Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani_Misiowa

CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!

Polecane posty

Tunciu to wspaniale , że Mateuszek robi postepy! dzielny chłopczyk! Szkoda tylko, że to wodogłowie postepuje, ajjj... no ale trzeba sie cieszyc tym co dobre! Cieszymy sie razem z Wami!!!! Nemezis wspaniale sobie radzisz! I fajnie, że jeszcze Ci sie chce cos dodatkowego zrobic jeśli chodzi o naukę. Ja tez bym chciała zrobić sobie jakieś podyplomowe, ale jeszcze nie wiem co i nie wiem gdzie.... Fasolkowa no to macie trudne zadanie - wybrać najodpowiedniejsza nianię. Nie zazdroszcze! jeśli moge cos zasugerować to podobno dla malutkiego dziecka, lepsza jest niania - dojrzała, może nawet starsza pani z doświadczeniem . Dla starszego szkraba, który juz biega, to raczej młodsza osoba. Tego przynajmniej dowiedziałm sie z "Pytania na śniadanie " ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcisko- z tego co wiem, to z wychowawczym jest tak. Na dwa tyg. przed planowanym terminem rozpoczęcia wychowawczego pisemnie informujesz pracodawcę, że chcesz z tego urlopu skorzystać. Musisz podać czas rozpoczęcia i zakończenia i dołączyć oświadczenie męża, że on nie będzie się o ten urlop ubiegać. Na 30 dni przed planowanym powrotem do pracy znowu składasz wniosek pracodawcy, że chcesz wrócić. Z tego, co się dowiadywałam z wychowawczego można wrócić w każdym czasie, jeśli pracodawca też na to wyrazi zgodę, lub po 30 dniach od złożenia informacji, że chcesz wracać. Nie doczytałam nigdzie w przepisach, że to musi być dokładnie ten dzień, który podłaś w pierwszym wniosku. Z resztą to byłaby bzdura, bo nie jesteś w stanie zaplanować, co może się wydarzyć w przeciągu np. 3 lat. Skoro ustawodawca daje możliwość podziału urlopu na cztery części, to na pewno możesz go przerwać w trakcie, oczywiście informując zgodnie z procedurą pracodawcę. Ja też myślałam o takim wyjściu, jak ty piszesz ( ja tak na wszelki wypadek rozmyślałam o innej opcji niż powrót do pracy- jakby mnie chcieli zwolnić) czyli wychowawczy, ewentualne zajście w ciążę, powrót do pracy na czas ciąży (nikt mnie zwolnić nie może) i znowu macierzyński, wychowawczy. Nie wiem jednak jak wygląda sprawa z badaniami okresowymi przy przyjęciu do pracy po wychowawczym. Wtedy chyba by się dowiedzieli, ze kobieta jest w ciąży, ale z drugiej strony ciąża nie stanowi przeciwwskazań do pracy. Nie znam się aż tak na takich kombinacjach. Może jest u nas jakaś forumowa, obeznana kadrówka? Biała Czekoladka chyb była dobra w te klocki..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carmen- ja właśnie najpierw myślałam o takiej niani ciocio-babci, ale postanowiłam też spotkać się z młodszą dziewczyną. Sprawdzę, z kim łatwiej się dogadać. Teraz niby Kinga jest mała, więc ciocio-babcia oczywiście sprawna, bo dziecko już waży nieźle, byłaby ok. Dziecko jednak rośnie i za rok będzie ganiać, a wtedy sprawniejsza jest młodsza niania. Ja ostatnio na TVN o tym słuchałam. Chyba sezon nianiowy się zrobił, stad te programy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolkowa mamo właśnie planuje coś takiego i wiem w temacie wychowawczego też tyle co opisałaś. Też zastanawiają mnie te badania lekarskie, ale faktycznie ciąża przecież nie jest przeciwskazaniem do pracy, przynajmniej pracy jaką ja wykonuje. Ale ciekawe czy jak pracodawca jeszcze przed zatwierdzeniem mojego powrotu dowie się że jestem w ciąży to czy może odmówić