Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość london girl

sluby czerwiec 2009

Polecane posty

Tez podobaja mi sie storczyki...ale od poczatku wiedzialam,ze sa drogie,wiec odpuscilam sobie....ale jeszcze dowiem sie w poniedzialek wszystkiego:) Pocieszam sie mysla,ze sale nie bede przybierala na swoj koszt..ale to takze pokryje moja mama:Dja mam tylko kupic sobie ubranie na 2 dzien i wszystko (procz sukni:D) na 1 dzien:)No i zaproszenia finansowalam sama....ale wiem,ze to wszystkot o niewiele ...moj M nie ma tyle szczescia Jemu rodzice pokrycja tylko kupno alkoholu i napojow....wiec to jakas polowa Jego wydatkow:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamietam Agus - opowiadalas o tym, trudno... szkoda ze jego rodzice tez podobnie nie podchodza do kosztow wesela jak twoi :( byscie mieli duzo latwiej a z tego co pamietam to jego rodzice nie sa w jakichs tarapatach finansowych czy cos, wiem ze pisalas ze by mogli wam pomoc bardziej... pociesze cie tak : lepszy rydz niz nic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze jestem lekko 😠 dzis mamy czwartek a moj tesc juz jest u nas czwarty raz w tym tygodniu 😡 moj maz powtarza sobie i mi ze w przyszlym tygodniu juz ma robote ale ... 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my mieszkamy z moimi rodzicami a mój N ma uczulenie na mojego tate i od tygodnia kłócimy sie okrutnie, ehh jestem taka zmęczona psychicznie że szok;/ tak jak środa była wyczerpana i wkurzona to ja taka sama;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzianetka to koszmar cos takiego, retyyyyy... ja ani moj K nigdy w zyciu bysmy nie zamieszkali z moimi czy z jego rodzicami NEVER!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spanielka jeszcze pare dni i chyba sie rozstaniemy z N:( pisalam o tym z dziewczynami z drugiego forum, i wiem że mielismy sie jaknajpredzej wyprowadzic ale tak sie nie da kurcze;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet na wynajete idzcie, my mieszkalismy tak dwa lata :( wspolczuje naprawde... widzisz moj tesc mieszka 20 kilometrow od nas a kurna jest dzis juz czwarty raz w tym tygodniu co nietrudno obliczyc ze co dzien!!! 😡 i ani ja nie jestem z tego zadowolona ani nawet moj K ktory sie powoli denerwuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ide, mam nadzieje ze szybko skoncza... i jak to moj maz mowi "obysmy zostali w koncu sami" takkkkkkk.... piekne slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noo siedze i patrze na ogłoszenia... nie wiem czy akurat mozemy pozwolic sobie na taki koszt kurde ale z drugiej strony musimy sie jakos ratowac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no my z tesciami problemow nie mamy,ale moj Dziobek jest ciety na moja mame. wiec latwo o konflikty.. etraz tez sie boje jak jezdiemy na sobote ehh no to storczyki tez drogie beda.trudno.roz nie bede miala na pewno! basta! chocby malutki drobniutki ale ja storczyczki prosze :-) no tak jak przypuszczalam juz jestem obolala i zdycham. nie znosze pierwszych godzin,masakra,potem juz idzie,choc ostatnio nie obywalo sie bez pol tabletki paracetamolu hmm oby tym razem bez. hm to te kwiatki moga wyjsc drogo,plus swiadkowej-i slowo SLUBNY hm masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mieszkamy (wynajmujemy mieszkanie) z moim M bardzo blisko Jego rodzicow-2 bloki dalej-ale bywamy tam niezmiernie rzadko bo w tygodniu nie mamy czasu -ja niby jestem juz po 16 w domuale sama przeciez do Nich chodzic nie bede bo i po co (zreszta nie dopomina sie Nikt),a moj M to roznie i potrafi byc dopiero o 20-21 a bywalo i pozniej albo wczesniej jest ale idzie na trening na wieczor, a w weekend mamy inne plany(czyt. ciekawsze)-a nie jak Jego siostra jest autentycznie co weekend u rodzicow w mezem-na acle 2 a czasem i trzy dni...moja mama mieszka juz dalej ale tez nie za daleko bo ok 16km...ale wychodzi ze czesciej jestesmy u Niej bo jak mi jest cos z domu potrzebne to najczesciej jezdzimy razem z M..i wtedy jestesmy dluzej,a jak M potrzebn jest cos od rodzicow,to wpada codziennie rano do mamusi po kanapki(nie smiejcie sie) wiec wtedy bierze co potrzebuje...dlatego konfilktow z rodzicami nie ma...moj M jest typem \"ma Pani racej\" cokolwiek by Ona nie mowila wiec nie sadze by mial sie z moja mama klocic..za to ja mam trudnijeszy charakter i mysle,ze moglyby byc spiecia z Jego mama glownie-bo Ona jakby mogla to podcierałaby jeszcze swoim synom tyłki-wszystko chce robic za nich-jak kiedys wymyslila,gdy powiedzialam,ze jeszcze (a bylo to przed swietami) nie pralam firanek-a Ona mowi-przyniesc do mnie,ja Ci upiore...wiem,ze miala dobre checi ale bez przesady...wiec odpowiedziakam: mam pralne, wode, proszek i umiem prac wiec poradze sobie...moze zbyt mila nie jestem...ale taka juz ejstem...mojej mamie powiedzialabym bardziej opryskliwie pewnie,wiec niech sie cieszy ze tylko to Jej powiedzialam:)Aaaa i jest jeszcze jeden powod dla ktorego do Nich nie chodze i mieszkac z tesciami nie moglabym (a byl okres,ze mama Jego namawiala,zebysmy zamieszkali z Nimi-a dodam,ze maja 3 pokojowe mieszkanie i mieszka juz tam brat M z zona i malym dzieckiem i Jego rodzice) no wiec Oni maja kota a ja mam uczulenie na kota i astme ktora nasila mi sie glownie przy kocie lub plesni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kanpaki ... do mamusi?! nie, nie smieje sie ale kurcze przyznaj Agus ze nic dziwnego chyba w tym ze jestem ciut zdziwniona i lekko w szoku... rety dziewczyny mowie wam, ja naprawde nie mam zlych tesciow - sa spoko, ale jestesmy ludzmi i kurna no, wkurzaja mnie czasami, pewnie ja ich tez zreszta, dlatego wolimy z moim K prowadzic swoje zycie... kurcze za nic w swiecie nie zamieszkalibysmy z nimi, zreszta mam tak spoko tesciow ze niby mowia ze jest jeszcze kawalek dzialki obok ich domku (zaraz przy) i gdyby nam sie noga poslizgnela to ze tam mozemy... by byl widok! :D:D:D z jednego okna bym widziala tesciow, z drugiego szwagierke (siostre K) a z trzeciego druga jego siostre (kazda ma juz rodzine) ale jaja!!! bo oni dom przy domu mieszkaja i wspolne podworko i zreszta wiele innych rzeczy maja :( moj facet mowi ze po pol roku by wyladowal na leczeniu psychiatrycznym, dlatego - no wlasnie : najsmieszniejsze jest to ze to on kazal mi przyzec ze w razie czego to zaczniemy od poczatku ale nie zamieszkamy tam :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm to macie ciekawie dziewczyny, w sumie