Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żanettt

Otyłe w ciąży - jak sobie radzicie?

Polecane posty

Gość Grubcia31
u mnie łazienka jest w opłakanym stanie ale na górze u rodziców juz po remoncie wiec jak cos to tam bede smigac ;) ale my to własnymi siłami robimy tzn mój tata a on juz swoje lata ma wiec to nie idzie tak szybko. Mieszkamy w dosc duzym domu wraz z moimi rodzicami....i od razu uprzedzam stac nas na utrzymanie samodzielne :) pisze tak bo kazdy komu mówie ze mieszkamy z rodzicami to drwi, ze jacys niezaradni jestesmy. A to nie tak. Mamy mieszkanie, wynajmujemy je ale postanowilismy tu zamieszkac bo ja nie mam rodzenstwa, maz jest chory , rodzice tez swoje lata maja wiec tak sobie wzajemnie pomagamy i po mały wspolnymi siłami fizycznymi i finansowymi konczymy ten dom, ogrod itp. u nas z ciązą juz był problem tzn z zajsciem, leczylismy sie w klinice, w koncu inseminacjai tu cud :) udało sie za pierwszym razem a na to jest przy jednym podejsciu jakies 10-15% szans. Strasznie ciezko zniosłam stymulacje hormonalną no ale jak trzeba to trzeba....i potem 3 mc męki bo straszny ból podbrzusza, nudnosci,w ymioty, wszystko mi smierdziało, zawroty głowy...potem sie uspokoiło to znów na połówkowym wyszło to łozysko :( i nie ma dnia zebym sie jakos zle nie czuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam za sobą 3 cesarkai i teraz czeka mnie 4, więc życie uczyniło mnie poniekąd ekspertem od cesarskie ;-) jak masz jakieś pytania to wal śmiało :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaBasia
Tu wyżej to j.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nanna86
Zdeterminowana Ty mi tak nie zazdrość bo mi się Lilka pośpieszy i będzie "walić" nie wiem w co :P Bo przed pensją i nie ma nawet jednej pieluszki w domu... Swoją droga już bym chciała móc jakoś aktywnie funkcjonować z Małą. Wózek, spacery i cieszyć się z tego, że jest ;) No i zacząć ćwiczyć :D Cel mam baaaardzo ambitny tym bardziej, że w 36 ostatnio wchodziłam 4 lata temu. A waga i tak pokazywała wtedy ponad 60 kg. Chyba już taki mój urok, że nie mogę mało ważyć. Więc tak na prawdę ucieszy mnie i 38 ;) Cellulitem nie przejmuj się - ponoć to normalne bo się zatrzymuje woda w organizmie i to cellulit wodny. Tj. ja się pocieszam, że tak jest u mnie bo mam go nawet na łydkach, co nigdy u mnie nie występowało :P Ale też nie puchły mi dłonie, a teraz musiałam obrączkę zdjąć... Za parę tygodni powiem Wam czy to znika jako tako po porodzie :P Swoją drogą trochę jestem przerażona wizją porodu, tym bardziej, że u mnie na 100% naturalny. Nie ma żadnych wskazań do cesarki. A ja się boje zewnątrz-oponowego...więc w pełni naturalnie mi się szykuje. No i później nie wiem czemu boję się karmienia...tego, że może iść coś nie tak lub, że maluch może nie chcieć jeść... Też się zastanawiam nad kupnem laktatora, ale właśnie wstrzymuje się do urodzenia bo jak Lilka nie będzie szamała z cyca to bezsensu wydatek. Pokarm sam ponoć zanika jak nie jest ściągany i wyjadany przez dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grubcia nie sadze by ktoras z nas miala Ciebie tutaj za Twoje poglady zlinczowac :p Co najwyzej bedziemy mialy inne zdanie . Ja mieszkam dom w dom obok tesciow i osobiscie nie wyobazam sobie mieszkania z nimi pod jedym dachem mimo ze mamy z nimi bardzo dobre układy . No ale nie oszukujmy sie! Tesciowie to nigdy nie rodzice:) Poza tym jesli macie pieniadze w wynajmu to czemu nie:p Decyzja jest Wasza i wazne ze Wam dobrze poza tym jak sadze ,... niezaleznie od