Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość london girl

sluby czerwiec 2009

Polecane posty

hej dziewczyny po swietach! nie mialam kiedy pisac... zalatana bylam. otoz, 1700zl to nie jest max duzo za fotografa,my dajemy 2000zl.wiec spoko. w swieta i wokol nich dzialo sie sporo,wiec reasumujac zeby nie bylo wypracowania na 3strony: 1-zalatwilismy w ciagu 2godzin kolejno USC, w 10min podpisalismy zgodnie, przyjelam nazwisko meza i dzieci tez,dostalismy papiery i z nimi polecielismy do ksiedza.poinformowano nas aby od razu po slubie zlozyc wniosek o nowy dowod tzn panna mloda ma zrobic to.wniosek zlozyc,i miec z glowy,bo po 3miesiacach jak sie nie zlozy to dowod osobisty stary traci waznosc i mozecie nie przejchac na nim nigdzie.. 2-ksiadz-dalam na zapowiedzi,dalismy dokumenty,spisalismy protokol razem,dostalismy kartke z naukami do zrobienia i kartki do spowiedzi.poszlismy do organisty spytac czy moze grac kapela na slubie,nie mial nic przeciwko. poszlismy od razu do spowiedzi przedslubnej pierwszej,ja pierwsza MOj za mna,co by wiedzial co mowic haha wiec spokojnie nas wyspowiadal ksiadz. a mnie nawet jak mowilam o przytulaniu,to spytal tylko po wszystkim: a jak wyglada sprawa Eucharystii? wiec bylam w domu juz spokojnie,powiedzialam wszytsko i sie tak cieszylam po tej spowiedzi :) mamy tylko problem z naukami z doradczynia,przyjmuje w srodku tyg gdy nas nie ma! wiec sprobujemy zalatwic w innym miescie, zaplacic lub cokolwiek,podpis potrzebny.dostalismy namiary na ludzi ktorzy maja slub w naszym dniu! doszla jedna para,jest nas razem 4!! my jestesmy ostatni. tego samego dnia jezdzilismy po wszystkich i spisalismy kontakty mailowe i tel. wiec sie skladamy i wyjdzie taniej. 3-bylam u krawcowej.przymierzylam 2 kiecki,wystarczy jedna przymiarka.ladne,ta zielona na sniadanie poweselne jeszcze ladniejsza od tej czerwonej :) fajnie 4-bylam u fryzjera,2,5h, zrobilam fryz,rozjasniono wlosy,refleksy,skrocono troche,zwiekszono grzywke,zrobiono brwi i wygladam ladniutko :) ahh warto bylo :) teraz tylko najwyzej doprawimy tydzien przed slubem i bedzie git.moze jeszcze ciut rozjasnie.ale jest super! 5-kupilam ponczochy biale,tiul na welon!!! i grzebyki biale male.bede robic a co tam! najwzyej nie wyjdzie. kupilam wiecej tiulu 16zl za metr,taki zwykly,dopasowalam do koloru sukni.reszta pojdzie na balustrade od domu i auto. 6-latanie z zaproszeniami i zawiadomieniami. oblecielismy sporo,duzo zalatwilismy,fajne uczucie :) poza tym swieta, goscie, jedzenie, bieganie, spotkanie z kumpela, naprawa auta! i wyszlo wszystko. niestety byla tez scysja z mama,ale zaraz zapobieglismy jej na drugi dzien przez co musielismy wziasc dzien urlopu ale warto bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tego wszystkiego mialam wielkiego dola w wielka niedziele, strasznie, wszystko mi sie zawalilo,ale doszlismy do ladu po 3h rozmowy i zdecydowalismy co dalej. kazdy ma rozterki,kazdy czasem upada, keidy sie wszystko wali nagle dokola.ale dalam rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cześc laseczki! magdusiarose nam sie rozpisała, ale miło mi sie Ciebie czytało. Rzeczywiście muieliście pracowite kilka tych dni, ale było minęło. :) Teraz tylko czekać do czerwca. My wczoraj byliśmy u znajomych z zaproszeniem, bardzo ich lubimy, więc jak zwykle się zasiedzielismy, wróciliśmy późno do domu i znowu się nie wyspałam, pocieszam się faktem, że jutor WOLNE!!! i