowe. I zawsze, ale to zawsze, problemy z dzieckiem są wynikiem błędów popełnianych przez rodziców. To nie znaczy, że jesteś winna, to znaczy tylko, że ktoś ci musi pomóc. I nie ma innego wyjścia, jak iść s z tym dzieckiem do jakiejś poradni. Jeżeli tego teraz nie zrobisz, będzie tylko gorzej i gorzej i gorzej. Teraz mała wrzeszcy, potem będzie chodzić na wagary, kraść albo się puszczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoja-82
Witam. Nie ma ludzi idealnych, a każdy ma w życiu chwile załamania, a Ty nie jestes zla mama, tylko mama mocno przemeczona, moze masz mozliwosc wyslania malej na pare dni, do dziazidkow, a może jakaś niania na 3-4 godziny dziennie, jesli w przedszkolu nie ma miejsca, Ty bedziesz miala chwile dla siebie, by odpocząć od codzienności,a mala zmieni otoczenie. Wydaje mi sie, ze taka niania-jakaś mloda studentka lub licealistka powinna sobie poradzić z Twoim lobuziakiem i wypelnic mu wolny czas, by mala sie wybiegala, jakies zajecia plastyczne itp. Do kazdego dziecka mozna dotrzec, tylko trzeba czasu, cierpliwosci i spokoju. Trzymaj się cieplo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zła matka
mamo smoka, podoba mi sie to co napisałaś:) chyba masz rację, właściwie na pewno masz rację, uderzyłaś w sedno, ona nie jest taka, jaką ją bym chciała, nie wiem czy tu idzie o to, że macierzyństwo mnie przerosło, czy po prostu, nie umiem poradzić sobie sama ze sobą i problemami wokół mnie:( co do ludzi katujących swoje dzieci, nie napisałam, że ich popieram!!! ja się po prostu im nie dziwie, szczególnie jak to alkoholicy, bo w normalnych rodzinach zwykle dzieci nie są katowane na śmierć!!! stąd i moja córka ma to szczęście w nieszczęściu, że nie piję i panuję jakoś nad sobą. dziękuję za wszystkie wypowiedzi, zarówno te wspierające jak i te krytyczne. każda uwaga jest w tej sytuacji bezcenna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja cię rozumiem w całej rozciągłości, ale pomyśl teraz córka jest mała, zła i okropna, nawet jeśli ją oddasz to za kilka lat stanie się dużą dziewczyna nie będzie ci potem żal że jednak ją oddałaś, zepchnęłaś na kogoś innego swoje problemy? Nie będziesz miała wyrzutów sumienia że nie probowałaś wszelkich sposobów żeby jakoś naprawić te wasze zniszczone relacje? Przemyśl to wszystko jeszcze raz na spokojnie, moim zdanie jesteś po prostu przemęczona. Siedzisz 24 h z dzieckiem i nie masz tak naprawdę czasu żeby za nią zatęsknić, a że nie dość że z nią jesteś to jeszcze w pracy to te wszelkie jej złe zachowania urastają do rangi katastrofy. Przede wszystkim musisz zmienić to że zabierasz ją do pracy, bo to nie jest normalna sytuacja, wziąć ojca za łeb i on tez ma poczuć że jest ojcem. Pisałaś że masz też z mężem problemy, może podświadomie to przez nerwy na niego wyżywasz się na córce.Do tego może córka jest rzeczywiście nieco trudniejszym dzieckiem niż pozostałe i problemy rosną.Musisz zacząć zmieniać swoje życie i to ostro.Ja ci życzę dużo siły na walkę i mam nadzieję że się wszystko ułoży tak jak chcesz.Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaaaaaaA
Zoja,czy ty czytac nie umiesz?Autorka przeciez wyraznie napisala,ze nie ma komu zostawic malej(dziadkowie) a opiekunka sie nie sprawdzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się nie umie dzieci wychowywać, to się ich nie robi!!! Gdzie ojciec dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tezmloda - nie cwaniakuj pod pomarańczowym nickiem. Umiem czytać ze zrozumieniem, ale to, że dzieckiem interesowała się i o nie dbała, gdy było małe to nie znaczy, że wystarczająco dużo poświęcała mu uwagi i czułości. Nie myl pojęć - dawać miłość, a dawać \"gówno\", czyli wikt, opierunek i ubranie, to nie to samo. Naprawdę jesteś jeszcze młoda. Ja mam swoje lata, dwoje dwoje dzieci, w tym córkę 11 letnią, która tez była krnąbrnym i ruchliwym ponad miarę dzieckiem. Nie raz i nie dwa siadałam i płakałam z bezsilności, ale nigdy nie posunęłam się do takich twierdzeń, jak mama, która założyła ten topic. Nigdy też nie wpadłam na pomysł, żeby tłuc swoje dziecko. Szukałam pomocy, znosiłam głupie spojrzenia ludzi i wyrazy politowania, że moje dziecko takie niedobre. Praca z psychologiem, więcej uwagi i uczucia zrobiło swoje. Ważniejsza była córka i czas tylko dla niej, niż posprzątanie mieszkania czy mycie okien. Współczuję autorce, że ma takie problemy. Trochę się tłumaczy swoim dzieciństwem, ale to nie jest powód, dla którego jej dziecko ma mieć takie samo smutne i bez miłości. No i gdzie w takim razie ta konsekwencja rodziców i wspólnota działań na rzecz ich córki, która ma problemy itd, skoro niżej matka pisze, że mąż ma własne życie i wiecznie go nie ma? Muszą razem coś zadziałać, zakasać rękawy, ratować rodzinę i pomóc dziecku. A może zachowanie dziecka wynika z jakichś zaburzeń??? Przecież trzeba iść do poradni psychologicznej i to zdiagnozować. Czym prędzej, tym lepiej. Nie bez znaczenia jest też fakt, że w tym właśnie wieku dziecko staje się \"mniej grzeczne\", bo dorasta i to kolejny etap rozwoju, rozwija się wtedy intensywniej jego układ nerwowy, który w taki właśnie sposób może manifestować owe dorastanie. Dostaje przecież więcej bodźców niż w wieku niemowlęcym, mały człowiek więcej mówi, więcej obserwuje, analizuje, myśli, kojarzy... Mózg pracuje szybciej przez co układ nerwowy trochę nie wyrabia. Bardzo zła matko -> to co opisujesz, jak zachowuje się twoja córka wskazuje na to, że powinnaś iść do specjalisty. Nie daj sama sobie wmówić, że nie kochasz własnego dziecka. Nie zaniedbuj tej sytuacji, bo zamęczysz siebie i dzieciaka. Terapia widać potrzebna wszystkim. Sami sobie nie pomożecie. Nie zostawiaj tak tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×