Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani_Misiowa

CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!

Polecane posty

Tuncia, MamoE - zdrowia dla Waszych dzieciakow ! Biala_czekoladko - tez po przeczytaniu tego co napisalas przytkalo mnie. Jak to mowia - raz na wozie , raz pod wozem. Dobre jest Twoje podejscie do calej sytuacji - a los musi sie w koncu usmiechnac ponownie do Was i pewnie tak bedzie ! Gonia - moja maruda wstala dzis o 5:30 - co bys powiedziala na to ? ;) ale ja ja oporzadzilam - czyli nakarmilam i przebralam i podrzucilam mojemu i tym samym do 7 moglam sobie pospac jeszcze ;) Joola - gratulacje ! U nas na horyzoncie gorne jedynki i dwojki (jak Dunia pisalas ida razem, brrr) ale kiedy wykielkuja tego nie wiem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boze, slonko swieci.... :-))) A nasze dzieciaczki cos grupowo dzis wstaja z rana:-) Moja tez ok 6.30 wstala, nakarmilam ja a ona chce sie bawic:-) O nie, nie ze mna.... polozylam zrozumiala i bawila sie sama a potem zasnela. No a potem cudowny tatus obudzil ja po 8 bo sie nachylil nad nia i psalmy pochwalne spiewal...:-) No to Maja otworzyla oczka i sluchala tego. Po czym tatus obudzil mamusie zeby sie zajela corka bo on musi isc do pracy!!!!! wrrr...... Biala czekoladko.... niezla ta twoja historia, nie zazdroszcze, to jest w zycie w ciaglym leku:-(( No roznie bywa, czasami wlasnie trzeba mocno spasc zeby docenic i sznowac co sie ma. Dobrze jednak ze masz takie pozytywne podejscie do tego wszystkiegoe, zuch dziewczyna!!! I ja tez wiem ze Ci sie ulozy, musi, wyjscia nie ma:-) a jak wygram w totka to Ci pomoge:-))) joola, no gratuluje alez duzo juz tych zabkow:-)) mamoE.... no fajnie ze juz dzisiaj lepiej, oby na tym jednym dniu sie skonczylo!!! No i pierwsza wyplata wkrotce...:-)) Powiem Ci ze kupno ksiazki super pomysl. Co to za ksiazka i jaki gatunek? Pisala Mantraelle ale do konca nie wylapalam o co chodzi:-) aha, i juz tutaj nie bede sie chwalila jak Maja zacznie normalnie chodzic spac, bo jak to zrobie ona na drugi dzien mi udowadnia ze to ona rzadzi a nie ja.... wczoraj poszla spac po 23.00!!! rece zalamac mozna Dunia77 ... zerkaj czesciej na te demoty jak masz chwilke, oj nie raz ubawilam sie do lez, takie trafne te komentarze:-)) dobra, spadam sie szykowac bo jak Maja wstanie idziemy na spacer!!!!! Normalnie szok bo nic z nieba nie pada ani nie wieje:-)) no i Kasza....melduj sie!! :-)) wylewaj zale jesli masz ochote, na co jestes dzisiaj zla??? duza buzka dla Ciebie i Marianny:-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko :) pieknie swieci sloneczko! Ale wam zazdroszcze spacerku! Niestety, glupia matka, Mala znowu zwymiotowala bo matka jej dala preparat jabko/banan - i wczoraj banan tez skonczyl na zewnatrz czyli Alex mi po prostu demonstruje ze na nia zadna dieta BRAT nie dziala. Jedyne co to rozgotowany ryz trzyma na zoladku. No i Alex duzo spi, sen to zdrowie wiec jej nie budze ale troszke mnie to niepokoi, no i chyba nastepna nocka bedzie :o Czekoladko ❤️ niczego w zyciu nie da sie przewidziec :o Blisko serducha cie ulozylam bo wasza sytuacja podobna do tej u mojej mamy, tez z dnia na dzien wszystko sie posypalo bez zadnego uprzedzenia. Tylko ze u niej to jeszcze ta okropna choroba ojca... ale powiem ci ze zaczyna sie widziec swiatelko w tunelu, ojcowi nareszcie przydzielili i rente inwalidzka i emerture i za cos beda mogli zyc. Na szczescie tez maja dookola siebie mnostwo przyjaciol, ktorzy zawsze cos podrzucili. A ja bezradna tylko po nocach sie o nia martwilam ... Zawsze sie jakos