sobie posprzątam w domku, że sobie zrobię pranko i w ogóle troche odpocznę. Mam jutro zamiar wybrać do Warszawy, do kumpeli z zaproszeniem. Dzisiaj spotykam się wieczorem z inną kumpelą, też w celu dania jej zaproszenia. Jutro nastepna. W sobotę, jak Łos wróci z pracy, jedziemy do Maximusa, po garnitur, buty dla mnie i dla niego. Troche jestem zła, bo jego mama chce z nami jechac. Tzn. nie mam nic przeciwko jej osobie, ale wyobrażam sobie jak to będzie wyglądało. My mamy juz jakąś tam wizję tego wszystkiego i w zasadzie nie zanosi sie na to, żebyśmy to zmieniali, a wiem, że Łosia mam ma na pewno inną wizje od naszej. Będzie się naburmuszać, mogłaby nie jechać, to by nie wiedziała i byłby spokój :O No, ale jedzier i jakoś to trzeba będzie znieść :) Po sobotnich zakupach jedziemy do rodziny Łosia, których w ogóle nie znamy i nie wiem, jak to będzie wyglądało wszystko. Na szczęście bierzemy ze sobą rodziców, co by nam raźniej było:) Mam nadzieje, że ich zastaniemy i będzie z głowy :) Potem, w sobotę na wieczór, Łoś musi usdać się do kumpli ze swojej \"wsi\", żeby dać im zaproszenia i zostanie nam jedna para znajomych rodziców Łosia i by było na tyle :) a nie, jeszcze kolega, który mieszka z 50 km od nas i do niego mamy nadzieje jechac w niedzielę. Juz sie nie moge doczekać, kiedy go Zobaczę, uwielbiam tego człowieka, po prostu go uwielbiam. :) Ale dosyć o mnie :) Co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej po Świętach U nas i dobrze i niedobrze... jak to w życiu bywa równowaga musi być. :) :( Sala na wesele piękna... marzenie. Widzieliśmy ją ustrojoną przed weselem w niedzielę wielkanocną. Znalazłam kwiaciarnię w której mogę zamówić bukiet, przypinkę, kwiaty na auto i dla rodziców za ok 500zł. Chyba sie zdecydujemy bo ostatnio na nadmiar czasu nie narzekam i ciężko bedzie zrobić samej tak jak chcialam wcześniej. Poza tym w drodze na Święta posypało nam sie auto. :(:(:( po raz 3 w tym miesiącu co prawda pierdoła ktorej naprawa trwała godzine i kosztowala 50zł ale chodzi o nasze bezpieczenstwo. Ja się juz tym gratem jeździć boje i boje się o M. ktory pokonuje nim prawie 120km dziennie. No i postanowiliśmy kupic nowe auto ( nie z salonu) wczoraj oglądaliśmy, mamy jedno wstępnie zarezerwowane. Zaraz brat M. z kolega od aut jadą sprawdzić co i jak i czy się nadaje... Wczoraj juz sie poryczalam, mialam dosyć. Zawsze wiatr w oczy, kiedy to się wreszcie skonczy. I jeszcze te komentarze że może trzeba kupic tansze, bo to kosztuje uwaga 27 tyś, a naszego grata wezmą w rozliczeniu za 4,5 tys, są też 3 tys ze sprzedaży mojego... Wiec gotowa idzie tylko 20.... a my potrzebujemy auta bezpiecznego i duzego (kombi) na dlugie trasy (do moich rodzicow i spowrotem jest 1100km) i M. dojezdza do pracy. Poza tym chcemy to autko na kilka lat. A nie na jeden sezon. Powiedzcie mi czy to tak drogo??????? :( generalnie mam lekki dół co mi sie zdarza rzadko... Zaproszenia po mojej rodzinie i znajomych porozdawane. Reszta do rozdania na miejscu jeszcze i do wyslania... Powoli do przodu. M. ma buty zajebiste slubne :) i to jest super. Poza tym dzis śniłam że jestem w ciąży a to ma oznaczać same dobre nowiny i pozytywne rzeczy - zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Kurcze...a my daleko w lesie z zapraszaniem:)ale od soboty sie ruszy:) Juz nie moge sie doczekac bo sobota zapowiada mi sie baaaaaaaaaaardzo interesująco...najpierw zakupy (buty dla M) a potem