czasem mnie nachodza takie stany bezgranicznego leku, rozpaczy, bezsensu..

wariuje,dusze sie,nie mieszcze sama w sobie, tak mi rozpaczliwie.... ;(

:O

Z jakiego powodu?

bo jestem sama, samotna, nie mam nikogo, boje sie ze nigdy juz nie poznam, przeraza mnie to, wszyscy maja lepiej,czuje sie nikim, dnem, boje sie ze umrze np. mama, nie znioslabym tego... miewam takie jazdy, natlok zlych mysli, co pare dni, czasem co dzien, czasem raz na mc... zawsze wieczorami. trwa to pare-parenascie minut, ale jest tak silne...nic tylko se strzelic w leb:|

Idź na terapię, tutaj nikt tak naprawdę nie może Ci pomóc

Jeśli czujesz się nikim to pomyśl sobie ile masz zalet. Na pewno jesteś wartościowa.

samotnie mi...

?