uklada, zawsze, prawda? Jolu, gratulacje zabka! U nas tez druga dolna jedynka przeswita, nareszcie! Troszke slodko-smiesznie Alex wyglada z tylko jednym zabkiem (tzn. pol). czas na kawe, ktora chetna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka, ja też chcę w totka;-) To nie jest tak, ze nie doceniałam tego co miałam. Nigdy nie byłam rozbrykaną gówniarą z kasą, nie miałam słodkiego dzieciństwa i bogatych rodziców,a to co mamy osiagnęlismy tylko swoją pracą. Poprostu chcelismy naszym dzieciom zapewnic to, czego sami nie mieliśmy. Zresztą nie byliśmy bogaczami, inaczej nie musielibysmy się pakować w kredyty;-);-);-)Poprostu nie musialam sie zastanawiac co moge kupić a czego nie, oglądać i kalkulowac cene każdego prosuktu czy myslec co to bedzie jak wyskoczy jakis dodatkowy wydatek, zepsuta pralka czy cos takiego, i pod tym względem mówię, że docenie bardziej pieniądze, np. dopiero teraz sobie uświadamiam, że nie potrzebne mi 3 kremy, dwa tusze i 4 balsamy, wystarczy po jednym;-)nie uważam też abym spadła na samo dno, bo gdybym tak podchodziła do sprawy to bym zwariowała, nie użalam sie and sobą i nie mówię jaka ja jestem biedna i nieszczęsliwa, poprostu wychodzę z załozenia, że podjęliśmy ryzyko a ze okazało się aż tak ryzykowane to teraz świadomie i z pokorą ponosimy tego konsekwencje;-) Swoją drogą, pewnie większość mam tak ma i mi wąłśnie po urodzeniu dziecka pozmieniały sie priorytety i widzę co jest w życiu najwazniejsze, wiadomo z kasa żyje się łatwiej, ale jak mówi znane powiedzenie "pieniądze szczęścia nie dają" Mamo E, ja uważam, że wszystko sie ułoży jeżeli czowiek tylko bardzo tego chce.Dużo zdrówka dla rodziców. Kasza, tak jeszce chciałąm Ci napisac, ze ja osobiście sądzę, ze w życiu nic nie dzieje sie bez przyczyny i te Twoje zmiany w życiu(cvzytam na bieząco;-) tez sa po cos. Mój mąż np. podchodzi do sprawy w taki sposób: jak nie dostał wymarzonej, świetnej pracy to nie powiedził straciłem szansę, tylko "widocznie czeka na mnie coś lepszego", więc głowa do góry, a zobaczysz, że nie wszytsko jest takie złe jak się z zewnątrz wydaje, a uczucie beznadziejnośi czasem dopada każdego, z Twoja siłą przbicia napewno doczekasz dnia gdy w każdym elemencie Twojego żcyia będzie świciło sloneczko, tego Ci życze;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joola, Gonia, Lusia, Mamo E, dziękuję wam Dziewczyny za te słowa;-)jak nie słysze po raz kolejny, po co Wam to było, to od razu lepiej;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze Dziewczyny, u Was juz tlye żebów a u nas ani jednego a Kuba ma 8 i pół miesiaca już, a lekarz w 3 juz przewidywał, że zęby zaraz będa. Coprawda do roku może nie mieć, ale już sie martwić zaczynam, Jak dotknę palcem dziąsła to czuję wypukłosć ząbków, tzn., że będa niiedługo? slini sie na potęgę, dziąsła sa takie mocno białe, może zaraz mu wyjdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane,wlasnie przeczytalam te 3 ost strony(sporo napisalyscie)z jednym okiem smiejacycym(nowe zabki i slowa)a z jednym okiem placzacym(reflekscje emigrantek,ktore dokladnie w ten sposob co ja stoja na rozdrozu miedzy nowym krajem-ktory nigdy nie bedzie do konca ich domem,a ojczyzna-gdzie wiele utrudnien,kolidacji rodzinnych oraz strachu o byt finansowy w nim. przeczytalam o depresji Kaszy-tu Kochana podpisuje sie pod wszystkimi dziewczynami,a najbardziej podobnie to co mnie dotyczy napisala Dunia. Biala Czekoladko___Twoja historia mnie bardzo wstrzasnela,los tak mocno WAS wystawil na probe zyciowa,widac ze jestescie oje z M.ludzmi z tzw.glowa na karku,ze chcieliscie oferowac