Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość london girl

sluby czerwiec 2009

Polecane posty

Ale twarda sztuka z ciebie. Ja bym powiedziala, albo jedno albo drugie- koniec. Ja straszna jestem, ale to z miłości. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zawsze myslalam,ze jestem uparta..ale jak poznałam Jego,to juz wiem,ze są ludzie bardziej uparci:)A poza tym On mi tlumaczy,ze to Jego pasja..a nie chce Mu tego zabraniac...ale czasem zapominam,ze nie chce Mu zabraniac i probuje wplywac na Niego..ale poki co bez skutku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie dobrze, że ma pasje. Tylko szkoda, że nie bardziej bezpieczną, niż boks...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem :) mój N trenuje siatkówkę - gra w drużynie amatorskiej - jeżdżą na mecze itp no i od kilku lat byli na 1 miejscu zawsze , ale teraz się z nich śmieję że do seniorów już hehe ;) ja tam mu nie chcę tego odbierać - cieszę się że się rusza i jest w formie a nie siedzie przed TV - a poza tym jeździ wt i czw 20-22 - a ja mam czas dla siebie na maseczki, manicury i te inne albo jade z Nim i mnie wysadza u kumpeli a potem odbiera po drodze do domku nawianą :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz, Broneczko, musze zacząc brac przykład z Ciebie...tez chcialabym tak spokojnie to przyjmowac...i czesto tak jest..ale sa chwile,ze wkurza mnie,ze MUSI chodzic na treningi..moj ma na szczescie hale sportową obok Bloku,wiec chociaz nie dochodzi czas na dojazd...ale zwykle siedzi pod blokiem z kumplem z 0,5h bo nagadac sie nie moga...i chyba to bardziej mnie wkurza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga nie możesz być taka zaborcza ;) u nas to działa korzyścią, teraz ja zacznę dwa razy w tygodniu kurs na konsultanta i co? jakbym się czuła jakby mi wypominał to? a tak poza tym to wiem że jak będzie kiedyś dzidzia to już nie będzie jeździł tyle więc niech się teraz wygra na zaś ;) a czasem też nie jedzie jak np mam ochotę go zatrzymać na wieczór w domku to zaraz wdziewam bielizne i pończoszki i wystwiam nóżkę spod kołdry mówiąc niewinnie " no Kochanie jak chcesz to jedź....." i nie jedzie :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezle niezle:) U Niego chyba trenig jest zbyt wazny,bym Go zatrzymala..a moze tak naprawde nie probowalam nigdy..jestem i zawsze bylam naiczonwa radzic sobie sama...wiec nawet gdybym bezwzglednie Go potrzebowala,to powiedzialabym poradze sobie!!Idz...ale tak to ze man jest, zero komnsekwencji...z jednej strony chcialabym,zeby pomagał mi wciąz,ale czesto jak on chce mnie gdzies zawiesc np to mowie-pojade autobusem szkoda paliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja np cieszę się że moge na Niego liczyć nawet wtedy gdy mam zły humor, coś mi ostatnio doskwierało jakoś nie mogłam sobie znaleźć miejsca no i sam powiedział że ze mną zostanie... po czym rozłożyliśmy karty do pokera, zrobiliśmy po driniu a potem XXX ... no i ... potem właśnie się okazało że to był ten dzień płodny :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noo..milutko było z Wami dziewczynki pogadać...ale czas sie zbierać do domku..tzn jeszcze mam chwilę,ale czas uporzadkowac kompa z prywatnych spraw, pozmywac wszystkie filizanki z ktorych sie pilo..sprzatanac biureczko..i do domciu:) Miłego wieczroku i do jutra🌻 no i czekam na nowe wiesci co do przygotowan do ślubu..bo coś mam wrażenie że inne tematy zdominowały nasz topik...choć i tak miło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A widzisz,ja nie wiem jak to by było gdybym go potrzebowała...bo jakoś nauczyłam się (przez moje dotychczasowe 28 letnie życie) radzić sobie samej....I choć On czesto powtarza ,ze po to mam Jeog,bo On mi pomagała...to ja zawsze mysle czy poradze sobie sama..a dopiero potem mysle o pomocy z Jego strony. No nic...teraz juz spadam:) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musze