Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Marzena29

Spotkałam miłość ze studiów-po tygodniu zamieszkaliśmy razem ale jestem w ciązy

Polecane posty

Gość a jesteś pewna
że to jest szczęście ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli nie usunie, facet odejdzie - żaden nie zdzierzy robienia z niego jelenia, a ona już to zrobiła. czekaj retro- a rozwiń to zdanie? bo nie bardzo rozumiem o co ci chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Ty chcesz domek on potrzebuje/chce pozornie czystej, przykładnej żony, potem dobrej matki...\" Idealny układ on bogaty Ty wprawdzie nie dziewica ale z nim straciłać cnotę, w między czasie zobaczyłaś jak jest z innym(używanej przez innych facetów bym nie chcial na żonę ale taką która ze mną stracila wianek bym zaakceptował) Tylko po co Bóg zeslał to dziecko , dla niego i dla mnie również byłoby nie do przyjęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
retro, jak to zrobiła z niego jelenia, skoro zaszła w ciążę zanim się spotkali??? po prostu pech i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"który je kocha, kocha najbardziej w świecie i mnie." nie własne dzieci kocha sie nawet nie kochając matki cudze ze względu na matkę i miłość do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jesteś pewna
Marzena29 - piszesz , że nie widziałaś go kilka lat ... skąd wiesz jakim jest teraz człowiekiem ?? Chociaż po tym czego teraz od Ciebie żąda to powinnaś już wiedzieć !! kochasz Jego czy swoje wyobrażenie o Nim ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faceet- a wiesz ilu jest dupków, którzy nie kochaja i własnych dzieci? zależy od człowiek i tyle- ja bym z takim nie chciała być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceet ale powiedz na ile możliwe byłoby normalne - w potocznym rozumieniu - życie po takich wydarzeniach? Czy jest możliwe wyczyszczenie sobie pamięci? Czy po prostu to tak mało znaczy? I co ważniejsze - skąd pewność że "to ten" i to już tak do grobowej deski? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mieszaj w to Boga on ci tego dziecka nie zrobił i on ci nie każe usuwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niusiaa ---> walnij sie w głowę z tym swoimi sloganami są sytuacje, w których dzecko jest ogromnym szczęściem, są i takie, w których jest to po prostu pech, tragedia dla ludzi itp. w danej chwili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jelenia - w sensie że w ogóle śMIAłA założyć że on będzie wychowywał to dziecko. z pewnością w tym kontekście facet się poczuł jakby brała go za idiotę. Już samo to jest dla niego trudne do wybaczenia. dodac do tego teraz jej ewentulane nieposłuszeństwo w tej kwestii- i mamy koniec tej historii. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie pierwsze uczucia z młodych lat są najtrwalsze. Jestem pewien że jak ona usunie ,co dla własnego dobra powinna zrobić a nie kierować si opiniami dewot które aborcję nazywają zabójstwem, będą razem. Przekonywanie mężczyzny do wychowywania cudzego dziecka jest bezcelowe. jak on tego nie chce bo by się znęcał albo jeszcze je zabił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te wszystkie dzieci bite przez konkubentów - żal a wszystko przez głupie szmaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa rozumiem, że dokładnie o ten przypadek chodzi :P no tak masz ację w tym przypadku masz rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktos tu fajnie napisał: facet to facet... dziś jest, jutro nie ma...dziś ten, jutro tamten.... Stawianie faceta na jednej szali z dzieckiem jest nieporozumieniem. To jakiś objaw totalnego odczłowieczenia. a co tu robia hasła o miłości, tego doprawdy już nie pojmuję. Obłuda i hipokryzja. Obrzydlistwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faceet a skąd ten wniosek? mam dziecko, kochałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest milość jeżeli mozesz wymienić na innego i niby się zakochać w nowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faceet- nikt nie jest z nikim na siłę nie podoba się konkubentowi ze baba ma dziecko- do widzenia nie podoba się temu facetowi że baba jest w ciąży- do widzenia i tyle nic na siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niektórzy tutaj mają naprawdę zjebaną mentalność :-o Raz - facet wiąże się z laską, która ma jakąś przeszłość, wie, że w celibacie nie żyła, ergo, wie, że ją jakiś inny posuwał (co jak widać mu nie przeszkadza), ergo było ryzyko ciąży z tamtym facetem, dziećmi nie jesteśmy, tak? Dwa - \"dziecko\" a w zasadzie płód, jest wielkości fasolki. Jeśli facet KOCHA, to nie będzie dla niego problemem, że dziecko ma obce geny. Gówno prawda, że faceci nie potrafią zaakceptować. POTRAFIĄ. Zwłaszcza jeśli jedynym momentem, który ich ominął było zapłodnienie, a to NIE jest najważniejsze. Bo dziecko może mieć jego nazwisko, bo on może być jego OJCEM, nie dawcą spermy, ale ojcem (dojrzalsze i mądrzejsze osoby wiedzą jaka jest różnica, inne nie pojmą tego dopóki temat ich nie dotknie albo wcale :) Warunek - on musi ją KOCHAĆ. Trzy - Marzena (czy jak tam) ma oczywiście prawo (w moim przekonaniu) do usunięcia ciąży, pytanie tylko DLACZEGO to robi. I na to pytanie ona sama musi sobie odpowiedzieć. Bo to jest decyzja, która może mocno zaciążyć (hehe) na jej przyszłym życiu. Usunie, bo nie jest gotowa? Ok. Usunie, bo nie chce dziecka z poprzednim partnerem? Ok. Ale usunąć, bo BOI SIĘ, ze facet, z którym ma spędzić resztę życia postrzega JEJ dziecko przez pryzmat SWOICH genów? Oczywiście, on ma prawo być egoistą. Ale nie mówmy wtedy o miłości do tej kobiety. Bo skoro nie jest w stanie zaakceptować dziecka (ja nie mówię pokochać, nie mówię nawet być mu ojcem, ale ZAAKCEPTOWAĆ) ukochanej kobiety, dziecka, które jest częścią JEJ, dziecka, o którym dawca nasienia (skoro jest tak okropny, jak autorka pisze) nie musi nawet wiedzieć, więc nie będzie ingerował w ich życie... To moim zdaniem NIE MA tu miłości. Dziecko to dziecko, jest tutaj tak naprawdę najmniej (paradoksalnie) istotne. Gdyby relacje między tymi ludźmi były oparte na miłości, dziecko nie byłoby problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kto ci powiedział że wymieniam na innego? po prostu dla mnie facet przy boku a dobro dziecka, to sa dwie rózne sprawy, a która jest priorytetowa i bezdyskusyjna, to chyba oczywiste. Gdybym powiedzmy zdecydowąła się usunąc ciązę dla faceta, to nie tylko podpisuję tym samym wyrok na to dziecko, ale podpisuję go też na tego faceta. Bo nie wiem co by kurwa musiał potem zrobić i jakim złotem mnie obsypac zeby mi to wynagrodzić. Miałby przejebane do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a za kilka lat
okaże się , że pojawi się jakaś panienka z Jego dzieckiem , o którym on wcześniej nie wiedział , a przecież też mogło mu się "przytrafić " przez ten czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typowo polskie podejscie
za szybko sie wprowadzila, za szybko poszla do lozka.. dlaczego oceniacie innych pod siebie. faktem jest, ze dziewczyna wpakowala sie w klopoty, ale fakt, ze wprowadzilaby sie do niego za pol roku nie sprawilby tego, ze nie chce byc z bylym i ze jest w ciazy.. nie wszystko jest czarne i biale, a sytuacja w ktorej sie znalazla jest okropna, ale nie rozumiem czmu niektorzy probuja jej ublizyc..jakby malo zlego ja spotkalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie podoba się konkubentowi ze baba ma dziecko- do widzenia nie podoba się temu facetowi że baba jest w ciąży- do widzenia widzisz ike, to nie jest takie proste. Kobiety o psychice ślimaka, kompletnie wyprute z honoru i godności, nie ywobrażające zobie życia bez penetracji, nie potrafią w ten sposób rozumować. po prostu beton we łbie. ja się tylko ciesze że najczęsciej trafiają na takich samych betonowców, i równowaga w przyrodzie jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bylam w podobnej sytuacji:( nie usunelam ciazy, tylko urodzilam dziecko i zostalam z jego ojcem... teraz wiele bym dala, aby moc cofnac czas i jeszcze raz podjac te decyzje. nie urodzilabym. postawilabym na wlasne szczescie. przynajmniej nie musialabym sie tak meczyc. ale bez sensu myslec co by bylo, gdyby... pozdrawiam i zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typowo polskie podejscie
zawsze mozesz jeszcze odejsc i szukac szczescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×