objechac pare osob z zaproszeniami...i wieczorkiem piwko z ludzmi ze studiow-mamy taka tradycje,ze co roku iosna spotykamy sie,fajnie,co:)? Ma byc jeden z doktorow ktorzy mieli z Nami zajecia...strasznie fajny facet:)Oczywiscie od kilku imprez jestesmy z Nim na Ty...a pomyslec jaki surowy byl to nauczyciel:) Jutro musze dodrukowac 3 nowe zaproszenia. Myslalam,ze w niedziele pojeziemy do mojej odziny zapraszac...ale raczej nie uda sie,bo moja tesciowa ma urodziny ..no trudno...ale w nastepna sobote to juz na 100% Nooo tyle u mnie. Popracuje troche,szybciej czas zleci...choc moze byc ciezko,bo juz w powietrzu czuje weekend:D, tez tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broneczko, trzymaj sie, bedzie dobrze:)A co do kwoty za samochod,to zupelnie nie wiem czy to tak duzo...zuopelnie nie wiem jak stoja kombiaki, na zwykle osobowe to byloby chyba duzo,ale kombi to nie wiem 🌻 dla Ciebie, na pocieszenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :classic_cool: Widzę, ze wszytskie mają jakieś takie nastroje dołujące. Ja też. I sama nei wiem co bardziej mam czy doła czy wk..wa. Zaczyna mnie to wszytsko przytłaczać. Jakieś fatum jest nad tymi autami. Mój musi pozbyć się starego grata na szrot, nowe już kupilismy. Nie powiem zajebiście się nim buja. Ale jak to przy kupnie auta trzeba powymieniać wszytskie płyny i jak się okazało jeszcze sprzęgło. W moim natomiast aucie trzeba wymienić rozrząd. Poza tym wesele coraz bliżej (65 dni), remint ciągle trwa i tez powoli mnie to zaczyna dołować, bo kasa topnieje jak snieg w slońcu a jeszcze tyle rzeczy:( Masakra. Wszystko finansujemy sami, wiem, ze sobie poradzimy ale kuźwa przeraża mnie to:( Musze pisać pracę mgr a nie umiem z tym ruszyć. Przeraża mnie to jak cholera. Musze się za to wziąć a nie umiem się zebrać. W ogóle przychodzę z pracy i jedyne co mi się chce to spać. Jakieś szaleństwo normalnie. Poza tym, dziś idę do kumpeli dać jej zaproszenie, w sobotę jedziemy do rodziny wciąż-niemęża i wtedy będziemy mieli już wszystkie zaproszenia rozdane :-) Super :classic_cool: miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie kuźwa bolą cycuchy jakbym nie wiem, juz karmiła niemowlę. Mówię Wam szok!!! Broneczko, witam cie bardzo, bardzo gorąco!!! Nie przejmuj się gadaniem. A i dołem tez się nie przejmuj, ja ostatnio mam wachania za wsystkie czasy, raz mi wesoło, raz smutno, nie wiem, z czego to sie bierze, po prostu jakieś takie cyrki w mojej głowie sie dzieją, szybko się złoszczę, a za chwilę mam ochote popłakać, a troche później, jestem wesoła i zadowolona z życia. Jakieś wiosenne przesilenie czy co... Troche jestem zła, bo musze moje autko oddać do lakeirnika na ponad trzy tygodnie. Dupa przyzwyczaiła sie wożenia jej samochodem, a tu się skończy... :( Tzn. do pracy będę jeździła samochodem, bo mam z kim, ale z powrotem nie będzie już tak rózowo...:(:(:(:( Ale zobaczymy... Może te trzy tygodnie jakos szybko zlecą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, a tak w ogóle, to wczorajmnie znowu szefowa podkuwirła i podjęłam decyzję o powaznej rozmowie z nią, bo to już przechodzi ludzkie pojęcie, takie traktowanie, pierdolenie bzdetów itp itd Szok! Ja czasami mam ochotę po prostu nie przyjść do pracy i olac moją szefową, ola to wszystko,mieć w dupie!Za przeproszeniem. Wzięełam się za powazne szukanie pracy, bo tak dalej nie będzie. Jeszcze zobaczymy, co będzie po rozmowie z lochą. ale