was nadrobic ;) Aga 20 kilometrow to daleko??? My mieszkamy 20 od naszych obojga rodzicow i kiedys przyznalismy sobie ze te 20 to takie minimum od nich a gdyby bylo wiecej to bysmy sie nie obrazili ;) co do pasji faceta... rety! boks? siatkowka? z boksem bym sie troch buntowala tak jak ty Aga ale fakt jak facet cos lui to nawet nozka z lozka nie powstrzyma go :) moj K ... ma tez pasje... od bardzooooo dawnaaaa, najgorsze jest to ze zarazil mnie nia! Bylyscie kiedys na zlotach motocyklowych? zlotach, stowarzyszeniach aut, albo off-roud ??? no ja to wpadlam jak sliwka w kompot ;) nie pamietam kiedy po raz pierwszy bylam na zlocie ale pamietam kiedy pierwszy raz jechalam motocyklem ;) mielismy po nascie lat, ale czy 14 czy 15 nie pamietam dokladnie...moj K przyjechal po mnie pieknym odrestaurowanym Junakiem-cudo!-wsiadlam do tylu, kanapa z oparciem jak w bajce, jedziemy wiec w pewne fajne miejsce przez las, minelismy mostek ale cos za nami ciagle jedzie, nagle slyszymy \"ijooo,ijooo\" - policja... 15 latki na motocylku ktory ciezko utrzymac niewprawionemu doroslemu facetowi, bez kaskow, bez dokumentow, wolne ptaszki...hahhahahahhahahah:):):):):):):) to byla moja pierwsza przejazdzka motocyklem a bylo ich wiele i naprawde byly o wiele ciekawsze :):):):):):):) a off-roud, hmmm... zapraszam na http://www.photoblog.pl/spanielki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki:) Jak tam dzien sie zaczal?Bo u mnie odkad mamy znow cudowne dni...zaczal sie jak zwykle cudownie:) pozdrawiam,postaram sie jeszcze zagladac🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Laski! Ja dzisiaj wyspana, ale siedzieć w pracy się nie chce, dobrze, że jutro juz piatek :) Dzisiaj popołudnie mam wolne, bo mój Łukasz umówił sie z kumplem, żeby pograć sobie na playstation- małe dzieci. :) ale niech ma. Ja sobie zrobie coś z włosami, ewentualnie jakiś manicure, może sie piwka napije z koleżanką. Wczoraj dostałam trzy recepty na tabletki, na pól roku. Zacznę od stycznia, bo teraz już za późno hi hi Przynajmniej przypadkowa ciąża nie przeszkodzi nam w tym dniu :) Zamówiłam wczoraj troche rzeczy na allegro, ale niemówię nic Łukaszowi, bo będzie sie wściekał. Tym bardziej, że z tymi rzeczami moglam poczekać, ale zamówiłam i juz będą. Jak przyjda, będę musiała je schować. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helloł ja mam dziś dzień lenia, nie bardzo się wyspałam... moje Szczęście śpi dalej bo ma wolne i gdzie tu sprawiedliwość ale powiem Wam że w takie dni doceniam 100 razy bardziej to że codziennie po wstaniu mam juz gotową herbatkę z cytrynką najlepsiejszą na świecie, która na mnie czeka w kubeczku mmmmm i że co drugi dzień mam świeże bułeczki na śniadanie... dziś wstałam a w mieszkaniu cicho, pusto, ziemno...a nie tak jak zawsze wstaję a tam w tle światło w kuchni, słychać tvn24, czeka herbatka i bułeczki rozkrojona na talerzyku.... Kochany ten Mój Narzeczony!!! a tak poza tym to raczej chyba pozostanę czerwcówką, testu nie robiłam ale nie boi mnie już podbrzusze, minęły trochę inne objawy, więc chyba jednak to nie było to... ale @ dalej nie mam więc zobaczymy w weekend :) zabieram się za śniadanie - ktoś reflektuje ??? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broneczka, ja uwielbiam herbatę z cytryna, pije ja hektolitrami. Ja własnie w pracy wstawiłam wode na herbatkę, wyciągam kanapeczki i zabieram sie do jedzenia, bo od dwóch godzin jestem w pracy, a jeszcze nic nie jadlam. Wczoraj wypomniałam mojemu Łukaszowi, ze za mało mnie przytula i tak od wczoraj czuję jakbym miała pijawki na całym ciele :), ale zupełnie mi to nie przeszkadza. ;) Dzisaij rano wstał ze mną, bo stwierdził, że nie lubi sam się budzić i sam wstawac. Kochany. Broneczka, z jednej strony fajnie, że nadal będziesz czerwcówka, a drugiej, szkoda, bo chcieliście, ale nic straconego hi hi, zawsze można potrenowac nad tym... