Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

całkieminna

kiedy coś się kończy...zaczyna się coś innego...

Polecane posty

Dzien doberek!!! Bożenko czy u Was wszystko w porządku??? czy u Twojego męża wszystko dobrze????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezłe ziólko na weselu bylo superrr.Wspaniała imprezka, naprawde bylam mile zaskoczona. 3.10 kolejne weselisko w rodzinie,ale powiem Wam ze chcialabym troszke schudnac bo okropnie sie czulam na tym weselu strasznie grubo i tlusto i tluszcz sie ze mnie wylewal z kazdej strony, mialam taka obcisłą sukienke ze wszystko na niej sie odznaczalo, cos okropnego, ale nie wiem czy przez 2 tygodnie uda mi sie cos zrzucic, ale mowie Wam tak okropnie we wlasnym ciele to nie czułam sie dawno. Od czerwca przytylam 5 kg niby to nie jest duzo ale to jest jeden pełny rozmiar ciuchow.Chce wreszcie zaczac porzadne zdrowe odzywianie a przy okazji chce jesc ok 1000kcal na poczatku bo chce schudnac do swojego wesela, ale chce wreszcie zeby to byla zdrowa i pelnowartosciowa dieta i zeby byly sniadania obiady i kolacje bo same wiecie jak ja sie ostatnio odchudzalal, raz dwa trzy szybko przed jakims weselem zeby tylko szybko uzyskac efekty, a teraz chce byle do swojego wesela ladniw wygladac wiec mam na to jeszcze troszke czasu. Chcialam Wam powiedziec że od wrzesnia mam prace, narazie tylko na okres probny, a potem nie wiadomo jak to bedzie, ale dobre i zatrudnienie na okres probny, wazne ze to nie umowa zlecenie. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem króciutko!!! Z moim menem wszystko ok, bo jest już od lipca na emeryturze!!! Ale tragedia to u mnie dokładnie w mojej dzielnicy, do teraz mam ciarki od głosu wycia syren karetek :( straszne, napewno jakiś znajomy odszedł na zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane , własnie były wyniki i mój Paweł dostał się na aplikacje radcowską. Uffff. Chwila oddechu - dużo nauki za nim. Za mną dużo pracy. Ale warto było. Teraz ruszamy dalej. Trzeba wyciszyć nerwy i stres i nacieszyć się sobą. Cieszę się, chciałam sie z Wami podzielić. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w ten pierwszy dzień jesieni...taki cudny i ciepły... mnie wciąż brak czasu na cokolwiek, ale to dobrze, póki słonko ,wykorzystuję dni na maxa, bo potem w deszcze i ziąb znowu będę miała doły wielgachne... W niedzielę wróciłam z Nowej Huty i od razu zaliczyłam Pyrzowice, jeju, pierwszy raz byłam na lotnisku naszym... ale i tak strachu przed lataniem się nie pozbyłam :( W poniedziałek rajzowaliśmy na motorze... a wczoraj pożegnałam lato w Wiśle...ale drzewa jeszcze mało kolorowe, a szczyty całe we mgle, dziś wreszcie luzik, men na grzybach, więc nadrabiam zaległości na necie :) i gdyby nie te młoty i wiertarki za oknem byłby RAJ :D Pozdrówka ciepłe dla Was wszystkich!!! P.S. dieta kaput zupełnie :( taka utyta już dawno nie byłam, ale kurde humor wciąż dopisuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lato się skończyło..... a ja tkwię w jakimś zaklętym kręgu.... praca- dom, dom- praca... w domu wszystko w porządku, w pracy już nie tak perłowo.... urlop zaliczyłam, wypoczęłam, złapałam oddech, ale wróciłam do pracy i znowu się zaczęło- jestem w ciągłym stresie... chciałam już rzucić to w diabły, ale gdzie teraz będę szukać innej pracy- za stara jestem i jakoś straciłam pewność siebie... i ciągle myślę, że to się da uratować... Niestety nabawiłam się nerwicy serca... i tak dobrze, bo myślałam, że to coś poważniejszego... jakoś mało jestem odporna na stres, i wiem, że mam się nie przejmować... ale się przejmuję... choć to nie moja firma....... Tititaka- gratulacje dla męża 🌻 Riki tiki- fajnie, że w końcu znalazłaś pracę, teraz coraz trudniej znaleźć coś sensownego,... sama się ostatnio rozglądam na rynku pracy... 🌻 Całkieminna- ja też ostatnio krążę po lotnisku- mój syn zabrał się za skoki na spadochronie... dobrze, że nie opuszcza Cię dobry nastrój 🌻 dzień dobry bardzo 🌻 Krowa Milka 🌻 Niezłe ziółko- jak tam remont? 🌻 Dziewczyna Vermeera 🌻 I dla wszystkich dziewczyn- obecnych i nieobecnych po kwiatuszku 🌻 Pozdrawiam serdecznie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalnie gdzie Wy się podziewacie????? Nooooo JAsiek ma temperaturę. Jesień się zaczyna. Mam nadzieję, że nic poważnego, bo nie mam szanss na zwolnienie. A poza tym wróciłam do diety - bo już zaczęło się robić niebezpieczmie. Wczoraj po raz pierszy od 3 miesięcy poszłam na aerobic. Dzisiaj nie mogę chodzić. Ale zrobiłam pierwszy krok. Mam więcej czasu, już po egzaminie. A do końca roku - 10 kg w dół, Walka. Wracam do "Wzgórz Toskani". Jaś śpi - czeekam jak się rozwinie, dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczor, drogie panie. Grypa mnie dopadla, leze i umieram... :( W ramach miotywacji do dalszego zycia obiecuje sobie, ze jak tylko mi przejdzie goraczkowy kaszlo-katar, poojde do muzeum obejrzec Vermeera - wlasnei sporowadzili jeden obraz z Holandii :) Milego weekendu zycze, i pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieńdobry bardzo
