Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Katia303

Mój facet jest prawnikiem. Jak się kłócimy, on manipuluje moją psychiką!

Polecane posty

Gość i moj jest prawnikiem
swietnie sie dogadujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam takie doświadczenie z mani
w temacie manipulacji: moja koleżanka została na uczelni wykładowcą. Chodziła na różne kursy doskonalenia technik manipulacyjnych i uczących jak w gadaniu być "górą" (to się wprost tak nie nazywa, ale wiadomo o co chodzi) . Myślę, że chodziło Jej o to, jak być górą w relacjach ze studentami. Wyniesione "nauki" stosowała na swoim ówczesnym chłopaku. Co gorsza - na mnie równiez. Była w tym dobra, muszę przyznać. Nigdy nie przyznawała się do błędu, a tym bardziej do manipulowania. Po tych jej kursach tak zmieniła nasze relacje, że po każdym spotkaniu z Nią czułam się zawsze źle, niekomfortowo, zawsze "pomniejszona", gorsza czy coś. Żadna próba rozmowy nie udawała się. W końcu jednym cięciem zakończyłam tą znajomość. Do dziś mi szkoda tamtej znajomości "sprzed" kursów, ale z taką osobą ja nie chcę się przyjaźnić, jest w tym coś nieszczerego z jednej strony, tak to czułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wedding_Planner, bardzo Ci dziękuję. Już ściągam, i zabieram się do lektury. Może złapie, chociaż jakieś podstawy i motywy jego działania. Wielkie dzięki. :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olejzpierwszego
jezus maria a co kobiety robia jak sie klucą ?? same nie licza sie z uczucimi (no chyba ze swoimi) i daza do osiagniecia wlasnego celu.... no i o czym tu gadac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytaj sobie...
tez o szantazu emocjonalnym (jest tez ksiazka o tym tytule) i ksiazke toksyczne namietnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytaj sobie...
zastanow sie tez powaznie nad tym zwiazkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorze przestan
facet manipuluje autorka... wszystko jedno co sie dzieje, on zawsze to tak przekreci, ze ona czuje sie winna:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde, fakt, ze prawnicy nieźle mędzą - ja jestem filozofem i czasami ma się kontakt z prawnikami, bo sa dziedziny zbieżne - ale zeby wszystko tak mozna było zamęcić, to nawet mi się nie sniło, dopóki nie posłuchałam kilku takich ludzi czasmi jak się z nimi gada, to nic tylko się pociąć, masakryczny cynizm i pesymizm, zaraza :P choc oczywiści to bardzo mili ludzie :P tylko w depresję mozna popaść, jak ich się słucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może to po prostu najzwyklejszy despota? Zawód tu chyba nie ma nic do rzeczy. To charakter, wiem coś o tym , bo takiego mam w domu. Wiej dziewczyno, póki możesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cały pic polega nie na tym żeby wygrać kłótnię, bo w kłótni nie ma zwycięzców. zawsze jak ktoś niby "wygrywa" to traci...choćby sympatię czy uczucie osoby z którą przegrał. najlepiej jest po prostu...się nie kłócić...owszem awantura czasem oczyszcza atmosferę (choć to moim zdaniem nie do końca). tylko unikanie kłótni sprawi że oboje wygracie. nauczysz się odgryzać? napędzisz tylko jego ambicje wygrywania sporów i dysput. moim zdaniem najlepiej zastanowić się jak kłótni unikać. na to jest 100 sposobów. wystarczy np nic nie mówić (ani nie przytakiwać ani nie zaprzeczać), a tylko dorzucać komentarze (koniecznie w pierwszej osobie)..np on zaczyna: bo ty to zrobiłaś to i to i co ja miałem zrobić ty milczysz i patrzysz wyczekująco on: może miałem coś tam i coś tam, bo z tobą to coś tam tak jest ty: przykro mi ze tak myślisz (bez żadnych więcej wyjaśnień i wpatrując się w niego, smutnym wzrokiem). albo ty: sprawiłeś mi przykrość tym i tym (lub lepiej: zabolało mnie to i to) on: podważa to co powiedziałaś ty: przykro mi że tak myślisz/tak reagujesz (i kończysz rozmowę zmieniając temat, lub np wychodząc do drugiego pokoju) nie będzie miał dyskutanta nie będzie się kłócił, jak utniesz wszystkie dyskusje zrozumie że musi nauczyć się słuchać i normalnie rozmawiać jeśli chce by miedzy wami było dobrze. albo kup mu tą książkę: http://wysylkowa.pl/ks315461.html i zaznacz zakładką rozdział o "wygrywaniu" kłótni. ps. jego nawyk "mienia racji" wcale nie jest tak naprawdę dobry w jego zawodzie, majątku na tym nie ubije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×