niedaleko tesciow :) a my to daleeeeko, wiec jak juz teraz ejdziemy to jest cala wyprawa haha :-) no i Dziobek powiedzial,ze lepiej zebysmy nie jezdzili za czesto do tesciow przed slubem,bo bedzie wiecej scysji...wiecie,moi rodzice to sa tacy ze przed slubem nienasz po slubie nasz. wiec co teraz zbroi to mu sie nie zapomni a co najwazniejsze nie przebaczy! wiec ograniczamy wypady do domu-od razu jedni i drudzy do odwiedzenia, 30km roznicy. no wiec wypady rzadkie i krotkie-to najbezpieczniejsze.no teraz bedzie kawa wspolna i opera,wiec baaardzo duzo czasu razem hmm wiec mysle ze cos moze byc na rzeczy ze znow Dziobek przeskrobie :( ale ja najwyzej bede go sciskac za kolanko ;);) no a jego mama to w zasadzie malo mowi,daje nam wolna reke,nie czepia sie,choc jest uparta jak burak i nie lubie tego,ale ja juz sobie z tym poradze ;) ha ha trzeba znalezc sposob na tesciowa-a Wy dziewczyny juz jakis macie??wiecie,zeby dobrze zyc z nia ;) np teraz ja dopilnowalam ze opera jest w te sobote-miala byc 21marca,ale Dziobek ma szkolenie to nie mozemy jechac,wiec termin wolny byl 7marca,wiec ja powiedzaialam TAK a tesciowa NIE bo ona nie zdazy skonczyc z remontem! a slowo remont slyszalam juz od sierpnia!!! wiec zaczela dopiero teraz i juz mial byc pretekst ale ja powiedzialam ze teraz i basta,ze jak 1 pokoj jest skonczony to najwazniejsze.wicej nie potrzeba chwilowo.nie jedziemy tam na noc wszyscy tylko na kawe.ja Wam mowie,masakra czasami..no teraz ja postawilam na swoim,ale wiem ze nastepnym razem Ona,bo przeciez prawo nie moze byc ciagle po mojej stronie :) ale juz powiedzialam Dziobkowi,ze ma trzymac moja strone wobec swojej mamy bo jak nie to bedzie zle z nami.i trzyma.najbardziej jest wkurzajace jak staje po mamy stronie przy mnie.to jakby ktos mi w pysk dal.ehh no ale zobaczymy,poki co sie lepiej czuje,poczulam wiatr jak Malysz i moge dzialac dalej! ale az sie boje co ten weekend przyniesie.. znow bede miala nerwy nadszarpniete eh ahh idziemy na szermierke Don Giovanni Mozarta,moj Dziobek po muzycznej smieje sie ze mnie,ze i tak nic nie pojme,bo trzeba byc po muzycznej zeby cos skumac co sie dzieje na scenie..ale ja tam skumam po swojemu i tez bedzie dobrze a co ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo nie ma nikogo nic a nic. a ja wlasnie na pulpit wrzucilam sobie 2 sukienki ktore mam uszyc u krawcowej-w sobote rano ide na zdjecie miary. jedna ma byc na niby poprawiny-czyli na sniadanie po weselu :) i ma byc taka morska zielen w kolanka jakis tiul jakos 2 warstwa,gora w trojkacik scieta na ramiaczkach i jakis pas moze na srodku. materialy juz mam. a druga chce czerwona-taka slodka czysta czerwien, chce prosta dluga na ramiaczkach cienkich,sciagnieta pod biustem,za kolana. Dziobek mowi ze za prosta i mu sie nie pdooba ale mi sie podoba. pod biustem taki sznurek bedzie lecial w dol,to sciagniecie znaczy sie. to bedzie na 2 wesele do kolegi we wrzesniu :) ahh ciekawe czy wyjdzie jak chce. mialam szyc nawet slubna,a szyje dwie inne. zobacze jak to wyglada pozniej,czy warto. bo jakos nie mam zaufania do krawcowych. potem kawka u babci z moim narzeczonym. i jeszcze moze do tej kwiaciarni podjade zapytac,zobacze. a no i chce wykupic na rocznice slubu