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze,jaki ja mam dzis nawal pracy:(...ledwo do Was moglam wpasc:) Moj M ostatnio dorabia po godzinach u kolegi..i wraca o 20 (a wychodzi przed 6 ) i jak wraca to czekam na Niego z obiadkiem,bierze prysznic i jak polozy glowke na podusi to juz spi...straaaaaaaasznie mi Go skzoda...wczoraj tak gapiłam się na Niego z parę minut az w końcu Go wycałowałam...jakby był dzieckiem:) A On caly czas powtarza,ze robi to dla nas...bo swieta to okres gdy potrzebuje wiecej pieniazkow...ja co prawda od wczoraj znow rysuje sobie w domku projekt,ale duzych pieniazkow z tego nie bedzie,...a p[rzynajmniej niewspolmierne do wydatkow...ah...az musze sobie powzdychac..ale za toi wczoraj dostalam za zalegly projekt...i chyba dzis pojde kupic cos sobie na swieta:)Marzy mi sie jakas sukienka , spodniczka lub spodnie:)....a wyjdzie dopiero w praniu co kupie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój Łukasz też pracuje dodatkowow soboty, bo w soboty pracuje 4 godziny, a płaci mu jak za cały dzień pracy w tygodniu, czyli tak jakby setki. Wczesniej nie pracował, teraz zaczął, bo mamy więcej wydaktów, głownie związanych ze ślubem. Szkoda mi go, ale gdybym ja tez mogła w ten sposob dorobic, chetnie bym pracowała w soboty, niestety nie da się... :( Udanych zakupow Aga. Ja może w sobote pojadę po trzecia pare butów w tym roku, bo w Deichmanie przecena, a sa jedne takie, które mi sie bardzo podobaja i chyba nie bedę potrafiła sie oprzec. A, no i musze kupić jakies buciki na aerobik i dresik jakiś, bo nie mam nic z takich rzeczy, bo raczej tak ubrana nie chodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sloneczko now widzisz mamy obie zbzikowanych facetow na punkcie motoryzacji... mnie K namawia na prawko ale mi sie nie chce, choc chcialabym juz legalnie jezdzic a nie ciagle miec sie na bacznosci... :(:(:( ale marzy nam sie typowe terenowe autko, mielismy juz dwa suzuki ktore wybrobowalismy w terenie, no ale bywalo ciezko, mimo ze nawet nieprzerobione suzuki szlo w terenie jakos, pamietam jak sie nam zawiesila, hahahhaha! ja za kierownice, moj prawie stukilogramowy K na maske na rurach stanal i zaczal skakac a ja wciskalam jej i w koncu dalismy rade :):):) o bosh... uwielbiam to, a jakie widoki mozna zobzcyc :) rety! obiecalismy sobie ze jak sie dorobimy albo wygramy w totka ;) to kupimy sobie autko i przerobimy do off road\'u

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny mnie pochlonely prezenty :( jestesmy bankrutami :( tez jestescie tak splukani juz przed swietami ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki 🌻 nas szał zakupów dopadnie w sobotę, aż się boję.... :P ja mam dziś takiego lenia, jak się położyłam rano po nocce to do teraz leżę w wyrku ..... :P :P T wróci dopiero o 19.30 z pracy ale obiadek już zrobiony,bo mama zrobiła, (mieszkamy z rodzicami, ale po ślubie się budujemy) :) :) :) Spanielka mój ma słabość do starych motocykli, pół roku temu kupił sobie motor dniepr z 1962, ale jest tak bosko ,,odpicowanym,, że i ja się zakochałam.... już śmignęliśmy nim parę km a mu się marzy jeszcze chociaż jedno zdjęcie ślubne z tym motorem..... ach.... spanielka widziałam fotki na twoim blogu, super, a psiaki masz słodziutkie....... a i mam małe pytanko!!! czy masz może na imię Natalia???? bo widziałam komentarz: śliczne zdjęcia Natka 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważnie obserwująca
forum slubne...bez jaj, normalnie towrzystwo wzajemnej adoracji jest tutaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guruma