swoim dzieciom leposzy start w zycie,wiecej mozliwosci niz sami mieliscie wkraczajac w doroslosc-dla mnie WAsza hisoria jakze smutnno sie skonczyla,aczkolwiek jest godna nasladowania.jak mowi znane powiedzenie-KTO NIE RYZYKUJE,TEN NIE PIJE SZAMPANA. niestety skad mogliscie wiedziec ze akurat bedzie caly ten chaos jaki jest kryzys gosp.,bardzo sciskam Cie kochana,masz zdrowe podejscie do zycia!brawo za nie chowanie glowy w piasek i zalamywanie sie-najcenniejsze masz przy sobie i tego zaden kryzys Ci nie zabierze,wspaniale zdrowe Dziecko,madrego,kachajacego Meza,wsparcie najblizszych,zdrowie,zdrowie,zgoda i milosc to jest najwazniejsze,nie palace te bywaja z piasku..... Kasza__jestes mloda!!!kazda z nas ma cos co by sie znalazlo nie dokonczonego ,zaplanowanego inaczej...takie jest zycie,czasem slodkie jak marcepan,a czasem gorzkie i cierpkia jak grapefruit....los wystawia nas na proby(Bog),daje nam sprobowac wszystkiego,a to co nas nie zabije ,to nas umocnia. ja tez sie zastanawialam,czy to wlasciwa pora na potomstwo,czy moze podszkolic jezyk,zrobic magistra,püopracowac troche,ale zawsze cos by sie znalazlo ze odwlec dana decyzje..naet gdy juz zaszlam w ciaze(upragniona)mialam taki flesz,czy moze to nie blad,ze zamykam sobie droge,ze moglam inaczej ulozyc sobie swiat i zycie itp.ale jestem pewna patrzac ma mojego ukochanego Benjamina,na M i nasza mala rodzinke,ze to jest to,wszystko inne da sie zrobic,nadrobic,jezeli czlowiek chce i dazy do tego. moi rodzice zyja osobno(chociaz razem),ojciec byl 17 lat w austrii,tu mial kochanki,prowadzil zycie kawalera,mame traktowal jak zero,klotnie i policyjne akcje byly czestym gosciem w domu. kilka razxy slyszalam -gdyby nie to ze bylas /bylam w ciazy ,to napewno bysmy nie byli razem"!!!obiecalam sobie w wieku 18-20 lt ,ze bede robic wszystko zeby na narodziny mojego dziecka wybrac taki czas,ktory bedzie mi pasowalzeby nigdy nie dac mu /jej odczuc,ze przez nie nie dokonczylam studiow,jestem z niewlasciwym facetem,badz zawalilam kariere. proosze Kasza..obejrzyj sie wkolo siebie,masz piekna,zdrowa Marianke,M ,ktory jest madrym,dobrym mezem i tata,docen to ze mozesz budzac sie co rano,patrzec i byc blisko nich. wiem nie jest latwo w obcym kraju,bez znajomych i rodziny,gdy do tego rozne klody los kladzie pod nogi,ale zdrowie,milosc i rodzinke(te najblizsza)masz przy sobie,podnies glowe i pomysl kazdego wieczoru-to byl naprawde suczesliwy dzien-chociaz niekiedy jest do bani i wyc sie chce. kazda z nas to chyba ma ,mayslisz ze ja nie,ale za chwile mnie puszcza,patrze na moj dom,rodzine i widze ze szczescie moje to wlasnie oni,trzeba tylko spojrzec pozytaywnie na szarosc ,ktora nas otacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo E__zdrowka,qurcze,czyli jest jak pisalam nikomu w domu nie przepusci -paskudztwo.zdrowka dla WAS! Tunciu__zdrowka dla NIkosia i Matiego. Joolu__widze,ze kkilosy spadaja,brawo ! gratuluje,ale macie juz duzo zakbow u Kubusia,u nas dalej nic. dziewczyny,dzis moja przyjaciolka z PL wyladowala w szpitalu,jest w 8-m-cu ciazy,szyjka rozmiekczona 1,5 cm skrocona,rozwarcia nie ma.dostaje antybiotyk i wstrzymuja akcje,oby wszystko bylo dobrze,tak sie martwie od rana.to jej 2 dziecko tez chlopüiec pierwszy ma niecale 2 lata,ona ma ciazowa nietolerancje glukozy,ehhhgghh..az szkoda gadac.oby tylko dzidzia byly zdrowa i poczekala jeszcze do 29 marca(cc).🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duniu,Mantraelle________widze,ze macie to samo rozwojenie ,ktore ja,tzn.powrotu do kraju. ja nogdy tak czesto o tym nie myslalam wczesniej,ale od czasu gdy Benjaminek jest na swiecie,jakos mnie tam ciagnie,chcialabym zeby dorastal i wychowywala sie blizej rodziny,dziadkow,kuzynow. ale rownie jak bardzo chce tam wracac,tak i wielki jest strach przed powrotem,zeby nasze zycie w pl,bylo tak uregulowane i nieskomplikowane jak tu jest,aby M znalazl dobrze platna prace,marzy mi sie jednorodzinny domek,aby kupic.wiem ze nigdy do konca sie tu nie zakorzenie,mojemu M az tak to nie zaprzata glowy,jezeli o niego chodzi to on nie mysli tak czesto o powrocie jak ja.my od dwoch lat mamy kredyt na mieszkanie,wiec jezeli mielibysmy zaczynac od nowa w PL,to najlepiej zeby ten kredyt byl splacony,zeby nie zaczynac ze strami dlugami zycia tam,bo bedzie jeszcze trudniej,a to ze musielibysmy w pl wziasc kredyt na kupno domku to bardziej noz pewne,loterie jakos nam nie sprzyjaja:O,wiec pozostaje narazie bez zmian,ale bardzo bym chciala zeby wrocic,tylko strach przed tym,iz zmieni nam sie na gorsze,ze bede zalowac tej decyzji,powoduje,ze mysle o tym z dystansem,wiem ze najlepiej byloby jak juz ,zeby zrobic to zanim B.zacznie szkole,ale to wielki znak zapytania.zaplecze finansowe,u nas nie istnieje,a bez tego w ciemno do PL nie moge wrocic,ani u rodzicow moich ani M.nie mozemy (nie chcemy)zyc.to nie takiej przyszlosci chce dla mojego dziecka,a wiec i ja sie waham.a gdy pytaja w PL-to co zostajecie tam na zawsze ,czy wrocicie?odpowiadam narazie moj dom jest w wiedniu,a czas pokaze i zycie da odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam do sprzedania ciuszki dla dziewczynki rozmiar 86/92 . Zdjęcia można obejrzeć http://agat1213.fotosik.pl/zdjecia/1 . Używane ale w bardzo dobrym stanie. Mogę wystawić na allegro. Nie zawyżam kosztów przesyłki. Przy większej ilości rabat . Pochodzą z domu w którym się nie pali i nie ma zwierząt. Kontakt nutella08@op.pl Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goniu____podobnie jak Ty ,tez nie moge pracowac w zawodzie,przez jezyk,a trafniej przez jego nieznajomosc fachowa,wiem ze w zawodzie raczej nie bede moglka tu pracowac,to mnie wkurza,poco to wszystko bylo,bardzo bym chcial kiedys zrobic kolejne studia,ale tym razem studiujac cos co mnie interesuje,psychologie,socjologie-temu pochodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tunciu - duzo zdrowka dla chlopcow! MamoE - oby byl to jednodniowy i zebyscie jak najszybciej wyszly z tego MamoE - ja tez czuje sie u siebie... tutaj nawet bardziej niz w Polsce... ciesze sie jak lece do Polski, ale takie 3 tygodnie to juz najczesciej za duzo dla mnie i jak samolot zbliza sie do ladowania na JFK czy tez w Newark to czuje sie, ze w koncu jestem w domu i ciesze sie jednak mimo to wszystko aspekt dziecka jakos zmienil moje podejscie... tuataj musialabym napisac ksiazke co i jak i dlaczego jakos nie wyobrazam sobie dziecinstwa i dorastania Alexa tutaj... naprawde az sama jestem zdziwiona... moze mam mala wyobraznie i fakt, ze ja wychowalam sie w innym kraju nie pozwala mi osiagnac wyobraznia dziecinstwa tutaj:):) odpowiadajac na Twoje pyatnie, czy na pewno chce zeby Alex chodzil do szkoly w Polsce - szczerze to nie... polska szkola w porownaniu do amerykanskiej (prosze nie mylic ameryknaskich slamsow i szkolami w nich do normalnych szkol i moze nie tyle szkol co systemu edukacji) wiec polska szkola jest bardzo niszczaca, poczucie wartosci czesto nauczyciele zamiast budowac to niszcza w pyl etc... temat rzeka... tutajj nauczyciel jest mentorem wiec tym kim powinien byc a w Polsce BOGIEM... potezna roznica systemu edukacyjnego... oczywiscie ten tutaj tez nie jest perfekcyjny... ale czy