skrócenia wychowawczego??? Faktycznie przez te trzy lata może zmienić się dużo, przecież nawet będąc w ciąży na wychowawczym mogę mieć nagle z kim zostawić dziecko i chcieć wrócić do pracy, i nie mówie tu już o takiej sytuacji jak moja, że z pracy chcą mnie zwolnić.No ale to co piszę to tylko na chłopski rozum, a jakie są przepisy to właśnie nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcisko- już więcej wiem w tym temacie. :D Na szczęście mam w rodzinie eksperta i się przed chwilą dopytałam. Pracodawca musi cię przyjąć do pracy, jeśli postąpisz zgodnie z przepisami czyli na 30 dni przed planowanym powrotem dasz mu pisemną informację. Nieważne, ze jesteś w ciąży. Nie może ci zabronić powrotu. Wracasz na warunkach takich, na jakich pracowałaś, chodzi mi oczywiście o wynagrodzenie i piastowane stanowisko. Oczywiście mówimy tu o sytuacji, gdy pracodawca nie jest w stanie likwidacji, twoje stanowisko pracy nadal istnieje (jak nie istnieje, to podobne muszą zapewnić) i wykonywana praca nie zagrażała ciąży (wtedy niby przesuwają do pracy, którą ciężarna może wykonywać).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolkowa dziekuje za takie komplementyt. Moze to tak wyglada z boku ze jestem silna, ale wierz mi ze jestem juz na granicy wytrzymania. Zmeczona i mam dosc. Ale zyje nadzieja ze to sie skonczy. Dzis wizyta u neurochirurga była i zastawki jeszcze nie trzeba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tuncia_____ trzymaj sie dzielnie, kochana. Jeszcze troszeczke, wytrzymasz na pewno ❤️ Super, ze zastawki nie trzeba jeszcze. Czytam bloga, wiem o waszych rozterkach zw z ta operacja. Ciezka decyzja, ale wynagradza fakt, ze Mati coraz wiecej rusza nozkami i rozwija sie b. dobrze ❤️ Wielki buziak dla ciebie i rodzinki. A my dzis zaczynamy testowac kolejne mleko :-o Juz mam dosyc, ale opcje niedlugo sie nam wyczerpia, wiec tak czy siak - sie skonczy. Gorzej, bo jesli skonczy sie na Nutramigen albo drugim podobnym, to nasza kieszen mocno na tym ucierpi (nie ma tu mozliwosci mleka na recepte :-o). Pewnie Jasiek bedzie mial szybko rozszerzany jadlospis o kaszke, owoce itp ;-) POki co, dostalismy dzis od pediatry sojowe i zobaczymy jak tu bedzie z kupkami. Dowiedzialam sie dzis, ze przy formule kolor nie gra takiej roli jak przy piersi. Moze byc i zielona kupa. Grunt zeby nie byla wodnista, smierdzaca bardzo i ze sluzem. No i zeby nie byla za czesto. Na ostatnim mleku Jasiek mial dwie opcje z tych mozliwych - wodnista i ze sluzem. Wiec zmieniamy po raz kolejny. uhhh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojjj dunia - mam nadzieje, ze w koncu dopasujecie mleko :) JA z Filipem tez walczylam i Hipp okazal sie ok, ale teraz zmienili formule i mleko zrobilo sie smierdzace . Teraz mam nan active i wlasciwie to ok, tylko kupka czasami zielonkawa :( Twoj Jasiu to pulpecik jak moj Filip :P Wstawilam nowe zdjecie na bloga :D Mantraelle - zainspirowalas mnie to zabawka do lezenia na brzuszku :) Tak mi sie spodobala, ze tez Filipowi kupilam :) A niech cwiczy chlopina w koncu :P tuncia - caly czas trzymam za Was kciuki :) ❤️ A moj Fifi tyle je, ze wymiekam :( Zastanawiam sie czy mozna szybciej diete rozszerzac :P Bo moze to mleko mu nie wystarcza :(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolkowa mamo bardzo dziękuje za informacje:)!!! To ja chyba tak właśnie zrobię:) Oby udało się nam zrobić dzidziusia, bo z tym jak wiadomo może być różnie, to że za pierwszym razem tak szybko się udało nie znaczy że za drugim będzie tak samo!!! Najbardziej martwi mnie teraz kasa bo będziemy bez jednej wypłaty, zastanawiam się już jak mogłabym dorobić siedząc w domciu, tak żeby chociaż jakieś 300-400 zł miesięcznie było dodatkowo, może macie jakieś pomysły???