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia c hasła nie pamiętam
Witam Was bardzo, bardzo cieplutko. Pojawiam się i znikam córa marnotrawna topiku. Wybaczcie, ale moje życie od ponad roku to jedna wielka huśtawka:) Podczytuje Was regularnie choć muszę przyznać, że uśpione jesteście :) A u mnie? Hmm...po drodze stuknęła mi 40-tka:), jestem kobietą dojrzałą, świadomą siebie, wiedzącą czego chce (przynajmniej teoretycznie) :). Syn jest już większy ode mnie, ja w rozmiarze 38, a sądzie pozew rozwodowy... No życie bywa nieprzewidywalne,ale byle do przodu :) ściskam gorąco, buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieńdobry bardzo
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam i ja córa marnotrawna... Asiu c:) Ściskam i powodzonka:) U mnie nieustannie kiepściutko:( Waga coś koło 79 kg, choć było już dużo mniej...😭 Rodzinnie i w pracy jeszcze gorzej:( Zazdroszczę naszej założycielce pogody ducha...Ja ją całkiem straciłam:( Wbrew pozorom zazdroszczę i Asi c - nie rozwodu, ale decyzji, bo u mnie rozwód się kroi kilka ładnych lat, ale okoliczności inne są jakie są i... Ehhhh:( Muszę schudnąć, bo fatalnie się czuję:( tylko jak...??? Już nie mam pomysłu:( Pozdrawiam Was wszystkie, odezwijcie się, bądźcie moim wsparciem proszę... 🌻 ❤️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odzywam się i ja... choć jestem ostatnią osobą, która mogłaby komukolwiek udzielić wsparcia, mimo najszczerszych chęci. Też straciłam pogodę ducha, ciągle coś mnie gnębi i gniecie... U mnie w domu wszystko w porządku, ale za to praca... :( , paskudna kładzie się cieniem na całe moje życie... Wagowo też paskudnie, mam troszeczkę więcej niż poprzednio, staram się coś z tym zrobić...ale jakoś mi nie wychodzi... na aerobik chodzę, ale zajadam stresy słodyczami i nie umiem się opanować... Ale....żeby nie było, że nic nie robię w sprawie pracy okropnej- oczywiście szukam nowej... boję się zmian, ale w ramach poprawiania swoich szans na rynku pracy za niedługo zaczynam studia podyplomowe- troszkę podbuduję swoją pewność siebie i może nawiążę nowe kontakty i znajomości.... Pozdrawiam wszystkie dziewczyny... te zagubione i te pogodzone z życiem i sobą.... Trzymajcie się cieplutko.... ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny... jaka pogoda ducha, leje, wieje ,zimno jak diabli... i za oknem i w moim życiu... Króciutko by Was nie zanudzać, 7.10 minęła moja 20 rocznica ślubu... sama się dziwię, że tyle lat już tkwię w tym wszystkim... to ja Wam zazdroszczę odwagi i to wszelkiej, i tej by sie rozwieść, i tej by podjąć studia, i tej by się odchudzić... Ja utknęłam w miejscu, na wadze wciąż ponad 100 kilo, czasem jest jakaś rajza na moto, czasem jakiś wypad autem, wspominam jeszcze morze, i już bym chciała kolejne lato!!! dzieci prawie już pełnoletnie, no i... no i, ta moja "miłość"...dogasa, wypala się, albo można powiedzieć ewoluuje :D Niczego nie żałuję, i wiele jeszcze planów na przyszłość, ale powiem Wam jedno, każdy facet jest taki sam...i zawsze w końcu to wyjdzie, jedni zdradzają, inni okłamują, jeszcze inni są pantoflarzami, ale w środku i tak każdy jest wielgachnym egoistą, dużym dzieckiem, który dba tylko o swoje potrzeby... Powiem więcej, faceci to trzórze, niby tacy waleczni i odważni ale w środku to tchórze, którzy jak przyjdzie co do czego podwijają ogon i uciekają w swój azyl... Fajnie ich kochać, fajnie czuć się pożądaną, fajnie poszaleć, ale nigdy nie należy się angażować, bo wtedy się cierpi... jeju, ależ się rozpisałam :) mam nadzieję, że mi to wybaczycie... Kochane, ja Was też potrzebuję, kurde... też obecnie mam dołka, i jeszcze ta pogoda, której nienawidzę, i jeszcze boli mnie gardło masakrycznie... A może wymienimy się telefonami??? Nie musimy do siebie wydzwaniać, ale fajnie jest przeczytać wesołego smsa, gdy człowiekowi kapię z oczu łzy... A my już tyle lat się znamy... pomyślcie o tym, ja na serio chciałabym mieć Was bliżej siebie ❤️ a teraz już się zamykam DOBRANOC 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×