jak w pracy mi sie dzieje źle, to przynosze top do domu i Łoś obrywa za nic, a tak nie może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Środo, rozumiem jak to jest wkurwiac sie w pracy....a potem do domu wraca sie jako strzepek nerwow:(Szukaj innej pracy i juz:) Ja w cwartek jak bylam w pracy tyko z najdrozszym rudym kolega powiedzialam Mu,ze chce odchodzic...szczerze licze,ze dlugi jezor wygada Szefowi:DNiech wie i mysli czy chce mnie zatrzymac czy nie:)Jak tak to niech planuje spora podwyzke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! ahh rozumiem te Wasze nastroje,bolaczki i problemy z autami... my mamy podobnie!!! problem ze swiat wisi nad nami jak fatum jakies, ciagle gadamy o nim,probujemy wyjasnic co ejst nie tak, aby nastepnym razem byl spokoj.. a ciezko nam. jestesmy przez to rozbici, nic sie nie chce, pracowac tym bardziej. auto-ledwo co naprawione wszystko tzn uszczelka pod glowica, teraz Moj cos slyszy ze chyba tylne lozyska beda do wymiany-a 3tyg temu wymienialismy przednie! istny koszmar! i juz sama nie wiem czy mu sie wydaje czy jest przewrazliwiony na punkcie auta kurcze... fakt ze robi sporo km, choc dziennie tylko do 60km. ale to wszystko nas przytlacza.. do slubu bodajze 72dni, tez leci jak strzala nie wiem gdzie w ogole ten czas uplywa... oj ciezko... tez myslimy o zmianie auta,mamy teraz 10letnie prawie, chcemy nim zajechac do slubu jeszcze wiec liczymy ze 2m-ce jeszcze wytrzyma.. Moj dba o niego naprawde,ciagle cos wymienia,plyny itd. wiec powinien dac rade. ale potem chcemy kupic nowsze tzn 4-5letnie. i co do cen - to mysle ze 27tys zl to nie jest bardzo duzo.. my planujemy dac ok36tys zl za opla vectre C bo taki sie szykuje nastepny.. wiec jak na kombi to chyba OK, a jaki rocznik?? w kazdym razie kasa topnieje szybciej niz uplywa czas :):):) i ja mam znow w portfelu pusto! wiem ze ejszcze chce kupic sobie gorset butki slubne, moze jakies do kiecek nowych i w sumie tyle. na welon skladniki mam haha wiec sprobuje w weekend zrobic :):):) no ja mam w tym jakas frajde, chyba gupsia jestem ;);););) do tego moje gardlo dzis pali, biore tabletki,ale nie skutkuje. chyba sie przeziebilam w pon bo katar tez mam ehh zycie.. no ale my sie kochamy, wiec chyba pokonamy wszelkie trudnosci :) buziaczki cukiereczki ciasteczka na mily dzien dla Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm czy Wy tez macie ciagle jakies sprzeczki z ukochanym? czy mozna to zwalic na stres przedmalzenski? bo kurcze jeszcze 2miesiace a slub to wazna decyzja.. ja to mialam kryzys w niedziele taki ze szok,wszystko z kazdej strony mnie dobilo... i jakos po 3h gadania wspolnego doszlismy do porozumienia w kilku kwestiach. ale im blizej tym widze ze ciagle cos wychodzi na jaw... czy to aby na pewno stres? bo kiedy sie juz zaczyna czlowiek sprzeczac z ukochanym to juz nic nie ma sensu..nawet slubu sukni nic sie nie chce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdusiarose-KAŻDA z nas co jakiś czas pisze o sprzeczkach z ukochanym, wątpliwościach itd itp...ja wine za to zrzucam na stres przedslubny-bo po 1 czasu coraz mniej a po 2 to koncu taka wazna decyzja w naszym zyciu...jesli nie najwazniejsza...i trzewba dobrze to przemyslec:)Ale dopoki jestsmy pewnie,ze sie kochamy i zycia sobie bez siebie nie wyobrazamay to MUSI byc dobrze:) A ja Wam wspominalam,ze my tez mielismy niedawno problemy z autem?Cos pukało przy kole. Moj pojechal do swojego