Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Marzena29

Spotkałam miłość ze studiów-po tygodniu zamieszkaliśmy razem ale jestem w ciązy

Polecane posty

Kurde, Retro, bo takie myśli się pojawiają, niestety, na początku. Bo te dzieci są dla mnie w jakiś tam sposób obce, tego się nie uniknie. Powiem ci, ze gdyby przyszła kobieta w mojej sytuacji i powiedziała "a ja te dzieci kocham jak swoje", to uznałabym to albo za kłamstwo, albo za wkręcanie sobie jakiejś bajki. Ja osobiście uznałam, ze muszę uczciwie podejść do tego, co myślę i czuję. Tym bardziej, ze sama dzieci mieć nie mogę, co dla mnie osobiście jest ogromną tragedią :( Z moim partnerem od samego początku postawiliśmy na absolutną szczerość, bo sytuację mamy zbyt poplątaną żeby pozwolić sobie na niedomówienia i gierki. Więc musiałam spojrzeć na całokształt moich uczuć i stwierdzić, ze nie jestem jakimś kryształem :( Są we mnie negatywne emocje, ale one nie są skierowane przeciwko tym dzieciom, tylko przeciwko sytuacji, jak teraz jest. Dzieciaki są fajne. Lepiej znam młodszego i to jest moje oczko w głowie :) Starszy jest problematyczny, baaardzo :-o I w zasadzie moje obawy są bardziej skierowane na to, czy ON mnie zaakceptuje! Wiem, że jego potrzeby wychowawcze są... specyficzne. Jest to jeden z powodów dla których sprawy z (ciągle jeszcze) żoną tak się ślimaczą. Wiem o tych potrzebach i staram się podejść do nich zadaniowo - książki, internet, czytanie, pytanie - wszystko po to, żeby w pewnym momencie móc sprostać temu, co mnie czeka. Piszesz, Retro, że nie wiem. Wiem. Ale jest jeszcze jedna rzecz. Negowanie mojego "matkowania" tym dzieciom jest też zabiegiem samoobronnym. Bo wszystko pięknie, plany, marzenia, ale...nadal jest pewien margines niepewności, możliwość, że to wszystko sie rozpieprzy... I jeśli ja teraz wybuchnę z jakimiś uczuciami w stosunku do tych dzieci...a związek nie wypali...przecież nie będzie ze mnie co zbierać! Druga rzecz, jak mówiłam, dzieci mają matkę. Ona jest i będzie, nie zniknie. To, że nie ma czasu ani cierpliwości do nich, nie znaczy, ze ich nie kocha. I nawet jeśli dzieci będą de facto z ojcem (choć pewnie oficjalnie zostaną przyznane matce, popierdolone to wszystko :-o ), to ona będzie punktem stałym w ich życiu i ja zwyczajnie NIE MOGĘ wchodzić w te relacje, bo dzieciaki będą miały pierdolnik w główkach :-o Moje zadanie jest inne, ja mam być ... jak to nazwać... wspornikiem ;) Ja będę (mam nadzieje) partnerką ich ojca, osobą, która jest DODATKOWYM oparciem, dodatkową pomocą dla nich, nie punktem centralnym. Wszelkie decyzje dotyczące ich wychowania, ich życia, będą podejmować ich rodzice, nie ja. Ja będę z boku, będę mogła wyrazić swoje zdanie, pomóc w realizacji, ale mocy decyzyjnej mieć nie będę. Więc jak mam czuć się ich matką? I to wcale nie jest chowanie się za plecy partnera. To zwyczajnie niechęć do wpieprzania się tam, gdzie nie jest moje miejsce. Zdajesz sobie sprawę z tego, jakie to będzie trudne? Bo ja tak. I staram się w tym odnaleźć. Ale żeby to zrobić muszę znać swoje emocje. WSZYSTKIE. Także te negatywne. Żeby nad nimi zapanować i nie zrobić krzywdy ani maluchom... ani sobie, bo przecież ja też jestem ważna. pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na wynajęcie mieszkanie mnie nie stać , a po raty spłacie kredytu studenckiego to wogóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obys tego nie żałowała!!!! ...a moim skromnym zdaniem będziesz bo nie masz gwarancji, ze ten związek jest na zawsze...a poświęcisz wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie-ja jest przykładem że nawet kobiety nie radzą sobie w takich sytuacjach, dla mężczyzny który nie chce bawić się w tatusia to droga nie do przejścia. Marzeno zrób to co zaplanowałaś bezwzględnie i wbrew ludziom którzy będą chcieli Cię powstrzymać, inaczej skończysz żałośnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcoo, po pierwsze kompletnie nie zajarzyłeś, co napisałam, bo jest DOKŁADNIE