taki istnieje jest pytanie... wiec nie tyle o szkole chodzi, ale do tego czasu powinnismy na 100% podjac decyzje, zeby dziecko albo tutaj albo tam zaczelo szkole.. jakbym mogla tutejsza szkole i podejscie nauczycieli przeniesc do Polski to bym to zrobila... a tak pewnie jesli zdecydujemy sie duzym wplywm gdzie zamieszkamy na dobre bedzie wlasnie szkola dla ALexa a tak jak juz jestesmy w tym temacie dziewczyny z Polski czy myslicie ze polska szkola bardzo zmeinila sie od czasow jak Wy chodzilyscie do szkoly? mamy tutaj ladny przekroj wiekowy MamoE nawet nei wiedzialam, ze na podstawie tej ksiazki nakrecono film... musze koniecznie zobaczyc... ja rownez wole ksiazki niz filmy... najczesciej film nie oddaje klimatu ksiazki, ale film rowniez z przyjemnoscia obejrze Biala Czekoladko - dokladnie jak jest zdrwie, milosc, szczunek - to wszystko inne jest do wypracowania, fakt czasami trzeba sie ugiac, zmienic kierunek moj malutek dzisjaj konczy 8 miesiecy - ale ten czas leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jakos i mnie zebralo..wiec i ja cos z siebie wyrzuce;) moje dziecinsto,mlode lata i zycie w rodzinie nigdy nie bylo takie jak u in nych,dorastajac w atmosferze chorej rodziny-ojciec,ktory byl tyranem,zdradzal i nie szanowal mojej mamy i nas(mnie i siostry),dla ktorego tylko liczylo sie -kochanki,jego ego,kasa i na oko ludzkie potezny dom).psychika moja ,siostry i mamy juz na zawsze jest zjechana-nie odwracalnie-strach,przed nim. szcezesliwego dziecinstwa nigdy wiec nie mialam.teraz mam meza ,ktory jest dla mnie dobry,razem tworzyma szczesliwy dom ,a od 27.czerwca 2009r.jestesmy szczesliwymi rodzicami. M.pracuje na dobrym stanowisku-spelnia sie zawodowo,nazwijmy to,prowadzi sciezke kariery jaka mnie tylko moze sie marzyc,jest cenionym w firmie mlodszym menedzerem-jest b.dobry w tym co robi. slowem kariera jaka marzy sie wiekszisci ludzi pozarzadzaniu i marketingu-zagranica,firma miedzynarodowa,kolacje,podroze sluzbowe,sluzbowe-teli laptopy,liczne pochwaly i ostanio bonus,co roku ocena pracy -excellent_wszyscy znajomi pod wrazeniem,ze mam M.ktory tak wysoko sie wspina po szczeblach-tak to sprawia ze jestem dumna,ze mam takiego M.a,nie jak wiekszoisc naszych rodakow tutaj,na budowie,pracownicy fizyczni itd. ale u mnie pojawia sie swiatelko----a ja,jestem po licencjacie,nioe pracowalam w zawodzie,nigdy najprawdopodobniej nie bede mogla dotrzymac mu kroku w rozwoju kariery,tez jak u Kaszy,pojawia sie niedosyt(tak ,tak ja tez to mam).podobno kobieta powinna byc przynajmniej tak samo wyksztalcona jak facet lub wyzej,a u mnie doopa:(:(.i tak wlasnie zeby isc tu na studia,teraz nie czas a i znajomosc j.niemiecjkiego nie taka,a w PL robic studia to w moim przypadku odpada,musoialabym wrocic na stale:(.co robic,staram sie o tym nie myslec,moj M.nigdy nie daje mi tego odczuc,ale tak chcialabym aby robic cos,co dawaloby choc troche dumy w przyszlosci(gdy za 2 lata B.pojdzie do przedszlola) spadam,B.sie obudzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ganetko - hmm ja mam zawsze takie podescie, ze jak nie mozna nic zmienic to nie ma co rozmyslac i myslec nad tym... ale jesli mam na cos wplyw to dzialam, poniewaz dla mnie takie niemyslenie zawsze wraca z potezniejszym uderzeniem... i najczesciej wtedy czas nie daje rozwiazan w takich tematach tylko wieksza gorycz i zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ganetko - no to ci pomoglam:) ale ja to jestem jak typowy facet od razu szukam rozwiazan a kobiety wiem, wiem glownie chca sie wyzalic wiec mysle ze poczulabys sie lepiej jakbys malymi kroczkami zblziala sie do celu np codziennie kilka nowych fachowych slowek w jezku niemieckim a tak mi jeszcze przyszlo do glowy, ze mozna sie nauczyc jezyka super, zawodu, miec potezne doswiadczneieetc, ale w korporacji "obcokrajowcowi" bardzo rzadko udaje sie przebic przez tak zwany szklany sufit... przynajmniej w tym kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mantra__mnie wlasnie tej sily dzialania brakuje,tego twardego dazenia do celu,slomina zapal--a gdzies w polowie oddaje ducha..wlasnie dlatego gdy skonczylam lic.