kolegi do wartszwatu a ten mowi-kolumne od kierownicy szlag trafil...i bedzie droooooooooogo kosztowac...moj M sie prawi zalamal...bo ledwo wiazemy koniec z koncem...i pojechal do innego mechanika...a ten mowi-kolo niedokrecone-dokrecil i wzial 50 zl:Da moj jeszcze spytal czy to nie ta kolumna,a On mowi,ze wykluczone:)I juz jest dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mi jeszczer az post zniknie jak go napiszę to ten komputer wywalę za okno chyba :classic_cool: Aguś, jak przeczytalam \"coś stukało w kole\" to od razu sobie pomyślałam, że pewnie koło niedokręcone. Potem przeczytałam do końca i faktycznie:classic_cool: Uwielbiam takie techniczne rzeczy, uwielbiam grzebać przy aucie (w miarę możliwości of kors) i dla mnie takie przypadłości to pecha :D Szkoda że mieszkacie tak daleko, to bym załawtiła to od ręki i za freee :classic_cool: a tak naprawdę to doświadczenie mnie tego nauczyło, bo kiedyś jechałam trasą i tez mi stukało, musiałam się zatrzymać, wyciągnęłam klucze, podokręcałam i już było git :classic_cool: co do sprzeczek przedmałżeńskich to faktycznie to jest normalne. Jakoś z większą częstotliwością występują. To jest moim zdaniem normalne. Ja to miałam całkiem niedawno taki kryzys że chciałam wszytsko odwoływać:D ale porozmawiałam z wciąż-niemężem i bylo dobrze. Ba! dalej jest : -) Teraz sprzeczki też nam sięzdarzają, ale o wiele rzadziej, i szybko je łągodzimy rozmową : ) Jest dobrze :) Słońko swieci, nic mi się nie chce. Staram się nadrabiać zaległości bo już tu kolumny papierów i segregatorów mi wysrastają. Na szczęście sama sobie wybiera robotę, co aktulanie robię wiec luuzz :classic_cool: No oczywiście co miesiąc mam obowiązki \"z urzędu\" że tak powiem jak zus, podatki, wypłaty, sąd i inne pierdy :classic_cool: noo, kawki chcecie? myślę nad bielizną pod kieckę ślubną. I kurna nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm kawcia ja tez mysle nad slubna. kupilam juz 2 pary ponczoch samonosnych-biale,ale mysle czy to nie bedzie obciach haha no chyba nie bo nie pasuja mi cieliste pod biala kiecka jakos..mam sie kurna czuc jak panna mloda a nie jak panna ubrana w biala suknie,nie?? wiec kupilam dwie pary,gdyby oczko polecialo ;) choc to mega drogie yyy przeszlam 2 triumphy i nic! gorsety oplakane, brzydkie, ewentualnie jeden ale nie chce takiego co to bylby na zapchaj dziure.. wiec chyba zostaje tylko kupno w necie.. no bo inaczej nie mam gdzie znalezc,zreszta nie ma takiego koronkowego jaki chcialam. majteczki mam z falbanka,ale do gorsetu kupie te w komplecie bo pasowac nie beda. buty szukalam,nic nie znalazlam,masakra. a Wy co planujecie? jaka bielizna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomnialam chyba dodac ze bylam w 2 kwiaciarniach. pytalam o storczyki,czy beda w czerwcu.mowia ze zamowia,zaden problem,cena zalezy od ilosci kwiatow na galazce-od 50-80zl moz kosztowac. mam sie zglosic 2tyg przed i zamowic. w drugiej powiedzieli mi podobnie,tez 2tyg na zamowienie, a ceny nie moga okreslic,bo do czerwca daleko itd. mysle jednak ze wezme te 2 kwiaciarnie. zastanawiam sie tylko nad bukietem swiadkowej.czy ma miec tez galazke np biala czy bukiet z 1 storczykiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ElliDz
