Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani_Misiowa

CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!

Polecane posty

Miałam o tym napisać wczoraj no i dziś już nie pamiętam, która z Was o tym wspomniała. Chodzi mi o dopisanie w tabeli "Nasze maleństwa" tych danych, które były wcześniej w tabeli, jeszcze zanim dziewczyny urodziły. Ja jestem za. Zresztą szczerze, to skopiowałam sobie nasze tabelki na dysk i właśnie dopisuję to co trzeba. Wstyd się przyznać, ale ja jako maniaczka cyferek, tabelek itp wpisuję sobie też na ile wcześniej urodziłyście, to tak dla mojej wiadomości i jak na razie to wychodzi średnio, że 10 dni przed terminem. Łudzę się, że u mnie też się tak zacznie ;p Nie śmiejcie się ze mnie, ale ja nie umiem żyć bez excela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duniu jakiego masz ślicznego synusia. To jest takie nieprawdopodobne i aż ciężkie do uwierzenia że pod naszym serduszkiem rozwija się taka mała dzidzia ahhhhh. Na pewno jesteś przeszczęśliwą mamusią!!! Tunciu ślicznie wyglądasz ale brzuszek rzeczywiście jakby niżej!!! Fasolowa jak tam walka z cycami. Właśnie słyszałam że na początku to one zaczynają wariować. Moja koleżanka to wchodziła cały czas pod ciepły prysznic i masowała. Też miała z tym dużą jazdę. Ale minęło. Aha dodałam fotkę na bloga z wczoraj - czyli jak najbardziej aktualną :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaokochana mamo, piękny ten pokoik, moje marzenie mieć taki dla mojej Wiktorii, ale niestety brak miejsca i musimy jak narazie w trójkę być w sypialni o wymiarach 3 na 2,5 m:( Ale damy radę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tunciu świetnie wyglądasz i jak zwykle ładny uśmieszek na twarzy :) Brzuszek rzeczywiście się obniżył. Ja właśnie wczoraj szperałam trochę w necie na ten temat, bo mój też się obniża. I niestety jest tak jak z czopem duża rozbieżność czasowa, no i u niektórych to w ogóle się nie obniża. Zakochana Mamo z taką tęsknotą spoglądasz w to łóżeczko - już niedługo się wypełni :) Wyglądasz bardzo ładnie, jakbyś zupełnie się nie zmieniła, tylko brzuszek urósł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ewcisko, my też wszystko w naszej sypialni upchnęliśmy. Najbardziej brakuje mi tego, że nie mam żadnego fotela ani krzesła. Zawsze mi się marzył taki bujany fotel, na którym bym mogła usiąść z dzidzią i karmić, lulać itp. No ale miejsca brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochana, ale ladny pokoik, wszystko juz jest-lozeczko,wanienka,wozeczek:-) Teraz tylko czekac-jak sama napisalas. A, i bardzo ladny zyrandol!;-) A posciel to z jakiej firmy?WLasnie mi to przypomnilo, ze musze jeszcze przybornik na pieluchy itp.wyprac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamuski, ja chciałam na chwile zagladnac a tu tyyyyyyyyyle cudownych wiadomosci:-))))) Carmen, Monik, Dunia..... tak bardzo sie ciesze waszym szczesciem:-) Gratuluje i mocno całuje Wasze dzieciaczki!!!!!!! Musicie byc niesamowicie szczesliwe!!!! Oj zaczał sie wysyp no i na to czekałysmy. Teraz bedzie po kolei:-) Przede mna jeszcze troche czasu, dopiero 9 miesiac mi sie zaczyna:-) No ale teoretycznie rodzic juz moge:-) Ja dzis mam wciaz wolne wiec jeszcze sie polenie z moim ukochanym, to nasze ostatnie weekendy, ze w ciszy i spokoju mozemy sie wtulic i nic nie robic:-) Potem cos czuje , ze bedzie ciezko:-))) Takze duuuuuzo buziaczkow dla nowych mamus i nowych malenstw:-) Pimach, Dunia.. alez slicznych macie synkow!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marteeeczko pościel mam z firmy Milpol. To jest polska firma 100% bawełny. Zamawiałam ją na allegro i jestem bardzo zadowolona. My też będziemy mieć malutką w sypialni ale nie mogłam już wytrzymać żeby nie zrobić jej pokoiku, tym bardziej że jeden mieliśmy wolny. W dzień będzie sobie w nim leżeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GRATULACJE DLA NOWYCH WSZYSTKICH MAMUSIEK!!!🌼🌼]🌼]🌼]🌼]🌼]🌼]🌼]🌼]🌼]🌼 🌼🌼 POWODZENIA!