(a ostatni rok robikam dojezdzajac z wiednia co 2 tyg)to powiedzialam,zrobie sobie przerwe,ano a wiadomo jak sie zrobi przerwe,to zabrac sie ciezko przyn.ja tak mam;).ale bede starc sie jezeli nie dla siebie to dla synka,zmotywowac aby operowac tak j.niemieckim,aby robic cos co bedzie dawac mi satysfakcje,a maly i M.tez beda ze mnie dumni. wiem,jak to jest z tym -uprzedzenia do obcokrajowcow-tu tez to jesst na kazdym kroku,chociaz tak wielejest auslander(obcokrajowcow),nie tylko wpracy ale w codziennym zyciu rowniez. no i wtedy chce do PL...i kolo sie zamyka:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeju..ale robie literowki,czasem to nie do rozszyfropwania wyrazy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko daje znac ze jestem ale nie czytam na razie bo mala wyrywa sie na pole. Otworzylam patio zeby wywiesic pranie a ta frruu na beton i sie awanturuje bo nie chce do domu gghhhhhh zaraz albo wyciagne puzle piankowe na zewnatrz albo ide na spacer chociaz zimno pomimo ze slonce swieci bede pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Geanetko tez swoje juz przeszlas:( Jak Beni zacznie mowic ,chodzic do przedszkola ,bedziesz miala opanowany niemiecki perfect ,uwierz moge byc swinia i w tym dniu kiedy tak smutno na forum podzielic sie kolejna dobra nowina? Kuba raczkuje od godz .smiesznie wyglada i sam nie wie o co chodzi ale zasuwa jak maly traktorek i od razu zaczal z kleku siadac a wczoraj i dzis rano nic kompletnie nic na to nie wskazywalo,to do dziewczyn co sie martwia ,wiem powtarzam sie ale z takimi szkrabami jak nasze nigdy nic nie wiadomo:) no nic ide bo moj traktorek jest juz w przedpokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Geanetko dzieki:p ciesze sie z tych minusowych kg jak dziecko,zaczelam cwiczyc serie cindy drawford,zapomnialam jak kiedys mi pomoglo aaaaaaaaaaa a teraz bede chudla jak bede za nim tak biegac...jak on sie moze tak szybko poruszac?>???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Nie czytałam bo nie mam czasu, dużo pracy niestety! Daje tylko znak, że żyjemy i wszystko u nas OK. No prawie OK bo musze się poskarżyć, że moja opiekunka mi dziś oświadczyła że pracuje jutro ostatni dzień :-( może i dobrze bo już kiedyś pisałam że troche mi podpada. Teraz trzeba nowej szukać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiki tzn ze co tak sobie z dnia na dzien odchodzi???? Co to za babsko. Pewnie chwile potrfa zanim kogos nowego znajdziesz, mam nadzieje ze masz kogos do pomocy. Nie moge w to uwierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Genatka, przecież Ty jestes młoda dziewczyna, jeszcze będziesz miała czas się realizować, nauczyc sie języka, skończyc upragnione studia i znaleźć satysfakcjonująca pracę, Benjamin pojdzie do przedszkola i będziesz miała full czasu na to, żeby siękształcić. Niketóre kobiety najpierw planują nabyć takie wykształcenie jak chca i potrzebują, robić karierę zwodowowa a potem myslą o dzieciach, są też takie, które najpierw dzieci, dom, stabilizacja a potem kariera i edukacja. Kązdy