My również w czerwcu 2009 :) Piątek, 12-tego.. Powoli zaczynam odczuwać lęki, ale to i tak NIC w porównaniu do przeżywki mojego lubego hehe ;) Ten najchętniej uciekłby na koniec świata i wrócił już po wszystkim :) Pod suknie? Niedawno kupiłam śliczny gorset.. i o ile nie przepadam za takimi 'gadżetami', to w tym przypadku myślę, że się sprawdzi :) Jest gładki, z dopinanymi pasami i hmm.. będzie jak znalazł na 'noc poślubną' hihi (taki żarcik).. Do tego oczywiście pończochy samonośne, białe.. i białe majtki :) Takie 'spodenkowe', czy jak to tam się fachowo nazywa ;) Podwiązka niebieska też już czeka w szufladzie.. Podobno to świadkowa powinna się tym zająć, ale w moim przypadku było prawie poprawnie :D Podwiązkę kupiła moja mama (na wspólnych zakupach), odsprzedając ją później mojej świadkowej :D (.. żeby nie było, że ta nie wywiązała się ze swojego obowiązku hehe) Ogólnie - zaczynamy przeżywać. Nie ma jeszcze: obrączek, kwiatów i pomysłu na podziękowania dla rodziców, a chciałabym coś oryginalnego.. Buziaki dla Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witamy czerwcowke :):):):) no wlasnie gladkie gorsety sa,juz ogladalam,ale nie ma wyszywanych. kupilas z netu czy w sklepie? ile dalas jesli mozna spytac? ja widzialam ceny 100-130zl. musimy znalezc gdzies jeszcze ksiege gosci, podoba mi sie ten pomysl :) gdzie?w papierniczym,ksiegarni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ElliDz
Gorset kupiłam w Triumpf'ie.. nie pamiętam dokładnie ceny, ale okolice 100 PLN. Właściwie nie jest on całkiem gładki, jest obszyty delikatną koronką, ale nie na tyle, by było ją mocno widać/czuć.. Księgę gości już mam, kupiłam na allegro. Jest przecudna.. Duża, ładnie wykonana.. polecam coś takiego: http://allegro.pl/item591703145_jedyna_w_polsce_ksiega_gosci_z_haftem_pronovias.html Myślę, że to fajna pamiątka :) Co do 'podziękowania rodzicom' to zastanawiałam się nad śmiesznymi koszulkami w stylu "Supermama", "Supertata" w logo Supermena :) Do tego oczywiście osobiste podziękowania, przygotowane i napisane wcześniej.. Trochę humoru, ale przy tym również odpowiedni szacunek.. :) Macie jakieś inne pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry w piątek : ) cieszycie się że za parę godzin już weekend?:) A niektóre to już od dziś się byczą:classic_cool: jak ja Wam zazdroszczę :D Nic mi się dzisiaj nie chce. Od dwóch dni mam tak zjechany humor, że mam dość wszytskiego i nic mnie nie cieszy. W dodatku wczoraj spotkałam się z kumpelą i się załamałam, bo okazało sie że ją mąż bije:( I nie umie mi to z głowy wyjść:( w ogóle jakoś mi źle ostatnio. Mam trochę problemów na głowie, ciągle myślę i kombinuję. W nocy spać nie mogę bo myślę, a rano nie mogę wstać. No nie dziwne jak śpię 3 godziny :( Nawet ślub mnie nie cieszy ani nawet nowe auto. Normalnie bym chciała nim jeździć, próbować itp a tymczasem mi to zwisa. Masakra. Wcześniej można było zwalać to na brak słońca, ale teraz? :( ehhhh nie ma co się łamać. Już za parę godzin weekend i może mi przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojj kawcia... ja tez mam dola,dodatkowo jestem zaziebiona od wczoraj.lecze sie fervexem,spalam juz od 19.. ehh dzis troche lepiej,chyba kryzys minal,ale jestem slaba.w weekend musze wreszcie odpoczac, wygrzac sie,uspokoic,to cale zalatwianie oslabia czlowieka.. dolka ogolnego tez mam.. jakos inaczej mysli sie o slubie rok przed a inaczej 2m-ce przed... teraz musze zalatwimy doradczynie na sobote,jakies indywidualne spotkanie. ehh trzeba to trzeba.. milego dzionka dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie...napisalam Wam mega posta i chcuialam sprawdzic cos w Excelu...i moje wypociny szlag trafil....