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shila fajniutki ten twój Filipek:) A co do jedzenia dużo, próbowałaś zagęszczać mleko??? Wiem tylko tyle że na opakowaniu jest napisane ile dziecko w takim wielku jak twój Fifi może zjęść no i nie powinno się przekraczać tej dawki, jeśli nie przekraczacie to jest ok. Moja koleżanka miała właśnie sytuację że jej synek chciał jeść o wiele więcej niż powinien i pediatra właśnie polecił jej zagęszczać, czym to nie wiem dokładnie:P Ona właśnie zaczęła też trochę wcześniej rozszerzać jadłospis synka, ale to tak z tydzień przed ukończeniem czwartego miesiąca, wprowadziła najpierw jabłuszko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ! Tuncia - tak jak inne dziewczyny i ja podziwiam Twoja sile i wytrzymalosc i pewnie dasz sobie rade ze wszystkim bo wytrzymalosc psychiczna masz spora :) Zdrowka dla Mateusza ! Ja pewnie zalamalabym sie w takiej sytuacji - mi z jednym zdrowym dzieckiem czasami juz prawie konczy sie cierpliwosc ... Dzis w nocy Ewka dokazywala na calego - oczywiscie przez sen :/ Stekanie, kopanie, mruczenie, nawet chlipala sobie przez sen a ja oczywiscie stan podwyzszonej gotowosci i prawie zero snu i oczywiscie domysly co jest tego przyczyna ... :/ Zreszta juz wieczorem byla taka i mowie mojemu aby ja uspal a ja poszlam odmozgowic sie przed tv ogladajac seriale - w przerwie poszlam sprawdzic jak im idzie a tu u malej swiatlo wlaczone a tatus sylabizuje do malej na pelny glos - TA-TA - myslalam ,ze szlag mnie trafi - Ewka oczywiscie rozbudzila sie calkowicie i po krotkim czasu dobrego humoru zaczela ostro marudzic ze zmeczenia pewnie no i w efekcie zamiast dalszego odmozdzania przed tv lezalam i usypialam ja cycem w roli smoczka :/ Nie wiem czy wszyscy faceci nie maja wszystkich klepek czy tylko moj to taki wybryk natury :/ Ja ja juz uspalam to aby odreagowac poklocilam sie z moim ... No i dlatego Tunciu tak podziwiam Twoja sile mnie takie problemiki doluja to Twoje by mnie najprawdopodobniej przygniotly do ziemi, no a Ty swietnie dajesz sobie rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dunia - powodzenia w doborze mieszanki ! Ja tez z tym karmieniem malej czasami wysiadam , no a u nas jak zwykle juz kupek nie ma - ost po tygodniu byla, wczesniej po 5 dniach, dzis znowu 4 leci ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewcisko - no wlasnie w tym rzecz, ze przekracza i to sporo :( Na mieszance jest 120ml, a on zjada 210 :( I czasami po 2,5h juz wrzeszczy, bo jest tak glodny :( Fakt faktem w nocy nie je :) Je po kapaniu (kapiel o 19) a pozniej dopiero po 6 :D:D:D:D:D:D:D Probowalam dosypac mu lyzeczke kleiku do mleka - ale zjada tyle samo i po takim samym czasie jest glodny :( Wiec to nie miala wiekszego sensu bo tylko bym go utuczyla, a i tak juz jest ciezki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, dzieki za rady. 2 dni temu było w porzadku a wczoraj znowu od 9 co godzina cyc, usypiała budziła sie z wrzaskiem i znowu... Ale po 12.00 juz nie chciała jesc a mleko było wiec o tyle ulga ale darła sie dalej:-( No i okazało sie ze jej nudno, na raczkach u mamy juz było okey i chciała zebym chodziła a ona sobie