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochana mamo - pokoik poprostu piekny :) Nic tylko teraz na dzidzie czekac :):):) Loooo matko - normalnie zakochalam sie:) Naprawde piekny:):) No jak tak piszecie to widze, ze nie tylko Ja musze sie zmiescic w jednym pokoiku z Filipciem:) A propo obnizania sie brzucha... Mam takie pytanko czy kazdej sie obniza? Ja tam u siebie nic takiego nie obserwuje.... Hmmm.... Pewnie jeszcze dluuugo poczekam... A dzis jakos tak dziwnie mnie plecy bola - ciekawe czemu :P No czas na sniadanko jakies :):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kobitki;-) wczoraj poczytałąm, ale nie miałam weny, żeby się odezwać...oczywiście ryczałam jak bóbr jak przeczytałam o nowych maleństwach...Dziewczyny gratuluję Wam serdecznie, dzidzie są poprostu śliczne;-) Widziałą dzieciątko Pimach, Fasolkowej mamy i Duni, czekam na fotki Carmen i Monik... Fasolkowa mamo, Twój post mnie strasznie rozczulił, tak bardzo chiałabym mieć już dzdzię przy sobie...czekam na ten poród jak na zbawienie, nawet coraz mniej się boję tak bardzo bym już chciała;-) Joola, włąśnie przejrzałam fotki i wszytskie mam brzydale, więc nie wiem czy coś jeszcze załączę... Duniu, pisałaś, że ważysz/tzn. ważyłąś też 80kg, jeju po Tobie to wogóle nie widać wagi tak jak po mnie, ale to pewnie dlatego, że jesteś wysoka, ja to kurdupel, 162 cm jak się wyprostuję;-)ja to jak pączek wyglądam... Mam do Was pytanko o lewatywe? Czy Wy się decydujecie, czy pytaja o to jeszcze w szpitalu? Ja kupiłąm sobie taką jednorazową w aptece i postanowiłam zrobić ja w domu, ale nie wiem czy to dobry pomysł i czy mając skurcze będę wogóle o tym myśleć...n i co w przypadku gdy odchodza wody, czy można? wiecie coś na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolkowa mamo właśnie podejrzałam Kinię - mała ślicznota 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biała czekoladko fajnie by było mieć puste jelita i nie mieć wpadki podczas porodu, jednak nie mam zielonego pojęcia o lewatywie więc niestety nie mogę pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monik Dunia wielkie gratulacje dla Was i dzieciaczków :) Ale macie super :) Przestanę mówić mężowi, ile urodzonych dzieciaczków na forum, bo się biedak stresuje Czytam dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Włąśnie znalazłam info na temat lewatywy w necie (poniżej, żródło: http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/porod/zabiegi-przed-porodem-tak-czy-nie_34989.html ) i dla mnie argumenty "za" są przekonujące, tylko zastanawiam się, jak to może wyglądać w praktyce...;-) czy z medycznego punktu widzenia robiąc to w domu mogę zaszkodzić ? A jak się okaże, że nie jednak nie rodzę tylko mi się wydaje, że to już...jeju, ale sobie problem wynalazłam;-) Zabiegi przed porodem - tak czy nie? Tak zwane zabiegi przygotowawcze dawniej były obowiązkowe. Obecnie już nie musisz się na nie zgadzać. Żeby jednak świadomie podjąć decyzję, warto wiedzieć, jak one wyglądają i czemu mają służyć. Lewatywa To pochodzące z łaciny słowo oznacza zabieg oczyszczenia odbytnicy przez wprowadzenie do niej płynu, w wyniku czego po kilku minutach dochodzi do wypróżnienia. W szpitalu może wyglądać to tak, że ktoś z personelu (zwykle salowa) zakłada do odbytu pacjentki cewnik (plastikową rurkę), przez który do końcowego odcinka jelita grubego wprowadza wodę z mydlinami. To stara metoda, ale wciąż stosowana w niektórych szpitalach. W pozostałych pacjentka dostaje zestaw jednorazowego użytku z pojemnikiem zawierającym specjalnie przygotowany do tego celu płyn i wykonuje lewatywę sama. Zabieg ten może być nieprzyjemny, a czasami nawet bolesny (choć nie musi). Czemu to służy? Dzięki opróżnieniu jelita rzadziej dochodzi do mimowolnego oddania stolca podczas porodu. Najczęstszym argumentem za wykonywaniem lewatywy jest higiena i bezpieczeństwo dziecka, które nie powinno mieć kontaktu z bakteriami matki znajdującymi się w kale. Inne to: większy komfort psychiczny rodzącej, bo nie obawia się wypróżnienia, co może być krępujące, oraz przyspieszenie akcji porodowej. Zwolennicy wymieniają też argument, że kobieta, u której wykonano lewatywę, po porodzie dłużej nie musi korzystać z toalety (a