😡 moze pozniej jak przestane sie wsciekac napisze jeszcze raz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja znalazłam na to sposob 1. piszę posta dlugiego i co jakis czas zaznaczam wszystko i robie "kopiuj" żeby w razie utraty tylko wkleic i pisac dalej 2. pisze w notatniku a potem przeklejam do okienka cafe Radzę to samo przy dluzszych wypowiedziach - oszczędzi się nerwy i komputery nie beda leciały przez okna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Broneczko tez czesto tak robie...ale dzis zupelnie mnie to zaskoczylo co sie stalo:( Kawciu, potrzebuje Cie:)A dokladnie potrzebuje abys wyslala mi linka do strony z bielizna ktora kiedys Ci pokazywalam:) Dzis dostalam lewa kaske i chyba z tej okazji jutro kupie bielizne i buty slubne:)A wogole zastanawiam sie nad czyms-nie powinno sie pokazywac przyszlemu mezowi w sukni itp a co z butami czy bielizna,czy moze byc przy kupnie:)A suknia na 2 dzien?Ja uwazam,ze wtedy juz bede Jego zona wiec po co niespodzianki:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy Wy tez w powietrzu czujecie juz weekend:D? Mam taki problem-jutro jade na spotkanie (coroczne) z ludziskami ze studiow i chcialabym wszystkich zaprosic na slib-czesc dostanie swoje zaproszenia na slub i wesele a reszte chce zaprosic na slub i co myslicie wystarczy,ze zrobie to ustnie czy wydrukowac jednoz aproszenie-koledzy i kolezanki ze studiow? Jak cos mam czas do 16:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze,ze nikogo nie ma:(A ja juz jestem pewna,ze bede drukowala takie zaproszenie...ale teraz mysle nad trescia czy wystarczy napisac maja zaszczyt zaprosic: Koleżanki i kolgów ze studiow czy dodac Wydzial... Politechniki....? Pomocy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny!! Aga, jak wyszlo spotkanie i jak zawiadomienia?? jak Wasz weekend minal? u mnie zaziebienie nie puszcza, bylo juz lepiej w sobote,ale poszlam do kosciola wieczorem i mnie wywialo na nowo... ehh odpoczelam troche, no i zrobilam welon! bardzo prosta robota,najgorsze to uciecie tiulu,masakra. strazsnie sie tnie,bo nijak sie da go trzymac.. ale doszylam potem pieknie do 2 bialych grzebykow, wczepilam we wlosy i kolezanka ocenila ze nie wyglada jakby byl wlasnorecznie robiony haha :):) Mojemu sie podoba,az sie usmiechnal jak zobaczyl :) taka mala rzecz a cieszy... fajnie :) z cala reszta zastoj, w sobote chcemy odebrac obraczki, a ja dzwonic zaczynam po poradnictwo domowe aby miec indywidualne spotkanie w sobote..ciekawe ktora parafia nam na to pojdzie!! na razie sie jeszcze nigdzie nie dodzwonilam,bo dzwonilam w sobote. poza tym ladniutko na dworze, szkoda, ze mam chrypke. aha ogladalam Ksiezna... piekne..polecam,muzyka przepiekna! ja w ogole przepadam za takiego typu filmami... super. tak to jest jak mama wybiera wybranka corce,a nie sama corka! pozdrowki :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdusiarose - brawo za welon ;) a co tu dzis taka cisza???? ja ciocią zostalam, mojego M. bratowa rano powiła córunię :D:D:D lalallaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Magdusiarose.Spotkanie w sobote bylo super...ale jednak nie zaprosilam ludzi na slub,mimo iz mialam zaproszenie uszykowane, po prostu rozmyslilam sie. A wogole mam straaaaaaaaszmego dola....wiec nie zanudzam....uciekam:( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×