patrzyła. Potem wsadziłam ja do hustawki i tam usneła:-)) Baterie juz mi w nocy padły w hustawce:-) Bo przyznam sie bez bicia ze juz kilka nocek tam spedziła. Jak usypiała i ja przekładałam to ciach i sie rozbudzała. No ale to kilka godzin tylko, po karmieniu w nocy juz ja przekładałam do kołyski i zasypiała normalnie. Tylko te wieczory ma jakies jeszcze nieuregulowane. jak czytam Was ze dzieci Wam spia od 19 czy od 21 to Wam zazdroszcze!! Moja normalnie tak zaypia ok 12 w nocy, a czesto zdarza sie i pozniej. Jak ja przestawic na wczesniej nie mam pojecia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcisko- w zakresie zarobkowania na wychowawczym też się dowiadywałam. :D Jak pisałam, wolę się ubezpieczyć na ewentualność, że jednak pracodawca zaproponuje mi tak na przymus wychowawczy, różnie może się zdarzyć. :o W każdym razie możesz podjąć każdą pracę, która nie będzie kolidować z osobistym sprawowaniem opieki nad dzieckiem- czyli generalnie wszystkie prace jakie w domu możesz wykonać. Wiele jest na przykład niań, czyli mam na wychowawczym, które podejmują się opieki nad cudzym dzieckiem dodatkowo u siebie w domu. Przy naszych maluchach dobrą opcją może być odprowadzanie dziecka do szkoły i ze szkoły, do przedszkola, czy- o ile nasze własne nie jest bardzo wymagające- opieka na pełen etat nad jeszcze jedną pociechą. Oczywiście na pociecha, moim zdaniem, powinna być już chodząca, bo z dwoma wózkami iść na spacer nie da rady. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dunia77, sliczny ten pokoik!! Kasza.... Czyzbys miała urodzinki niedawno?? Bo zmienił Ci sie nik:-)) Z 22 na 23:-)) Przyznaj sie:-) i gratuluje dyplomu:-))) Lusia79, co do facetow.... oj mam to samo!! Moj cierpliwosci w skali od 1-100 moze na jeden sie załapie. Gdy bawi sie z mała a ta mu nagle zaczyna cos marudzic to odrazu mnie woła i mowi, Myszko ona jest głodna. Dla niego ona zawsze jest głodna!! I woła mnie i koniec zabawy. Zostawic jej nie moge na chwile z nim bo zaraz mnie woła ze jest głodna! A ona sie ciekawska swiata robi nudzi jej sie szybciej:-) Co do usypiania to sie tez powoli poddaje, on do niej gada i pyta sie jej dlaczego płacze?? I sie do tego szybko denerwuje i oczywiscie mnie woła bo on nie ma juz siły na to dziecko... po 10minuitach on nie ma siły, on jest zmeczony i niewyspany..... A jeszcze lepiej, czasem sie malutka przebudzi, to on do niej podchodzi i gada i sie smiieje sie. On nie rozumie, ze czasme on portrafi oczy otworzyc i po chwili znowu zasnac, a jak on mi rozbudzi to d... zbita i to ja mam sie nia zajmowac. Oczywiscie wezmie ja na rece, ponosi kilka minut i tak rozbudzona zaczyna skrzeczec a ten do mnie, oj chyba głodna jest.... Zwariowac mozna z facetami!! Carmen, widzisz, czasem sa plusy mieszkania na odległosc:-)) Bo Moj mylsi ze mi pomaga a tak naprawde to mnie denerwuje z tym jego zajmowaniem sie dzieckiem. A wogole kiedy Twoj wraca juz na stałe?? Macie juz cokolwiek ustalone??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko w zasadzie to nic nie mamy ustalone :/ Miłam niby jechac do niego gdzieś w okolicy grudnia, jeśli przedłuża mu kontrakt, ale nie wiem czy tak sie stnie, bo kroi sie dla mnie etat, albo pół etatu w szkole, tutaj w Polsce, a ja chciałabym bardzo odrobić staż, żeby w razie czego miec do czego wrócic z tej Irlandii, kiedys... Mojemu bardzo sie w Irlandii podoba i nie chce szybko wracać więc nie wiem jak to z nami bedzie....Mnie się tam nie podoba, zwłaszcza w Dublinie, gdzie obecnie jest mój M - bleeeeee. Kiedys mieszkał w Cork i tam było nawet sympatycznie :) szkoda gadać....Czas pokaże. na dzień dzisiejszy jesteśmy skłóceni i nadal cisza.... Ci faceci ...:/ My dzisiaj po szczepieniu, mierzeniu, wazeniu itd... I mało przybralismy na wadze. Pediatra stwierdziła, że to przez to, że był na diecie... Pimach...............Antoni....10.05.....2850/54........ 