zaawansowanego wieku tesciow zawsze bedziesz mogła liczyc na pomoc w opiece:) My mieszkamy tak :https://www.google.pl/maps/@50.231846,18.953571,3a,75y,304.89h,92.52t/data=!3m4!1e1!3m2!1sfDx2xn2HGaMVMN25pOilug!2e0!6m1!1e1?hl=pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy ten link bedzie dzialał ale chodzi mi Dziecznyny o to zeby to zobrazowac bo nimi blisko tesciow ale osobno ;/ no niewazne :)Mysle ze kazdy ma jakies tam relacje ... ejdni lepsze inni gorsze , np. moja szwagierka nie zgodzila sie zamieszkac z tesciami mimo ze nawet groszem nie smierdzieli i wiecie co? Mysle ze to było mega cwane bo choc dzisiaj nie sa ze soba to wowczas i tak im tesciowie pomagali i tak :p a przynajmniej prali brudy na swoim :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grubcia no i najwazniejsze ze Wam ie udało zajsc w ciaze i nie trzeba bylo powielac tych inseminacji .Moim znajomym sie udało za drugima starali sie długo bo chyba z 5 lat, inna dziewczyna z kolei z ktora w szpitalu lezałam była po zabiegu laparoskopii i tez robia przymiarke do inseminacji :) Mam nadzieje ze im sie uda:) ja po zwojej ciazy widze ze moim przypadku zajscie to był pikus bo udało sie od razu w pierwszym cyklu ale widzisz.. miesniak robi roote na szyjke musze uwazac no i boje sie ogolnie i taka juz pewnie bedzie ta moja ciaza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BASIU w temacie cesarek chetnie Ciebie podpytam ale niech te barany---> lekarze okresla sie chociaz , na razie Ci nie marudzew pt ide do lekarza dopytam co z moim miesniakiem i jak on to widzi bo n razie to on mi kazał sie oszczedzac zeby szyjka sie nie skracala a wiadomo ze najłatwiej o to zwłaszcza w tych pozniejszych m-cach jak płód swoje wazy :) MIMO TO DZIEKI ZE CHCIALAS SŁUZYC RADA:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam pytanie czy po cesarce mozna karmic piersią? ogolnie panikuje z cesarką bo w zyciu w szpitalu nie byłam tzn raz jako dziecko na zakaznym i tyle, zadnych zabiegów czy cos i ja ogolnie panikara jestem i boje sie tego znieczulenia bo ciagle mi sie wydaje ze u mnie nie zadziała albo ze bedzie sie cos złego działo no mysmy taka decyzje podjeli...maz jest chory i gdy ma atak to pomoc rodziców jest nieodzowna, zwłaszcza teraz jak jestem w ciazy nie dalabym rady np z fotela ułozyc go chocby na podłodze :(i tak troszke jestesmy skazani na siebie mimo iz z moim ojcem to ciezko sie zyje ale idealnie byc nie moze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grubcia31
18:26 to ja grubcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaasia
Mozna Grubcia :) Zdaża się,ze pokarm pojawia się trochę poźniej,ale na pewno się pojawi ! Dziewczyny,tak Was czytam i zazdroszczę :) Niestety ja już w ciąże nie zajdę i nie urodzę kolejnego dziecka. To by było 4,a na to nie mogę sobie niestety pozwolić :( Trzymajcie się wszystkie Wyjątkowe Brzuchatki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaasia
Grubcia,miałam cc 2razy. Ostatnio w listopadzie 2011. Znieczulenie działało za każdym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GRUBCIA idealnie nigdy nie ma ... chocby nie wiem co zawsze cos pojdzie nie tak :p mysle ze jest tez sporo tych osob ktore maja o wiele ciezej i jakos radzic sobie musza wiec mieszkanie z ojcem to jescze nie koniec swiata :p Ja sie osobiscie ciesze z sasiedzctwa rodzicow bo jak Mała bedzie spała to licze ze nie bede musiala czekac az sie obudzi i bawic sie w ubieranie jej i tarabanienie do sklepu tylko poprosze mame by przeszla w klapach ( zajmie jej