Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bardzo miły blondyn z grzywką

Ezoteryczna przygoda tarocisty-masturbanta

Polecane posty

bardzo miły blondasku z grzywką, proponuje pójść, drogą moich seksualnych przygód w koedukacyjnym akademiku A5, na Kórnickiej w Poznaniu, bardzo interesujące, a jakie pole do popisu, a rozpocznij tak: Bardzo miły blondyn, po wyrzuceniu go z klubu Nurt na Winogradach, przyjechał na gapę tramwajem, tu bym dodał coś o poznańkich kanarach, coe wulgarnego, aby chołota się podniecała, no wiaruchna będzie się kydrała.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GRATULACJE TY Z GRZYWKĄ
on nie poszedł żadną ścieżką rozwoju duchowego, on tylko bawi się kartami i dorabia do tego ideologię :D Prymitywizm wypowiedzi, totalny brak dystansu do siebie, bufonada - żadna ścieżka rozwoju nie prowadzi tędy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lampka polnocna1
moze idzie na skroty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anais nin
postanowiłam spróbować, oto mój wkład w przygody tarocisty-masturbanta: Blondyn zerknął na zegar i stwierdził, że oto nadszedł czas na jego wieczorną medytację nad sensem istnienia wszechświata. Nie pozostało mu więc nic innego jak tylko pozostawić wesołe towarzystwo w kuchni i rozpocząć przygotowania.Wśliznął się chyłkiem do łazienki, gdzie jak zwykle zaczął przepoczwarzanie. Ogolił swe pałąkowate nóżki pamietającą lepsze czasy maszynką Polsilver, znacząc wannę śladami karminowej krwi i czarnych kłaków. Następnie, aby nadać swemu ciału kuszącego połysku, natarł je olejem rzepakowym z pierwszego tłoczenia. Wprawnym ruchem sięgnął do kuferka z kosmetykami żony, skąd wydobył kasetkę zielonych cieni do powiek i kilkoma pewnymi ruchami rozprowadził je na powiekach aż po łuki brwiowe. Niezrażony brakiem kredki do oczu-cóż potrzeba jest matką wynalazku-podkreślił wyliniałe brwi pastą do butów kiwi i pociagnął usta szkarłatną pomadką. Z ukontentowaniem spojrzał na swe oblicze pokryte dyskretnym makijazem i sięgnął do pełnego mętnej wody wiadra skąd wydobył końcówkę mopa i nasadził ją sobie na głowę, aby uzyskać efekt fryzury a la mokra włoszka. Spryskał kark , nadgarstki i zagłębienia pod kolanami perfumami Pani Walewska, które kupił żonie na 13ą rocznicę ślubu w osiedlowym kiosku ruchu i przystąpił do wyboru bielizny. Wyciągnął z kosza z brudną bielizną koronkowe stringi, które wsunął na kosmaty tyłeczek, wcisnął, co prawda z trudem, swoją pierś w biały stanik w rozmiarze 90 D i naciągnął na łydki czarne, wprawdzie podarte, ale nadal seksowne ponczoszki. Był gotowy. Wydobył kobiecą stronę swej natury i mógł teraz połączyć się z Boginią, Wielką Matką w akcie transcendentnej medytacji. Pobiegł do saloniku, gdzie przysiadł w pozycji kwiatu lotosu przed naprędce zaimprowizowanym, na taborecie bez jednej nogi, oołtarzykiem. Ustawił na nim gipsowy odlew penisa Giertycha, talię tarota i króliczą łapkę. Jak zwykle zaczął od wybrania na chybił trafił karty, aby sprawdzić co mają mu do powiedzenia Wielkie Arkana. Karta, którą wyciągnął, to ,,Głupek". Blondyn niezmiennie od 15stu lat otrzymywał tę sama odpowiedź.Może dziś zrozumie co oznacza ta wiadomość. -Zapomniałbym o najważniejszym- palnął się w łepetyną blondyn i zawiesił na szyji starozytny celtycki magiczny amulet, który otrzymał od ostatniego europejskiego druida na 3 ogólnoświatowym kongresie Magii i Wrózbiarstwa w Kolbuszowej. Amulet miał kształt drzewa, konkretnie choinki, był zielony i za sprawą prastarej magii wciąż wydzielał miły dla powonienia