Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nutri grain

15.07.2008, zaczynamy kobitki!

Polecane posty

Gość Neotropikalna
Dzień dobry wszystkim:D przed chwilą dopiero sie zwlekłam z łóżka:D co do pogody to też ponuro, co do dietkowania to sie dalej trzymam,przeczytałam te teksty,sama prawda ;) ostatnio czytałam tu właśnie,na kafe, o kobietach,które zamiast racjonalnie schudnac szprycują sie jakimiś tabletkami itd.glupota totalna...ale jak tam wolą,niech zobaczą efekty,które bedą opłakane,to może zmądrzeją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neotropikalna
De-ja ryby toleruje tylko gotowane na parze, a co do reszty to tuńczyk z puszki,mniamm:D ale kiedys zrobiłam rybe po grecku,przepis znalazłam w necie własnie,tylko,ze jesli dobrze pamiętam to rybka w tym przepisie była pieczona,ale gotowana tez mogłaby chyba przejść,ciekawe jak byłoby ze smakiem:D ale ten sos był przepyszny to też druga sprawa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Neotropikalna. Gotowanie na parze fajna rzecz. Tylko trzeba mieć do tego specjalne naczynie. Ja uwielbiam smażone panierowane ryby. Często jak robiłam panierowanego fileta z kurczaka dla rodzinki, to sobie zamiast kurczaka panierowałam właśnie ryby. Tylko że smażone rybki nie są zbyt zdrowe, jak wszystko smażone. Mam dziś czas, poszukam w mojej wielkiej książce kucharce czegoś fajnego. Co do ryb to bardzo lubię pasty z ryb, np. makrela w pomidorach z białym serem i cebulą albo wędzona rybka z jajkiem i ogórkami kiszonymi. Tuńczyka nie znoszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neotropikalna
Ale wystarczy kupic takie sitko do gotowania na parze,w marketach znajdziesz,nie jest drogie a jakie przydatne,ja nie mam zadnego cudu do gotowania na parze,zwykly garnek,to sitko i pokrywka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neotropikalna
Właśnie mi sie przypomniało co moja koleżanka też praktykowała:D zwykły niewysoki garnek,durszlak i przykrywka:D durszlak musi mieć średnice droszke mniejsza niż garnek zeby sie zmiescił i przykryć go przykrywką,też sie sprawdza:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry pomysł. :D wprawdzie na jutro będę gotować zupę jarzynową, ale na niedz. zrobię tą rybkę po grecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neotropikalna
Rybka po grecku jest pyszna a ten pomysł z durszlakiem b.dobry i sie co najważniejsze sprawdza,masz potrawy na parze bez zbednych sitek itd:D szczerze to mnie sie lepiej na tym durszlaku robi niż na tym sitku:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neotropikalna
Nie pochwaliłam sie fryzurą:D musze,musze,sie Wam pochwalić bo jestem strasznie zadowolona:D z racji tego, ze mam włosy naturalnie mocno kręcone to drastycznych zmian niestety sie nie dało wprowadzić ale to co moja fryzjerka wykombinowała też jest świetne:D no wiec mam włosy teraz do ramion,mocno wycieniowane,tak, że ukladaja sie albo w takie delikatne fale albo w spręzynki jesli wgniotę w nie pianke :D i kolor jest inny,taki delikatny brąz z akcentami rudości,miedzi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuuu brzmi pięknie. Masz z pewnością piękne, bujne włosy i niejedna mogłaby Ci pozazdrościć. Ja się wybieram do mojej fryzjerki tuż przed weselem, czyli na początku sierpnia, ale wcześniej sama sie zafarbuję, bo mam mnóstwo siwych włosów. Zaczęłam siwieć w wieku już ok. 22 lat, a teraz to jest masakra. Więc niestety ale muszę średnio co 2 miesiące się farbować, z tym, że ja nie zmieniam koloru włosów, po prostu farbuję sie tylko po to, żeby nie było widać siwizny, a kolor robię taki naturalny jak mam - średni brąz, choć i tak wychodzi mi ciemny brąz. :P Mam włosy lekko falowane do ramion, wystarczy, żebym teraz, gdy tak strasznie pada wyszła na deszcz to od razu by mi sie skręciły. Od małego tak mam. Co przyjdę do pracy na deszczu to pierwsze co robie to myję szamponem grzywkę, bo taka posręcana nie wygląda zbyt ciekawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do mag ogia - mam to samo, co wyjde na deszcz mam takie końcówki poskręcane:/ a normalnie mam proste włosy do ramion:) też taki naturalny brąz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neotropikalna
