Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

EmiBaby99

Dla wszystkich mam, które tu zaglądają.

Polecane posty

Dostałam to od mojej przyjaciółki, która ma 4 dzieci i cały dom na głowie a mimo to zawsze jest serdeczna i pogodna:) MATKI: - prawdziwe matki nie jedzą wyszukanych potraw- nie mają czasu ich przyrządzać -prawdziwe matki wiedzą, że ich najlepsze sztućce są prawdopodobnie we wiaderku z foremkami. -prawdziwe matki często mają lepiące podłogi, przypalone kuchenki i szczęśliwe dzieci. -prawdziwe matki wiedzą, że zaschnięta plastelina już nie zejdzie z dywanu -prawdziwe matki nie chcą wiedzieć, co właśnie wciągnął ich odkurzacz -prawdziwe matki czasem pytają \"czemu ja?\" i dostają odpowiedz, gdy cienki głosik mówi \" bo ciebie kocham najbardziej\" -prawdziwe matki wiedzą, że rozwój dziecka nie jest mierzony we wzroście czy latach, ale w powolnym przekształcaniu sie z mamusi w mamę i matkę. OBRAZ MATKI: w wieku 4 lat- moja mama może wszystko! 8 lat- moja mama wszystko wie! 12 lat- moja mama tak naprawdę nie wie wszystkiego 14 lat- oczywiście, mama tego też nie wie... 16 lat- mama? jest beznadziejnie staromodna! 18 lat- ta stara kobieta? co ona może wiedziec? 25 lat- w sumie mama może o tym sporo wiedzieć... 35 lat- zapytajmy mamy, zanim zdecydujemy. 45 lat- zastanawiam się, co mama o tym myśli... 65 lat- chciałabym móc porozmawiać o tym z mamą... Piękno kobiety nie kryje się w ubraniu jakie nosi, jej figurze albo fryzurze... Piękno kobiety widzi się w jej oczach, ponieważ to są drzwi do jej serca- miejsca, gdzie mieszka miłość. To troska, którą otacza nas z miłością, jej pasja i poświęcenie i to piękno tylko rośnie w miarę upływu lat. Pozdrawiam wszystkie mamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekati
prawdziwe... mam 34 i tak strasznie chciałabym porozmawiać z moją mamą... tylko, ze teraz to już nie jest możliwe.. pozdrawiam wszystkie mamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekati
poryczałam się jak głupia... a minęło już ponad dwa lata.. jaka głupia ta nasza młodość... teraz z perspektywy widzę jak często miała rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekati
widzę, że nie tylko ze mnie wycisnęło łzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piękne, prawdziwe i wzruszające.... a mi ten środek uciekł. dobrze że nigdy nie myślałam tak o mamie :) ale wiem że większość nastolatków tak ma. ja przeszłam od 14-latki od razu do 25latki :D teraz jestem na tym właśnie etapie. moja mama zawsze piękna i dobra kobieta, ostoja miłości, spokoju i wiary w lepsze jutro i w drugiego człowieka.... i płaczę a nie chciałam.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie tylko z ciebie:) Ja też się popłakałam... ale napisałam to, bo chcę uświadomić wszystkim młodym mamusiom jak to wygląda z perspektywy dzieci:) Dużo tu ostatnio o tym, że obowiązki mam sa trudne i przychodzą chwile zwątpienia a tak naprawdę to nie obowiązki są ważne. Nasze dzieci nie będą pamiętały wyprasowanych ubranek czy czystego domu tylko te wszystkie uczucia jakie w nich wzbudzimy i naszą miłość. To jest naprawdę ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekati
kurcze a ja od dwóch dni sie wściekam, bo mały jest chory i jestem na zwolnieniu... właśnie przyszedł, przytulił się i zapytał czemu płaczę... mały Skarbek... powiedziałam, że tęsknie za Babcią... on już prawie jej nie pamięta.. ja i on mamy taki nasz własny system... ja pytam, jak myślisz kogo mama kocha najbardziej? a on uśmiecha się szeroko i pokazuje palcem na siebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej:) Ja mam 9 latka. Ma na imię Szymon. Staram sie jeszcze jak najlepiej wykorzystać ten czas zanim nie będzie chciał już słyszeć , że mama go bardzo kocha albo się przytulać. Na razie jest z niego jeszcze przylepa i nawet za rękę ze mną na spacerze chodzi:) Ciekawe jak długo jeszcze hehe. Szymon pamięta na szczęście moją mamę a ja się bardzo staram, żeby jej nie zapomniał. Często oglądamy jej zdjęcia i czasem razem sobie popłaczemy albo się pośmiejemy przypominając sobie wspólne chwile. Niedługo będzie miał braciszka:) Szkoda tylko, że on już nie pozna babci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bububububu
EmiBaby99, to ile Ty miałaś lat jak zaszałaś w pierwszą ciążę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysia00000
wow, też się popłakałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cudne., ja dopiero ucze sie byc mama od 3 tyg... zamartwiam sie bo karmie butla nie piersia jak mała zasnie to sprzatam nie odpoczywam. dopiero od kilku dni wole rano poleniuchowac i popatrzec na usmiech Niny niz szorowac gary:-) zbyt rzadko widuje mame

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbyt rzadko widuje moja mame:-( czesto jednak mysle o niej z podziwem wychowała 5 dzieci straciła jedynego syna... mimo to zawsze jest usmiechnieta i pełna optymizmu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak przeczytałam, że niektóre z Was nie moga 'pogadać' z Mamą to też się poryczałam :( Strasznie to przykre i niesamowicie współczuję, bo ja ciągle o tym myślę, żeby ja jak najdłużej mieć przy sobie. Mam tez nadzieję, że moje dzieci będą mnie miały dopóki będą mnie potrzebować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepiekne i prawdziwe i... lzy wycisnie chyba kazdej kochajacej matce :) Dobrze jest od czasu do czasu cos takiego przeczytac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety, niektóre z nas już nigdy nie porozmawiają ze swoją mamą. Wiecie, moja mama nie była idealna ale bardzo ją kochałam. Przed jej śmiercią pokłóciłyśmy się o bzdurę i nie odzywałyśmy sie do siebie przez miesiąc. Potem się pogodziłyśmy i 2 tygodnie póżniej nagle umarła. Nawet nie wiem co było przyczyną...To stało sie tak nagle, w Wigilię Bożego Narodzenia. Teraz została mi tylko teściowa, na którą na szczęście nie mogę narzekać i zawsze mogę liczyć na jej pomoc. Ale od czasu śmierci mojej mamy nauczyłam się to doceniać i chociaż nie jestem bardzo wylewna w okazywaniu jej uczuć to od czasu do czasu mówię jej, że ją kocham, bo wiem, że potem może być już za póżno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
piekne. zwlaszcza to nizej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×