rodzicom jako prezent kwietniowy bilety na masaz relaksacyjny. chyba jeden za 50zl jest u nas,mysle ze im sie przyda. zobaczymy :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Dziewczyny .... jeszcze żyję ;) kurcze ma już przesiadywania na necie i kompie w ciągu dnia - to jest prawdziwy odwyk ale myślę że na zdrowie mi to wyjdzie, gorzej z tym ze mi Was brakuje... ehhh W temacie slubu u nas na razie nic się nie dzieje, nie mam czasu na nic, praca jest bardzo czasochłonna i jestem od poniedzialku w rozjazdach. W czwartek znów jadę na dwu dniowe szkolenie... PO pracy wracam zmęczona ( czasem robię po 300-350km) a jeszcze muszę wklikiwać zamówienia, ale nie marudzę bo ważne że jest praca i jest fajna :) W krakowie nie byliśmy nie daliśmy rady czasowo, pojedziemy jakoś pod koniec marca albo kwietnia.... po obrączki :) reszta po staremu. Dzis wstałam z bólem zęba - taki prezent od losu :( czekam na wizyte u dentysty.... Buziaki dla Was 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spanielko, mojego M mama sama wymyslila,ze skoro jak mieszkal z Nia mogla Mu robic kanapki to i teraz moze...zreszta jak pisalam wczoraj Ona wciaz chcialaby wszystko za Niego robic-moj M twierdzi,ze po 1 odciaza Go finansowo-bo zywic Go to duuuuuuuuzy wydatek to jeden (i najwazniejszy powow) a drugi taki,ze Jego mama i tak wstaje wczesnie i robi sobie kanapki wiec Jemu tez mzoe, po 3 inaczej ja albo On musialby to robic....mnie szlag trafia jak pomysle,ze niby jestesmy osobno a mama ma tyle udxialu w Jego zyciu(bo np oplaca Mu wszystkie rachunki-choc ostatnio wiekszosc robie ja).Ja naprawde ciesze sie,ze chce Mu pomagac...ale BEZ PRZESADY!!Nie jest dzieckiem,zeby wszystko za Niego robic,dlatego powiedzialam po slubie to wszystko ma sie skonczyc-po 1 kanapki a po drugie te rachunki...mnie naprawde dziala na naerwy to-aolbo jak kiedys przed wyjsiem na wesele moj M zaniosl mamusi koszule do prasowania-bo chciala nas wyreczyc!!Ja poczulam sie jakbym sama nie potrafila albo conajmniej gorzej bym to zrobila....a dowiedzialam sie w piatek przed-gdy specjalnie zpalanowalam tak czas,by poprasowac wszystko...a On mowi-mamusi zanioslem!!!Dlatego mowie-jakbym z Nia mieszkala,to 1 dniu po zamieszkaniu bylaby scysja:DAle na szczescie nam to nie grozi:) Broneczko witamy ponownie:) A gdzie Słoneczko? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh widze ze temat tesciowa-syn na porzadku dziennym ;) a wczoraj byl dzien tesciowej-dla zartu wyslalam zyczenia dla przyszlej tesciowej a co tam ;) a Dziobek dla swojej ha ha no i cie cieszyly. co do tego co piszesz Aga_80 - rozumiem,tez bym sie wkurzyla,tym bardziej ze podobna sytuacje widze troche u siebie a raczej zobacze u mojego brata,ktoremu mama wszystko robi... wiec jego przyszla ebdzie miala ciezko.. ja dostaje walowki-jedzenie itd-tym razem biore tak mala torbe ze soba ze powiem ze nic nie zmieszcze ;);) musze mame odzwyczaic dawania mi. ale to ze robi dla nas wszystko,spalajac sie przy tym niemilosiernie,no ale to z milosci..i z tej milosci do nas tak rzadko widzi ojca,to zle.. :( wiec ja chce to ukrocic. koniec z dawaniem mi wszystkeigo. tyle ze moj brat jest tak leniwy ze on tego nie pojmie,on lubi jak mu daja i sie nim