to z 2 minuty :p ) do nas i po prostu ogladała sobie telwizje a zareagowala gdyby Mała sie wybudzila . Mysle ze to bedzie ok bo ja market mam blisko domu wiec takie moje znikniecie to 15 min i jestem :p Ewoasiu - podziwiam Cibie za taka chec bycia mama , ja po tym strachu jaki przezyłam ze wyladuje w szitalu .. poronie itp ... sadze ze na kolejne dziecko juz sie nie zdecyduje i poki co tak to widze na jakies 99.9 % i szczerze to nie wie co musiałaby sie wydarzyc zebym zmienila zdanie??? Chyba za duzy pozostal we wmnie strach .... ale NIGDY NIE MOW NIGDY a noz ... odwidzi mi sie po porodzie:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Otyłka
Witam was dziewczyny ponownie :) Widzę, że jak mnie nie było nieźle się rozpisałyście :) Ja dzisiaj od rana miałał gości a jak już poszli to położyłam się i jakoś mi się przysnęło. Taka byłam padnięta. Niedawno wstałam, zjadłam kolację i oto jestem :) Jeszcze spacer z pieskiem mnie czeka. Zdeterminowana z tymi chrzcinami to nie tylko ty wybiegasz w przyszłość. Ja też o tym myślę mimo iż nawet co do ślubu jeszcze wszystkiego nie wiem itd. a prędzej o tym powinnam myśleć. Co do laktatora to moje znajome nawet nie używały. Jedna ma i raz użyła a druga mówiła, że nawet nie kupowała i jakoś dała radę. Kiedyś nie było takich wynalazków i ludzie jakoś żyli. Grubcia mnie niestety nadal wszystko śmierdzi. Co do starań to nam to zajęło dokładnie równy rok. Z wyliczeń lekarza wyszło, że zaszłam w ciąże w urodziny ( mniej więcej). My na szczęście bez żadnych leków, zabiegów, kuracji itd. A powiem wam, że jak tyle czasu nie wychodziło to już się bałam, że coś nie tak ze mną jest. Basiu a czemu to tak cesarka? Jakieś problemy zdrowotne? Nanna jak pozwalają rodzić naturalnie to nic tylko się cieszyć. Domyślam się, że jest strach, ale chyba lepiej naturalnie niż cc. W każdym razie takie jest moje zdanie. Co do karmienia też strasznie się boję, że bobas nie będzie jadł, że nie będę miała pokarmu, bądź że dzidzia się nie będzie najadała. Ewaasia a jak to jest z naturalnym porodem? Zawsze dostanie się znieczulenie? Dużo się też nasłuchałam o tym, że te większe dłużej się goją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaBasia
Hej dziewczyny. Ja z karmieniem piersią nie miałam najmniejszych problemów, a gdy rodziłam synów, czyli ok 10 lat temu, ni dawali dzieci po cesarzem tak szybko jak teraz, mogłam ich tylko ucałować w czoło i następne spotkanie po 12 godzinach... W ogóle cesarka teraz, a wtedy to mega wielka różnica. Jak rodziłam córkę to po 2 godzinach juz siadałam, a po 6 normalnie chodziłam. Na prawdę uważam, że w dzisiejszych czasach nie trzeba bać się cesarki jeśli jest konieczna. Ból po jest minimalny, a w porównaniu do tego co było to żaden ;-) U mnie się tak beznadziejnie złożyło, przypadkowo, że same cesarki miałam. A wszystko przez pierwszą, było zagrożenie życia płodu w 35 tygodniu i żeby ratować syna musieli go jak najprędzej wyciągnąć. Na szczęście wszystko się udało. Za drugim razem trafiłam na porodówkę prawie 2 tyg. po terminie z bolesnym skurczami, przeleżałam tam 13 godzin, w międzyczasie cuda ze mną robili, a skurcze były, lecz zero rozdarcia to pokroili w końcu. No a córka to już stan po dwóch cięciach i od początku nie dawali szans na poród naturalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaBasia
A co do laktatora - myślę, że jest to rzecz, która przyda się mamom, które będą musiały często zostawiać dzidziusia pod czyjąś opiek, ale tak normalnie to nie ma potrzeby, z tego korzystać, bo i po co? Przecież dziecko je bezpośrednio z piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaBasia
Przepraszam za literówki, to słownik w telefonie :@

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nanna86
Szczerze powiedziawszy mnie naturalny poród przeraża przez to co czytam o sytuacji w szpitalach. O tym jak są traktowane pacjentki po przybyciu do szpitala i po porodzie. O tym jak łamie się prawa człowieka, pacjenta...zachciewa się cesarski na życzenie tylko kasa na to nie pozwala. Licze, że te dobre opinie, które ma wybrany przeze mnie szpital to nie pic na wodę i że zostanę tam przyjęta bo wiem, że potrafią odmówić z racji dużego obłożenia. Laktator mnie mocno przekonuje ze względu na to, że nie jestem zwolenniczką karmienia w miejscach publicznych, a nie wszędzie są na to przygotowane miejsca ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaBasia
Może jest to jakiś pomysł, chociaż ja osobiście wolałam wychodzić z dzieckiem między kamieniami. Kilka razy zdarzyło się, że karmiłam w przychodni w specjalnym pokoiku, a tak to zawsze w domu. Wg mnie to nie praktyczne: odciągnąć pokarm, a później szukać miejsca, żeby go podgrzać :-/ A poza tym trzeba wziąć pod uwagę, że dziecko może nie lubić jeść z butelki, lub wręcz przeciwnie, tak to polubi, że nie będzie chciało już piersi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaBasia
A jeśli chodzi o warunki panujące na oddziałach położniczych, to rzeczywiście nie raz włos się mną głowie jeży jak się słucha czy czyta co przeżyły kobiety... Ja miałam to szczęście, że rodziłam dzieci w najwspanialszym szpitalu pod słońcem i miałam wspaniałą opiekę. A to czy poród naturalny czy cesarka nie ma za bardzo nic do rzeczy, bo w obu przypadkach przyszłej (a następnie młodej) mamie potrzebny jest fachowy, empatyczny i po prostu ludzki personel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Otyłka
mnie laktator jakoś nie przekonuje. teraz jest coraz więcej miejsc gdzie można dzidzie nakarmić. co do porodu to ja jeszcze o tym zbytnio nie myślę. chyba mam za dużo czasu jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nanna86
Też planuje spacery między karmieniami, ale asekuracyjne myślę, że dobrze mieć butelkę np. w takim termicznym opakowanku co to będzie utrzymywało temperaturę taką jak chcemy ;-) Bo Warszawa choć stolica momentami mocno nie tolerancyjne podchodzi do karmienia publicznie. Sama się nie dziwię bo dla mnie to też nie jest widok,na który powinno się narażać innych. Wydaje mi się, że im szybciej dziecko się przestawi na butelkę tym lepiej. Łatwiej później zostawiać z kimś innym bo nie jest maluch uzależniony od cyca. Chcę karmić maksymalnie pół roku, a lepiej mniej. W końcu czteromiesięczne dziecko je już nie tylko to co produkuje mama :-) Trochę mało tradycyjny model chyba tu prezentuję :-P Ale ja nie mam na kogo liczyć ("teściowie" mieszkają w innym mieście, a mój ojciec z którym mieszkamy też pracuje, więc za nianię będzie robił chętnie ale po pracy). Chcę jak najszybciej usamodzielnić córkę, żeby mogła w pierwszym możliwym terminie zacząć żłobek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaBasia
Nanna86 jak najbardziej Cię rozumiem, też nie należę do rekordzistek, najdłużej karmiłam najstarszego syna - 7 miesięcy, drugiego syna 1 miesiąc, a córkę 6 miesięcy. To dzieciątko, które teraz noszę też mam zamiar karmić pół roku. Szczerze mówiąc to nie była dla mnie przyjemność, karmiłam tylko i wyłącznie z obowiązku i miłości :-) I też zawsze byliśmy z mężem zdani tylko na siebie i powiem Ci, że na dobre nam to wyszło ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nanna86