Może używajcie odżywek prostujacych włosy,to troche może pomóc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wystarczy pisać mag, to część mojego imienia :) a nick to taka gra słów. Mam nadzieję, że demagogii nie głoszę. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi nie przeszkadza, że się na deszczu skręcają, tylko ta grzywka... ale w pracy jak przychodzę na 7 jestem sama samiuteńka do 8, więc mogę sobie umyć tą grzywkę. Nawet caly łeb bym mogła umyć jakbym chciała. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neotropikalna
Z grzywka są problemy niestety jesli sie ma włosy skłonne do skrecania ;) aale są boskie,zawsze chciałam mieć grzywke:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się cieszę, że mam grzywke bo bez niej wyglądałam.. nie dość, że mam cienkie włosy i mało ich to wysokie czoło:/ więc już sobie nie wyobrażam życia bez grzywki:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam wieczne problemy z ta grzywką i bardzo chciałabym jej nie mieć, tylko że mam wysokie czoło i nie bardzo mi pasuje chodzić bez grzywki. Zwykła kobieca przewrotność. :D Idę nastawiać warzywa na zupę. Feuille jeszcze śpi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neotropikalna
Nasza Feuille to leniwiec i śpioch taki:D gorzej jak sie okaże, że ćwiczy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neotropikalna
Ja lece do warzywniaka:D wczoraj zobaczyłam truskawki po 8 zl,przeciez to rozbój jest ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski! wróciłam własnie do domku i też włoski mam poskręcane trochę, jak to na deszczu....nie znoszę tego a kremy prostujące niewiele pomagają :-( z tym, że ja mam włosy jasny blond byłam w tym barze tlenowym - suuper :-) Od razu mam jakoś więcej energii i ogólnie fajnie się poczułam. idę jeszcze jutro i w sobotę co do gotowania na parze to ja też durszlakiem się posługuję :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koo ile taka przyjemność kosztuje? Pytam z ciekawości. Miałam robić na drugie śniadanie sałatkę z pora, to widzę, że nie mam kiszonych ogórków, a do piwnicy nie cierpię chodzić. Poczekam na rodziciela jak przyjdzie po południu z pracy to mi przyniesie i sałatka będzie na kolację. Robiac teraz zupę zeżarłam dwie surowe marchewki. Ok. 13:00 jem leczo i to już niestety koniec tej pyszności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj to drogawy interes, ale czego się nie robi dla zdrowia. :D Gotuję resztę lecza + pół porcji makaronu, drugie pół zjem później z zupą jarzynową /marchewka, pietruszka, seler, brokuły, kalafior, szparagi niet po za bardzo leje, żeby mi sie chciało iść po nią na działkę/. Wszystko zabielone jogurtem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :P wstałam o 9 50 . o 10 zjadłam 3 małe placki coś na wzór naleśników 1 miał 80kcal + 1łyżka cukru + kawa z mlekiem = jakieś 350kcal max . od 11 do 12 jeździłam na rowerze 1h -530kcal prysznic + peeling kawowy + balsamy itd . od tamtej pory nic nie jadłam i mi się nie chce w ogóle no ale muszę także lecę coś małego przekąsić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie dobrze napisałam wcześniej , dzisiaj mam problem z koncentracją :P jem teraz : -sałata -5kcal -30gram serka topionego ziołowego - 100kcal -3łyżki szprota w sosie pomidorowym - (w 100g jest 96kcal ) - max 80kcal razem niecałe 200kcal ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahaha czyli dobrze napisała Neotropikalna, że gorzej jak sie okaże, że Feuille ćwiczy. ;) Ja się juz w kuchni wyrobiłam z wszystkim, łącznie z myciem garów, zajadam wafla ryżowego truskawkowego i też biorę się za odkurzanie domu, a potem mycie podłóg. W sobotę podobno ma być już ładnie /w co jakoś teraz wątpię, gdy widzę co dzieje sie za oknem/, więc sobotę zostawiam na słońce, a sprzątać będę teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×