Blondyna zapach sosnowych igieł. Jak zapewniał druid, amulet miał wyrytą odpowiedź na pytanie ,, jaki jest sens istnienia?", ale niestety była ona zapisana w prastarym, dawno zapomnianym języku. Brzmiała ona : MADE IN CHINA. Tarocista zamierzał poznać odpowiedź na pytanie o sens zycia w trakcie dzisiejszego seansu! Zaczął wprawiać się w trans recytująć Mahabharatę od tyłu. Rytuał ten szybko wprowadził go w stan najwyzszego uniesienia. Blondyn poczuł, ze wkrótce osiągnie jedność z Kosmosem i dostąpi Nirwany.Poczuł jak otwiera się jego trzecie oko, jego ciało lewitowało nad podłogą, a umysł przeszył oślepiający błysk i w jednej chwili pojawiła sie w nim odpowiedź na PYTANIE Blondyna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anais nin
gdyby kogoś dziwiła obecność na ołtarzyku blondyna odlewu penisa giertycha, to spieszę wyjaśnić, ze zauważyłam ,że w ferworze dyskusji Blondyn ma zwyczaj zwracać sie do swych adwersarzy zdaniem,,pocałuj penisa giertycha", doszłam wiec do wniosku,ze jest to dla niego obiekt kultu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo miły blondyn z grzywką
:D NA POCHYŁĄ LASKĘ KOZA SKACZE - usłyszał w swym ogarniętym mistycznym szaleństwem umyśle. Kontemplując kosmiczne przesłanie zwizualizował kozę. Zwierzak zabeczał przeciągle, bryknął i kopnął go w astralne czoło. Trzecie oko zamrugało rozpaczliwie a mistyczny stan ulotnił się bez śladu. Tylko nerwowy tik poruszający prawym policzkiem i odsłaniający krzywe uzębienie blondyna świadczył o odbytej łączności z kosmiczną energią. Przypomniał sobie o porzuconych gościach i zrzucając z siebie chaotycznie części garderoby pomknął do przyjaciół. W tym czasie upadający Lubelak wyrżnął bokiem o kant krzesła i z głuchym jękiem wczołgał się pod stolik. Matylda stała niczym Furia na szeroko rozstawionych, klinowatych nogach obutych w barwne chińskie tenisówki. Jej poznaczona purpurowymi pryszczami twarz wyrażała skrajną wściekłość a cieknąca z kącika ust ślina uwydatniała tępotę spojrzenia. - Bez nerw – blondyn wpadł w swój ulubiony nastrój. Leniwie tasując karty uśmiechał się błogo niczym szczęśliwa na polu pszenicy karminowa makówka – Powróżyć panience – bełkotał starając się opanować denerwujący tik– karta prawdę powie. Panienka wyciągnie kartę. Matylda bezwolnie wyjęła z jego dłoni pstrokaty kartonik i bezmyślnie wlepiając modre oczęta w nagiego wróża poczęła drugą ręką masować skryją pod kraciastą spódnicą na gumce nabrzmiałą nie wiedzieć czemu łechtaczkę. - Trzy pałki – mruknął zafrasowany – Jakżeż się szybko te wróżby spełniają. Wyciągnęłaś trzy pałki i nas jest trzech. I mamy pałki – uśmiechnął się obleśnie szczerząc nadpsute uzębienie…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lampka polnocna1
:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hygenista 3
Blondyn ujrzał odpowiedź w postaci świetlistego, eterycznego napisu w okolicy szafy z ubraniami, ale gdy ją odszyfrował opadł z hukiem na podłogę, potwornie rozczarowany. Napis bowiem brzmiał: "SPIŻDŻAJ". Blondyn siedział z otwartą japą, wpatrując się w blaknące litery gdy nagle zainkasował potężnego kopa w czerep. -Coś taki smutny? - zagaił Lubelak i przymierzył się do kolejnego żartobliwego ciosu -Zostaw go! - zażądała apodytktycznie Matylda i objęła Blondyna nieznacznie lewą wargą sromową - Widzę, chłopcy że nieźle się tu bawicie, ale Mati też ma ochotę na chwilkę zapomnienia - zmrużyła filuternie oczy Blondyn poczuł, że rozczarowanie powoli mija. Wczołgał się nieco głębiej w głąb przedsionka pochwy Matyldy, gdzie było przytulnie i ciepło, mimo niezaprzeczalnego zapachu trawlera śledziowego "Białystok III". -Wyłaź, Blondyn - usłyszał tubalny głos Gargamela - nie chowaj się w pipie, człowieku! Wracaj do magii męskiego anusa! Zanim zdążył przygotować ripostę, na zewnątrz rozległ się głośny łoskot i urwany skowyt. "Zapewne Garguś dostał z piąchy w mordę" - zachichotał w myślach i od niechcenia zaczął ciągnąć za wiszący dzyndzel, który zwisał mu przed nosem. c.d.n