ma swój czas, Twój też nadejdzie;-) Joola, gratulacje dla Motorka;-);-)to moę mój tez niedługo ruszy, dziś trzymając się szczebelków łóżeczka prawie wstał...ale narazie prawie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babeczki dzieki za slowa pokrzepy i otuchy,dzialacie jak balsam na dusze❤️ Biala Czekoladko__to nie tak ze mi teskno do tego czuje ze teraz przyszedl czas na bycie mama,inaczej nie zdecydowalabym sie na dziecko.wyksztalcenie tez mam,tyle ze nie jest to do konca ta dziedzina ,w ktorej chcialabym sie odnalezc,ale wtedy ja mloda po liceum ekonomicznym-wiec bylo zrozumiale-studia ekonomiczne,dlatego pewnie skonczylo sie licencjatem,tu w Wiedniu bylo kilka kursow ale nic konkretnego,dlatego nie czuje sie w pelni na silach aby porywac sie z motyka na slonce,moj plan-zrobic jakis kurs(oni tu mmaja na tym tle hopla)na pracownika biurowego,zeby poznac ich zasady pracy,albo ksztalcic sie w bardziej socjologicznym kierunku.narazie,nie moge narzekac,bo ten czas ktory teraz jest-jest dla mnie najszczesliwszym,czuje sie spelniona w jakims stopniu,ale gdy we wrzesniu2011 Beni ruszy do zlobka,to zaczne cos robic w kierunku wlasnego rozwoju. Joolu___ale super,brawo Kuba!!!! a co do moich zyciowych przezyc,jak mowi moja przyjaciolka mi czesto-----,wez usiadz i spisuj to co Ci los zgotowal w domu rodzinnym-bedzie niezly bestseller! dziekuje Bogu ,ze dal mi teraz takiego M,ze tworzymy szczesliwa rodzine,a ja staram sie stworzyc inna atmosfere niz ta w domu rodzinnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biała_czekoaldka
genatko, ja doskonale rozumiem po co Ci chodzi, wiec, ze masz studia skończone, doczytałam wcześniej;-)ja poprostu mam podobne dylematy, tez mnie w tym momencie całkowiecie pochałania macierzyństwo i jak patrzę np. na moje koleżanki, które robią karierę, kończa kolejne kierunki to wychodze właśnie z takiego założenia, że ja odchowam Kubusia i drugie dzieciątko i będę mogła ruszyć z grubej rury nie zastanawiając się..a kiedy dzieci;-) też mam jedne studia skońćzone, mam doświadczenie zawowodowe też nie kiepskie ale mam jeszcze sporo planów dotyczących wykształecnia i chcę je realizować i dlatego rozumiem o co Ci chodzi, każdy ma swoją miarkę, którą chce dopełnić, jednym wystarcza jedne studia innym wystarcza średnie wykształcenie inni chcą robić doktorat, każdy z nas jest inny i jak widzę moje znajome, kltóre maja po 35 lat i są zawodowo na tym samym poziomie a nie mają rodziny dzieci(czasem z wyboru, czasem niestety nikt odpowiedni się nei znalazł) to własnie tak sobie myslę, ze niech zacznę działąć w wieku trzydziestu paru lat to będzie ok, nie mam już ciśnienia, że wszystko naraz. Np. moja siostra ma dwoje dzieci, jedna córka ma już 17 lat i ona dopiero niedawno zaczęła zajmowac się sobą, nawet się tego nie spodziewałam po niej, ale ejstm z niej dumna jak cholera, ma 42 lata (maturę zrobiła niedawno), włąśnie robi magistra i spełnia się też zawodowo, więc o to mi chodzi, ze każdy ma swój czas na samorealizację bez względu na to w jakim jest wieku, jaki poziom wykształcenia juz osiągnął, ile ma dzieci itd. itd. itd.;-)ja np. zaplanowałam sobie, ze jak moje drugie dziecko pojdzie do przedszkola to ja wtedy zacznę się realizowac zawowodowo, oczywiscie zycie może skorygować moje plany, ale takie jak narazie mam;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biala Czekoladko___zgadzam sie ,wielki szacunek dla Twojej siostry,kobiety ktore maja dzieci i sie ksztalcazawsze budzily moj podziw. tak juz to w zyciu jest,ze kazdy ma indywidualne priorytety. dla mnie wlasnie