ODWROTNIE niż twierdzisz, po drugie, ja przepraszam, dlaczego uważasz, ze kobiety różnią się w tym od mężczyzn? "obce" dziecko, to "obce" dziecko, nie ma różnicy dla kogo. płeć nie ma kompletnie żadnego znaczenia, ważne jest to, co czuje się do osoby, która ma dziecko i ważna jest swiadomość tego, czego się chce. ja kocham i chcę z tym facetem spędzić resztę życia. dzieci to wartość dodana ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, Nie-Ja wróciła ;) Ale ja spadam z Canettim do wanny (teraz pewnie część osób na forum pomyśli, że puszczam się z Włochem. Chcąc rozwiać wątpliwości - to Austriak ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też Facet - Zwłaszcza ze zdobywcami Nobla ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
papa, Nie-Ja, buzi buzi i takie tam śliczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usunęłam ciąże
I nie ma z tym problemu, Przyczyny jedynie finansowe, koleś nie przyznal się do mnie, Nie mialam za co teraz tułałabym się po domach samotnej matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietoooo
Ty jesteś zaślepiona SWOJĄ miłością do tego faceta ... i nawet nie widzisz ,że ta miłość jest tylko z TWOJEJ strony !!! Poświęcasz dla niego wszystko - życie własnego dziecka , bo \"myślałaś o nim codziennie od iluś tam lat \" . Ciekawe tylko czy on choć raz pomyślał o Tobie ??? Gdzie był przez cały ten czas , że nawet nie próbował Cię odzyskać - to chyba dziwne jeżeli tak bardzo się kochacie ?? Po co zawracasz ludziom głowę , jeżeli decyzję już podjęłaś i szukasz tylko poparcia ?? Niezależnie co kto tu napisał Ty twierdzisz , że jesteś Go pewna ?? A ja pytam skąd ta pewność ?? Człowiek nie jest pewien samego siebie , a co dopiero kogoś drugiego ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paprota
a ską jesteś pewna , że ten twój ksiąze nawet jeśli usuniesz ciąże po jakims czasie Cie nie zostawi dla innej albo z jakis innych przyczyn. No ale jak sama napisałaś zawsze to lepsza perspektywa mieszkac w fajnym mieszkaniu z facetm niż z rodzicami i dzieckiem. Przez kilka lat czy miesięcy bedziesz mogła sie pławic w bogactwie, zawsze to coś nie? I nie picuj nam tu , że chodzi o miłość bo jesteś szmata i tyle . Wiesz życze Ci żeby ten facet Cie zostwił po tym jak usuniesz ciąze nic Ci nie zostanie, ani dziecko ani facet i żebyś nie mogła miec potem dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie mysle że gdyby on tak koszmarnie o tobie też myślał , i tak gorąco cię kochał to pewnie i piecioraczki mogłabys mieć w tym brzuchu a i tak by świata poza toba i twoim brzuchwem nie widzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram ike
człowiek , który tak bardzo kocha i po tylu latach nadal pamięta i nie może przestać myśleć o drugiej osobie - zaakceptuję ją taka jaka obecnie jest ... a co by było gdybyś spotkała go tylko parę miesięcy później - mając już dziecko ?? jeżeli wtedy nie byłoby dla was przyszłości tylko przez to , że masz dziecko z poprzedniego związku to pytam co to za miłość ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paprota
a gdyby cie spotkal troche pózniej jak juz bys była pod koniec ciąży albo juz miała dziecko , czy myslisz ze on by chciał do Ciebei wrócić? Skoro tak bardzo sie kochacie wielka miłośc itd. To jak ktoś tu napisał ze z pięcioraczkami by cie przyjął. A moim zdaniem to ty go kochasz jakąś szaloną miłością a on Ciebie pewnie nie. Jak sie ludzie kochają to czy mają dzieci z poprzednim partenerem czy nie to chcą byc ze sobą , ale jak już pisałam ty sie uczepiłas tego faceta jak rzep psiego ogona . I stale podkreślasz ze nie masz pieniędzy bla bla a przy nim bedzie Ci dobrze , jak facet sie skapnie ze ma takiego pasożyta babe to cie kopnie w dupe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak glic
nie usuwaj dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie przypomniałam