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hygenista 3
o kurde się zdublowaliśmy... nic to - Wielki Sziwa i Tarot jakoś to wyjaśnią ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo miły blondyn z grzywką
Wielkie Kosmiczne Spagetti zachichotało złośliwie i wykonując przepięknej urody ekwilibrystyczną pętlę ułożyło się w kształt ósemki, następnie bryzgając sosem przyjęło postać żółwia i pomkneło niczym w barze szybkiej obsługi spłatać figla w innej części Galaktyki. Choć przyznać trzeba, że pętle czasowe dokonywane na tak wdzięcznym obiekcie jak blondyn w mistycznej ekstazie były jego ulubionym zajęciem. - Jeszcze tu wrócę blond mamałygo - wyszeptało figlarnie i znikneło wśród ryczących ze śmiechu gwiazd i wstrząsanej tłumionym śmiechem mgławicy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo miły blondyn z grzywką
:D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lampka polnocna1
troche jak K.Dick :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszannnkaaa
super, super, super!! choć chyba dodaliście sporo inteligencji bardzo milemu blondynowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo miły blondyn z grzywką
:D Blondyn zachłannie złapał wielki sutek i ugniatał go niczym ciasto na pierogi. Lubelak dorwał się do drugiego tarmosząc go zębami. Garguś zastękał, schylił się nisko i przywarł ustami do aromatycznego sromu. Było ich trzech a ona tylko jedna lecz było jej tak dużo, tak obficie i tak suto, że i pięciu znalazłoby miejsce. Ba, siedmiu mogłoby pieścić jej potężne ciało i miejsca by nadal starczyło. Ukontentowani instynktownie szukali w niej otworów, w które mogliby wepchnąć swe mierne męskości kapiące jeszcze śluzem z bratnich odbytów. - Ja już nie mogę - zastękał Garguś krzywiąc się upiornie. Z brody zwisał mu smętnie glut, jawny dowód podniecenia partnerki – Będę rzygał. - Cienias – zaśmiał się Blondyn i zajął miejsce przy wielkiej łechtaczce. Większej niż sutek, niż palec, większej niż jego żałośnie pomarszczony penis…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blondas, hygenysta3, to ma być literatura, jeśli chcecie rzygi to wejdźcie na www. eFakt.pl, może tak znajdziecie motywy do pisania dalej, bo na razie prezentujecie syndrom wypalenia. Głupawe i cieńki pomysł z szafą, za ilość dośćdobry(4 minus), za pomysły, zerżnięte z innym żródeł, np Pepshow, niestety 2plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lampka północna, ciągle nie możesz pojąć, polskiej pisowni i stosowania polskich liter, wstyd, do nauki.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty kaszanko , jesteś tak głupi, że nie pojąłeś, że pisze to jakiś prygłup, co ukradł mój nick, do szkólki koleś, ucz się pilnie czytająć moje topiki, może coś zrozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba skończyły się lekcje
i blondyn ma już czas wolny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lampka polnocna1