teraz jest czas na rodzine,a potem gdy maly zacznie do zlobka uczeszczac,to na samorealizacje bedzie czas,no chyba ze jakis dzidzius bedzie,chociaz narazie nie planuje;),ale nie mowie kategorycznie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok wrocilysmy poszlam do charity shop kupilam album na zdjecia za 75 centow i do szmateksu za 5 dolcow kupilam sobi t-shirt ,bluzke i shorty levisa :-D chcialam sobie ksiazke kupic ale psia krew nie moglam sie zdecydowac poza tym moj sep nie pozowli. O kilku dni ma jazde moja Panda. Nic ni moge zrobic, wyciage rece krzyczy, lzy plyna strumieniami, lazi za mna , wspina sie na nogi, sciaga mi przy tym spodnie . Kiedys byla ta,ka czasmi ale glownie umiala sie zajac soba i zabawkami teraz juz nie. No i kiedys jak tatusia widziala to ja dla niej nie istnialam a od kilku dni Sam chyba jest poddolowany bo ona na niego nie zwraca praktycznie uwagi tylko za mna lazi... Dzieki dziewczyny za wysluchanie/wyczytanie i za zrozumienie. Takie wyzalenie sie od czasu do czasu moze pomoze. Samowi nie chce sie zalic, ma za duzo na glwoie zreszta on widzi co sie dzieje, pyta czemu jestem Ciagle smutna, jak placze to pyta czy to przez niego...brrrr... Zawsze myslenie ze moze byc jeszcze gorzej pomagalo ale teraz hmmm jakos nie skutuje..i ja wiem ze marnuje swoj czas ze takie myslenie jest glupie wiem ze powinnam czuc inaczej no ale...moze przejdzie jak zacznie byc cieplej... No ale wracajac do zycia Pampuchy?u mnie pyzy mmmm najlepsze robia na sowacji z miesem juz sie slinie.... Przez 4 poprzednie dni Panda jak rano siadala na nocnik robila swoje i zlazila sama:-) ale dzis zrobila siku, zlazla ale zamist przyjsc od razu do mojgo chlopa zaczela sie bawic zabawkami obok i hmmm zsikala sie na puzzle piankowe. Przylazla do Sama zz golym tylkiem jak zawsze, chlop podchodzi do nocnika bije brawo Panda zadowolona ale tatusiowi usmiech zszedlz twarzy jak zobaczyl kaluze hmmm.... Tuncia powodzenia z lekarzem daj znac ok Panda sepi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jola gratuluje zebolow:-D no to ktore dziecie bezzebne zostalo? Biala czekoladko;wow eeee zatkalo mnie...no ja sie staram tak jak mowie patrzec na dobra strone medalu zawsze mi sie to do tej pory udawalo a z mojego zycia podobnie pewnie jak u wielu z was mozna by bylo napisac z 3 ksiazki...tak jak mowie mam nadzieje ze ten dol jest tylko czasowy bo mi samej z nim zle:-( Mamo E dzieciaki musza te diete trzymac 24 h ! Co do rozmyslan emigranckich...ja zaczne od tego ze zawsze sie zarzekalam ze ja NIGDY NIGDY NIGDY powtarzam nie wyjade z PL na stale. Od dziecka duzo podrozowalismy he he bez paszportow w latach 80 jazdy matka robila na przejsciach granicznych (zabrali jej paszport po tym jak wrocila z USA ale zawsze bronila sie ze brat obywatel USA a ona pracownik ONZ) wiec jakos nie ciagnelo mnie za swiatem zeby w niego uciec bo juz go troche pozwiedzalam w dziecinstwie. A tu taka niespodzianka:-D no i mowilam jak przyjechalam do UK ze ja nigdy UK nie polubie, potem pojezdzilam troche pozwiedzalam i teraz tesknie...chyba znow to samo bedzie z USA.Ale fakt od kiedy opuscilam pl juz wiem ze nie chce wracac, jak jade na wakacje tomie sklepy, urzedy ludzie wkurzaja na maxa...smutne to troche bo w sumie teraz uznaje sie za 'bezpanstwowca'... przerwalam bo maly wypadek panda odwalila sie ode mnie na 3 minuty poszla zwiedzac wlazla do garderoby stanela przy poleczkach z jej ubrankami /takie 3 mle kosze z drutu'niewiele wyzsze od niej/no i spadla a te koszyczki na nia i ryk...;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×