przez kilka pierwszych dni nie jest to proste). Dlaczego nie? Prawda jest taka, że zabieg ten nie ma żadnego medycznego uzasadnienia i nie musi być wykonywany – to opinia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Szpitale wykonują go często z przyzwyczajenia, z przywiązania do niezmienianych od lat procedur, niechęci do zmian. Najlepszym dowodem na to, że jest to zabieg zbędny, jest fakt, że nie wykonuje się go w dobrych szpitalach, cieszących się uznaniem kobiet – w tych placówkach są one traktowane podmiotowo. Często zabieg jest zbyteczny, gdyż jednym z objawów rozpoczęcia I okresu porodu jest biegunka. Warto wiedzieć, że także po lewatywie może pojawić się kał, choć o wiele rzadziej. Ale nawet gdy tak się stanie, to nie ma w tym nic nienaturalnego i położna jest na to przygotowana. Dla wrażliwej kobiety bardziej krępująca może być sytuacja, gdy ma poddać się zabiegowi, który jest ingerencją w najintymniejszą sferę jej ciała. Pamiętaj, że możesz nie zgodzić się na lewatywę, ale wyraźnie i zawczasu o tym poinformuj, bo zdarza się, że personel nie uprzedza o jego wykonywaniu, choć powinien. A jeśli uznasz, że warto jednak ten zabieg przeprowadzić, możesz kupić w aptece jednorazowy zestaw Enema (kosztuje ok. 5 zł) i zrobić to sama w domu, przed wyjazdem do szpitala. Usuwanie owłosienia Podobnie nieuzasadnione jest golenie okolicy intymnej. Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia jest to zabieg niepotrzebny. W Polsce są szpitale, w których już się tego nie robi. Czemu to służy? Tam, gdzie się to nadal praktykuje, można usłyszeć argument, że łatwiej zszywa się krocze pozbawione owłosienia, lepiej można zdezynfekować ranę po szyciu i łatwiej potem zachować jej higienę. I tak zapewne jest, pozostaje tylko pytanie: po co zakładać z góry, że będzie nacięcie? Dobra wiadomość jest taka, że obecnie zwykle goli się tylko niewielki fragment skóry – w miejscu nacięcia krocza. Ale i w takim przypadku położna powinna spytać rodzącą o zgodę i nie robić tego wbrew jej woli. Dlaczego nie? To okolica wyjątkowo delikatna, podczas golenia (zwłaszcza niezbyt uważnego) na skórze mogą wystąpić zadraśnięcia, mikrourazy, przez które dostaną się drobnoustroje. Poza tym w czasie dezynfekcji podrażniona skóra piecze, a potem, przy odrastaniu włosów – swędzi. W niektórych szpitalach zabieg jest wykonywany w mało intymnej atmosferze, co powoduje dyskomfort u rodzącej. By tego uniknąć, najlepiej byłoby usunąć włosy z miejsc intymnych już w domu (tylko z okolicy warg sromowych, a nie całość owłosienia łonowego). Niektóre kobiety radzą z tym sobie same, używając lusterek i maszynek lub delikatnego kremu depilacyjnego, ale często może być potrzebna pomoc partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakochana mamo sliczny ten pokoik Kornelci... Jak ksiezniczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się że podoba Wam się pokoiczek mojego skarbeńka. Naprawdę miałam dużo frajdy w jego urządzaniu. Biała czekoladko u mnie w szpitalu lewatywka to jest obowiązek czy w cesarce czy w naturalnym. Tak samo jeżeli chodzi o golenie, chociaż w cesarce to ja w ogóle tego nie rozumiem. Jednak nie we wszystkich szpitalach tak jest, bo np moja koleżanka z Poznania nie miała lewatywy przy cesarce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny coś nasza kasza dziś milcząca. Czyżby wreszcie się doczekała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozplywam sie nad nowymi dzieciaczkami; sliczne a Jasiek ma swietne te blond loczki:-D taaak jestem tu dalej nie urodzilam :-P nic po wspomagaczach; podobno u pierworodek najczesciej idzie wolniej wiec sobie jeszcze poczekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu P jak pisalam wlasnie; nie doczekalam sie bo sprzatalam lazienke sciagalam zaslony i wlasnie wstawilam pranie. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasza a już myślałam, że góra domu pozostanie nieposprzątana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wy tam sie o mnie nie martwicie ja sobie zadaje pytanie gdzie Klunia, Nemezis , Apsika i Lilianka? ja obstawiam ze cos sie pewnie z nimi ruszylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja właśnie wróciłam z KTG, leżałam prawie 45 min podłączona do tego urządzenia i nicccccc, wielkie nic, nie ma akcji skurczowej a tętno płodu wporządku, tak powiedział lekarz. Dzisiaj mam też wizytę u mojego gin.zobaczymy co on powie, no i dzisiaj kończy mi się zwolnienie i ciekawa jestem do kiedy mi teraz wypisze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny dzięki za hasło-chcę się dopisac na blogu-ale nie wiem jak?mam wejsc w \"załóż bloga\"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolkowa mamo ...kolejne śliczności na naszym blogu ...nic tylko ściskać i całować:D Zakochana mamo...pokoik marzenie,bardzo mi się podoba,niestety nie dane mi \"bawić się \"różami:) Gonzallo dla Ciebie: 1.Wklepujemy hasło do bloga i dostajemy sie na bloga. 2.W górym prawym rogu ”zaloguj się”. Logujemy sie. 3. w gornym prawym rogu „nowy wpis”- klikamy 4. No i piszemy 5. Żeby wkleic fotke. Zaznaczamy kursorem w ktorym miejscu naszej notatki ma sie ono pojawić. Na pasku zadań u góry jest ikonka „wstaw obrazek z zasobów” klikamy na nią 6. klikamy „przegladaj” i wybieramy zdjecie ktore chcemy umiescic na blogu (pomniejszone oczywiście tak jak na onecie 7. po wybraniu zdjęcia klikamy „ dodaj plik” zdjecia ktore dodalismy ukaze sie w tabebeli. 8. wyszukujemy nasze zdjecie w tabeli i klikamy „ wstaw jako obrazek” zdjecie wklei sie do notatki. 9. na koncu robimy „ publikuj” w dolnym prawym rogu i gotowe! Możemy sprawdzić czy sie opublikowało w dolnym prawym rogu klikając” podglad”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biała Czekoladko możesz zrobić lewatywę w domu,zaszkodzić nie zaszkodzisz a możesz przyspieszyć ,jelita przed porodem mają tendencję do "samooczyszczenia" jednak to czy zdążysz zrobić lew. zależy tylko i wyłącznie od tego jak będzie przebiegać u Ciebie akcja porodowa bo to wcale nie takie pewne,że najpierw odchodzi czop ,masz kilka dni godzin...potem delikatne skurcze...wody itd.. czasami idzie bardzo szybko jak u Duni..możesz zrobić lewatywe albo być w trakcie robienia a teraz odchodzą wody ,skurcze się nasilają a Ty w domu i w dodatku Cię czyści... chyba ,że zrobisz profilaktycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie podobno w szpitalu też nawet nie pytają tylko robią lewatywę, chyba że już jest za późno to wtedy nie. ALe ja i ta bym się nie sprzeciwiała bo chcę ją mieć, wolę się troszkę pomęczyć niż mieć jakąś niespodziankę podczas porodu. Chociaż z tym też z tego co wiem bywa różnie i czasami mimo lewatywy może przytrafić się coś podczas porodu. TO zależy jak dużo zjadłyśmy i na jaki czas przed porodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och dziewczyny jak ja dzis nie urodze to bede mega twardzielką... Takiego stresa przezyłam, że teraz mnie skurcze chwytaja;/ Moj Niki jak odkurzałam zaczął gryźc kabel od odkurzacza i popieścił go prąd. Tak mi sie wydaje ze go popiescił bo stanął w szoku i powiedział \'ała\'. Ja oczywiscie jestem taka panikara aze zamiast to dokładnie sprawdzic to sie pobeczałam, zaczełam go przytulac i wołac meza. Mąż w pierwszym momencie powiedział ze sie ubieramy i na pogotowie. To ja jeszcze bardziej w płacz. Niki w szoku i tez beczy. Ale ze mąż jest elektrykiem to zaczał sprawdzac ten kabel. Na kablu ani sladu przegryzienia. Wiec jak Nikodemka popiesciło to leciutko. No i tak to sie nakreciłam. Niki przestał płakac, nawet sie teraz wygłupia, bo widocznie beczał bo ja płakałam i nie wiedział co sie dzieje.... Teraz mąż sie boi ze urodze za wczesnie, bo ja głupia idiotka tak sie nakrecam.... Dodam ze ja to na punkcie Nikosia jestem taka panikara. Kiedys zostawiłam go na sekunde w pokoju i myslałam ze on przez okno mi wypadł. I tez juz mdlałam ze strachu, a Niki cicho siedział w koncie i sie bawił. Normalnie mam jakies fobie na tym punkcie ze moze mu sie cos stac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do odchodzenia czopa to jola ma racje. Mi przy pierwszym dziecku wogole czop nie odszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×