dziekuje za ponowne zwrocenie uwagi. Staram sie jak moge ale po tym jak upadl moj pomysl z dorysowywaniem polskich znakow bezposrednio na monitorze pare dni poswiecilam na szukanie klawiszy ktorych uzywanie zalecales mi ostatnim razem. Po tym jak w koncu je odnalazlam okazalo sie ze wcisniecie dwoch jednoczesnie przewyzsza moje mozliwosci fizyczne... o intelektualnych juz nie wspomne :( tlumaczyc moze mnie jedynie fak ze podobnie jak ty wlosy mam blond:) pozdrawiam gorąco i ściskam serdecznie:) ... autorze prosze o jeszcze :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety, choć skończyłem kurs pedagogiczny, organicznie nie znoszę dzieci, więc jako belfer, nie uczęszczam do szkoły. Nietrafione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba skończyły się lekcje
Ależ nikt nie sugerował, że ty w szkole pracujesz :) Śmiemy przypuszczać, że jesteś tam na etapie poznawania elementarza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lampeczko, jednak coś pojełaś, na początku pisania ale już na końcu udało się, gratulacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba się lekcje skończyły, oj daj sobie spokój, nie męcz się z wymyślaniem....elementarz i co jeszcze, Przekształcenie La Place, czy całki oznaczone.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaaaa on zna słowo całka
No nie. Blondyn. To ty strasznie jesteś kumaty. I jaki mondry. Aż strach :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lampka polnocna1
kombinacje i wariacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lampka polnocna1
... o jeden shift za duzo blondynie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hygenista 3
Blondyn nie bez wysiłku chwycił w rękę łechtę Matyldy a jego wątły biceps naprężył się. Matylda zaczęła sapać z podniecenia, co podsunęło mu znakomity pomysł. -Chłopaki! - zawołał radośnie - robimy pociąg! Pamiętacie jak to było? -Jasne, stary! - zawołał z uznaniem Gargamel i jako uzdolniony logistyk rozpoczął ustawianie taboru. Po chwili rozpoczęli pierwszy kurs: Matylda jako sapiąca lokomotywa z penisem Blondyna w tyłku. Ten zaciskał z kolei zwieracz na fallusie Gargamela. Potem jechał Brunet a ostatnim wagonem był Lubelak, który w doopsku dzierżył latarkę z czerwonym szkiełkiem, oznaczającym koniec składu. Przebiegli przez pokój, przyspieszając stopniowo, ale na razie wszyscy trzymali się dzielnie, nikt się nie wysprzęglił, choć kutongi aż trzeszczały na zakrętach. Matylda skierowała się do łazienki ale tam spotkała ich niemiła niespodzianka. Na klozecie siedział jakiś nieznany im osobnik, blokując przejście. -Jestem Hygenista - powiedział uprzejmie - Myję odbyt po każdym wypróżnieniu, a wy? -To jakiś debil - stwierdził Blondyn - Mati, jedź dalej Matylda sapnęła i pogalopowali do kuchni ale tu nagle ich fascynująca podróż dobiegła końca... c.d.n.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość superańskie opowiadanie
:D Dawajcie jeszcze :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no kurva, zaliczyłem wpadkę. egzamin z matmy zdawałem 20 lat temu, a zawsze uważałem że do srania bedzie mi potrzebny. Nazwisko jest francuskie a jeśli chodzi o Francję, to tylko miłość francuska nie jest mi obca. Ty kurva Hygenisto jeebnij się w łeb i zacznij pisać coś na poziomie , bo to co piszesz dotychczas to poziom jarmarku i rzygów menela. Jak nie potrafisz, to wejdź, na jakiś blog erotyczny, boś żałosny, jak duupa Lenina. Ogólnie 3minus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hygenista ty raczej jesteś
brudnym arabusem, jak twoim papierem toaletowym jest kranik z wodą, tylko lewą rączką, bo prawa, to jedzenia służy, a bakterie coli nie żartują.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×