że była już kiedyś podobna sytuacja kiedy to matka pozwoliła konkubentowi zamordować swoje dziecko , bo " było przeszkodą w ich związku " ... tylko , że tamten chłopczyk miał 4 latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paprota
Przecież ona już podjęła decyzje a czeka tylko na naszą aprobatę. Jak tak nie masz pieniędzy to skąd weżmiesz kase na zabieg? No ale w imie tej wielkiej miłości coś wykombinujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak czytam ten topik i widze, ze autorka pomimo swojego wieku ma pstro w glowie i zachowuje sie jak zakochana 15-latka. Jak mozna nawet dopuscic mysl o aborcji ...boshe...i to jeszcze dla jakiegos palanta, ktory tak na prawde ma cie daleko w d*** To nie jest zadna milosc, na pewno nie z jego strony, i nie pieprz za przeproszeniem, ze to normalka, ze facet nie jest w stanie wychowac cudzego dziecka. Jak by cie naprawde kochal, to chcialby Twojego dobra, i jesli nawet jest to typ czlowieka ktory nie potrafi byc tata dla nieswojego dziecka, to powiedzialby ci tak:\" przepraszam, nie jestem w stanie, to za duzo dla mnie, wybacz nie potrafie wychowywac czyjegos dziecka i traktowac jak swoje, boje sie ze nie bede dobrym ojcem dla maluszka, boje sie ze nie sprostam temu zadaniu, gdyz ta mysl, ze to nie jest moje dziecko ciagle nie bedzie dawala mi spokoju, rozstanmy sie, tak bedzie lepiej dla ciebie, wiem ze bede cierpial, bedzie mi ciezko bez ciebie, ale twoje dobro jest wazniejsze, powinnas urodzic to dziecko, nie wolno ci pozbywac sie dziecka tylko po to zebysmy mogli byc razem, nie moge tego od ciebie wymagac i nigdy bym sobie tego nie wybaczyl jakbys usunela ciaze ze wzgledu na mnie.\" Tak, dokladnie tak, albo przynajmniej cos w tym stylu powiedzial by facet ktory jest dobrym czlowiekiem i ktory kocha choc troche. Ja rozumie ze mozna nie podolac takiemu zadaniu, nie byc w stanie pokochac cudze dziecko, ale tylko potwor a nie czlowiek potrafi godzic sie na zabojstwo malej niewinnej istotki :( Strasznie to smutne, a Ty autorko jestes strasznie bezmyslna. Ike, madra z Ciebie kobitka, twoje wpisy sa naprawde sensowne, w przeciwienstwie do niektorych tutaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Teraz to już chyba musztarda po obiedzie. Po co kobieta w ogóle mówi facetowi, że jest w ciąży z innym. Na 95% nawet jak usunie to i tak on jej nie będzie chciał w dosyć krótkim czasie (no może na 70% bo jak bardzo się w niej kiedyś kochał to zapomni jej to).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
O mówieniu miałem na myśli nie próbę wrobienia go w wychowywanie nie swojego dziecka a sytuację aby on nigdy się o tym nie dowiedział od niej (o ciąży), od kogoś innego po czasie to by pewnie zrozumiał i nie podejmował tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są rzeczy których nawet kochający facet nie zniesie zdrada albo cudze dziecko, aborcja w pierwszych miesiącach to zadne zabójstwwo, nie daj sobie tego wmówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabojstwo, nie zabojstwo...kazdy to sobie tlumaczy na swoj sposob. Ale prawda jest taka, ze facet ktory kocha naprawde, nawet jesli nie moze zaakceptowac cudzego dziecka, to na pewno nie pozwoli na aborcje ukochanej kobiecie. Bedzie gotow nawet zrezygnowac ze swojego szczescia, po to zeby jej nie zranic. tylko jakis pieprzony egoista, co nie wie co to milosc, stawia takie warunki!!! Ja nie mowie, ze on z nią powinien byc i wychowywac jej dziecko....ale jesli na to go nie stac, to niech przynajmniej usunie sie z jej zycia i nie popycha jej do takich czynow, ktorych ona moze potem zalowac przez cale zycie. Prawda jest taka, ze facet ma ją daleko w pomniemaniu i zadnych uczuc pozytywnych z jego strony nie ma!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miłość jest najważniejsza
masz rację Marzeno - Rozjebanna, ale powtarzasz tylko puste słowa, bo miłości nie znasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm hmm yhmm.....
do czego to ludzie sa zdolni, dla glupich facetow...koszmar!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×