Oczekujace dziecka i braku -JEST KTOS TAKI?

Bo zabcia jest przekonana ze obie jestescie w ciazy :)

Aha, ja tak nie bardzo, ale mam nadzieję :)

oj achaja, nie ładnie tak myśleć:),bo ta temp podwyższona po coś jest... a co do temp to tak orientacyjnie sobie jutro zmierzę czy powyżej 37 jest

U mnie normalna, mierzona rano to 36,5, a podwyższona to 36,8-36,9 więc wcale nie musi być powyżej 37. Tylko nigdy tak naprawdę nie wiadomo czemu jest wzrost, może być jakaś drobna infekcja czy katarek - nie można traktowac tego jako wyroczni

achajo-ale mnie z obłoków ściągasz na ziemię:) ja już prawie w chmurach latałam,bo się dałam ponieść wyobraźni:)

ja nie chcę się poprostu za bardzo nakręcać, bo będę potem płakać :o Poza tym nie mam żadnych objawów... Ale trzymam kciuki za nas obie :)

Dziewczyny ja też trzymam za was kciuki ;)

zawsze razem będzie raźniej:) jak na razie żadnej się na naszym topiku nie udało,niestety.

Starające się NicK -----------| Data @ ---------| Test------------| Cykl starań----- ________ ___ |___________ _ |____________|____________ Aszti...........|...20/21.07.....|.....???????.......|.. .. ..3...... MoNikkka86.. |......21.07......|.....???????.......|.......3........ dominikap.....I.....6/7.08......I......9.08........I.... . ..2........ achaja82......|......09.08......|.....08.08.......|..... ..2........ zabcia86......|......10.08...... |.....14.08.......|...... 2........ kasiula86......|......22.08......|.....23.08.......|.... ..2........ Pamposzek....|......24.08......|.....24.08.......|...... 9........ tulipanek......|......25.08......|.....29.08.......|.... ...6........ Ptakowa.......|......25.08......|.....29.08.......|. .... 13....... Sylvia25.......|.......1.09........|.....7.09........|.. ......1....... Edusia83......|.......30.08 .....|...................| . .....-1...... J_A_N_A.......|.....15.08.08...|...................|... ....-3......

Zabcia to dopiero miesiąc więc głowa do góry jak którejś się uda to pewnie wszystkie się posypią :)

Jeszcze dwie i pół godzinki i do domku :)

no fajnie...mój facet zainstalował nam inna przeglądarkę i się troszku gubię:) no a poprzednio napisałam, że wtedy będzie można zmieniić tytul topiku na oczekujące dziecka i porodu:)hihi

No dokładnie. Ale to dopiero wtedy jak wszystkim się uda :)

no to miło było ale ja spadam do kuchni obiad konstruować:) dzis kopytka i kapusta kiszona:)mniam ale oczywiście kompa nie wyłączam:) zajrzę do Was jeszcze

To udanego gotowania tylko nic nie przypal ;)

akurat mam tendencję do tego,że mi wszystko kipi:) nawet ziemniaki, woda w garnku:)

ja juz zmykam, papa udanego popołudnia:)

ojej - co tak wszystkie zaczęły uciekać.

Dominika

jestem

Już ugotowałaś :)

właśnie czekam aż mi się woda zagotuje:) i wkurzyłam się na maksa

Zabcia a co takiego sie stało?

co cię tak zdenerwowało ?

sylvia- niby głupota.Mama kupiła mi komplet garnków.Po pierwszym użyciu, tj. zagotowaniu wody z solą, wyszły na dnie takie ciemne plamy, jakby były ubytki w tej całej powłoce wierzchniej, wymienili na nowe, a te robią to samo...I znowu muszę do mamy jechać i te garnki wymieniać, ale tym razem sama pojadę. Wiesz to jest niby głupota, ale muszę jechać do mamy 25 km w jedna stronę a czasu teraz też nie ma specjalnie

Opowiem wam co mi się wczoraj przydarzyło jak obiad gotowałam. Chciałam zrobić taki duży makaron muszle nadziewane mięsem mielonym w sosie pomidorowym Makaron ugotowany, biorę się za mięsko: cebulka, pietruszka, przyprawy itp.itd. na koniec wbijam jajko bezpośrednio do mięsa, a ono popsute (było jeszcze przed terminem ważności !). Pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło, wściekłam się na maksa , a obiadek zamówiliśmy. Mam nauczkę - zawsze wbijać jajko najpierw do miseczki, a potem dodawać do mięsa :)

zabcia - też bym się wkurzyła - tymbardziej, że nie masz gwarancji, że kolejne będą ok

wiecie co, a najgorsze jest to, że gdyby to były garnki za 50 zł z marketu to luzik,ale te niestety kosztowały dużo więcej...normalnie ciśnienie mi skoczyło.A co do jajek, jeszcze nigdy nie miałam takiej przygody z jajkiem, akurat jaja biorę takie od prawdziwej kury, od takiej znajomej i jeszcze przez ponad rok nic takiego się nie stało. Ale wyobrażam sobie, jak byłaś wkurzona...chyba jutro zapakujemy się w auto i pojedziemy z tymi garnkami... Aha, a kopytka pycha:)

Oj nie zazdroszczę potyczek kulinarnych, chociaż to co ja zrobiłam w zeszłym roku to przeszłam nawet samą siebie. Otóż robiłam pewne danie do którego potrzebowałam roztopione masło no i oczywiście postawiłam masełko i poszłam do pokoju a że tata akurat oglądał pogode to się przysiadłam no i oczywiście zapomniałam o masełku ;) Jak już tak sobie posiedziałam to usłyszałam że nasze psiaki coś szleją w kuchni więc poszłam zobaczyć co się dzieje i jak otworzyłam drzwi to dotarło do mnie że przecież topiłam masełko które teraz już się paliło w garnku. No i oczywiście ja mało myśląca istota zamiast przykryć garnek pokrywką żeby zadusić ogień to bez namysłu wlałam do garnka wodę i jak nie pierdyknęło to na pół kuchni zrobiłam pięknego pikassa z masła więc kuchnia poszła do remontu a mało tego to było zaraz przed świętami :) Myślałam że mnie mama zakatrupi a co powiedziała "dobrze że nic ci się nie stało" bo faktycznie jak buchło ogniem to dobrze że się nie spaliłam przy własnej głupocie albo nie podpaliłam domu. Teraz to mi się wydaje śmieszne ale wtedy mi nie było wcale do śmiechu