2//11..........// Fasolkowa mama...Kinga......21.05....3350/54........3//7....6720//65 lilianka09............Malwinka..21.05....3600/56........ .2//............// Carmen37........ Witold......23.05...3500/55........3//17.....7085 // 64 Mum2be.............Tymus......23.05.....2860/52......... 1//28........// Monik85............Natalka....24.05.....3300/55......3/1 .....5440 /61 Dunia77............Jaś.........24.05....3465/51...... ...3/10......8200/61+ czarunia............Wiktoria...29.05.....3250/52........ .1//22........// Apsika...............Michałek....01.06....3380/56....... ..1//20........// Klunia................Julia.........03.06....2789/...... ......1//18.......// Biała_czekoladka..Kubuś.......08.06....3140/53....1 //16..4800//61 Kasza22.............Marianne...08.06....2900/.........2/ /10...5160/57 Anaconda_a........Magda.......11.06....4100/59.........2 //0.....//5530 tuncia.............Mateusz.....11.06...2980/51........// 27.......5500/68 Zakochana mama..Kornelia.....11.06...3250/57..........1//10.......// AniaP.................Martusia...13.06....3310/50....1//29.. . ..5740//59 Ewcisko.............Wiktoria...13.06....3270/57..... .2//25...5600//62 Shila2.................Filipek......14.06....4240/58.... ...1//23..6105/62 Marteeeczka.......Malaika.....15.06....3800/57.........1 //6........// takietam............Antosia.....15.06...3090/51.......2/ /0......5500/58? jolaa.................Kubuś........15.06....3850/58..... ...1//25..6000/65 annnnnnna.........Michał........16.06....3360/??......2/ 22......6270/60 Gonia................Emilia........16.06....3040/50..... .2//5..4680//59 gonzallo.............Jaś...........17.06....3550/55..... ...1//4........// MantraElle..........Alex..........17.06....3370/51...... ..2.....5100/59.5 Mama E............Alexandra...19.06....3526/53.......2//6.... 5640//? myszka79...........Maja.........21.06....3212/51.......2 /0 ...5100//56 kasiulaaa25.........Julia.........22.06....3450/57...... ..0//29........// jagoda369...........Kamil........23.06....3600/58....... .0//28........// nemezis2682......Milena......24.06.....3300/54........ 1//26....5000/60 Sztorm..............Jaś..........25.06.....3550/56...... 1/14 .. ..5640/59 ediaaa ..............Kinga.......26.06.....3090/55........0//25.... ....// gaanetka.........Benjamin...27.06.....3500/51.......1 //3......//3960// wiki3010...........Dominik.....01.07.....3740/59.......1 //27...4750// lusia.79.............Ewa.........01.07.....3650/56...... 1/20 5260//62 kolorowymotylek..Julia........08.07.....3458/54.......0 //13........// attilla............... Wiktoria ........ ......3250/ ........ ..