zajmuja. taki to typ wygodny,zreszta facet. choc moj Dziobek inny troche,on sam sie o siebie potrafi zatroszczyc :) hm wlasnie kropic zaczelo. no dzis piatek to juz weekend jak dla mnie,czuc juz w powietrzu,wiec inne od razu nastawienie :) Aga_80-nie wiem jak tak dlugo wytrzymasz z tesciowa.. zreszta,to ze sie mowi ze po slubie taak a po slubie inaczej i basta to czasem nie wypala w zyciu-my robimy tak,zeby i przed i po slubie nie bylo roznicy,procz tej oczywistej jaka niesie ze soba slub :) ale ogolnie zeby sie nic nie zmienilo. a moja rodzina widzi to oczywiscie tradycyjnie...i sa konflikciki ;);) ale to w koncu nasze zycie. a pepowine z tesciowa syna trzeba odciac,tak jak ja odcinam po czesci mamy z moja,bo mam sama zalozyc rodzine a nie rodzine w rodzinie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agus jesli mam byc szczera to my bysmy sie pogryzli z moim gdyby tak bylo... ranyyy... aczkolwiek tobie sie dziwie, znaczy sie wam, a kurna tata K oplaca mu telefon co mnie tragicznie wkurza!!! 😡 i niedawno przedluzyl mu tatus umowe 😡 K chcial sam juz placic ale on ze jego stac zeby placic za jego telefon 😡 z jednej strony na rachunek mojego zarobic to uuuuuu... dzwoni i dzwoni ale po prostu on zazwyczaj zalatwia kontakty w naszej dzialalnosci wiec bywaja dni ze fon sie gotuje z :D ale obiecalismy sobie ze jak sie interes ruszy to zrezygnuje z tego fonu i sami bedziemy oplacali... niewiem moze ja przewrazliwiona jestem ale mnie to wkurza naprawde, zreszta moj juz tez chcial zrezygnowac ale nie potrafil tacie odmowic :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale posypalam wam kwiatkami na dzien dobry :D:D:D:D:D brzydka pogoda i jeszcze rozmowa jak niektorym trudno odciac pepowine od tatusia i mamusi :(:(:(:(:(:(:(:(:(:( u mnie jest pod tym wzgledem tragicznie bo ja to widze i czuje tak: moj K jakos radzi sobie z odcieciem pepowiny-nawet calkiem calkiem, chcoc wpadki sie zdarzaja, ale moi tescie.... oni totalnie sobie nie radza z tym zeby odciac pepowine synkowi :(:(:(:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i my klocimy sie o to:)Kiedys zepsulo sie nam cos w domu i ja mowie do mojego M-zadzwonie do ojda i powiem zeby przyjechal i zrobil nam(specjalnie taka bajke wymyslilam!!!) a On na to,ze najpierw On sam sprobuje to zreperowac bo wychodzi jakby On nie umial tego zrobic-na to ja-to wyobraz sobie jak ja cuzje sie gdy mamusia Twoja prasuje Ci koszule!! A co do rachunkow,to M ma kilka rat do splacania i te rachunki przychodza do Jego domu -wiec On przywiozi mamie pieniadze i Ona placi(bo nie chodzilo mi,ze Ona sponsoruje-co to to nie)..aleto sie skonczy....jak te raty skoncza Mu sie,a koncza sie za pare miesiecy kazda to reszte bede przepisywac Mu adresy korespondecji na nasz-jak zrobilam z Cyfra czy ostatnio zabralam Mu blankiety do PZU ..choler jasna w koncu mam byc Jego zona-i mysle,ze jestem wystraczajaco zaradna by umiec to zrobic!! Tak chcialam wam teylko przedstawic te sytuacje..dlatgo wiedzicie-ja mieszkac zNimi nie moglabym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec tak naprawde niewiem kto ma gorzej, lepiej jest miec faceta ktoremu ciezko odciac pepowine? czy lepiej miec tesciow ktorym ciezko odciac