co racja to racja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swiąt też nie czuję, no chyba że w pracy patrząc na ilości pakowanych prezentów itp. prezenty dla bliskich mam kupione i nawet zapakowane w papier:) w sobotę idę buty zamówić na ślub-oby się udało alkohol M załatwił, już kupiony czeka na wypicie a innych przygotowań na razie nie czynie mam dylematy nad lista gości, pracuje z dwiema dziewczynami, i jedną dorywczo na weekendy, tą na weekendy nie zapraszam,ale jedna bardzo lubie więc ją zaproszę na pewno, drugą właśnie tak średnio lubie i nie wiem czy ja zaprosić bo wypada czy nie zapraszać?jak myślicie? pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakimś zgyźliwym pomarańczkom znów się nie podoba czyjeś szczęście... no ale Święta idą więc co się dziwić w sumie.....??? same będą i to boli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Laseczki! Od dzisiaj będę Was \"adorować\", co by nie wyszło, że koleżanki-pomarańczki piszą nieprawdę... :P Co do świat, to juz się wypowiedziałam, nie czuję, ale może poczuję. Zegarek dla mojego Łukasza jeszcze nie doszedł, mam nadzieje, że dojdzie przed świętami, a jak nie dojdzie dam mu na urodziny, bo ma 5 stycznia ;) lisafrank, Mam podobny problem. Pracuję w agencji bankowej, moja szefowa ma jeszcze dwie takie agencje. W obudwu pracują dziewczyny, z którymi mam bardzo dobry kontakt i z którymi sie bardzo lubie. Ale nie są to osoby z mojego otoczenia, po prostu kolezanki z pracy. Tez mam dylemat, czy je zaprosić, czy nie, to w zasadzie tylko cztery osoby więcej, ale one nikogo nie będa znały, itp. itd. Zobaczę, czy duzo osób mi odmówi, jak już pisałam ślub bierzemy 10 czerwca, a potwierdzenie chcemy do 20 kwietnia, więc będzie jeszcze troche czasu, żeby do zapraszać ewentualnie jeszcze parę osób z listy rezerwowej, na której mamy łącznie ok. 20 osób. Broneczka, hehe, Ty mały żłosliwcu, coraz bardziej Cie lubię 🌼 Łapcie dziewczyny 🌼 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,tak jak mozna bylo sie spodziewac (Tzn ja sie spodziewalam) nic wczoraj nie kupilam..za to spodobalo mi sie troche rzeczy...i juz choruje;)Ale teraz zastanawiam sie czy wogole stac mnie na jakiekolwiek zakupy,bo swieta ida wiec wydatkow wiecej,a ja juz dawno po wyplacie..no i dawno juz jej nie ma, tyle co lewe pieniazki zostaly...a i tych nie za duzo:(Ale zobacze...mzoe uda mi sie jeszcze cos narysowac i dostane cos w przyszlym tygodniu:) Uwaznie obserwujaca....hmmm...towarzystwo wzajemnej adoracji?!Hmm, tak sadzisz..mzoe i racja, jesli chcialas kogos obrazic to nie udalo Ci sie,prawda dziewczynki...zuplenie mnie to nie obeszlo co napisalas:) Lisafrank,co do Twojego pytania, ja prosze tylko te osoby ktore chce zaprosic, a jesli prosze bo wypada to tylko takie osoby,u ktorych sama bylam na weselu...natomiast nie prosilabym takich z ktorymi sie nie lubie lub srednio lubie,bo i po co:)Ja wlasnie z tego powodu wyrzucilam z listy jedna kolezanka...bo Jej chlopak ciezko mnie zdenerwowal na pierwszym spotkaniu ze mna i M...a bylo to w maju chyba,gdy wpadli do nas z wizyta-ja Go wtedy poznalam..i opowiadam mojej kolezance(a jego dziewczynie) o naszych zareczynach a ten otwarcie zaczyna sie nasmiewac, az w koncu pytam o co Mu chodzi na co, On,ze takie szopki itd itp... na co ja mowie\"masz prawo miec swoje zdanie ale skad pomysl,ze ja chcialam je poznac, swoje zareczyny zrobisz jak bedziesz chcial\" i jeszcze cos w tym stylu,moja kolezanka tylko powiedziala \"bo zaraz sie poklocicie\" na co ja \"nie, ja skonczylam\" a On co prawda jeszcze pozniej przeprosil mnie,ale i tak jest dla mnie prostakiem wiec nie chce Go widziec na swoim weselu...wiec przykro mi ..Asienki, Ciebie nie bedzie rowniez,chyba ze sie z Nim rozstaniesz:)Jesli to czytasz,to juz wiesz;) A wogole to musze sie Wam pozalic,jak ide do pracy mijam legowisko 2 bezdomnych pieskow-ktos wyniosl im jakas staa kurtke i One tak mieszkaja sobie na chodniku..dzis malo sie nie poplakalam widzac je...ja bym wszystkie psy zabrala do domu..i znow wrocila sprawa mojego Shaggiego bo od razu mysle...moj tez marznie:(Ma co prawda bude swoja..ale ja i tak cierpie myslac o tym:(A moj M jest taki nieugiety:( Pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×