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shila____ fajny ten twoj Fifi :-D A oprocz tego, ze paczus - jak Jasiek to tez taki dlugi? Ja ostatnio zmierzylam Jasia w domu i wyszlo mi, ze ma juz 68cm (co z reszta potwierdzaja ciuszki z PL, ktore nosi - wlasnie na 68cm i sa na styk :-P ). A tym, co na pudelku jest napisane to sie nie sugeruj w przypadku duzego niemowlaka. Mowie o tym ile powinien jesc. Ja pamietam, ze bylam przerazona jak Jas wskoczyl na dawke @240ml regularnie co 3 godziny, oprocz nocek. Dawalam mu nawet tak blizej 200-210ml. Ale na kontroli pediatra zapytala czy zdarzylo sie kiedys, zeby sam wyplul smoka z buzi wlasnie w okolicy tych 200ml. Coz, Jasiek w calym swoim zyciu to sam wyplul smoka moze raz albo dwa :-) Wiec lekarka powiedziala, zeby mu spokojnie dawac te 240ml bo on jest duzy i potrzebuje tyle. Tylko w miedzyczasie dawac tylko wode do picia. Tak bylo, a teraz mlody jada roznie. nadal czesto wciaga te 240ml bez mrugniecia okiem, ale bywa i tak, ze skonczy na 120, albo 180ml. Roznie. Ja tez juz sie nauczylam, ze jak zaczyna mocno kopac, wiercic sie tak w okolicach 180-200ml to po odbiciu czasami juz mu nie daje koncowki i tez jest okej. Zarlok z kategorii tych, ktorzy zjedza ile sie pod nos podstawi :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusia_____ noc oz, cierpliwosci zycze zarowno do Ewy jak i do malzonka. Powtarzaj do znudzenia, ze nie mozna wybudzac dziecka, zagadywac w srodku nocy itp itd. Zostaw samego z mala na dluzej, wyjdz z domu zaraz po nakarmieniu - glodna nie bedzie, niech tatus sie troche zajmie dluzej. Owszem jest tak, ze my mamy skoro jestesmy z dzieckiem dluzej lepiej je znamy, co tu kryc, taka prawda. I czasami wiemy co i keidy dziala, czemu dzieciak placze, jaka pora - na co itp. Ale to nie znaczy, ze z racji tego mamy byc niewolnicamy tych maluchow :-D We wszystkich madrych ksiazkach pisza, ze w przypadku niemowlaka nie powinno byc tak, ze pewne czynnosci robi tylko jedno z rodzicow. Oboje powinni robic przy dzieciaku wszystko, bo to uczy malucha, ze nietylko mama istnieje na siwecie, kazde z rodzicow (opiekunow) wypracowuje swoje wlasne sposoby postepowania z dzieckiem itp itd. Owszem, rutyna jest bardzo wazna (oj, jak bardzo to nawet w wieku Hanki widac), ale poszczegolne kroczki moga sie roznic. Powodzenia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja z innej beczki: macie już na oku następny fotelik samochodowy? Taki od 9 kg? Ja już sie rozglądam, bo mały juz ledwo sie mieści w tym 0-9. I właśnie nie wiem, te od 9 kg to jak juz dziecko samodzielnie siedzi? czy jak? Wiem, głupie pytania, ale jestem w takich tematach zielona...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shila faktycznie duzy ten Wasz Filipek! Kochany pulpecik :) a co do mleczka to ja juz gęstsze daje małemu mojemu, tzn Humana 1 plus. Może Ty też spróbuj...Mojemu smakuje :) I nie musze sie bawić z dosypywaniem...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mialam dzis jazde :( Nie wiem co w nia wstepuje, przeciez kolki nie zaczynaja sie po takim czasie ? Jak juz to powinny ustepowac i nie mam nawet na kogo zwalic wine bo marudzila a potem wrzeszczala przy mnie ! I to przez bita godzine - tzn miala przerwy kiedy chodzilam z nia w pionie i bujalam :( Dalam jej tego czopka vibrucol . NIe byla glodna - bo wypluwala cyca i potem dwie butle tez, nie byla znudzona bo dawalam ja pod karuzele i na lezaczek i wytrzymywala tam przez gora 2 min, pieluche miala sucha, brzuch chyba nie bolal bo calutki dzien byl spokojny... nie mam cierpliwosci za grosz, po kwadransie chcialam wyjsc i trzasnac drzwiami... ja chyba nie powinnam zostac matka:( Poczatkowo to miala ten swoj smieszny placz - mordka w podkowke i takie muuu , ale potem darla sie jak obdzierana ze skory az dziw ze sasiedzi nie zlecieli sie albo nie dzwonili po