Dzięki dobrze wiedzieć, że takie nie tradycyjne podejście się jednak zdarza :-) Niestety czytając fora widzę, że między młodymi matkami/przyszłymi gości dalej wiele przesądów i to takich rodem z czasów naszych babć ;-) Czasem się zastanawiam czy ja będę dobrą mamą bo nie mam przy wózku czerwonej wstążki i mieć nie będę...no i nawet nad chrzcinami się zastanawiał bo sama nie jestem wierząca :-) Tj. nie żeby uzależniała bycie dobrym rodzicem od takich rzeczy ale chodzi o odbiór społeczny mojej osoby i mojego dziecka. Sama chyba przez to, że za mocno przejmowałam się opiniami teraz należę do otyłych mam :-\ Wolałabym tego nie przenieść na dziecko ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama33
Hej kochane długo mnie nie było ale to z zaniedbania. Dużo nas tu i fajnie ją zaczynam dziś 27 tydzień. Siedzę właśnie w poczekalni u mojego gin odebrałam badania są piękne i to mnie cieszy. Miałam zrobioną glukoze po wypiciu 75g i również jest spoko czyli cukrzycy chyba a nie.mam. Otyłka kiedy masz ten ślub bo nie doczytalam? Zdeterminowana podziwiam nadal ze dzielnie znosisz uziemienie. Co do tematu dyskusji laktator nie posiadam i kupię jak będzie potrzebny, chciałabym karmić piersią choć kilka miesięcy☺.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Otyłka
Ja jak myślę o karmieniu piersią to tak myślę, że też raczej do 6 miesięcy będę chciała. Potem trzeba dziecko przyzwyczajać do innego normalnego jedzenia. Będę miała na to pół roku. Z racji tego, że nie mam tu nikogo kto mógłby z dzieckiem zostać ( rodzice i moi i narzeczonego pracują) będę musiała dać bobasa do żłobka. Wiadomo do pracy trzeba wrócić, a wizja siedzenia na wychowawczym za 400 zl jakoś mnie nie satysfakcjonuje. Przyszła mama no w końcu się pojawiłaś :) Jutro dopiero będziemy wiedzieli kiedy ślub, bo tak się głupio złożyło, że nie mieliśmy aktów urodzenia ( nie wiem co rodzice z tym zrobili) i musieliśmy pozałatwiać. Jutro też mam wizytę u gin i mam nadzieję, żę tak się dzidzia ułoży, że będziemy już wiedzieć co będzie. Także jutro czeka mnie dzień pełen wrażeń :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Gwiazdy!!!! Widzę ze tym razem to jak mnie nie było to rozpisałyście się nie na żarty i SUPERRRRRRR!!!!! U MNIE DZISIAJ Z RANA NA SŁODKO !!! Byłam na glukozie :p tej całej krzywej cukrowej :p Bleee 75 g masakra !!! o ile ostatnio miałam robioną 50 i było ok o tyle po tej 75 było mi tak niedobrze że był moment ze myślałam ze zwymiotuje ale jak pomyślałam sobie ze wtedy trzeba byłoby znów wrócić i przechodzić to ponownie to podziekowałam :p OTYŁKA  No to super , ze nie tylko ja zastanawiam się nad chrzcinami :p Ba… dzisiaj jak musiałam na tej glukozie koczować te dwie godziny( nie można wyjść.. spacerować.. nic siedzieć lub leżeć no i sama Glukoza nie do pozazdroszczenia ). Wyobraź sobie ze znalazłam obiekt gdzie obiad z napojami bez limitu i ciastem od osoby to 70 złoty wiec w porównaniu z innymi w Katowicach które wyskoczyły mi z cennikiem nawet 130 złoty No wiec chyba już decyzja zapadła bo nawet gdyby rodzina z daleka nie przyjechała to i tak mam te 10 osób jak nic :] Fajnie ze Wa ze staraniami tez poszło szybk , mnie nawet ginekolog mówił , ze z moim mięśniakiem mam sobie dać dwa lata a tu proszę …. pierwszy cykl i Martusia się pojawiłaTeraz tylko by zdrowow rosła i by dotrwać do końca:p A…. w czwartek mam w fryzjera wiec w końcu będę wyglądała jak człowiek :p BASIU !!! Fajnie ze u Ciebie z karmieniem nie było problemów … ja zastanawiam się jak to będzie u mnie ???Na razie nie mam żadnej siary .. nic ale nie spieszę się z tym specjalnie bo jakoś niespieszno mi do wkładek laktacyjnych hihih Liczę ze pokarm pojawi się jeszcze i mam na to czas Co do porodu to tez uważam ze poród naturalny jest lepszy dla kobiety niż cesarka ale mysle ze to w dużej mierze kwestia indywidualna i tylko byle Bobas był bezpieczny i zdrowy a reszta to już jakos z górki pójdzie :p Ty się „ogarnęłaś” szybko - mam nadzieje ze ze mną też tak będzie ! JEDNYM SŁOWEM DZIEWCZYNY MIEJMY NADZIEJE ZE NAM SIĘ TRAFIASUPERRRRR PORODY :P I SUPER PERSONEL :P Ja swoje widziałam na patologii i dziwi mnie jak można być tak niemiłym i nie mieć za grosz w sobie empatii , tylko takie „gestapo” w białych kitlach ;/ NANNO Co do Twojego modelu karmienia możliwie krótko … to chyba nie jesteś odosobniona aczkolwiek mnie okolice roku chyba jakoś jeszcze nie przerażają bo i tak na pewno do tego czasu nie wrócę do pracy .Ale nie chce się wypowiadać na zapas bo może tak jak BASIA będzie to dla nie jedynie „z miłości „do dziecka i będę chciała jak najszybciej się od tego uwolnić:p Nie przejmuj się wiec Nanno na zapas i rob to co uznasz za stosowne:p Co do karmienia w miejscach publicznych to ja nie mam z tym zadnego problemu i nie przeszkadza mi absolutnie taki widok ... od czego sa pieluszki? Można się taka zakryć i widoku cyca nie musi wówczas podziwiać pol miasta:p NANNO i jeszcze jedno!!! Ja jestem wierząca ale tez nie tak jak kiedyś mimo to chrzciny zamierzam wyprawić ale … osoba która chce wziąć na chrzestna sama nie ochrzcila swojego dziecka wiec.. jak widzisz daleka jestem od potępiania i mysle ze dziewcztyny tez! Ja przy wyborze chrzestnej kierowałam się jedynie jednym – by była dobrym , cieplym człowiekiem a jej wybory to jej wybory :p W zasadzie to żeby było śmieszniej moje dwie najbliższe psiapsioly nie wyprawiały chrzcin i wiadomo .. rodzina je chciała zjeść ale ostatecznie przetrwały :p Ciebie tez miejmy nadzieje nie zjedza ihihhhi PRZYSZŁA MAMO !!!!! NO W KONCU !!!! Grat z powodu 27 tc bo ja to każdy tydzień przezywam :p u mnie jutro wchodzimy z Martą w 26 tydzien  Glukoze robiłam dzisiaj i poza ty ze o mało jej nie wyzygałam to reszta w normie :p Wyniki mam do odebrania jutro po 13, choć dla mnie wazny będzie tez mocz bo ostatnio miałam jakas bakterie i zniej się ta cala kolka nerkowa zrobila i była masakra … teraz jais osad wyszedł wiec biore pro forma furaginum no i mam nadzieje ze w tych wynikach już nic się nie przypelęta :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nanna86
No u mnie jeśli co do czego dojdzie i będzie chrzest to tylko ze względów rodzinnych. Mam wierzącego ojca i bardzo religijnych dziadków. Tylko w rodzinie brak kandydatów na rodziców chrzestnych. W końcu ma to być ktoś kto zajmie się Mała jakby mnie i partnera miało zabraknąć - taka idea tej funkcji :-P Szczerze zazdroszczę Wam troszkę, że jeszcze tyle czasu macie do porodu ;-) Sama w sobie ciąża to przyjemność, tym bardziej jak siedzi się w domu, ale ja pewnie na to patrzę inaczej niż te co siedzieć muszą. Jak wyglądają koszty ślubu cywilnego? Bo tu chyba miasto nie ma znaczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Otyłka
nanna ślub cywilny kosztuje 85 zł. jeśli chcesz muzykę lub szampana to dodatkowy koszt. niestety z szampanem to podpucha. musisz przynieść własnego i płacisz za udostępnienie kieliszków i podanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×