Upierdliwa sasiadka-co zrobic?

Pracuje jako opiekunka osob starszych, mam sluzbowy samochod i jezdze od pacjenta do pacjenta. i wyobrazcie sobie, ze mam taka sytuacje, ze u jednej pacjentki zawsze o godzinie, kiedy mam godziny pracy, zastaje jej sasiadke, ktora czuwa, czy przypadkiem sie nie spoznie. jesli mnie nie ma 5 min dzwoni do szefowej, ze sie martwi bo nikogo nie ma, a ja np stoje w korku. niby jest mila itd., ale widac, ze szuka sensacji, bo w zasadzie to jej jedyna rozrywka zyciowa. czy i jak mam jej zwrocic uwage???

Moze powiedz jej żeby nie dzwoniła jak ciebie chwile nie bedzie bo możesz stać np w korku ? myślałaś o tym ? chyba ze sie wstydzisz powiedziec

zajebać rurę.

zapomnialam dodac, ze juz powiedzialam, az taka dupa nie jestem. ale ona jest starsza osoba i nie dociera do niej, ze pare minut to nie problem i mozna stac w wyzej wspomnianym korku. i dalej byly 2 takie akcje. a sasiadki w sumie nie moge jakos chamsko zbyc bo w sumie jest pozyteczna czasem i tyle.

A jakbyś zgłosiła tam gdzie pracujesz że masz taką nadgorliwą babe i zeby przymkneli oko jak bedzie dzwoniła ? albo zrezygnować z niej ?

podpal jej obrus przy stole, ewentualnie nasraj na wycieraczke

po prostu zadzwonić do pacjentki i powiedzieć że się spóźnisz???

nie moge zadzwonić bo mam telefon w plusie a ona w erze i jest drogo żeby tak sobie dzwonić

nie moge, bo pacjentka ma 98 lat i lezy tylko w lozku. a sasiadka jest mila, ale jednka wredna. znacie ta mieszanke?