na wesele bez osoby towarzyszącej

ej nie no powaznie, skoro jest tak jak piszesz ze stwili sie za Toba mimo ze pan mlody byl przyjacielem bylego to ja bym poszla...moze byc im przykro a na Twoim miejscu nie chciala bym sprawiac przykrosci takim ludziom :) no i jeszcze jak maja byc single...myslalam ze wszyscy w parach beda. idz idz koniecznie. nawet sie juz nie zastanawiaj :)

Moi rodzice poznali się na weselu :D idź i baw się,potem będziesz żałowała :)

ja jutro też idę sama na wesele kuzynki. NA początku lipca rozpadł się mój związek (zfacetem z którym planowaliśmy wspólną przyszłość) i stwierdziłam, że absolutnie nie mam zamiaru brać kogokolwiek, aby tylko była osoba towarzysząca. Ale zostawiłam sobie \"furtkę\" jakbym się bardzo żle czuła na tym weselu to tak do 22.00 może przyjechać po mnie znajoma, a jakoś do tej 22 wytrzymam :)

ja sobie daje czas do 24 tej jak będzie bezsens spadam spać. Tak chyba macie racje powinnam iść chociażby dlatego ze przechodzili ze mną cały ten syf rozstania. pamiętam jak dostałam zaproszenie pierwsza rzecz o jaka sie spytałam było czy On będzie a Marcin (pan młody) powiedział ze on zakończył znajomość z tym panem.