policje ze dziecko katuje :/w koncu padla wykonczona tym wyciem Jak ja mam czasami dosc :( a moj w pracy potem wpadl na chwile, wypadl, wrocil i spakowal sie i pojechal na zlot - bedzie za 2 dni. Ja jutro zbieram sie i jade do mamy bo chyba tutaj zeswiruje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusia___ u mnie tez jazda na calego. Jasiek chyba niekoniecznie zostanie wegetarianinem w najblizszej przyszlosci :-p Jeszcze jutro dam mu to sojowe mleko, ale jesli znowu bedzie taka jazda z brzuchem to kaplica :-o Normalnie nie dal sie polozyc na rece, ani na kolanach - karmie go czesto na poduszce, troche pod katem. Wyl. Ta samo bylo dwa karmienia, popoludniowe i przed spaniem. Dopiero jak go odlozylam na bok, na kanape albo do lozeczka, to sie uspokoil i nawet troche zjadl. Tyle ze w lozeczku to ja go karmic nie bede! No i uspokajal sie troszke jak go wzielam do pionu. Oczywiscie tak sie zryczal, ze nalykal sie powietrza jak glupi i potem znowu brzuch dokuczal :-O No a ja oczywiscie z miejsca mam schizy, ze znowu lapie zapalenie pecherza, bo je mniej i marudzi (delikatnie mowiac) przy jedzeniu. Takze jeszcze jutro dajemy sojowemu szanse a potem coz, probujemy nutramien :-o Poza tym naczytalalm sie roznych opinii o sojowej forumle dla niemowlat i chyba tak czy siak, podziekuje. Za duzo aspektow jeszcze stoi pod znakiem zapytania, nie jest przebadanych. Nie chce zaby moje dziecko bylo krolikiem doswiadczalnym. Na szczescie niedlugo zaczniemy rozszerzac jadlospis wiec mleka bedzie coraz mniej (no, stosunkowo). Ale obczytujac internet trafilam na info o ktorym pisala Monik. Ze jesli dziecko zachowuje sie jak kolkowe, placze w poziomie a w pionie jest spokoj, i do tego moga towarzyszyc objawy lekkiego przeziebienia (troche katar, troche zalzawione oczka, troche stan podgoraczkowy) to koniecznie trzeba sprawdzic czy to nie zapalenie ucha. Cholera, teraz to i ja oczywiscie widze wszelkie objawy u Jaska :-O :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmiana decyzji - nutramigen wchodzi juz dzis w nocy. Mlody przez sen steka, wierci sie, spi b. niespokojnie wiec ciagle mu brzucho dokucza :-o Cholera, no! Zobaczymy jaki bedzie efekt, czy tak jak u Fasolkowej - zupelny spokoj i koniec problemow brzuszkowych. Mam nadzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam pytanko. Jak u was z siadaniem? Bo moj Mati juz chce siedziec i wcale sie przy tym nie chwieje. Jak lezy to bardzo wysoko podnosi głowke jakby chciał sam usiasc... Jak to wyglada u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tunciu moja Wiki tak samo, ciągle głowkę podnosi i najchętniej chciałaby cały czas w pozycji siedzącej spędzić, też nie wiem czy to aby nie za szybko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monik - dzieki za info, tez poczytalam troche o tym zapaleniu ucha,ale to chyba nie to... no mam nadzieje :/ Ona w pozostala czesc dnia czula sie bardzo dobrze - normalnie jadla, normalnie ssala smoka,nie ma stanu podgoraczkowego, nie trze uszka . W nocy uff tez byla spokojna , ale przypatrze sie teraz czy nie robi faktycznie jej sie cos z tym uszkiem... Monik ,ale jak pamietasz to napisz jeszcze jakie objawy mial siostrzeniec. Dunia - no nie zazdroszcze :/ Oby wybor tej mieszanki w koncu okazal sie trafiony !