pepowine synkowi a dodatkowo mam wraznie ze czasami sie bronia rekami i nogami od tego :(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:( moja mama ma zajebiste podejscie do tego-choc wpadki jej sie tez czasami zdarzaja- zawsze powtarza: tu tez masz swoj dom, ale skoro zdecydowalas sie zalozyc SWOJA rodzine to pamietaj ze masz przede wszystkim o swoja rodzine dbac, jestes nadal corka, wnuczka, siostra... itd. ale przede wszystkim jestes zona, bedziesz matka i to ma byc na pierwszym miejscu a tescie: wspolnota rodzinna, mialam wrazenie ze uwazali ze nasz dom jest ich wspolnym domem, czyli naszym i ich, ze rodzina to przede wszystkim mama, tata, siostry a pozniej zona itd. mam nadzieje ze sie myle ale poki co to wlasnie tak to odczuwam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I pocieszam sie mysla,ze nie angazuja sie w nasze wesele-ze nie musze nikogo przekonywac do swoich pomyslow,czy sluchac Ich uwag...choc z tym to takze troche przegiecie,bo Oni w zasadzie wogole nie podejmuja tego tematu... no ale trudno nie to nie:) Ja swoja dzialke mam juz prawie zalatwiona-swoja dzialka niech martwia sie Oni...bardziej boje sie tylko jak M podola...ale poradzimy sobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie Aga ani z jednymi ani z drugimi,za duza ingerencja w nasze zycie,rodzice tego nawet nie widza..i chyba nie chca sie odciac.ja rozumiem,ze z 1 strony fajnie byc zaleznym bo sie wszystko ma,ale z 2 strony co to za doroslosc i wlasne zycie jak wszystko za nas tak jak dawniej przed slubem tak i po robia rodzice?? chyba im najtrudniej to pojac,ze wychodzimy ZA MAZ ;( a powiedz cos im,to awantura bo jaaak,czemu... zle nam?? ehh nie wytlumaczysz,ale ja z DZiobkiem stawiamy na czyny nie slowa.pokazemy im i ciagle pokazujemy ile sami potrafimy,a jak cos potrzebujemy faktycznie,to ich prosimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, BRONECZKO WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZIN, OCZYWIŚCIE OSTATNICH URODZIN W STANIE PANIEŃSKIM!! *:*:*:*:*:*:*:* :*:*:*:*:*:*:*:*:* :*:*...............:*:* :*:*...............:*:* :*:*...............:*:* :*:*:*:*:*:*:*:*:* :*:*...............:*:* :*:*...............:*:* :*:*...............:*:* :*:*:*:*:*:*:*:*:* :*:*:*:*:*:*:*:* :*:*............:*:* :*:*............:*:* :*:*............:*:* :*:*............:*:* :*:*............:*:* :*:*............:*:* :*:*............:*:* :*:*............:*:* .:*:*:*:*:*:*:*:* ...:*:*:*:*:*:* :*:*:*:*:*:*:*:* :*:*:*:*:*:*:*:* ................:*:* .............:*:* ..........:*:* .......:*:* ....:*:* .:*:* :*:*:*:*:*:*:*:* :*:*:*:*:*:*:*:* .......:*:*:* .......:*:*:* .......:*:*:* .......:*:*:* .......:*:*:* .......:*:*:* .......:*:*:* .......:*:*:* .......:*:*:* ...:*:*:*:*:*:*:*:* :*:*:*:*:*:*:*:*:*:* :*:*.................:*:* :*:*.................:*:* :*:*.................:*:* :*:*:*:*:*:*:*:*:*:* :*:*.................:*:* :*:*.................:*:* :*:*.................:*:* :*:*.................:*:* :*:*...............:*:* :*:*............:*:* :*:*.........:*:* :*:*......:*:* :*:*...:*:* :*:*:*:* :*:*...:*:* :*:*......:*:* :*:*.........:*:* :*:*............:*:* :*:*...............:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×