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shila- Filipek to już na prawdę duży chłopak! :) Myszka, Lusia- z facetami to chyba już tak jest niestety.... Nie do końca nas rozumieją, a praca przy dziecku chyba wydaje im się czystą przyjemnością. Oczywiście jest przyjemna, ale przecież zdarzają się ciężkie chwile i niestety wymaga to wiele cierpliwości. Ja stosuję zasadę, o której Dunia pisała. Staram się, jak M wróci z pracy, żeby on troszkę popracował przy dziecku. Karmienie, przewijanie, usypianie. Nie interesuje mnie, ze jest zmęczony, ja też padam na pysk czasami. Ja zajmuję się domowymi sprawami, które MUSZĄ NATYCHMIAST być zrobione( tak to mu przedstawiam). Zostawcie czasem M samych, bo wy na przykład musicie iść natychmiast do sklepu po coś, co tylko same możecie wybrać. Będą musieli się sprawdzić w roli opiekuna. Nie ma zmęczenia i niewyspania, jest dziecko i tyle. Ja czasem czuję, że Mój uważa, że macierzyński to mega odpoczynek dla mnie. Nigdy mi tego nie powiedział i nie powie, bo nie chce mnie urazić, ale tak jakoś czuję między słowami. Jakoś ciężko mu docenić, ze ma wzorowo prowadzony dom. Żeby to dostrzegł, codziennie zdaje mu relację, co zrobiłam, ile mnie to pracy kosztowało, itd. A co, niech wie! Mamy też problem z podejściem do spacerów. M uważa, że spacer to jakiś koszmar, twierdzi, że on nie lubi chodzić. :o Ja go namawiam, on się wkurza. Jakoś nie może zrozumieć, że ja nie łażę dla przyjemności, tylko dla Kingi, żeby była najwięcej na świeżym powietrzu.... Podeszłam zatem do sprawy drastycznie i wykrzyczałam, że czuję się jak samotna matka, chodząc zawsze bez niego. Zastanowił si przez chwilę i poszedł ze mną. Może na waszych M też zwykła, szczera rozmowa, lub jakieś sposoby, czy sztuczki zadziałają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carmen- wielka szkoda, że M jest takim twardzielem i jakoś sam nie chce przełamać lodów.... Odległość to jednak jest problem. Każde z was ma pewnie swoje racje i z czasem coraz bardziej w nie wierzy.... Nie będę moralizować, życzę ci podjęcia słusznej decyzji zgodnie z własnym sercem, dla dobra waszego związku. Sama wiesz najlepiej, o co wam poszło i jaki sposób rozwiązania problemu byłby najlepszy. Fajna sprawą, jak Monik pisze, jest postawienie w roli drugiej strony. Wtedy można na wszystko spojrzeć z innej perspektywy. Niestety często bywa tak, ze to my kobiety musimy być mądrzejsze i iść na ustępstwa. Oby udało się wam iść na kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monik- też bym poszła do drugiego neurologa, tak dla uspokojenia siebie. Wierzę jednak , że z Natalką jest wszystko w porządku. :D Tuncia, Ewcisko- Kinga starsza jest od waszych pociech, też wysoko podnosi główkę. Zdarza się to jednak tylko, gdy leży na brzuszku. Uwielbia pozycję siedzącą, bo więcej widzi. Teraz jest tak wrażliwa na wszystkie bodźce wzrokowe, że nawet przy jedzeniu często nie może się skupić i się rozgląda. My ją sadzamy na naszych kolanach albo podpartą poduszkami. Oczywiście nie na długo, bo ma jeszcze słaby kręgosłup. Wczoraj pierwszy raz, gdy ją dźwigałam za rączki jak leżała do pozycji siedzącej ładnie, twardo głowę trzymała. Bardzo się ucieszyłam. :) Jak ją noszę to też w pionie, bo tak na ramieniu na leżąco już nie lubi. Musi być wysoko, żeby wszystko widziała. Dunia- powodzenia Nutramigenem, oby Jaśkowi zasmakował. :) Lusia- to mogą być kolki. :o Może coś zjadłaś, jeśli karmisz piersią i Małej zaszkodziło? Jeśli robisz mieszanki, to czasem woda może zaszkodzić.... U nas tak było, wystarczyła zmiana wody i zaczęło się wycie z bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×